Autor
|
Wtek: Dna moczanowa (Przeczytany 113205 razy)
|
Tomasz
Go
|
Po półtora roku żywienia optymalnego, miesiąc temu, po raz pierwszy w życiu, dostałem ataku dny moczanowej. Wszyscy piszą że że jest to choroba zależna od sposobu odżywiania. Z żywienia optymalnego nie chcę rezygnować ale z pewnością powinienem zmienić skład diety. Do tej pory mięsa jadłem mało, jeśli już to boczek lub golonkę ale tylko 1 -2 razy na tydzień. Białko czerpałem przede wszystkim z żółtek, śmietany i serów (na placki). Od czasu do czasu (1-2 razy w tygodniu) robiłem zupy jarzynowe na wywarze z kości i mięsa. Witaminę C uzupełniałem sokiem z cytryny (1 cytryna dziennie).
Mam wzrostu 182 cm wagę 71 kg i w ciągu ostatnich 1,5 roku jadałem średnio B-50; T-130; W-50. Oczywiście były różne odchylenia w górę ale proporcje 1:2,5:1 na ogół zachowywałem (energetycznie było to od 1700 do 2000 kcal).
Bardzo proszę o jakieś wskazówki, jaki skład diety powinien być dla optymalnego z dną moczanową.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Diogenes z Synopy
Go
|
no i tu : http://www.stachurska.eu/?p=18486chyba, trafnie, czyli ja bym spróbował jeść trochę tłuściej, ... białko ze śmietany ? to nie ta dieta ! zaprzyjaźnił bym się ( zamiast golonki ) z podgardlem, i ze szpikiem wołowym. Boczek dzisiejszy to prawie jak schab. Ale lepiej, poczytaj na forum, bo chyba trochę było o tym, w tym od wyleczonych.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Czołem Tomaszu! Dwa pytania: to na pewno dna? Jak Twoje samopoczucie? Tak na pierwszy rzut oka za mało tłuszczu, a tych żółtek to ile zjadasz, bo reszta białka marnie wygląda...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomasz
Go
|
Objawy miałem typowe dla dny moczanowej. Silny ból i opuchnięcie stawu dużego palca u prawej nogi, po kilku dniach zaczynało mi się robić to samo na lewej nodze. Lekarz zrobił mi analizę krwi i zawartość kwasu moczowego we krwi wyszła 7,5 mg/dl. Lekarz przepisał mi milurit i kazał brać te prochy do końca życia. Początkowo nie brałem tego miluritu gdyż bóle w nogach jakby ustały. Gdzieś po 3 tygodniach bóle i opuchnięcie stawów palców u nóg zaczęły powracać więc zacząłem brać ten milurit po 150 dziennie. Obecnie mogę w miarę swobodnie chodzić chociaż czuję pewien dyskomfort przy każdym kroku.
Jeśli chodzi o żywienie to żóltek zjadam od 4 do 6 dziennie. Śmietana nie jest moim podstawowym pożywieniem ale używam ją do kawy, do zupy jarzynowej, do pomidorów itp.
Przy dnie moczanowej wszyscy zalecają jeść produkty zawierające mniej puryn a najbogatsze w puryny to akurat mięso, ryby, wywary z mięsa i kości. Jajka i produkty mleczne zawierają podobno minimalną ilość puryn. Co w takim razie jeść?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Nie czuję się na siłach leczyć przez net. Ale widać od razu mało białka i tłuszczu. 10-15 żółtek to 30-45g białka, spokojnie możesz spróbować przez jakiś czas i zobaczyć rezultat. Do tego koniecznie więcej tłuszczu 3,5-4g na gram białka. Wywal cytrynę i zboża w jakiejkolwiek postaci (placki), raz w tygodniu porcja wątroby, reszta ok. Poszukaj też na Forum i na stronie info o podagrze, artretyzmie, zwłaszcza posty Toana i Admina.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Diogenes z Synopy
Go
|
ja dodam, że jak wiesz, że puryny są dużych ilościach w mięsie i podrobach, to ich nie jedz. Jak Gavro gada, max 1 raz w tygodnie wątróbka czy nerka, a mięso odpuść. Ja nie jem mięsa i mam się dobrze, nie! - bardzo dobrze, w ogóle nie jest mi do niczego potrzebne. Polub masło, nie będzie chodziła ci po głowie mięso. Rano duża ilość z żółtkami jakiś omlet . Ja po takim śniadaniu porządnym, mam miejsce najwyżej na placki ziemniaczane po południu, ew tłusty deser. Dopiero po ok 10 dniach ascezy mam ochotę na jakieś zwierzę i kupuję wątrobę najczęściej. Też bym zboża i kasze sobie odpuścił. są tabele , co ile ma kw.moczowego i popatrz sam i będziesz widział z czym może przesadzasz: https://zasadyzywienia.pl/puryny.htmltylko nie wiem czy automatycznie można tak przeliczyć puryny na przetworzony kwas moczowy!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Moim zdaniem poziom kwasu moczowego to tylko wskaźnik, a nie przyczyna. Dna, podagra czy artretyzm, jak i inne choroby tkanek słabo odżywianych z natury, to problem braku odpowiedniej ilości dobrej energii (tłuszcz), białka dobrej jakości (EAA) i węglowodanów (aminokwasy endogenne i proteoglikany). Trzeba uprawiać jakiś sport, bo stawy, ścięgna i powięzi są odżywiane lepiej, kiedy krew przyspiesza w układzie ruchu. Unikać należy też substancji nas drażniących, bo inicjują niepotrzebne stany zapalne.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
Po półtora roku żywienia optymalnego, miesiąc temu, po raz pierwszy w życiu, dostałem ataku dny moczanowej. Kłamstwo niestety, bo zdanie powinno brzmieć cyt.: "Po półtora roku nieudolnych prób stosowania Żywienia Optymalnego..." Jedź do dobrego ośrodka, gdzie potrafią nauczyć stosować zalecenia Kwaśniewskiego i nie pisz więcej, że jesteś od 1,5 roku na ŻO, bo nie jesteś. Sucho, krótko, ale to najlepsza rada jaką tu otrzymasz.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Jarek
Go
|
A taki ośrodek to np LIDO .Lekarze, prądy i początki stosowania DO ,godny polecenia początek ,a i urlopik fajny ,bo z urlopu, to się zdrowy wraca
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Objawy miałem typowe dla dny moczanowej. Silny ból i opuchnięcie stawu dużego palca u prawej nogi, po kilku dniach zaczynało mi się robić to samo na lewej nodze. Lekarz zrobił mi analizę krwi i zawartość kwasu moczowego we krwi wyszła 7,5 mg/dl. Lekarz przepisał mi milurit i kazał brać te prochy do końca życia. Początkowo nie brałem tego miluritu gdyż bóle w nogach jakby ustały. Gdzieś po 3 tygodniach bóle i opuchnięcie stawów palców u nóg zaczęły powracać więc zacząłem brać ten milurit po 150 dziennie. Obecnie mogę w miarę swobodnie chodzić chociaż czuję pewien dyskomfort przy każdym kroku.
