Autor
|
Wtek: Jan Kwaśniewski: etiologia, epidemiologia i patogeneza chorób [PRZEWODNIK] (Przeczytany 169587 razy)
|
Zyon
|
To fakt bezsprzeczny. Forum internetowe potrafi zrujnować słabą psychikę! No niestety to prawda, jezeli ktos chce komus obijac ryja tylko przez roznice zdan w internecie, to znaczy, ze powinien sie zajac np uprawa ogrodka albo wyplataniem wiklinowych koszykow, ale z internetem powinien dac sobie spokoj.
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
Maniek
Jr. Member
wiadomoci: 4136
|
rozwój sytuacji był do przewidzenie do przewidzenie jest też rozwój sytuacji Młody, gniewny, trochę głupi, czas i doświadczenie zrobią swoje, będą z Niego ludzie, w końcu karma jest dobra ps. Zyjon, dzięki, że czasem mi "pojechałeś": lżej czy mocniej, nie ma znaczenia, bo zawsze powodowało to moją refleksję w temacie. I tak samo Gavroche, ja mu, on mi, ale jak co do czego, to browara z pyrów(bezglutenowego), możemy sobie na zjeździe optymalnych walnąć (przynajmniej tak myślę)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Maniek
Jr. Member
wiadomoci: 4136
|
... Oni się kierują zasadą: nie reaguje - pocisnę mu mocniej. Pieszczotliwie nazywając to "gilgotaniem".
zajebiste, za przeproszeniem
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
ps. Zyjon, dzięki, że czasem mi "pojechałeś": lżej czy mocniej, nie ma znaczenia Wiedzialem, ze czytasz, wiec postanowilem cie zmotywowac do rejestracji I to dziala
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
Radzio
Go
|
A ja tak sobie czytam z obowiązku i co? A no, że głównym trollem tego Forum, zaczepiającym innych Użytkowników jest ostatnio... Tak - "anakin" Nie powiem, sporo dobrej roboty tu zrobiłeś systematyzując niektóre posty w osobne wątki, ale ... Tak łatwo to ja się nie poddam. ... W zasadzie to ja w ogóle nie mam takiego zamiaru. Szefu mój, rzeczony Anakin to nasz młody zuch, który aby zostać przyjęty do grona harcerzy postępuje- całkiem słusznie- tak, aby na to zasłużyć. (Oceną Jego edukacji planowałem podzielić się z Wami wraz z upływem kolejnego roku obecności wśród nas. Jednak decyduję się zrobić to teraz, ponieważ nadarzyła się okazja pochwalić też "Silnorękich") Anakin dając się sprowokować Kolegom- wszyscy z racji szczenięcego wieku(co osobiście uważam za pochwę) mają zapał do ustawek- i w ofiarnej współpracy z Nimi zasrał przyzwoicie(choć jeszcze bez wynikającej z doświadczenia wprawy) własną, mozolną pracę, po której to czynności wspólnymi już siłami przyklepaliśmy kolejny wątek w "uporządkowanym chaosie". (To nic, że się wszyscy nieco przy tym umorusaliśmy, o to przy dzieciach łatwo) Wnoszę więc prośbę o nie kierowanie się własnymi słabościami do forumowych podszczypywaczy przy ocenie praktykującego Anakin'a, lecz o szerszy obiektywizm i uwzględnienie spostrzeżeń tych, śledzących posty z marginesu optymalnego żywota. Pochwa się należy dla Niego i Silnorękich- Salomonie nasz! A poniedziałkowa kawa ... dla wszystkich! A! Dygresja- przypomniałem sobie. Weźmy taaakie pyszałkowate sformułowanie na warsztat: - Ja to Jan, ... ... teraz korzystając z podarowanego klucza i eliminując duże "J" jako symbol DO Jedności otrzymujemy: - .a to .an. Dopieszczając(podlizując) spostrzegamy: "A! Toan". Proste?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
anakin
Go
|
Anakin dając się sprowokować Kolegom- wszyscy z racji szczenięcego wieku(co osobiście uważam za pochwę) mają zapał do ustawek- i w ofiarnej współpracy z Nimi zasrał przyzwoicie(choć jeszcze bez wynikającej z doświadczenia wprawy) własną, mozolną pracę(...)
