Autor
|
Wtek: NU - dziennik treningowy (Przeczytany 483577 razy)
|
MariuszM
Go
|
Gdy mam ochote cos zjesc lub czuje gloda po treningu, tak z 20-25min droga z silki do domu,jem i tyle Sa sytuacje,ze nie mam ochoty na posilek 1-1,5h po treningu-zycie chyba zdobede amatorski tytuł Mr Olimpa,jak myslicie ...?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
Ja w ogole nie stosuje DT i DNT, kompletnie sie wyleczylem z tych pakerskich bzdur. Jestem glodny jem, nie jestem - nie jem, i nie patrze czy mam akurat DT i powinienem zjesc, bo jest DT.
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
nu
Go
|
Tu nie chodzi o stosowanie się do zasady, że ćwicząc masz zjeść więcej bo "powinienem". Siłą rzeczy i tak to zrobisz i jest to naturalne. Choć są osoby, które zachłepeczą się wodą. DT/DNT warto używać jako charakter opisowy, zwłaszcza w dzienniku treningowym bo nie tylko ja to czytam czy Ty, ale może ktoś zupełnie nowy. Dzięki właśnie takim oznaczeniom będzie wiedział, że nie należy ładować w siebie fury jedzenia w takiej samej ilości każdego dnia, tylko dostosuje dietę do własnych potrzeb - zacznie sam myśleć.
@MariuszM U mnie wygląda to tak samo, ot tak tylko podpytuję.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
MariuszM
Go
|
wiec masz szanse zostac Mr Olimpia oczywíscie zaraz po mnie :p
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Tu nie chodzi o stosowanie się do zasady, że ćwicząc masz zjeść więcej bo "powinienem". Siłą rzeczy i tak to zrobisz i jest to naturalne. Choć są osoby, które zachłepeczą się wodą. DT/DNT warto używać jako charakter opisowy, zwłaszcza w dzienniku treningowym bo nie tylko ja to czytam czy Ty, ale może ktoś zupełnie nowy. Dzięki właśnie takim oznaczeniom będzie wiedział, że nie należy ładować w siebie fury jedzenia w takiej samej ilości każdego dnia, tylko dostosuje dietę do własnych potrzeb - zacznie sam myśleć.
@MariuszM U mnie wygląda to tak samo, ot tak tylko podpytuję.
Masz pełną głowę współczesnych bzdur kulturystycznych, gdzie maminsynki w panice odkładają w mięśniach każdy gram azotu i wody. Podobnie ma Cebulak z forumobok i nasz Anakin, tylko na innym tle. Jeśli tak lubisz, to nic mi do tego, tylko pomyśl, jak jedli i pracowali dawniej ludziska, nie znając nawet słowa kortyzol... Pomijając fakt, że "naukowcy" co chwila zmieniają zdanie, po co sobie utrudniać życie? Odżywiaj ciało z apetytem, by sprostało Twoim wymaganiom, trenuj kiedy masz ochotę i czas, baw się i rozwijaj przez resztę doby. Nawet zawodowi kulturyści nie myślą tak często o białku i pompie, jak niektórzy "pakerzy". A ciężarowcy i trójboiści na bank nie, bo znam ich sporo Mam nadzieję, że nie tylko my to czytamy
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
O, to to Sandow czy inny Saxon po prostu jedli, nie mieli tej dzisiaejszej "wiedzy" a byli wybitni i pozostali wybitni. Ta "wiedza" dzisiaj wiekszosci przeszkadza, tak samo jak przeszkadza tym tzw "optymalnym" co to bez kalkulatora to jak bez glowy sa.
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
nu
Go
|
Nie mieli też syfu jaki dziś sprzedawany jest w marketach. Kiedyś było trudniej, ale łatwiej
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
Pomijając fakt, że "naukowcy" co chwila zmieniają zdanie, po co sobie utrudniać życie? No wlasnie, jeszcze niedawno na wiekszosci forek krolowala leptyna. Wszystko obracalo sie wokol kontroli leptyny, ktora to taka byla podstepna, ze aby jej wiecej wydzielac i powodowac chudniecie poprzez spalanie tluszczu, to trzeba bylo wiecej jesc. Leptyna zdaje sie w tym roku bedzie "obchodzic" 20 lat, jest mnostwo sprzecznych informacji na jej temat, a co ci biedacy przed 1994 mieli poczac, nie znajac jej? Jak mieli zyc?
