Strony: [1] 2 3 4
|
|
|
Autor
|
Wtek: Prady PS - HELP !!! (Przeczytany 44701 razy)
|
wozikx
Go
|
Kilka tygodni temu satosowalem u siebie prady typu PS bylo to 10 zabiegow po ok 30 min i mam problem .... cisnienie chwiejne ustabilizowalo sie ale od tamtej pory fatanie sie czuje !!!!!!!!!!!!!!!
Bole glowy - codziennie rano, jakies dziwne stany lekowy, rece trzesa sie ja galareta i ogolna deprecha, deprecha i deprecha... o co chodzi ??? Jestem podlamany HELP
Jezeli ktos posiada wiedze w tym temacie to prosze o pomoc
z gory dzieki
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Makot-ka
Go
|
No proszę - kolejna ofiara Kwaśniewskiego . Pogratulować...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Brzeti
Go
|
Witam! Przewaga układu sympatycznego (inaczej - tycząca się uk. nerwowego obwodowego współczulnego), powoduje m.in. nerwice. Przewaga uk. parasympatycznego(inaczej - tycząca się uk. nerwowego obwodowego przywspółczulnego), powoduje depresję.
Skoro wziąłeś prądy PS, to nastąpiło u Ciebie rozszerzenie żył (działanie uk. PS - m.in. rozlużnienie mięśni gładkich ). Spowodowało to spadek ciśnienia , który widocznie był nieadekwatny w stosunku do potrzeb organizmu, a przedwszystkim mózgu - czyli zaopatrzenie stało się za słabe. Najprostszym rozwiązaniem wydawało by się wzięcie prądów sympatycznych, w celu polepszenia zaopatrzenia mózgu - jako, że prądy działają antagonistycznie powinno to być najbardziej efektywne działanie. Ale można też starać poprawić się zaopatrzenie przez lepsze jedzenie - bardziej wartościowe, które wystarczy komórkom przy mniejszej ilości pokarmu (jeżeli są ciała ketonowe w moczu, to zwiększenie podaży weglowodanów da większą ilość ATP wytwarzanego w organiźmie(głównie w wątrobie) , które następnie zostanie przeznaczone dla mózgu. Dobry jest wysiłek fizyczny, ale nie taki prowadzący do uszkodzeń, ponieważ motywuje to mięśnie do wytwarzania ATP.).
Sposobem doraźnym na polepszenie samopoczucia może być spowodowanie zawężnia żył przez ,np. przebywanie na zimnie, czy sytuacja stresująca, które to dadzą pobudzenie uk. sympatycznego.
Innymi czynnikami wpływajacymi dodatkowo na przewage uk. parasympatycznego może być spalanie węglowodanów w szlaku pentozowym, czyli przetwarzanie ich nadmiaru na tłuszcz i cholesterol. Występuje u osób na żywieniu korytkowym, oraz gdy w proporcji między białkiem i mikroelementami a węglowodanami jest zbyt dużo węglowodanów.
Przewage uk. sympatycznego może spowodować spalanie węglowodanów w szlaku heksozowym - to jest spalanie ich wobec braku innych, lepszych żródeł energii (taka występuje przedewszystkim u osób z pastwiskowym modelem żywienia).
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomkiewicz
Go
|
Makotka, zerknij na Brzetiego. Można się nauczyć, jak się rozmawia.
Tomek
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Makot-ka
Go
|
... zerknij na Brzetiego. Można się nauczyć, jak się rozmawia. Mądrze prawi . - czyta się jak instrukcję obsługi "reaktora prądów selektywnych"? .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomkiewicz
Go
|
Jasne, że brzmi to akademicko i technicznie. Ale padła odpowiedź na pytanie.
