Autor
|
Wtek: Niezależna Telewizja - Jerzy Zięba a Żywienie Optymalne (Przeczytany 913264 razy)
|
Diogenes z Synopy
Go
|
wspaniałe. Ale fakt, że nie jestem żołnierzem . Niby to jest proste, ale zarazem trudne przez wielu do wprowadzenia i co ważniejsze do utrzymania. Przeszkadzają stereotypy, autorytety, presja środowiskowa, '' zdrowy rozsądek '' , poprawiacze , przyzwyczajenia, brednie i wymysły w mediach ( przeważnie tych co chcą coś sprzedać ). Z tych wymienionych przez Gavro uważam, że białko to element zmuszający do rozjechania diety i wg mnie najważniejszy. Faktycznie nie trzeba tego człowiekowi wiele (pod warunkiem że jest odpowiednie). Na początku organizm nie podpowiada intuicyjnie co mam zjeść, trzeba myśleć . Po jakimś czasie stosowania nie da się oszukać. I wielololetni mają prościej niż początkujący żołnierze
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Dlatego w arkadiach są efekty w poprawie zdrowia (książkowe ilości i proporcje według zaleceń dr Kwaśniewskiego - nie pytają się co komu organizm podpowiada) a w domach to różnym osobom różnie wychodzi. O tym mówił dr Pala. https://www.youtube.com/watch?v=E7xxaNZD8Ns
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
Łatwiej zwalić na "kwaśnieski się mydli", niż na własne ułomności, ale to udowadnia moją tezę, z którą Doktor się przez lata nie zgadzał i nadal nie zgadza, że najwyraźniej nie każdy nadaje się do życia na wolnym wybiegu...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
vvv
Go
|
Mało kto sobie zdaje sprawę, że w sumie litr mleka dolewany do kilku dziennych kaw dotłuszczanych w sumie połową kostki masła daje: BTW 33:114:47 (1340kcal) BTW 1:3,5:1,4 Czyli wyczerpuje dzienne zapotrzebowania na B i W i na T raczej też. A jeszcze chcą zjadać jaja na śniadanie, mięso z ziemniakiem na obiad i jakieś orzeszki w międzyczasie i robi się ŻrO. Ale że wszystkie posiłki trzymają proporcje to niby wolno.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
vvv
Go
|
Z masłem czemu nie, częściej można spotkać optymalnego co 0.5 litra mleka skondensowanego do kawy przez dzień cały zużyje, jak kaw np. siedem, a 0.5l skondensowanego i 1 litr 3,2% to to samo. W sumie mleko to chyba jedyne dostępne zwierzęce węglowodany.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Do kawy używa się śmietanki, nie mleka, a ilość węglowodanów zwierzęcych porównywalna.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
vvv
Go
|
Do kawy używa się śmietanki, nie mleka A to wtedy można sobie pozwolić na 3 sadzone jaja do ziemniaków na obiad, nadal nie ma miejsca w tym dniu na mięsiwa, kiełbaski, serniki, orzeszki. http://s32.postimg.org/5htw8g3k5/image.png
Dla mnie w sumie powyżej 3000kcal w dowolnych dwóch kolejnych dniach (czyli średnio >1500kcal dziennie) to ewidentne ŻrO, lub wczesny etap DO, no chyba że ktoś naprawdę wykazuje szczególną aktywność fizyczną to kilka setek kcal może dodać.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
vvv
Go
|
Żeby była jasność, zapotrzebowania na jedzenie się nie dusi, tylko się je wedle proporcji i apetytu, ale obserwuje,jak wychodzi za dużo kcal - czyli za mała sprawność metaboliczna, to się rozważa jak zmienić jedzenie na lepsze gatunkowo, by głodu nie odczuwać jedząc mniej.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Dzięki, że pozwalasz, inaczej chyba bym osiwiał z niepokoju. 1500kcal to chude dziecko zjada, 90kg facet o "szczególnej aktywności fizycznej" potrzebuje ~3500kcal/80:300:80g. Godzinka biegu, godzinka siłowni, dwie szybkiego marszu to zużycie ~1000kcal, a to tylko początek dnia. Co dla jednego jest podłogą dla innego sufitem.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
vvv
Go
|
Doktor zakreślił luźniejsze widełki, ale przecież książka adresowana jest do początkujących, po kilkuletnim właściwym stosowaniu ŻO zapotrzebowanie kaloryczne w sposób naturalny "samoistnie" maleje. Sportowcy to inna sprawa, jedzą by maksymalizować osiągi a nie zdrowie. http://s32.postimg.org/alp0zqw79/image.png
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
vvv
Go
|
Inna sprawa, że "walka" z obżarstwem na niby ŻO to nie moja sprawa.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Naturalnie, że nie Twoja, pouczający powinien przecież coś wiedzieć o diecie, którą krytykuje, a najlepiej samemu ją stosować. A tu mleko, brzuszki z łososia, olej słonecznikowy i soki warzywne z Tesco skrzeczą...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
vvv
Go
|
(...) o diecie, którą krytykuje (...)