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
Gavroche
|
O, to to Sandow czy inny Saxon po prostu jedli, nie mieli tej dzisiaejszej "wiedzy" a byli wybitni i pozostali wybitni. Ta "wiedza" dzisiaj wiekszosci przeszkadza, tak samo jak przeszkadza tym tzw "optymalnym" co to bez kalkulatora to jak bez glowy sa. Doktor pisał o zbędnej specjalizacji. Doszło do tego, że lekarze medycyny, dwóch odległych specjalności mają trudności ze zrozumieniem się wzajemnie Pozornie taki ogrom wiedzy jest imponujący, tylko...bezużyteczny jeśli chodzi o pomoc całemu człowiekowi, nie tylko jego wyspom Langerhansa. Tak samo w sporcie, biorąc pod uwagę współczesne "pomoce" i rozwój nauk sportowych, wszyscy powinniśmy być conajmniej Wolverinami z ciałami Jaya Cutlera, a tu rzeczywistość skrzeczy I często okazuje się, że prosty chłopak, który trenuje na przysłowiowym schabowym, robi w 5 lat dużo większe postępy, niż nawalony "wiedzą" kulturysta, który nawet do kibla chodzi z izotonikiem
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Nie mieli też syfu jaki dziś sprzedawany jest w marketach. Kiedyś było trudniej, ale łatwiej Jasne. W czasach braci Saxon zalecenia dietetyczne brzmiały: jedz dużo jedzenia i pij dużo wody Polecam: http://www.oldtimestrongman.comTeraz mamy zdrową żywność, ekologiczną, szybką, wolną, regionalną, handmade, GMO i inne, mamy trudniej. Ale Doktor dał wytyczne, które ograniczają napływ syfu do organizmu i niwelują jego skutki. Czemu powrót do korzeni przyjmuje się w wielu dziedzinach, a w sporcie amatorskim nie? Niepojęte.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
nu
Go
|
@Gavro, może i mam głowę pełną współczesnych bzdur kulturystycznych, ale jestem świadomy, że są to właśnie bzdury To było tylko luźne pytanie. Opinie z "fachowych" źródeł znam. Chciałem wiedzieć jakie jest wasze, bo czułem, że będzie inne @Zyon, przyszedł mi młynek (Hario) kilka dni temu - wypas!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Pomijając fakt, że "naukowcy" co chwila zmieniają zdanie, po co sobie utrudniać życie? No wlasnie, jeszcze niedawno na wiekszosci forek krolowala leptyna. Wszystko obracalo sie wokol kontroli leptyny, ktora to taka byla podstepna, ze aby jej wiecej wydzielac i powodowac chudniecie poprzez spalanie tluszczu, to trzeba bylo wiecej jesc. Leptyna zdaje sie w tym roku bedzie "obchodzic" 20 lat, jest mnostwo sprzecznych informacji na jej temat, a co ci biedacy przed 1994 mieli poczac, nie znajac jej? Jak mieli zyc? Uważam, że Internet robi też dużo złego, bo paczy wiele spraw... Powoli, bo powoli, ale wykrzywia, jak w gabinecie krzywych luster w lunaparku. Przypomniałem sobie ostatnio dwie książki: "Edukację kulturysty" Arnolda i "Dietę optymalną" Doktora. Są super, jedna dla kulturystów, druga dla optymalnych, ale nie ma tylu zaśmieceń, legend, "autorskich" pomysłów, ulepszeń i innych wodotrysków Papier to papier I błędów ortograficznych tyle nie ma
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
@Gavro, może i mam głowę pełną współczesnych bzdur kulturystycznych, ale jestem świadomy, że są to właśnie bzdury Swiadomosc, ze to bzdury to zaledwie pierwszy krok, teraz czas na kolejny - odrzucenie ich @Zyon, przyszedł mi młynek (Hario) kilka dni temu - wypas! Jaki model konkretnie ?Wiele zes dal? Teraz czas na wyzszy level - aeropressa.