Tomek
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Makot-ka
Go
|
Ale padła odpowiedź na pytanie. Różnimy się znacząco w interpretacji czytanego tekstu!. Skoro wozikx pisze "satosowalem u siebie prady typu PS" - to znaczy, że robił to samodzielnie. Jeśli samodzielnie, to przez swoją "lekkomyślność " jest "kolejna ofiara Kwaśniewskiego ", która nie czytając "instrukcji obsługi" - manipuluje bez sensu swoim zdrowiem. Może jest to skutek uboczny podróby apartau "Pentapuls"? - i stąd: "czyta się jak instrukcję obsługi "reaktora prądów selektywnych"". REAKTORA - a nie aparatu. W takim przypadku tekst Brzeti-ego może służyć jedynie jeszcze większemu zakompleksieniu Bruforda, bo tego "akademicka medycyna" nie uczy. A nie uczy, bo nie ma o tym pojęcia. I dlatego jak mawia Bruford - "ŻO nic nie leczy". Czy to nie nudne?. Można się tylko uśmiać....
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Makot-ka
Go
|
A rada dla wozikx'a - skontaktuj się z porządną Arkadią - pomogą Ci ustabilizować Twój autonomiczny układ nerwowy i wszystko wróci do normy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
sabina
Go
|
Zadziwiająca logika - nigdy na to bym sama nie wpadła!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Bruford
Go
|
. W takim przypadku tekst Brzeti-ego może służyć jedynie jeszcze większemu zakompleksieniu Bruforda, bo tego "akademicka medycyna" nie uczy. A nie uczy, bo nie ma o tym pojęcia. I dlatego jak mawia Bruford - "ŻO nic nie leczy". Czy to nie nudne?. Można się tylko uśmiać....
Mmm, urzekająca doprawdy troska o moje zakompleksienie. Na miły Bóg , czymże zasłużyłem ? PS ŻO nic nie leczy ( albo prawie nic)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomkiewicz
Go
|
"PS ŻO nic nie leczy ( albo prawie nic)"
Bruford, jak można z Tobą rozmawiać, kiedy walisz takimi absurdami ?
Tomek
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Bruford
Go
|
"PS ŻO nic nie leczy ( albo prawie nic)"
Bruford, jak można z Tobą rozmawiać, kiedy walisz takimi absurdami ?
Tomek
W tym wątku nie chcę rozmawiać bo mnie on nie interesuje.Chciałem jedynie wyrazić moją wdzięczność za dbałość o stopień zakompleksienia.A sformułowanie w post scriptum do oczywista trawestacja słynnego " DO leczy wszystkie ( albo prawie wszystkie) choroby."Czy to także "walenie absurdami"?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Makot-ka
Go
|
...czymże zasłużyłem ? Bo może skłoni Cię to do zrzucenia "naukowych klapek" i rozpoczęcia samodzielnego myślenia . Nie bądź ekspertrm - Ty zacznij myśleć!. Wg Petera lub Parkinsona (nie mam pewności) -ekspert to taki człowiek, który przestał myśleć - on "wie". Czy taka rola Ci odpowiada?.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Makot-ka
Go
|
...DO leczy wszystkie ( albo prawie wszystkie) choroby. Zacznij myśleć - niebąź expertem.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Bruford
Go
|
[Bo może skłoni Cię to do zrzucenia "naukowych klapek" i rozpoczęcia samodzielnego myślenia . Nie bądź ekspertrm - Ty zacznij myśleć!. Wg Petera lub Parkinsona (nie mam pewności) -ekspert to taki człowiek, który przestał myśleć - on "wie". Czy taka rola Ci odpowiada?. Doceniam Twoją dobrą wolę ale twierdzę , że brak Ci jakichkolwiek danych by oceniać stopień samodzielności mojego myślenia oraz to jaka rola mi odpowiada. Paradoksalnie strawestowałaś dr Kwaśniewskiego , wszak to On pisze , " że wie a nie ma poglądy" PS wg Parkinsona.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Makot-ka
Go
|
Bo faktycznie Dr-JK wie, w przeciwieństwie do "wie" eksperckiego Parkinsona (dzięki za potwierdzenie). Jak takie "wie" wygląda?. Przychodzi np. do eksterta diabetologa były chory na cukrzycę, ale ekspert "wie", że cukrzyca jest "nieuleczalna". Zagląda w wyniki i nie wierzy, bo przecież "wie". Kumasz już różnicę między "wiedzieć", a ""wiedzieć"" - parkinsońskim. A gdybyś Ty miał znajomego udokumentowanego cukrzyka, który po pobycie w Arkadii wraca z wynikiami w normie...? Będziesz ekspertem, bo tak wygodniej, czy zaczniesz myśleć?. Jak nie wybierzesz - będziesz żałowiał .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
wozikx
Go
|
Dzieki za odp.!! Prady Selektywne oczywiscie bralem pod nadzorem lekarza. Jeszcze jedno pyt.czy ktos wie kto w niemczech (jaki lekarz) stosuje prady selektywne ????
