Strony: [1]
|
|
|
Autor
|
Wtek: Uratowało mnie żywienie dr Kwaśniewskiego (Przeczytany 14835 razy)
|
Teresa Stachurska
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Mnie błona bębenkowa odrasta, podobno to niespotykane, laryngolodzy z Kajetan się podniecają strasznie. Ale skąd mnie wiedzieć czy jestem "na Kwaśniewskim", kiedy nie liczę i cukru porannego nie mierzę, na paski nie sikam i martwe ciągi robię?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
Mnie błona bębenkowa odrasta, podobno to niespotykane, laryngolodzy z Kajetan się podniecają strasznie. Ale skąd mnie wiedzieć czy jestem "na Kwaśniewskim", kiedy nie liczę i cukru porannego nie mierzę, na paski nie sikam i martwe ciągi robię? Może laryngolodzy z Kajetan wiedzą?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Nie pisnąłem słówka. Podobno czasem się zdarza, że błona bębenkowa zarasta, ale to zwykle u dzieci i nie tak duże perforacje. Ale u mnie jest o tyle śmiesznie, że na tę starą membranę narasta nowa i się do niej przykleja. Nie za bardzo widzę na tych kamerkach o co chodzi, ale na razie jestem cierpliwy i jeżdżę co miesiąc na kontrolę, choć mi szumi w tym uchu denerwująco. Jak stracę cierpliwość poproszę o rekonstrukcję.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
Może prądy selektywne by wspomogły?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
Może Panią Suchowiecką w Ciechocinku?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
Mnie błona bębenkowa odrasta, podobno to niespotykane, laryngolodzy z Kajetan się podniecają strasznie. Ja gram w pilke, wlasnie zakonczylismy sezon orlikowy i nawet pare wejsc w kolano juz mnie nie skosilo. Wg nauki nie powinienem w ogole biegac
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
Helena
Go
|
Podobno czasem się zdarza, że błona bębenkowa zarasta, ale to zwykle u dzieci i nie tak duże perforacje. Ale u mnie jest o tyle śmiesznie, że na tę starą membranę narasta nowa i się do niej przykleja. Nie za bardzo widzę na tych kamerkach o co chodzi, ale na razie jestem cierpliwy i jeżdżę co miesiąc na kontrolę, choć mi szumi w tym uchu denerwująco. Jak stracę cierpliwość poproszę o rekonstrukcję. Mógłbyś zdradzić tajemnicę skąd się wzięła ta perforacja?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Ze źle poprowadzonego zapalenia przewodu słuchowego zewnętrznego. Naskórek, który się tam złuszczał w dużych ilościach, został "przyprasowany" przez puchnące tkanki, do błony Schrapnela i powstała odleżyna, a z niej perforacja. Prawdopodobnie podczas głębokiego nurkowania w jeziorze złapałem jakąś wredną bakterię i wtłoczyłem ją sobie pod ciśnieniem. A ucho to mam osłabione od dziecka przez częste zapalenia w młodym wieku.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Helena
Go
|
Ale u mnie jest o tyle śmiesznie, że na tę starą membranę narasta nowa i się do niej przykleja.
To pewnie przez znajomości jakie zawarłeś z płazami.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Kiepsko odżywiony aksolotl też ma upośledzoną regenerację.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
Unikanie słodyczy rzeczywiście może nam wyjść jedynie na zdrowie, ale drastyczne wyeliminowanie węglowodanów w szybkim czasie może tylko zaszkodzić. Sprawdźcie, dlaczego dieta bezwęglowodanowa to kit, a nie hit! Stworzona 43 lata temu dieta bezwęglowodanowa początkowo dedykowana była cukrzykom, ale kilka lat temu zyskała szerszy rozgłos m.in. dzięki bardzo popularnym dietom Dukana i Kwaśniewskiego. Dlaczego jej skuteczność to tylko pozory? http://kobieta.onet.pl/zdrowie/dieta-bezweglowodanowa-to-mit/hhqgys
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
Diogenes z Synopy
Go
|
Artykuł powstał we współpracy z firmą Makaronartykuł napisał oszust , który nawet nie podpisał się , który nawet nie ma poglądów Podstawą piramidy zdrowego odżywiania powinny być pełnoziarniste produkty zbożowe dziękuję, już skorzystałem kiedyś , popatrzę jak Ty się delektujesz
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Unikanie słodyczy rzeczywiście może nam wyjść jedynie na zdrowie, ale drastyczne wyeliminowanie węglowodanów w szybkim czasie może tylko zaszkodzić. Sprawdźcie, dlaczego dieta bezwęglowodanowa to kit, a nie hit! Stworzona 43 lata temu dieta bezwęglowodanowa początkowo dedykowana była cukrzykom, ale kilka lat temu zyskała szerszy rozgłos m.in. dzięki bardzo popularnym dietom Dukana i Kwaśniewskiego. Dlaczego jej skuteczność to tylko pozory? http://kobieta.onet.pl/zdrowie/dieta-bezweglowodanowa-to-mit/hhqgys Artykuł powstał we współpracy z firmą Czanieckie Makarony.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Artykuł powstał we współpracy z firmą Makaronartykuł napisał oszust , który nawet nie podpisał się , który nawet nie ma poglądów Podstawą piramidy zdrowego odżywiania powinny być pełnoziarniste produkty zbożowe dziękuję, już skorzystałem kiedyś , popatrzę jak Ty się delektujesz Prawie razem wysłaliśmy podobny komentarz...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
vvv
Go
|
http://kobieta.onet.pl/zdrowie/dieta-bezweglowodanowa-to-mit/hhqgys vs http://kobieta.onet.pl/zdrowie/profilaktyka/60-dni-na-zdrowej-diecie-eksperyment-ktory-zmieni-wasze-myslenie-o-cukrze/phgrjtPoszukiwałem czegoś, co przyciągnie uwagę widzów. Pomysł przyszedł mi do głowy podczas zakupów w osiedlowym supermarkecie, gdy po uważnym przeanalizowaniu kilku etykiet dowiedziałem się m.in., że porcja sosu barbecue, hoisin i słodkiego tajskiego sosu chilli zawiera więcej cukru, niż porcja sosu czekoladowego. A gdyby tak te 40 łyżeczek cukru spożywać w postaci produktów, które ludzie uważają za zdrowe, zwykle nie mając pojęcia ile zawierają cukru?
