Strony: 1 [2] 3
|
|
|
Autor
|
Wtek: proszę o dobrą radę (Przeczytany 38037 razy)
|
anakin
Go
|
Bagaz, nie miej mi tego za złe, ale te Twoje podane menu na jeden dzień jest beznadziejne. 12 jaj dziennie, to przesada przy Twoim wzroście. To przesyt. Ja jem 7 żółtek na dzień. Obecnie ważę nawet mniej niż ta Twoja waga docelowa, a jestem o te 5 cm wyższy. Ogranicz się przede wszystkim do żółtek i najwyżej dwóch białek jaja kurzego, choć ono jest zbędne. Z tłuszczem u Ciebie marnie - jakościowo i ilościowo, a jeszcze "rowerujesz" po 15 km, co drugi dzień. Jeśli idzie o tłuszcz, to polecam wytapiać słoninę i na niej smażyć. Nie wiem czy to jedzenie kukurydzy to dobry pomysł... Nie wiem. Dobry boczek kosztuje, wyrób udający boczek jest atrakcyjny cenowo... dużo soli, dużo wody i innych dodatków. Smalec w kostce też jest nie najlepszy. Co do reszty, to popisałem w innych wątkach takie rzeczy: Obserwując tempo chudnięcia... Jeśli waga ubywa szybko (nie opornie) przechodzisz na proporcję B:T jak 1:1,5, gdyż intensywnie spalasz własny tłuszcz. Jeśli zaś chudnięcie szło by wolno (opornie), wtedy jesz w proporcji B:T jak 1:2.
Jak reagujesz na stres? Jesz wtedy mniej czy przeciwnie - rzucasz się jedzenia (żarłoczność)? Jeśli to drugie, to wówczas chudnięcie może przebiegać opornie i powinnaś jeść w proporcji B:T jak 1:2. Nie bój się tłuszczu. ^^ Moja rada jest taka: odpuść sobie ten rower się nie przemęczaj, wcale. Przy prawidłowym ŻO chudnięcie pójdzie wtedy nawet sprawniej. Dodatek "aerobów" na "spalanie kalorii" to taka "kara" dla tych, których ŻO jest słabe. Ty, przy swoich dolegliwościach, tym bardziej powinnaś uważać z wysiłkiem fizycznym. Dla osoby o wadze 70 kg, w spoczynku, spalanie około 2,5 g tłuszczu (łącznie tego z pokarmu i tego własnego) na kg mc nie powinno jeszcze powodować ciał ketonowych. Szczupły człowiek o wadze 70 kg w leniwy dzień może zjeść sobie zatem do 175 g tłuszczu bez obaw o ciała ketonowe. Ty masz do zrzucenia kilkanaście kilogramów, więc radziłbym, w przypadku, gdy na stres reagujesz żarłocznością i chudnięcie przebiega opornie, zjadanie 2 g tłuszczu na kg należnej wagi ciała (dajmy na to 60 kg) w proporcji B:T jak 1:2, a więc: 60 x 2 = 120 g tłuszczu na dobę. Bez 15 km na rowerze. Wiem, że to Ci się może wydawać "nielogiczne", ale zapamiętaj: chudniesz szybko - jeszcz mniej tłuszczu chudniesz opornie (wolno) - jesz troszkę więcej tłuszczu
60 g dobrego jakościowo białka na dobę do walki z GPP (RZS) byłoby okay, gdybyś wiedziała, co jeść. A tak to lepiej trochę tego białka jeszcze dołożyć.
I pamiętaj: białka z płodów rolnych (ziemniaków, pomidorów, kukurydzy, etc) nie wliczasz do bilansu.
W tym podanym przez Ciebie jednodniowym menu: 30g boczku, 20 g smalcu, 120 g żółtek, 390 g całych jaj...
Jest raptem 105,5 g tłuszczu. A Ty jeszcze "rowerujesz". Białka zaś wychodzi z tego 71 g. =(
Gościec przewlekły postępujący (reumatoidalne zapalenie stawów) jest chorobą z autoagresji, spowodowaną żywieniem pastwiskowym. Naliczono ponad 10 odmian tej choroby, w tym postać dziecięcą, zwaną chorobą Stilla-Chauffarda. Przyczyną choroby jest niedożywienie chorych tkanek. Produkcja hormonów w organizmie jest sterowana jedzeniem. Przy żywieniu korytkowym ilość hormonów i ich rodzaj jest inny, niż przy żywieniu pastwiskowym. Gdy człowiekowi żywiącemu się pastwiskowo podaje się hormony występujące w nadmiarze przy żywieniu korytkowym, to pod wpływem tych hormonów przemiana materii u takiego człowieka zmienia się na bardziej korytkową. Hormony te wymuszają również zmianę w składzie diety chorego zachodzącą poza świadomością. Po prostu pewne pokarmy zaczynają mu bardziej smakować niż inne. Doustne środki antykoncepcyjne działają podobnie jak hormony wytwarzane w nadmiarze przy żywieniu korytkowym. Zbliżają kobietę w jej przemianie materii do korytka. A im bliżej korytka, tym mniej GPP.
