Autor
|
Wtek: Sniadanie (Przeczytany 3165182 razy)
|
Mirek
Go
|
Tak się nie postępuje, bo wszystkiego brakuje, gdy odczuwa się głód po powstrzymywaniu się od jedzenia, co świetnie oczyszcza organizm ze wszelkich "toksyn", co wcale nie znaczy, że należy stosować głodówki "zdrowotne", bo założeniem uporządkowanego chaosu jest jednak dążenie do stanu równowagi wewnętrznej, możliwie długiej w jednostce czasu i utrzymania consensusu w miarę dostosowania się do zabójczych czynników zewnętrznych. Dlatego rozsądniej jest pić, gdy chce się pić, jeść, gdy chce się jeść, pocić się gdy za gorąco i nie powstrzymywać się zbytnio od sikania, bo później pęcherz boli, ani innych odruchowych czynności podtrzymujących bezwiednie homeostazę, albowiem rozum zakłóca czasem tak mocno ten stan fizjologiczny, że można skonać, choć dzieje się to niezwykle rzadko... Ale jak się chla, albo żre z różnych irracjonalnych pobudek, w irracjonalny sposób, w tym, że się mniema, że czegoś brakuje, to albo ma się za dużo rozumu, albo się nienawidzi powłoki w której się siedzi. To prawda, o ścierwo trzeba umieć dbać, ale nie "naprawiać na siłę", bo zawsze można zamienić je na nowe, gdy już nie ma sensu podtrzymywać przy życiu tej rozregulowanej z wiekiem zgnilizny. Komu wyda się ten tekst głupi za pierwszym czytaniem, niech go drugi raz nie czyta, albowiem nie ma w nim nic, na co warto zwrócić uwagę. Niezłe, jakbym Toana czytał. Fakt, niezłe.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Jarek
Go
|
To dobra szkoła ŻYWIENIA najlepsza,DZIĘKI tak być oceniony ,to motywuje do dalszej pracy nad sobą
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Zyon
|
Tak się nie postępuje, bo wszystkiego brakuje, gdy odczuwa się głód po powstrzymywaniu się od jedzenia, co świetnie oczyszcza organizm ze wszelkich "toksyn", co wcale nie znaczy, że należy stosować głodówki "zdrowotne", bo założeniem uporządkowanego chaosu jest jednak dążenie do stanu równowagi wewnętrznej, możliwie długiej w jednostce czasu i utrzymania consensusu w miarę dostosowania się do zabójczych czynników zewnętrznych. Dlatego rozsądniej jest pić, gdy chce się pić, jeść, gdy chce się jeść, pocić się gdy za gorąco i nie powstrzymywać się zbytnio od sikania, bo później pęcherz boli, ani innych odruchowych czynności podtrzymujących bezwiednie homeostazę, albowiem rozum zakłóca czasem tak mocno ten stan fizjologiczny, że można skonać, choć dzieje się to niezwykle rzadko... Ale jak się chla, albo żre z różnych irracjonalnych pobudek, w irracjonalny sposób, w tym, że się mniema, że czegoś brakuje, to albo ma się za dużo rozumu, albo się nienawidzi powłoki w której się siedzi. To prawda, o ścierwo trzeba umieć dbać, ale nie "naprawiać na siłę", bo zawsze można zamienić je na nowe, gdy już nie ma sensu podtrzymywać przy życiu tej rozregulowanej z wiekiem zgnilizny. Komu wyda się ten tekst głupi za pierwszym czytaniem, niech go drugi raz nie czyta, albowiem nie ma w nim nic, na co warto zwrócić uwagę. Niezłe, jakbym Toana czytał. I tak nie dotrze, bo jest za bardzo z sensem. Poza tym admin nie uwzglednia "tuningu", czyli tego, ze zamiast "dobrego" zdrowia mozna miec "lepsze" zdrowie..