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
|
Zyon
|
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
administ
Go
|
Ale jednak zacytuję: 8. Życie bez ruchu nie jest życiem. Starajmy się ruszać w każdym wieku, dostosowując rodzaj i wielkość wysiłku do możliwości naszego organizmu. U ludzi młodych i zdrowych największe korzyści przynosi intensywny wysiłek trzy razy w tygodniu po godzinie, np. biegi, marsze, pływanie, rower itp.*. Należy pamiętać, że ćwiczone mięśnie, kiedy znajdą się w spoczynku, wytwarzają związki wysokoenergetyczne, przeznaczając je na potrzeby mózgu, serca i innych ważnych tkanek. *itp. - oznacza, że można trenować również wyczynowo kulturystykę, boks, piłkę nożną, skoki narciarskie, tenis... itd. Jeśli komu to sprawia przyjemność, stanowi źródło dochodu, a uszczerbku na zdrowiu znacznego nie powoduje. Pogrubiłem ważniejsze, aby lepiej było widać.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
@Gavro, może i mam głowę pełną współczesnych bzdur kulturystycznych, ale jestem świadomy, że są to właśnie bzdury To było tylko luźne pytanie. Opinie z "fachowych" źródeł znam. Chciałem wiedzieć jakie jest wasze, bo czułem, że będzie inne Z mojej perspektywy nie jest inne, jest normalne. Często zadaję sobie pytanie, co ulepszają te wszystkie ulepszenia Buty, rękawiczki, kostiumy, pasy, preworkouty, postworkouty, specjalne maszyny, profilowane sztangi, białko na noc, spalacze, pobudzacze i wyciszacze? Wyposażeni w nie kolesie, wiedzą wszystko o treningu, regeneracji i aktywacji genów, a cisną po dwóch latach osiem dych na ławce, mało im tętniaki nie popękają. Mój chrześniak, ważący tyle co chudy kot, po niespełna pół roku treningu, wyciska w dobrym stylu sześćdziesiąt kilo stojąc. A trenuje dwa dni w tygodniu, dodatkowo, pod free running.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Ale jednak zacytuję: 8. Życie bez ruchu nie jest życiem. Starajmy się ruszać w każdym wieku, dostosowując rodzaj i wielkość wysiłku do możliwości naszego organizmu. U ludzi młodych i zdrowych największe korzyści przynosi intensywny wysiłek trzy razy w tygodniu po godzinie, np. biegi, marsze, pływanie, rower itp.*. Należy pamiętać, że ćwiczone mięśnie, kiedy znajdą się w spoczynku, wytwarzają związki wysokoenergetyczne, przeznaczając je na potrzeby mózgu, serca i innych ważnych tkanek. *itp. - oznacza, że można trenować również wyczynowo kulturystykę, boks, piłkę nożną, skoki narciarskie, tenis... itd. Jeśli komu to sprawia przyjemność, stanowi źródło dochodu, a uszczerbku na zdrowiu znacznego nie powoduje. Pogrubiłem ważniejsze, aby lepiej było widać. Zrozumio?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
nu
Go
|
@Zyon, Hario Slim Mini Mill, u nas po 150zł z wysyłką. Zamówiłem z Japonii przez Amazon za 99zł z wysyłką Świetnie mieli od bardzo grubo do "mąki". Aero kusi, ale w pracy mam ekspres, a w domu robię mokę. Czy faktycznie warto się tak żyłować na Aero? Właśnie sobie zrobiłem Dallmayr Crema d'Oro intensa ze śmietanką, *MLASK*.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
Czy faktycznie warto się tak żyłować na Aero? Aeropress tanszy od tego mlynka jest A popytaj tam gdzie kawe kupujesz albo poczytaj na Forum Cafeprego. Ja probowalem roznych metod i przy tej zostalem. Moj kawa diler tez jest maniakem aeropressa a probowal chyba wszystkich metod jakie sa i sprowadza drogie expresy do firm. Zaleta jest nawet to, ze mozesz go wziac nawet na biwak w lesie i pic pyszna kawe a nie ordynarna plujke
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
|
|