Wychodząc z tego założenia ustaliłem zasady mojego eksperymentu. Postanowiłem przez 60 dni utrzymywać dokładnie ten sam poziom aktywności fizycznej i dostarczać organizmowi tyle samo kalorii, co do tej pory, nie jeść czekolady, lodów, ciastek i nie pić słodkich napojów gazowanych, a spożywać wyłącznie produkty uważane za zdrowe. Dzienną normę 40 łyżeczek cukru realizowałem w postaci „cukru ukrytego”, obecnego w produktach takich jak niskotłuszczowy jogurt naturalny, płatki śniadaniowe, batoniki muesli, soki, napoje dla sportowców i przyprawy.
Żaden z ekspertów monitorujących mój stan zdrowia tak naprawdę nie wiedział, jakiego efektu oczekiwać, dlatego w pierwszych tygodniach mój film miał bardzo mały budżet. Zawsze mogło się okazać, że to szalone zajadanie się cukrem do niczego nie prowadzi.
Muszę przyznać, że zainteresowanie wyraźnie wzrosło, gdy okazało się, że w zaledwie 12 dni przytyłem o trzy kilogramy. Dzwonek na alarm odezwał się, gdy po 18 dniach zauważono u mnie początki stłuszczenia wątroby. Pamiętam, jak po otrzymaniu wyników badania, zadzwoniłem do producenta filmu, by go o tym poinformować. W słuchawce usłyszałem okrzyk zachwytu i słowa: „Fantastycznie! No to mamy film!”. Cóż, producenci raczej nie wpisują sobie współczucia do CV.
I tak projekt wszedł w nową fazę. Media ostrzegały przed fruktozą, cukrem prostym stosowanym na szeroką skalę w przemyśle spożywczym, który ulega metabolizmowi w wątrobie, zamieniając się w tłuszcz (dziś co czwarty mieszkaniec Zachodu cierpi na niealkoholowe stłuszczenie wątroby). Ja zniszczyłem wątrobę w zaledwie trzy tygodnie.
Pod koniec eksperymentu ważyłem o 8,5 kg więcej, a w pasie przybyło mi 10 cm tkanki tłuszczowej. Lekarze stwierdzili u mnie początki cukrzycy typu II i zwiększone ryzyko choroby serca. Ja sam zauważyłem, że oprócz niebezpiecznej opony na brzuchu, nowa dieta wyraźnie wpływała na mój nastrój i funkcje poznawcze (ten aspekt cieszy się coraz większym zainteresowaniem w kręgach akademickich).
Eksperyment pozwolił mi zajrzeć za kulisy branży spożywczej, a zwłaszcza cukrowej. Dowiedziałem się, że każdy z nas ma tzw. „bliss point”, czyli poziom idealnego nasycenia cukrem, wywołujący poczucie satysfakcji i wzbudzający chęć dalszej konsumpcji. Odkryłem jak manipuluje się faktami naukowymi, by chronić gigantyczne zyski z cukru. Widziałem straszliwy wpływ cukru na naszą rdzenną kulturę australijską. Dziś wiem, że cukier pobudza ten sam ośrodek nagrody w mózgu, co nikotyna, kokaina i seks. Już sam widok wywołuje reakcje w naszym organizmie.
Mój film („That Sugar Film”) i książka („That Sugar Book”), dostępne w Australii od trzech miesięcy, wzbudziły spore zainteresowanie. Film szybko stał się najbardziej dochodową produkcją dokumentalną w historii naszej kinematografii, kina wciąż są pełne dzieci - ten aspekt cieszy mnie najbardziej. W oparciu o film i książkę powstał nawet program edukacyjny, który już jest wdrażany w naszych szkołach.
Moim celem było nakręcenie zabawnego filmu dla całej rodziny. Jest w nim mnóstwo animacji, efekty specjalne, pojawiają się znani goście, jak choćby brytyjski komik Stephen Fry. Nawet ci, którzy zazwyczaj nie oglądają dokumentów o odżywianiu, znajdą tu coś dla siebie.
O właśnie o to chodzi: myślę, że prawdę o cukrze poznało już wielu mieszkańców bogatych przedmieść na całym świecie. Naszym zamiarem było dotarcie do ludzi, którzy najbardziej jej potrzebują. Cieszymy się, że widzowie są tak otwarci na nasz przekaz, którym chcemy podzielić się z całym światem.
Przekaz? Jedzcie prawdziwe jedzenie!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
zofijeczka
Go
|
A obejrzałam sobie. W sumie dla nas nic nowego ale mogliby to puszczać zamiast M jak miłość...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Strony: [1]
|
|
|
|