Autor
|
Wtek: Pacjent nie jest podmiotem (Przeczytany 149993 razy)
|
|
|
Gavroche
|
Jasne, bardzo lubię teksty Admina, co nie znaczy, że się z nimi zgadzam, ale przebywanie z inteligentnymi ludźmi niewątpliwie wzbogaca.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Diogenes z Synopy
Go
|
Radziwiłł: konieczne holistyczne podejście do pacjenta http://stooq.pl/n/?f=1063372po przeczytaniu tytułu pomyślałem sobie, że Książę był na warsztatach Zięby. a tu stare wyświechtane banały. Nic nie znaczące typu: "Od lat zabiegamy, by nasi chorzy doświadczali opieki skoordynowanej i terapii spersonalizowanej" Przecież mechanizm osz. jest b prosty: Idę do lekarza, bo coś mi tam dolega (coś co pewnie można cofnąć było korektą diety, stylem życia czy usunięciem niechcianego przez nasz organizm dodatkowego pierwiastka nadplanowego) Ale dostaję na to lekarstwo ( syntetyk chemiczny ) Lekko pomaga, ale uszkadza 7 - 10 innych narządów. Ale na to też są ''lekarstwa'' I przy następnej wizycie dostajemy lekarstwo na narząd uszkodzony poprzednim, a na następnym na ten, który wzięliśmy, aby wyleczyć następstwa poprzedniego. I możemy fajnie potęgować liczbę lekarstw na następstwa lekarstw. ( tego oczywiście nikt nam nie mówi) W wieku 70 ( gdy dotrwamy ) mamy reklamówkę '' darmowych '' leków. I to nie koniec, póki wieko się nie zamknie. A czepiałem się dziś wyłudzaczy Vatu
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
No bardzo dobrze, najważniejsze, to chodzić do lekarza, bo ma się gwarancję utrwalenia chorób przewlekłych...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Radziwiłł: konieczne holistyczne podejście do pacjenta Już nie wąskie specjalizacje?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Diogenes z Synopy
Go
|
chyba nie to miał na myśli co my Specjalizacje, ale zgrupowane w jednym miejscu. Koordynowane przez największego specjalistę. Taki full-wypas. Taka Majorka dla chorych. Pacjent po hospitalizacji pozostawiany jest samemu sobie, jest jedynym organizatorem opieki nad sobą w niezrozumiałym i skomplikowanym systemie, który go otacza" - wskazał.Tymczasem, jak wskazał, brak właściwej kontynuacji leczenia czy rehabilitacji doprowadzić może do sytuacji, w której skutki podejmowanych przez lekarzy wysiłków, nie są takie, jakby oczekiwano czyli więcej świadczeń zdrowotnych i procedur medycznych na jednego pacjenta. Co za tym idzie. Kasa, kasa, kasa.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
I "dalsze badania są konieczne"! To podstawa "nauki"...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
administ
Go
|
To nie jest możliwe Reniu, dzięki "postępowi medycyny"...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
...raczej podstępowi medycyny...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Diogenes z Synopy
Go
|
No, nie jest podmiotem. Ale podmiotem są firmy farmaceutyczne, które przedmiotowo traktują naszych lekarzy. Za 2015: Zarobki 22 proc. lekarzy Z raportów przejrzystości, jakie upublicznił biznes farmaceutyczny, wynika, iż w poprzednim roku na świadczenia na rzecz przedstawicieli zawodów medycznych poszło prawie 108 mln zł. Na tę kwotę składają się m.in. wynagrodzenia z tytułu usług, jakie lekarze świadczą firmom, czyli konsultacje bądź nawet zatrudnienie w koncernie. W 108 mln zł zamykają się też kwoty za sponsoring doktorów, czyli opłacone im wyjazdy, szkolenia i konferencje. Koncerny, wysyłając lekarza na szkolenie, musiały prosić o podpisanie zgody na wykorzystanie jego danych. Ujawnienie ich opierało się na zasadzie dobrowolności. Dlatego wszystkie firmy (31), które upubliczniły raporty, otrzymały zgody od 22 proc. współpracujących z nimi lekarzami. – Młodzi lekarze nie mają problemu z taką transparentnością. Zaś starsi nie do końca rozumieją dlaczego mają upubliczniać część swych zarobków i pewną sferę swej prywatności. Obawiają się, że staną się przez to obiektem krytyki np. ze strony pacjentów – mówi Romuald Krajewski, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej.
Z raportów poszczególnych firm wynika, że np. Roche Polska, specjalizująca się w produkcji leków onkologicznych, w ubiegłym roku wydała na współpracę z lekarzem z warszawskiego Centrum Onkologii 27 tys. zł. Zaś firma Sanofi Avensis sponsorowała pojedynczym lekarzom ze szpitali powiatowych wyjazdy i zakwaterowanie na konferencjach w kwotach ok. 1,5 tys. zł.
Część firm, np GlaxoSmithKline, zrezygnowała z finansowania wyjazdów lekarzom. 90 proc. indywidualnych osób i organizacji, które otrzymały wynagrodzenie za współpracę z GSK, zgodziło się na upublicznienie swoich indywidualnych danych. GSK w 2015 r. zapłaciło pojedynczemu lekarzowi od 1,5 do 3 tys. zł za wyświadczone prze niego usługi konsultacyjne.