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
Gavroche
|
Na jednym kościółku widziałem napis:"Nic nie jest tak dobre, żeby nie mogło być lepsze". Chodziło o wino mszalne?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
vvv
Go
|
Nie przypominam sobie tez zeby nasze babcie robily dzemy i kompoty z calych a nie wydrylowanych wisni, co od razu spowodowalo spadek B17 Akurat przy domu osły drzewa czereśni czerwonej i czereśni żółtej, czereśni było na wiadra i kompot z czereśni z litrowego słoika był często deserem po jesiennym, czy zimowym obiedzie. Zapewniam Cię, że nie były to czereśnie drylowane, były całe z pestkami. Wiśnie uznawane były za ciekawostkę prosto z drzewa, były za kwaśne, nikt tego nie zaprawiał bo wymagały za dużo cukru. W formie kompotu kończyły także przydomowe porzeczki czarne, czerwone i żółte oraz agrest. Dżemów "domowa przetwórnia" nie miała w ofercie, były za to suszone jabłka, gruszki i śliwki, oraz powidła śliwkowe bez cukru - pasteryzowane. Śliwki się drylowało, także do kompotu. Kluski na parze mogły zawierać śliwkę z kompotu lub powidła śliwkowe. Drylownicy w domu nie było!!! Ktoś starszy ma może inne wspomnienia, z innego regionu Polski, gdzie pestki czereśni były groźne jak muchomory?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Diogenes z Synopy
Go
|
ja o tych pestkach kiedyś czytałem - to naukowcom amerykańskim po prostu się pomyliło , że są szkodliwe ( wycofali się ) - tak jak w szpinaku z żelazem przecinek , i wiele innych . Ale z tymi kompotami to afera była , ponad 3 miesiące leżakując stawały się trujące i i utylizować trza było , przynajmniej na zachodzie kraju .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
vvv
Go
|
nie "naprawiać na siłę", bo zawsze można zamienić je na nowe, gdy już nie ma sensu podtrzymywać przy życiu tej rozregulowanej z wiekiem zgnilizny. Kawałek 5D wyraźnie odmienny od reszty postu będącej w duchu 3D. W youtubowanym filmiku jest analogia do długo kultywowanego poddawania marynarzy woli Bożej w postaci szkorbutu, do mnie jak najbardziej przemawia. Niemniej, dzięki za wyprostowanie problemu b17udyniu. Jeszcze by się ktoś zatruł! Dwa jądra pestek moreli dziennie to maksimum, tak jak orzekła EU i kropka. Dwa jądra, łatwo zapamiętać ile, dwa!! Zabraniam jeść więcej niż dwa!!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
Nie przypominam sobie tez zeby nasze babcie robily dzemy i kompoty z calych a nie wydrylowanych wisni, co od razu spowodowalo spadek B17 Akurat przy domu osły drzewa czereśni czerwonej i czereśni żółtej, czereśni było na wiadra i kompot z czereśni z litrowego słoika był często deserem po jesiennym, czy zimowym obiedzie. Zapewniam Cię, że nie były to czereśnie drylowane, były całe z pestkami. Czeresni sie generalnie nie dryluje, dryluje sie glownie wisnie. W kazdym razie owszem, w kompotach owoce sa raczej nie drylowane, to jednak nie powodowalo w magiczny sposob przenikania b17 przez skorupe pestki do kompotu i nie zapewnialo odpowidniego "poziomu" b17 w owczesnej diecie, ktora byla tak "nasycona" tym b17. To zwykle wmawianie sobie historii, ktorej nie bylo.
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
Gavroche
|
Eskimosi dlatego krócej żyli, że tych kompotów nie mieli. Teraz mają i żyją lepiej i dłużej.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
vvv
Go
|
Ale faktycznie przypominam sobie jakąś telewizyjną czy radiową nagonkę na kompoty z pestkami starsze niż 3 miesiące, u mnie w domu skończyło się na pukaniu w głowę i Babcia orzekła "kto nie chce niech nie je i nie pije tych kompotów, drzewa te same co 20 lat temu to i kompoty te same co 20 lat temu i nagle trujące".
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
vvv
Go
|
Eskimosi A co było o Eskimosach w linkowanym youtubefilmiku? (1) nic (2) nie pamiętam (3) nie oglądałem (4) c... z tym filmikem
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Dokładnie. Bo Twoje informacje są na poziomie wysokobiałkowego majonezu, o c... to potłuc.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
grenis
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
NIezle Pierwsze opracowania naukowe, świadczące o kancerogennych właściwościach oleju słonecznikowego pochodzą z roku 1983. W badaniach na szczurach udowodniono, że niezależnie od ilości tłuszczu w diecie i niezależnie od proporcji KT nasyconych i nienasyconych olej słonecznikowy indukował nowotwory (nawet wtedy gdy stanowił zaledwie 3% tłuszczu diety)
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
Gavroche
|
Przecież to nieprawda, inaczej Adaś by nie go nie pił.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
vvv
Go
|
Miałem na myśli obrabiany termicznie olej i jego wpływ na zdrowie Z zasady nie tylko oleje, każdy tłuszcz dodaję do duszonego wcześniej produktu. Budyń jednak się wykonuje przez zalanie wrzącym wrzątkiem gęstej zawiesiny zawierającej mąkę ziemniaczaną. Tłuszcz także można wkręcić potem do gotowego budyniu lub wcześniej przed zalaniem wrzątkiem. W tym wypadku temperatura i czas "obróbki termicznej" jest równoznaczny do dodania tłuszczu do gotowej duszonej potrawy bez jej przestudzenia.(...) Budyniu wyszło 650ml (taki kubek), smak gorzko słodki, konsystencja jednolita, mieszanka zalana wrzącym wrzątkiem stale mieszając, bez następczego gotowania. (...)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Śniadanko z lodóweczki: -4 żółtka -100g twarogu -200g śmietany -2 łyżeczki miodu Małe, zgrabne, sycące.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Jarek
Go
|
Klasowe ,skromne ,bajeczka
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|