|
Kryanna
Go
|
Niby, że co? Nie zaszkodzi mi, nie lubię glutów z samego jajka w zacierkach, a mąka trochę je utwardza, przecie nie jestem najwierniejszą klientką młyna. Nie bojsja Renia - będzie dobrze
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Jarek
Go
|
Spoko, grzybów nie jadła
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Gavroche
|
A ja dzisiaj chyba pierwszy raz na ŻO, a nie na ŻrO. Zupełnie przez przypadek, rano nie było nic w lodówce to zjadłem dwa jaja na ćwierci kostki masła i kubek śmietanki do tego. Potem plasterek boczku i buraczki zasmażane, ze dwie łyżki, bo czasu nie było. Teraz nadal nic jadalnego nie ma w lodówce, więc przed snem zjem jabłko. Zdechłbym w tydzień, jakbym miał tak co dzień jadać.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
vvv
Go
|
Jak nie można pojeść to lepiej nie jeść, a zabejcować się kawą. (może i z masłem)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
RafałS
|
A ja dzisiaj chyba pierwszy raz na ŻO, a nie na ŻrO. Zupełnie przez przypadek, rano nie było nic w lodówce to zjadłem dwa jaja na ćwierci kostki masła i kubek śmietanki do tego. Potem plasterek boczku i buraczki zasmażane, ze dwie łyżki, bo czasu nie było. Teraz nadal nic jadalnego nie ma w lodówce, więc przed snem zjem jabłko. Zdechłbym w tydzień, jakbym miał tak co dzień jadać. Śniadanie takie bardziej pod marathon, może pół.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Codziennie robię z półtora.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
RafałS
|
Ja czasem 1/10.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blackend
|
A ja dzisiaj chyba pierwszy raz na ŻO, a nie na ŻrO. Zupełnie przez przypadek, rano nie było nic w lodówce to zjadłem dwa jaja na ćwierci kostki masła i kubek śmietanki do tego. Potem plasterek boczku i buraczki zasmażane, ze dwie łyżki, bo czasu nie było. Teraz nadal nic jadalnego nie ma w lodówce, więc przed snem zjem jabłko. Zdechłbym w tydzień, jakbym miał tak co dzień jadać. Na dniówkę, to nawet dla mnie za mało, choć ja to tak pewnie 1/4 ciebie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
W dodatku niejadek. Czasem nie ma apetytu i wtedy faktycznie porcje dla myszki wystarczają. Gorzej jak nie ma czasu, czy jakaś nerwówka jest, a organizm potrzebuje kalorii i białka... Ale 1-2 dni, na ŻO, to można nawet bez jedzenia przelecieć bez spadku energii. Po tym wczorajszym mikrojadłospisie czuję się normalnie, kawka weszła, za parę godzin jakieś jaja sadzone wlecą i frytkami w przydrożnej knajpie, bo dziś rozjazdy - część druga.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blackend
|
W rozjazdach, gdy nie ma mam dostępu do normalnej kuchni, najczęściej kupuję parówki lub kawałek salcesonu. Podlewam to śmietanką i nic więcej do szczęścia nie potrzebuję.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
A węglowodany?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blackend
|
To co jest w śmietance wystarczy, w domu resztę sobie dojem. Ewentualnie lubię też te małe pomidorki (pewnie jakie GMO ) malinowe czy śliwkowe. Wchodzą na raz i po brodzie nie cieknie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
renia
|
A ja właśnie skończyłam śniadanie i też bez węglowodanów...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blackend
|
A ja z węglowodanami z pomidorków.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|