Autor
|
Wtek: Siłownia a ŻO (Przeczytany 1630194 razy)
|
admin
Administrator
Jr. Member

wiadomoci: 4378
|
Lekarz jednak powiedział, że mój nadgarstek jest w takim stanie , że nic mu już nie zaszkodzi , więc moge wrocić do treningów.  Lekarz o pogodnym usposobieniu.   A to dobre! Szasta ten lekarz cudzymi nadgarstkami, jak nie przymierzając PiS pieniędzmi publicznymi!  To tak w ramach przypmnienia, że forum jest polityczne... 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Gavroche
|
Co słychać? Ja już dwa tygodnie odpoczywam od siłowego, do sierpnia zamierzam, stawy potrzebują przerwy. 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dasna
|
A ja właśnie się wybieram do siłowni, ale... Zrobiłam kurs masażu Kobido, chcę jeszcze Zoga face i może inne więc nadgarstki są mi potrzebne. Jadę za 1,5 miesiąca na Puchar Polski z założeniem, wystąpie , cos tam wyrwe i podrzuce i wsio. Bardziej towarzysko. Nie bedę juz sie tak napinać. Flyboard mi bardzo pasuje, do oszczędzania nadgarstków. Namawiają mnie także na Jet packa , ale mam obawy , bo w razie upadku ląduje się twarza pod wodą  a nad toba jest "plecak" . Co prawda można się szybko wywolic , albo nauczyc wykręcania spod wody, ale... 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Dasna
|
Wczoraj polatałam , oj polatałam.  Już o wiele wyżej  ( ponad maszty żaglówek) i szybciej . Szybsze nawroty, zejścia i.... 2 razy padłam na twarz. Oj. To juz troszku niebezpiecznie się zrobiło, ale moja wina , bo odleciałam za daleko i wąż mnie ściągnął. Hm. Na pewno salt ani śrub robic nie będę . Piruety tak, i może schodzenia pod wode i wynurzenia, ale to przy lataniu ( jak widza ludzie) zabronione. Indywidualne sesje. Nawet mi zaproponowali, ale na razie jeszcze doszlifuję piruety. Po wczorajszych upadkach bola mnie mięśnie karku, bo szarpnięcie kaskiem było mocne a prawdopodobnie bez kasku , hm? Mogło być nieciekawie. 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Latanie jest dla nietoperzy, uważaj na siebie dziewczyno. 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Wczoraj polatałam , oj polatałam.  Już o wiele wyżej  ( ponad maszty żaglówek) i szybciej . Szybsze nawroty, zejścia i.... 2 razy padłam na twarz. Oj. To juz troszku niebezpiecznie się zrobiło, ale moja wina , bo odleciałam za daleko i wąż mnie ściągnął. Hm. Na pewno salt ani śrub robic nie będę . Piruety tak, i może schodzenia pod wode i wynurzenia, ale to przy lataniu ( jak widza ludzie) zabronione. Indywidualne sesje. Nawet mi zaproponowali, ale na razie jeszcze doszlifuję piruety. Po wczorajszych upadkach bola mnie mięśnie karku, bo szarpnięcie kaskiem było mocne a prawdopodobnie bez kasku , hm? Mogło być nieciekawie.  https://www.youtube.com/watch?v=6OzN2ermUNI 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Dasna
|
Latanie jest dla nietoperzy, uważaj na siebie dziewczyno.  Uważam, uważam. Będę uważać. Jak się nie przewrócisz to się nie nauczysz. 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Gavroche
|
Dzisiaj grzecznościowo, trening garażowy.  Tylko pomost i sztanga, nie za dużo obciążenia, więc poszło: -zarzut na prosto 6x2 do 150kg -zarzut i front squat 3x3 do 160kg -zarzut i wyciskanie stojąc 5x5 do 140kg -ciąg Dimela 3x15 do 160kg -wiosłowanie w opadzie 3x5 do 160kg. Dobry trening, ale prostowniki grzbietu dostały po dupie. 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
admin
Administrator
Jr. Member

wiadomoci: 4378
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Toć tak zrobię, zaraz buraczki z ziemniakami i leżenie odłogiem do rana. 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
admin
Administrator
Jr. Member

wiadomoci: 4378
|
O wlasnie! Tak jest zdrowo... 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
Nic nie robic, wegetowac, w chlodnym cieniu piwko pic.... 
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
admin
Administrator
Jr. Member

wiadomoci: 4378
|
 Zero ruchu, albo tylko niezbędna ilość, szkocka i cygaro przed snem, jak Churchil... 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
No, ruch można spokojnie zredukować o 90% i żyć. Jedzenia się tak nie da.  Fajek i alko chyba też nie. 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
admin
Administrator
Jr. Member

wiadomoci: 4378
|
A to zależy od towarzystwa... 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dasna
|
Treningi ciężarowe robie. Nawet dzisiaj mam trenowac pewnego trenera personalnego . Ale mam taka zajawkę na flyboard, że głowa mała. Napisał do mnie na Instagramie Robert Jaszczołd , mistrz świata we flyboardzie i zaproponował spotkanie nad Zalewem Zegrzyńskim i trening na sprzęcie PRO. Uuuu, poleeeciałam.  Tyle, że nie on mnie wypuszczał a jego kolega , który chciał sie pochwalić swoimi metodami treningowymi. No i przy trzecim obrocie w piruecie spadłam.  Hm.  JPRD !!! Ciekawe doświadczenia.. Ale Robert lata pod niebiosa. Ale klasa. Ale odlot. Totalny zawrót główy. A ja dalej ćwicze i klaszczą mi zawodowcy. Więc mam motywację.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
 |