U chorych na GPP występuje stała i znaczna przewaga układu sympatycznego będąca skutkiem żywienia pastwiskowego. Ręce i nogi są zimne, tętnice zwężone, tkanki obwodowe są stale niedożywione. Palenie tytoniu przez chorych na GPP nasila przewagę układu sympatycznego u tych ludzi, zwęża tętnice obwodowe, pogarsza ukrwienie tkanek obwodowych, wpływa na zmianę apetytu w kierunku produktów bardziej pastwiskowych, co w efekcie nasila postęp choroby. Tak działają papierosy w dawce pobudzającej układ sympatyczny, czyli około 10 do 15 papierosów na dobę. Chorzy na GPP palą papierosy prawie zawsze w dawce pobudzającej układ sympatyczny.
Po przejściu na żywienie optymalne ci chorzy powinni znacznie zwiększyć ilość kolagenu w diecie: jeść dużo chrząstek, galaretek z rozgotowanych nóżek wieprzowych i cielęcych, świńskie uszy, flaczki, płucka i - żółtka. Także bardzo esencjonalne i tłuste rosoły, najlepiej ze szpikowych kości wołowych i wołowiny poprzerastanej błonami i tłuszczem. Dobre są salcesony włoskie i krwiste (czarne). Te drugie przyspieszają ustępowanie anemii tak częstej u chorych na GPP. Pamiętać trzeba o równoczesnym zjadaniu dużej ilości tłuszczów: masła, śmietany, łoju, słoniny, boczku. I skórek wieprzowych. Te zjadać najlepiej w bigosie. Zjadać zawsze tyle, na ile się ma ochotę. Nie należy ograniczać pożywienia ilościowo, nie należy też jeść "na siłę". W początkowym okresie należy dać więcej białka. Na 1 g białka powinno być około 2 g tłuszczu. Po spadku OB poniżej 30 po godzinie zwiększyć tłuszcz do 4-5 g na 1 g białka.
Czy każdy chory na GPP może się z tej choroby wyleczyć? Ponad 90% chorych może się wyleczyć. Ale są wyjątki. U niektórych chorych, w jednym lub kilku stawach, pojawia się patologicznie zmieniona błona maziowa, która "sieje" trującymi produktami swej patologicznej przemiany materii i utrudnia, a czasem uniemożliwia wyleczenie choroby. W tym przypadku należy - po kilku miesiącach żywienia optymalnego, gdy OB obniży się poniżej 10-20 po godzinie - usunąć operacyjnie patologicznie zmienioną maziówkę z chorego stawu. Przy zmianach w wielu stawach mogą być z tym trudności i złagodzone objawy GPP mogą się utrzymywać.
[Różnorodne zabiegi fizykalne można stosować, gdy OB obniży się poniżej 25 po jednej godzinie. W związkach odpowiedzialnych za wysokość OB u człowieka znajdują się związki bezpośrednio odpowiedzialne za starzenie się. OB wzrasta najbardziej u chorych na choroby powodujące szybkie starzenie, takie jak: gościec przewlekły postępujący, choroba Bechterewa, wiele nowotworów i tak zwane kolagenozy. Im tych związków we krwi jest mniej, tym lepiej. Gdy OB = O jest najlepiej.]
