Autor
|
Wtek: Sniadanie (Przeczytany 3172232 razy)
|
administ
Go
|
Grunt to nastawienie, cuda potrafi czynić...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Bobby
Go
|
I to żyzny Grunt
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Diogenes z Synopy
Go
|
to samo co zwykle
2 kawy i 300 śmietanki. 7 gr Ww z czoko. gofra z masłem i 3 plastry sera podpuszczkowego i pom.
Na obiad będą placki ziemniaczane i sos śmietankowo - krawiecki (grzybowy) z żółtkami. Koperek.
Czyli dzień taki wege. Jakieś jagody na wieczór.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Żółty ser nie jest wege. Chyba, że podpuszczka mikrobiologiczna...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Diogenes z Synopy
Go
|
srebrny lazur śmierdziel spleśniały pasował do placków z sosem. Nie wiem jaką ma podpuszczkę. To z cielęca nie jedzą sera? A to pech.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Diogenes z Synopy
Go
|
Nie miałem objawu porannego z fenomenem brzasku, więc pomieszałem. Białko wyciągowe z wołu, białko z ogona świńskiego i żółtka. Czyli po polsku: zupa grzybowa na śniadanie i 3 zimne placki ziemniaczane. Na obiad będą pewnie żółtka na koźlarzach, bo krótko się robi. A skwar dziś. Frytki na kolację. No i 2 optykawy w międzyczasie (ciuciu lub czoko).
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|
Diogenes z Synopy
Go
|
Pomidorki żółte. Gofra z masłem i ser bez chlorku wapnia. Ze 100 gr. Emmentaler ze Sridla. Jeszcze cheddary u ''okupanta'' są ok i niedrogie. http://www.co-jem.pl/ser-emmentaler-milbona-lidl/W Sierpcu Królewski robią z chlorkiem wapnia. A już Kasztelana w czarnym opakowaniu robią bez.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Taki ma ciemny kolor jakby barwnik dodawali...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Diogenes z Synopy
Go
|
bo dodają, ale zaraz powiedzą ci, że to prozdrowotne
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Chodzi tylko o to by nie być śmiesznym. A większość ludzi jest strasznie śmieszna; unikają cukru i syropu g/f, a jedzą owoce, unikają izomerów trans, a łykają CLA, uważają, że "skrobia modyfikowana" to GMO, a wiadomo, że GMO to syf, ale tylko w roślinkach, bo schabowy od świń karmionych od 20 lat GMO jest super. I ten, wynikający z niewiedzy, lęk przed E-syfem, benzoesan jest be, ale jagody i maliny czy grzyby i kefir, które zawierają go naturalnie, są super, to samo z glutaminianem, karagenem, czy chlorkami. Unika się się jednego produktu, bo dają tam syf, a preferuje 10 innych, w których ten syf występuje naturalnie, przekraczając trzykrotnie dawkę, którą by się pochłonęło z E-dodatku. Albo ci mędrcy, którzy unikają glinu i parabenów w antyperspirantach, zamiast tego stosując ałun (glin) pod pachę i więcej żelu pod prysznic (parabeny). Fajne zjawisko. Jawi mi się taki obraz "oświeconego" Diogenesa: Rano, na zakupach, odrzuca z pogardą pasztet z dodatkiem glutaminianu sodu (bo niedobre, wyczuwa to smakiem), ale wraca do domu i zjada 3 plastry żółtego sera (zawierającego z natury glutaminian, tu już nie wyczuwa), ale ten ser jest bez chlorku wapnia, po czym dodaje sobie do wody kryształek różowej soli himalajskiej, która, jakże zdowiuśka, zawiera tenże chlorek wapniowy...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
"Bo nikt nam nie wmówi, że białe jest białe..." Im dłużej cukier krzepi, a 5*wio to najlepsza z możliwych diet, będzie dobrze. Pan Bóg zakazał jeść tłuszczu, a sakrament uczynił z jedzenia chleba o czym każdego dnia należy przypominać katolikom, aby nie grzeszyli jedząc mięso, smalec, masło i jajca... Biada więc chorym na "glutenozę" albowiem najwyraźniej nie są wybrani! A "Kwaśniewski się myli", jakby co...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Bobby
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
Dlatego grzesznikom, co chleba nie chcą jeść i odpuszczać win, Dobry Bóg zesłał choroby "metaboliczne", aby mieli nieustające zajęcie...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
renia
|
I ten, wynikający z niewiedzy, lęk przed E-syfem, benzoesan jest be, ale jagody i maliny czy grzyby i kefir, które zawierają go naturalnie, są super..............
Ja i tak wolę naturalny "e-syf", chociaż tego chemicznego całkowicie wykluczyć się nie da, ale i też nie trzeba przesadnie o to zabiegać... Zdrowa wątroba sobie z tym poradzi... To jest moje słowo na niedzielę...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Diogenes z Synopy
Go
|
Jawi mi się taki obraz "oświeconego" Diogenesa: Rano, na zakupach, odrzuca z pogardą pasztet z dodatkiem glutaminianu sodu (bo niedobre, wyczuwa to smakiem), ale wraca do domu i zjada 3 plastry żółtego sera (zawierającego z natury glutaminian, tu już nie wyczuwa), ale ten ser jest bez chlorku wapnia, po czym dodaje sobie do wody kryształek różowej soli himalajskiej, która, jakże zdowiuśka, zawiera tenże chlorek wapniowy... Staram się jeść wyroby jak najmniej przetworzone przemysłowo i jak z najmniejszą ilością dodatków (obojętnie jak to nazwiesz - prozdrowotnych, czy trujących) Nie powiedziałem ,że karagen zabija . Powiedziałem że im mniej śmieci się je tym bardziej człowiek wyczulony na obcą substancję w pożywieniu - zacząłem rozróżniać śmietankę z karagenem - nie dlatego, że trująca - tylko mniej smaczna. Powtarzam, że zdarzało się zjeść mi kiedyś kiełbasę z folią i kawałek wiaderka i też mi nic nie było A za piniądze możesz zlecić badanie, że wszystko jest ''zdrowe''. Tak było w przypadku olejów, margaryn, papierochów, wina i innych ''przysmaków'' czy WiO.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
Jak się dba tak się ma.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|