Autor
|
Wtek: Niezależna Telewizja - Jerzy Zięba a Żywienie Optymalne (Przeczytany 915926 razy)
|
administ
Go
|
Jak "wejdzie w krew", to obowiązuje zasada: "nie chcem, ale muszem"!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|
Radomiak
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blackend
|
Dzisiaj się dowiedziałem, że w Krakowie za strzał wlewu kasują 450zeta. Podobno mój wujek tyle płaci i taką kurację przeprowadza co 2 tygodnie. Zadłużeni są potwornie, ale ponoć ma wyzdrowieć, to brną dalej. Zaczynamy rozmawiać o sporej kasie, więc jak to z tym Ziębą jest, leczy ludzi z raka czy nie leczy?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radomiak
Go
|
Dzisiaj się dowiedziałem, że w Krakowie za strzał wlewu kasują 450zeta. Podobno mój wujek tyle płaci i taką kurację przeprowadza co 2 tygodnie. Zadłużeni są potwornie, ale ponoć ma wyzdrowieć, to brną dalej. Zaczynamy rozmawiać o sporej kasie, więc jak to z tym Ziębą jest, leczy ludzi z raka czy nie leczy? Jak mumio, żeń-szeń, wilkakora i...piec chlebowy. Jak wyleczy to się dowiemy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Jarek
Go
|
Dzisiaj się dowiedziałem, że w Krakowie za strzał wlewu kasują 450zeta. Podobno mój wujek tyle płaci i taką kurację przeprowadza co 2 tygodnie. Zadłużeni są potwornie, ale ponoć ma wyzdrowieć, to brną dalej. Zaczynamy rozmawiać o sporej kasie, więc jak to z tym Ziębą jest, leczy ludzi z raka czy nie leczy? Mnie z pewnością by nie uleczył.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
madre
Go
|
Dzisiaj się dowiedziałem, że w Krakowie za strzał wlewu kasują 450zeta. Podobno mój wujek tyle płaci i taką kurację przeprowadza co 2 tygodnie. Zadłużeni są potwornie, ale ponoć ma wyzdrowieć, to brną dalej. Zaczynamy rozmawiać o sporej kasie, więc jak to z tym Ziębą jest, leczy ludzi z raka czy nie leczy? Mnie nie zahipnotyzował, ale ja mam węża w kieszeni.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Dzisiaj się dowiedziałem, że w Krakowie za strzał wlewu kasują 450zeta. Podobno mój wujek tyle płaci i taką kurację przeprowadza co 2 tygodnie. Zadłużeni są potwornie, ale ponoć ma wyzdrowieć, to brną dalej. Zaczynamy rozmawiać o sporej kasie, więc jak to z tym Ziębą jest, leczy ludzi z raka czy nie leczy? On chyba wlewów nie robi. Ale z tych 450 procent ma, za namawianie, to leczy, ale czy wyleczy? Masz przykład w rodzinie, szkoda, że bliscy, ale może oni Ci odpowiedzą?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Bobby
Go
|
Jak "wejdzie w krew", to obowiązuje zasada: "nie chcem, ale muszem"! A z zasadami, jak z genami - nie dyskutuje się.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blackend
|
On chyba wlewów nie robi. Ale z tych 450 procent ma, za namawianie, to leczy, ale czy wyleczy? Masz przykład w rodzinie, szkoda, że bliscy, ale może oni Ci odpowiedzą? Zobaczymy jak będzie. Na razie trwa to już dobry rok, albo i dłużej.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
I jest jakaś poprawa...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
Jak się nie chce mieć kaca, to przy pierwszym odzyskaniu świadomości trzeba się dużo czystej wody opić - tak "do bólu" i lepiej aby była gazowana! Później przy każdym następnym "przebudzeniu" powtarzać tę czynność, a po przetrzeźwieniu kaca nie będzie. I to jest czysta biochemia, a nie magia... Wielokrotnie sprawdzone, potwierdzone
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
Blackend
|
I jest jakaś poprawa... Bez zmian i nikt nie ma odwagi powiedzieć, że to bez sensu, bo chłop jest przekonany, że dzięki temu żyje.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Blackend
|
Znam kobiętę, która brała chemię i nie jest gorzej, kolejną która się naświetlała i nie jest gorzej..., a pewien gość pił codziennie szklankę soku pomidorowego i poszedł w miesiąc. Z kolei pewna kobieta nic nie brała, a jak zdiagnozowali nowotwór trzustki, to się zwinęła w trzy miesiące, a jej mąż co też nic nie brał pociągnął jeszcze pół roku dłużej na raku prostaty. Cool Nie ma reguł, albo ich jeszcze nie znamy. Cool Jeżeli te wlewy nic nie dają, a ludziska robią sobie nadzieję rujnując finanse swoich bliskich, to jest to zwyczajne sku***two - chyba, że macie tu jakieś ciekawe informacje na ten temat, że jednak są wyleczenia?
P.S. Okazuje się, że wujek brał też chemię w tabletkach, przed chwilą się dowiedziałem, bo zacząłęm drążyć temat, który wcześniej mnie nie interesował.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Jarek
Go
|
Dla mnie bardo męczące, mógłbym się rozchorować po 5 min słuchania.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Bobby
Go
|
Optymalnym spada odporność na takie głupoty
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radomiak
Go
|
Znam kobiętę, która brała chemię i nie jest gorzej, kolejną która się naświetlała i nie jest gorzej..., a pewien gość pił codziennie szklankę soku pomidorowego i poszedł w miesiąc. Z kolei pewna kobieta nic nie brała, a jak zdiagnozowali nowotwór trzustki, to się zwinęła w trzy miesiące, a jej mąż co też nic nie brał pociągnął jeszcze pół roku dłużej na raku prostaty. Cool Nie ma reguł, albo ich jeszcze nie znamy. Cool Jeżeli te wlewy nic nie dają, a ludziska robią sobie nadzieję rujnując finanse swoich bliskich, to jest to zwyczajne sku***two - chyba, że macie tu jakieś ciekawe informacje na ten temat, że jednak są wyleczenia?
P.S. Okazuje się, że wujek brał też chemię w tabletkach, przed chwilą się dowiedziałem, bo zacząłęm drążyć temat, który wcześniej mnie nie interesował.
Po mojemu to "kondycja" organizmu. N.p. Zachorował ktoś w wieku 30 lat. To przez 30 lat, "coś" robił, i jadł. Prowadził "żywot" taki bądź inny i wrzucał na talerz to, lub owo. A psychika to druga strona medalu. Znajomek ma raka ślinianek przyusznych. Po resekcji guza, po radioterapii, a tak się do wszystkiego zniechęcił, że na michę ani spojrzy, a papierochy wciąga seriami. To ile mu "wróżyć"???
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|