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Bruford
Go
|
Bo faktycznie Dr-JK wie, w przeciwieństwie do "wie" eksperckiego Parkinsona (dzięki za potwierdzenie). Jak takie "wie" wygląda?. Przychodzi np. do eksterta diabetologa były chory na cukrzycę, ale ekspert "wie", że cukrzyca jest "nieuleczalna". Zagląda w wyniki i nie wierzy, bo przecież "wie". Kumasz już różnicę między "wiedzieć", a ""wiedzieć"" - parkinsońskim. A gdybyś Ty miał znajomego udokumentowanego cukrzyka, który po pobycie w Arkadii wraca z wynikiami w normie...? Będziesz ekspertem, bo tak wygodniej, czy zaczniesz myśleć?. Jak nie wybierzesz - będziesz żałowiał . Wiesz co , taka rada nie Parkinsonowska : poczytaj coś o cukrzycy ale nie autorstwa dr Kwaśniewskiego. A opty-komunałów to ja już czytałem wiele.Zresztą typowych dla każdej paramedycynki nienaukowo-bezwiedzowej. Kto chce niechaj wierzy... i czerpie wiedzę z Nexusa.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Krystyna
Jr. Member
wiadomoci: 652
|
Do Bruforda.Do tej pory nie pisałam, jednak często wchodzę na stronę i czytam wypowiedzi forumowiczów. Mój mąż może być przykładem skuteczności żywienia optymalnego w leczeniu cukrzycy. Mąż zachorował na cukrzycę II w 1995 r. Od 1996 r. brał insulinę, cojakiś czas zwiększając ilość jednostek(do 40 jednostek), a mimo to cukier ciągle wzrastał, zdrowie było coraz gorsze, przybywało leków. W maju 2000 r. rozpoczęliśmy z mężem żywić się optymalnie. Oczywiście zdarzały nam się błędy jak wszystkim początkującym.Jednak stopniowo stan zdrowia męża poprawiał się. co jakiś czas zmiejszał ilość insuliny, aby w styczniu 2001 r. odstawić ją całkowicie.Jednocześnie stopniowo mąż odstawiał inne leki(na serce inadciśnienie). Od stycznia 2001 r. do dnia dzisiejszego cukier u męża utrzymuje się na poziomie 110-130 mg%. W tym okresie nie było potrzeby stosowania żadnych leków.Ja również odniosłam wiele korzyści stosując żywienie optymalne. Pozdrawiam Krystyna.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
samsun
Go
|
I ja juz po 3 tygodniach moge smiało powiedziec ze 'żo' w moim zyciu przyniesie i juz przyniosło same korzysci... mam 18 lat , w tym wieku są rózne problemy zwiazane z dojrzewaniem min. 'trądzik mlodzienczy' , po 3 tyg zywienia sie optymalnie, skóra oczysciła mi sie w ok 70% i z dnia na dzien jest coraz lepiej. Nie wspomne o poprawie samopoczucia, wytrzymalosci fizycznej ( gram klubowo w piłkę nożną) , łatwiej mi sie jest skupić a przy tym i uczyć ,a szkołe mam bardzo wymagającą... no i wreszcie jedzenie traktuje jako czynnosc ktorą wykonauje 2, 3 razy dziennie , a nie ze oo widze cos kuszącego słodkeigo i musze to juz zjesc- poprostu nie czuje takiej potrzeby- jak dla mnie to tez plus , bo zjesc sobie np rano sniadanie i miec spokój i siłe na caly dzien, super sprawa.
pozdrawiam samsun
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Strony: [1] 2 3 4
|
|
|
|