A bo wiesz, Radziu (odmienia się?), ja wychodzę z założenia, że po napotkaniu pierwszej strony z rozrzuconym gnojem, normalny Internauta przestaje brnąć dalej w taki umorusany wątek i traci nim całkowicie zainteresowanie. Przynajmniej ja tak mam. Dlatego nawet, gdybym chciał o coś jeszcze poszerzyć ten opracowany materiał, to już tego nie zrobię, bo raczej nikt przez to szambo nie będzie się przebijał. A teksty te opracowuję nie tyle dla "tubylców", co dla "turystów". Po mojemu, forum świetnie i skutecznie odstrasza wszelakich "turystów" od tzw. "diety Kwaśniewskiego". Forum to przyrównał bym do podupadłej knajpy. Frontowe wejście jest zabite dechami, mus obejść je i wejść od kuchni. Wnętrze jest zdezelowane, panuje ogólny rozgardiasz: na stole leżą pozostawione brudne talerze, kufle i tlące się pety, sztućce i zgaszone butem pety walają się po podłodze, część krzeseł również leży na podłodze. Przy barze próżno szukać barmana, na ladzie rozlany alkohol. Wszystkie kible zaszczane. Powybijane okna są niedbale pozabijane dechami. Powyrywane strony z księgi skarg i zażaleń służą za papier toaletowy. Na dodatek dla przypadkowego "gościa" przebywający wewnątrz sali stali bywalcy bredzą o czymś niezrozumiale między sobą, rozmawiają o jakichś sprawach zrozumiałych tylko dla nich. A właściciel tego zacnego przybytku dziwi się czemu jest tak, jak jest. Czemu nowa klientela nie ściąga. Przecież jest tak idealnie. A "turyści" nie chcą się przekonać do tego osobliwego lokalu, gdzie jeszcze kilka lat temu serwowano "dietę Kwaśniewskiego". I bywalców knajpy było więcej. I jacyś inni byli. I w ogóle "target" jakby inny był... Przynajmniej z mojej perspektywy wygląda to tak, a nie inaczej.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Deoxys
Go
|
A może porządek jest, tylko turyści to ślepcy
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
No wlasnie Opcja inna: Knajpa jest w okreslonym klimacie, nieco retro, nie mainstream. w bocznej uliczce nie przy glownym deptaku. Trafiaja do niej tylko ci, ktorzy wiedza gdzie jest i wiedza po co ida. Jest tak zwany zestaw "mabli" czyli stalych bywalcow, wszyscy sie doskonale znaja, orientuja gdzie co i jak, rozmowy sie tocza na kazdy temat ale inteligentny bywalec wylapie co wartosciowe, bo w knajpie gada sie o wszystkim. Leci stonowana muzyka w tle, tak zeby nie zagluszac rozmow, w klimacie ejtis albo sewentis , jest kameralna atmosfera i nagle...otwieraja sie drzwi z hukiem i wpada hipster ze smartfonem w garsci i gaciach z kiblem w kroku, wydziera sie na caly glos przy ladzie, ze chce kawke ze starbaxa, zimnego browara i zeby mu zamiast tych smetow puscic nowa plyte Justina Biebera, oczywiscie obowiazkowo na caly regulator. Dziwi sie, ze ten pije kawe a temten wode, no bo przeciez wszyscy powinni pic megawypasiona kawe ze starbaxa. Kiedy go wszyscy ignoruja dziwi sie strasznie, no bo przeciez on jest dusza towarzystwa, tylko takiego na poziomie a tutaj widac, ze wszyscy odstaja na minus od barmana, ktory ma wspaniale geny, takie jakie chcialby miec hipster.