Jeśli chodzi o żywienie to żóltek zjadam od 4 do 6 dziennie. Śmietana nie jest moim podstawowym pożywieniem ale używam ją do kawy, do zupy jarzynowej, do pomidorów itp.
Przy dnie moczanowej wszyscy zalecają jeść produkty zawierające mniej puryn a najbogatsze w puryny to akurat mięso, ryby, wywary z mięsa i kości. Jajka i produkty mleczne zawierają podobno minimalną ilość puryn. Co w takim razie jeść?
A alkoholu ile?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Tomasz
Go
|
Jeśli chodzi o alkohol to może rzeczywiście za dużo. Od 30 lat pije dziennie 300 do 500 ml wina czerwonego , wytrawnego. Mocnych alkoholi nie używam. A jeśli chodzi o znajomość żywienie optymalnego to mam 40 km do Jastrzeebiej Góry i bylem w Lido kilka razy, konsultowałem się tez z doktorem Palą. Poza tym spotykam się w gronie Optymalnych co miesiąc w Pomorskim Oddziale Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Optymalnych, organizowanych przez Reginę Ciereszko. Ostatnio byłem również na ogólnopolskim spotkaniu Optymalnych w Ostrzycach 20 i 21 czerwca 2015. Załączam moje zdjęcia z tego spotkania. https://www.dropbox.com/sh/8jay9a4ckhp2xfx/AAB-k14VqVMP5ny1srDmv7OWa?dl=0Konsultacji mi więc nie brakuje, a ponieważ jestem z natury pedantem to wszystkie zalecenia wykonuje z maksymalna dokładnością. Poza tym to z żywieniem optymalnym mam doświadczenia od 2001 roku kiedy to stosowałem ten sposób żywienia przez 2,5 roku a wszelkie materiały na temat DO studiuję nieprzerwanie od 14 lat. Nauki jednak nigdy za dużo, dlatego pytam również na Forum. pozdrowienia Tomasz
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Diogenes z Synopy
Go
|
ładne zdjęcia renia miała nosa , albo wiedzę . a nie możesz nie pić tego wina ? 50 g dziennie czystego alkoholu, Doktor coś wspominał o 6 gr ( w trzech dawkach ) ? Tyle co organizm sobie sam musi wyprodukować. Ja parę lat temu tez butelkę czerwonego obalałem podczas oglądania pszennych wiadomości wieczornych , ale rzuciłem. Zresztą mit zdrowego czerwonego wina został już dawno obalony przez francuskich naukowców ( chyba do spółki z hamerykańskimi ) . Nie ma tam nic zdrowego. To pierwsze co bym uczynił. Dziwne, że w ogóle ci alkohol smakuje Mi przestał na ŻO. Potrzeba na alkohol u mnie wynosi zero! , słyszałem, że u większości tak jest.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
A alkohol wliczasz do Ww? Bo z 0,5 literkiem wina to chyba takie półkorytko Ci się zrobiło, Tomasz.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
vvv
Go
|
Konsultacji mi więc nie brakuje W dobrym miejscu pytasz, tylko 40 lat za późno. Pamiętam w 1974 roku poproszono mnie o konsultację lekarską u pewnego wysoko postawionego urzędnika. Ów wiceminister miał nogi opuchnięte jak banie, do pracy wożono go od dłuższego czasu na wózku inwalidzkim, nie mógł w ogóle samodzielnie chodzić. Diagnoza była oczywista – kwas moczowy. Przygotowałem dla niego jadłospis, po miesiącu biegał, wchodził po schodach, był zdrowym człowiekiem.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blackend
|
Doktor Kwaśniewski jest już na zasłużonej emeryturze, ale przecież są lekarze przez niego przeszkoleni i do nich najlepiej się zgłosić.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomasz
Go
|
Mam pytanie, czy Ty VVV sam konsultowales tego ministra czy tylko cytujesz czyjas wypowiedź? Jeśli to Ty to przygotuj i dla mnie taki jadlospis.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|
|