Jeśli do tej pory nie wyleczyłaś się z GPP (RZS), to może najwyższy czas spróbować. Najlepiej w parze z prądami selektywnymi. Wtedy oczywiście tego białka (o wysokiej wartości biologicznej) będzie potrzeba odrobinę więcej. Ale raczej nie więcej niż Twoje obecne 71 g...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Bagaz
Go
|
Gavroche dla mnie zawsze najlepszy anakin, ależ nie mam za złe,wręcz przeciwnie,jestem bardzo wdzięczna za poświęcony czas na stres nie reaguję obżarstwem,tracę apetyt,rowerkiem chciałam sobie pomóc,choć czasem było opornie przede wszystkim muszę Cię przeczytać jeszcze ze 3 razy żeby to w głowie przemielić dziękuję bardzo
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
anakin
Go
|
I pamiętaj: białka z płodów rolnych (ziemniaków, pomidorów, kukurydzy, etc) nie wliczasz do bilansu.[/b]
Bo ŻO z założenia jest niskobiałkowe. Co nie znaczy, że przy nadwyżce białka, jak u Ciebie, nadal białko roślinne nie ma większego znaczenia... <-;
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
anakin
Go
|
Gavroche dla mnie zawsze najlepszy anakin, ależ nie mam za złe,wręcz przeciwnie,jestem bardzo wdzięczna za poświęcony czas na stres nie reaguję obżarstwem,tracę apetyt,rowerkiem chciałam sobie pomóc,choć czasem było opornie przede wszystkim muszę Cię przeczytać jeszcze ze 3 razy żeby to w głowie przemielić dziękuję bardzo Jak w stresie ograniczasz jedzenie, to stosunek B:T jak 1:,1,5 winien być lepszy. Wychodzi na to, że przesada w ilości białka zwierzęcego utrudniła Ci sprawę. No i 15 km na rowerze przy ograniczonej podaży tłuszczu. A także wybór źródła tłuszczu o wysokiej wartości biologicznej... boczek (sklepowy), smalec... To nie to.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
anakin
Go
|
Jak w stresie ograniczasz jedzenie, to stosunek B:T jak 1:,1,5 winien być lepszy. uszczu o wysokiej wartości biologicznej... boczek (sklepowy), smalec... To nie to. Ale dopiero, gdy zauważysz, że waga leci w dół. Z tym tłuszczem to chodzi o ciała ketonowe, o nic innego. Tłuszcz Cię nie utuczy, bez obaw.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Bagaz
Go
|
anakin boczek kupujemy od regionalnego producenta(masarnia jest właściwie pod nosem)tyle że swój towar sprzedaje w swoim sklepie,smalec ma w jelicie, jaja mamy ze wsi, mąż mówi że zacznie wytapiać słoninę tłuszczu już się nie boję,ale swojego chętnie się pozbędę,dziękuję za wszystkie sugestie,muszę jadłospis pozmieniać i się obserwować
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
MariuszM
Go
|
O bosze, ma na sobie tyle tuściu (endogennego),że spokojnie wystarczy i na rower, i na spacery oraz pracę zawodową. Koleżanka (tylko, może i aż ) musi zresetować swój metabolizm, co może okazać się żmudną pracą O te hormony chodzi Cnota jest cierpliwa, a może cierpliwość jest cnotą... Powodzenia
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Maniek
Jr. Member
wiadomoci: 4136
|
a moim zdaniem nie ma co komplikować tematu, Pani pytająca dokładnie wie od czego jest źle. Wystarczy posłuchać męża, odstawić browar, i będzie po sprawie.
ps. kobieta pijąca browar? dużo browarów? bez obrazy, ale to dramat...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
ps. kobieta pijąca browar? dużo browarów? bez obrazy, ale to dramat...
Ale dopiero jak pije z plastiku A co to za seksizm Ci się włączył?! Pewno pocić się i puszczać wiatrów też nie wolno?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
a moim zdaniem nie ma co komplikować tematu
To może jeszcze : Puste kalorie - http://www.stachurska.eu/?p=14743 . Nie darmo Kasia Szewców pisała "Dobre białko a zdrowe stawy".
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Maniek
Jr. Member
wiadomoci: 4136
|
nie no tak mi się tylko wymsknęło... przecież równouprawnienie jest
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Maniek
Jr. Member
wiadomoci: 4136
|
a moim zdaniem nie ma co komplikować tematu
To może jeszcze : Puste kalorie - http://www.stachurska.eu/?p=14743 . Nie darmo Kasia Szewców pisała "Dobre białko a zdrowe stawy". nie no oczywiście, można wstawiać jeszcze 100 artykułów, nawet zupełnie niezwiązanych z tematem, obliczać BTW, dywagować czy białka w proporcji 1:1,5, czy 2:3. Tylko po co? Nie lepiej wyeliminować najprostszą przyczynę? Ponadto zdrowe stawy, to chyba nie tylko białko z żółtek, ale może przede wszystkim brak stanu zapalnego? A szczególnie w tym ww. przypadku... Polecam książkę "Dieta bez pszenicy" - opisane jest tam ustępowanie chorób stawów, i nie tylko, po zrobieniu podstawowej dla zdrowia rzeczy - odstawieniu zbóż i wszelkiego glutenu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
Polecam książkę "Dieta bez pszenicy" - opisane jest tam ustępowanie chorób stawów, i nie tylko, po zrobieniu podstawowej dla zdrowia rzeczy - odstawieniu zbóż i wszelkiego glutenu.
Bardzo dobra ksiazka do wielokrotnego czytania. Idolka adasia powinna sie z niej uczyc jak pisac ciekawie i nie usypiac.
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
Gavroche
|
To jaki ten chleb jeść?!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
MariuszM
Go
|
To jaki ten chleb jeść?! ja(lowy) www. dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=33
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Strony: 1 [2] 3
|
|
|
|