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
Dasna
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
Właśnie! Rolą tego Forum jest odstraszanie "hannisiów", co to zrozumieli "formułę 30" jako podstawę Diety Optymalnej, aby sobie samodzielnie krzywdy nie zrobili. Uwaga zaraz będę machać do kamerki pod grzybkiem. Już! Widać było?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
MariuszM
Go
|
A może porządek jest, tylko turyści to ślepcy patrzec nie oznacza widziec
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
A może porządek jest, tylko turyści to ślepcy patrzec nie oznacza widziec Znaczy sie "Kiedy mędrzec pokazuje księżyc, głupiec patrzy na palec"
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
Jazzman
Go
|
Problem w tym, że i Anakin i Zyon mają racje w opisie tego Forum i całej tej sytuacji (no może poza sypaniem piaskiem w piaskownicy, ale to każdy wedle własnego...). Admin zapewne też ma rację, ale on jest mniej obiektywny, więc ma rację swoją Anakinowi się chce, bo jak można nie chcieć dobra dla "swiata" i innych ludzi. Tubylcom się nie chce, bo "nie każdy musi być na diecie Kwaśniewskiego". Jeden i drugi ma trochę racji. A to oznacza, że nic się nie zmieni. A szkoda. Mnie rodzina też już przekonała, że maksyma "żyj i pozwól chorować innym" jest smutną prawdą naszych czasów. Druga szkoda.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Jazzman
Go
|
A może porządek jest, tylko turyści to ślepcy patrzec nie oznacza widziec Znaczy sie "Kiedy mędrzec pokazuje księżyc, głupiec patrzy na palec" Nie wina turystów, że ślepi są. Wina mędrców, że palce chowają do kieszeni i odwracają się plecami.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Uwaga zaraz będę machać do kamerki pod grzybkiem. Już! Widać było?
Całkiem wyraźnie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
Problem w tym, że i Anakin i Zyon mają racje w opisie tego Forum i całej tej sytuacji (no może poza sypaniem piaskiem w piaskownicy, ale to każdy wedle własnego...). Admin zapewne też ma rację, ale on jest mniej obiektywny, więc ma rację swoją Anakinowi się chce, bo jak można nie chcieć dobra dla "swiata" i innych ludzi. Tubylcom się nie chce, bo "nie każdy musi być na diecie Kwaśniewskiego". Jeden i drugi ma trochę racji. A to oznacza, że nic się nie zmieni. A szkoda. Mnie rodzina też już przekonała, że maksyma "żyj i pozwól chorować innym" jest smutną prawdą naszych czasów. Druga szkoda. Mozna chciec dobra tych, ktorymi sie pogardza? Troche wiem o knajpach, zeby jakakolwiek zmienic, trzeba w niej byc, przebywac, zaaklimatyzowac sie, poznac ja i bywalcow, zdobyc sympatie i zaufanie, starac sie bezbolesnie przekonac do siebie i swoich idei, robic czesto takie zmiany, zeby nikt sie nie spostrzegl, ze cos sie zmienilo. Wchodzenie do knajpy dla motorowcow w bermudach i iphonem w garsci i wysmiewanie sie z tego, ze im sie jajca poca kiedy na dworze upal troche niezbyt taktowne jest....
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
Jazzman
Go
|
Intencje pochwalam, nie formę.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
Uwaga zaraz będę machać do kamerki pod grzybkiem. Już! Widać było?
Całkiem wyraźnie. A palec bylo widac?
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
Jazzman
Go
|
A może porządek jest, tylko turyści to ślepcy patrzec nie oznacza widziec Znaczy sie "Kiedy mędrzec pokazuje księżyc, głupiec patrzy na palec" Nie wina turystów, że ślepi są. Wina mędrców, że palce chowają do kieszeni i odwracają się plecami. Znam tez takich, co wychodzą do turystów i zamiast im pokazać tym palcem księżyc mówią "ale z was durnie"...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
Mowisz o tym? bo niestety ciągle jest tu przepaść między adminem, a resztą forumowiczów
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
|
|