Jedyne co krytykuję to nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu chowane za wygodną własną interpretacją zasad diety, jakiekolwiek by te zasady nie były.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Krytyka to analiza dobrych i złych stron zagadnienia. A w każdej zdrowej diecie chodzi o zaspokojenie potrzeb organizmu, a nie o cyferki czy normy. Moim zdaniem to Ci umyka, co zresztą widać po Twoich wpisach, a i widzianym kiedyś gifie głowy...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Mało kto sobie zdaje sprawę, że w sumie litr mleka dolewany do kilku dziennych kaw dotłuszczanych w sumie połową kostki masła daje: BTW 33:114:47 (1340kcal) BTW 1:3,5:1,4 Czyli wyczerpuje dzienne zapotrzebowania na B i W i na T raczej też. A jeszcze chcą zjadać jaja na śniadanie, mięso z ziemniakiem na obiad i jakieś orzeszki w międzyczasie i robi się ŻrO. Ale że wszystkie posiłki trzymają proporcje to niby wolno. Po co te głupoty piszesz? Nie jesteś na ŻO a innych chcesz uczyć?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Do kawy używa się śmietanki, nie mleka A to wtedy można sobie pozwolić na 3 sadzone jaja do ziemniaków na obiad, nadal nie ma miejsca w tym dniu na mięsiwa, kiełbaski, serniki, orzeszki. http://s32.postimg.org/5htw8g3k5/image.png
Dla mnie w sumie powyżej 3000kcal w dowolnych dwóch kolejnych dniach (czyli średnio >1500kcal dziennie) to ewidentne ŻrO, lub wczesny etap DO, no chyba że ktoś naprawdę wykazuje szczególną aktywność fizyczną to kilka setek kcal może dodać. Żółtka jemy a nie jaja. Fajny film dr Pali i dobrą wypowiedź Admina zarzucisz szybko bzdetami i mało kto to obejrzy i przeczyta...A czasami warto sobie co nieco przypomnieć.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Wrzucam to od nowa... Na początku organizm nie podpowiada intuicyjnie co mam zjeść, trzeba myśleć . Po jakimś czasie stosowania nie da się oszukać. I wielololetni mają prościej niż początkujący żołnierze Dlatego w arkadiach są efekty w poprawie zdrowia (książkowe ilości i proporcje według zaleceń dr Kwaśniewskiego - nie pytają się co komu organizm podpowiada) a w domach to różnym osobom różnie wychodzi. O tym mówił dr Pala. https://www.youtube.com/watch?v=E7xxaNZD8NsŁatwiej zwalić na "kwaśnieski się mydli", niż na własne ułomności, ale to udowadnia moją tezę, z którą Doktor się przez lata nie zgadzał i nadal nie zgadza, że najwyraźniej nie każdy nadaje się do życia na wolnym wybiegu...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Maniek
Jr. Member
wiadomoci: 4136
|
Coście się chłopa uczepili? To nie pis, że trzeba mieć jeden pogląd, jak wódz i nie myśleć. Przecież bardzo dobrze pisze, Gavro ma troszkę skrzywioną optykę, bo jest dużym, aktywnym chłopem, i potrzebuje zjeść. Ale większość taka nie jest, a je tak jak on. Zresztą szczerze mówiąc większość 'optymalnych' wygląda jakby była i prawdopodobnie jest na ŻrO. I to, że ktoś to mówi wprost, jest takie straszne? Doktor nie pisał, że trzeba tłuszczem kałdun napełnić, jak piłkę do nogi powietrzem...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Doktor Pala słusznie prawi, że w arkadiach DO się sprawdza, a w domach już nie zawsze...a "wina" dr Kwaśniewskiego...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|