Autor
|
Wtek: Zla farmacja, szczepienia i takie tam... (Przeczytany 736933 razy)
|
Radomiak
Go
|
I jakie brednie podają, z tych kilkunastu osób podobno tylko 2 nie były szczepione i to z powodów medycznych. Ale co się szczepionek sprzedało to ich. A to wychodzi, że emigranci zarażają tych szczepionych, no bo kto...? Ukraińcy, tam "pomór szaleje".
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|
vvv
Go
|
Wszyscy wybrani obowiązkowo jako chętni na ochotnika ... i to jest postęp.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
"Ciemny lud to kupi" - Prezes TVPiS.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blackend
|
I wie co mówi, nie bez przyczyny wygrali wybory.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
Ja proponuje, na setna rocznice Hiszpanki, sto przymusowych szczepien dla kazdego obywatela
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
|
|
Zyon
|
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
renia
|
Wariują z tymi szczepionkami. Namawiają ludzi, aby do szczepienia niemowlaków brali płatne szczepionki (po 190 zł), bo darmowych dziecko musi więcej brać i więcej razy musi być ukłute. "Te darmowe są gorsze, bo nawet Rumunia je wycofała". Ogłupiają rodziców, ci chcą dobrze i płacą. Mój syn właśnie dzisiaj też płaci (już drugi raz), aby dziecku cierpienia zaoszczędzić i aby miało lepszą szczepionkę...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Nasz starszak właśnie po takim kombajnie 5 czy 6 w jednym, się rozłożył na zapalenie opon. Młodszak jeszcze nie zaznał igły i jakoś nie mam serca potencjalnie cofać jej w rozwoju, podając szczepionki, patrzę tylko jak fajnie i gładko się rozwija. Opinie znajomych, którzy też nie szczepią, lub szczepią wybiórczo, są zgodne; dzieciaki nie chorują praktycznie w ogóle, zero atopii, nietolerancji, alergii itp. Oczywiście za mała grupa, by zbytnio zadzierać nosa, ale coś w tym jest.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Ja mam mały wpływ na wnuki. To już nie ja decyduję. Ja tylko podpowiadam, co według mojej wiedzy jest lepsze, ale "autorytet" lekarski robi swoje...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Gdyby nie tragedia u starszej córki, pewno też byśmy szczepili, "bo epidemie" i w ogóle. Ale teraz wiemy, że bez szczepień da się żyć, to sobie pozwalamy. To podobnie jak z ŻO, nagle okazuje się, że bez oliwy, pełnego ziarna, owoców i warzyw żyje się, co najmniej, tak samo fajnie. Ale Renia, to wcale nie jest tak różowo, bo dziewczynki mogą zachorować (oczywiście szczepione też chorują) i niech pech trafi, że na powikłaną odrę czy świnkę, i co? Będziemy sobie pluć w brodę, bo może szczepione by nie chorowało, albo się nie powikłało... To bardzo trudne sprawy, dostęp do rzetelnych info żaden, a jakieś decyzje trzeba podjąć.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
Jest to dylemat w czarnym scenariuszu - nie szczepić i czekać na chorobę i po niej powikłania, czy szczepić i czekać na NOP! Jak trafi to nie wiadomo co gorsze, bo i tak się rodzic czuje winny.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Dlatego ja rozumiem syna Reni. Ale oczekuję też zrozumienia dla mnie. Wolny wybór załatwia sprawę.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
renia
|
Dlatego ja rozumiem syna Reni. Ale oczekuję też zrozumienia dla mnie. Wolny wybór załatwia sprawę. Też bym tak chciała. Nasz osiemnastolatek już dwa "zaproszenia" na szczepienie przeciw tężcowi (i nie tylko) dostał. I też mam dylemat czy iść do lekarki i poprosić, aby go zaznaczyła, że nie musi być szczepiony (bo cośtam, cośtam), czy nic nie robić.... A syn się tym nie przejmuje, ma "ważniejsze" sprawy na głowie...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|