Dla samych pacjentów takie informacje mogą się okazać istotne. Zwłaszcza że, jak dowodzą najnowsze badania Millward Brown, czterech na pięciu zapytanych ankietowanych uważa, iż lekarze przepisują swoim podopiecznym farmaceutyki tych firm, z którymi współpracują.
http://www.rp.pl/Lekarze-i-pielegniarki/307039961-Koncerny-farmaceutyczne-hojne-dla-lekarzy.html
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Anulka177
Jr. Member
Pe:
wiadomoci: 3981
|
Już dawno temu zwróciłam uwagę, że nasz lekarz wypisywał na receptę ten sam lek, na który miał bloczki reklamowe do wypisywania dawkowania. Ta sama nazwa na recepcie i na kartce z dozowaniem. Taki zbieg okoliczności.....
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
Naturalnie, że zbieg okoliczności, a nawet okoliczność łagodząca...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Jarek
|
No, nie jest podmiotem. Ale podmiotem są firmy farmaceutyczne, które przedmiotowo traktują naszych lekarzy. Za 2015: Zarobki 22 proc. lekarzy Z raportów przejrzystości, jakie upublicznił biznes farmaceutyczny, wynika, iż w poprzednim roku na świadczenia na rzecz przedstawicieli zawodów medycznych poszło prawie 108 mln zł. Na tę kwotę składają się m.in. wynagrodzenia z tytułu usług, jakie lekarze świadczą firmom, czyli konsultacje bądź nawet zatrudnienie w koncernie. W 108 mln zł zamykają się też kwoty za sponsoring doktorów, czyli opłacone im wyjazdy, szkolenia i konferencje. Koncerny, wysyłając lekarza na szkolenie, musiały prosić o podpisanie zgody na wykorzystanie jego danych. Ujawnienie ich opierało się na zasadzie dobrowolności. Dlatego wszystkie firmy (31), które upubliczniły raporty, otrzymały zgody od 22 proc. współpracujących z nimi lekarzami. – Młodzi lekarze nie mają problemu z taką transparentnością. Zaś starsi nie do końca rozumieją dlaczego mają upubliczniać część swych zarobków i pewną sferę swej prywatności. Obawiają się, że staną się przez to obiektem krytyki np. ze strony pacjentów – mówi Romuald Krajewski, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej.
Z raportów poszczególnych firm wynika, że np. Roche Polska, specjalizująca się w produkcji leków onkologicznych, w ubiegłym roku wydała na współpracę z lekarzem z warszawskiego Centrum Onkologii 27 tys. zł. Zaś firma Sanofi Avensis sponsorowała pojedynczym lekarzom ze szpitali powiatowych wyjazdy i zakwaterowanie na konferencjach w kwotach ok. 1,5 tys. zł.
Część firm, np GlaxoSmithKline, zrezygnowała z finansowania wyjazdów lekarzom. 90 proc. indywidualnych osób i organizacji, które otrzymały wynagrodzenie za współpracę z GSK, zgodziło się na upublicznienie swoich indywidualnych danych. GSK w 2015 r. zapłaciło pojedynczemu lekarzowi od 1,5 do 3 tys. zł za wyświadczone prze niego usługi konsultacyjne.
Dla samych pacjentów takie informacje mogą się okazać istotne. Zwłaszcza że, jak dowodzą najnowsze badania Millward Brown, czterech na pięciu zapytanych ankietowanych uważa, iż lekarze przepisują swoim podopiecznym farmaceutyki tych firm, z którymi współpracują.
http://www.rp.pl/Lekarze-i-pielegniarki/307039961-Koncerny-farmaceutyczne-hojne-dla-lekarzy.htmlCoś podobnego ?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Już dawno temu zwróciłam uwagę, że nasz lekarz wypisywał na receptę ten sam lek, na który miał bloczki reklamowe do wypisywania dawkowania. Ta sama nazwa na recepcie i na kartce z dozowaniem. Taki zbieg okoliczności..... Nasza córa jak miała pół roczku to dostawała na zapalenie oskrzeli jakiś antybiotyk (różowy o smaku truskawkowym - nie pamietam jego nazwy) i też był on reklamowany na plakatach na ośrodku. Córce po trzech butelkach tego specyfiku (chodziłam z nią na wizyty kontrolne, mówiłam, że nic jej się nie poprawia a lekarka dalej zapisywała to samo) tak się pogorszyło, że karetka wzięła ją do szpitala (dusiła się). Pielęgniarki w szpitalu mówily, że tam jest sporo dzieci właśnie po tym antybiotyku.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
Firmy farmaceutyczne ujawniły komu i za co płaciły. Kwoty dla lekarzy idą w miliony złotych "To pierwszy taki przypadek w Polsce. Nazwiska, kwoty, adresy - firmy farmaceutyczne zaczęły publikować dane o tym, którym lekarzom płaciły za prowadzenie wykładów, wyjazdy czy szkolenia. W raportach koncerny podają też, do jakich szpitali i innych ośrodków zdrowia trafiało od nich wsparcie finansowe. Na przykład tylko firma Roche przekazała w 2015 r. lekarzom aż 15 mln zł, a placówkom zdrowotnym 30 mln zł. Łącznie na wykładach lekarze zarobili w zeszłym roku przynajmniej 41 mln zł - wynika z raportu..." Całość - http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/infarma-lekarze-swiadczenia-pieniadze,75,0,2115915.html .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|