 Autor
|
Wtek: Siłownia a ŻO (Przeczytany 3464332 razy)
|
Dasna
Go
|
Faza chwalenia za cokolwiek, już pozostała za nami. Może przyszła pora na zmianę trenera?   No co Ty?  Raczej jestem dumna , że wzrastają oczekiwania. Świadczy to, w/g mnie o wierze w moje możliwości. Traktują mnie jak poważnego zawodnika a nie paniusię, która przyszła trochę "pozanimatsia sportom"  |
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dasna
Go
|
Faza chwalenia za cokolwiek, już pozostała za nami. Może przyszła pora na zmianę trenera? No co Ty? Raczej jestem dumna , że wzrastają oczekiwania. Świadczy to, w/g mnie o wierze w moje możliwości. Traktują mnie jak poważnego zawodnika a nie paniusię, która przyszła trochę "pozanimatsia sportom" Ach, nic się nie zmieniasz, prowokatorze. Agent Provocateur.   |
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|
Dasna
Go
|
Ale co to za trener, co tylko przed zawodami "opierniczy"... Dobra, dobra. Co to za trener co tylko ciągle się czepia? |
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|
|
|
Dasna
Go
|
Dzisiaj po treningu padłam jak pies Pluto. Spałam, odleciałam. Trening bardzo dobry i jak określił Viktor produktywny. Oj, zadowolony dzisiaj był. Wreszcie technika zadziałała. I wesoło tez było, bo kręcili się jego kumple i tak popatrywali na mnie jak robię rwanie ze zwisu (powyżej kolan) i stwierdzili, że po co chodzić do domu jak tu takie przyjemne widoki. 1.Rozgrzewka 2.Rwanie ze zwisu 3 x 2 20 kg, 5x2 25kg 3. Zarzut na klatkę i podrzut na unik 2 x 2 25kg, 2x2 30 kg, 3 x 1 35kg, 5 x 1 40 kg 4.MC 1 x 5 40 kg, 1 x 5 50 kg, 1 x 3 60 kg, 1 x 3 70 kg, 5 x 2 80 kg 5.GM 1 x 5 20 kg, 1 x 5 25 kg, 1 x 5 30 kg, 1 x 5 35kg, 3 x 5 40 kg 6.Brzuszki (wstawanie) 3 x 15 Jutro "oddych" i pójdę na fengszuja. 7.Rower 10 min. |
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
No pięknie! |
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|
administ
Go
|
|
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dasna
Go
|
Zrobiłam se fengszuja , ale coś po nim wypluta jezdem. Basen, jacuzzi, sauna. Masaż będzie w sobotę , chyba. Nic to , trza odpocząć. |
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|
oldboy
Jr. Member
wiadomoci: 975
|
Warto wg ciebie zrobić na końcu cyklu mc podejście pod maksa na jedynce czy lepiej skończyć po prostu cykl na mocnej trójce czy dwójce i zacząć od nowa?
|
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
renia
|
Nic to , trza odpocząć. Chętnie Ci pomogę... |
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Gavroche
|
Warto wg ciebie zrobić na końcu cyklu mc podejście pod maksa na jedynce czy lepiej skończyć po prostu cykl na mocnej trójce czy dwójce i zacząć od nowa?
To zależy od psychiki trenującego, odległości czasowej od ostatniego sprawdzianu i dyspozycji w dniu sprawdzania maksów. Bezpieczniejsza opcja, to tzw. maks treningowy, na zakończenie cyklu, bez znaczenia czy 1, 2, czy 3RM, to po prostu ciężar, co do którego mamy pewność, że damy mu radę. Jednak wielkość cojones szybuje pod sufit, jeśli zaatakujemy rzeczywistego maksa, czyli ciężar, którego jeszcze nigdy nie podnosiliśmy. Do tego jednak musimy być w najwyższej dyspozycji fizycznej i psychicznej, bo inaczej towarzyszące sprawdzianowi emocje nas zjedzą i podejście będzie nieudane, a kilka takich spalonych prób, zmniejsza jaja do wielkości orzeszków. Ja robię tylko jeden atak na maksa rocznie, a cykli wychodzi mi 3-4 rocznie, więc kilka z nich kończę maksem treningowym, zachowując rezerwy na ten jeden raz. Żeby uzyskać maksymalną formę fizyczną i psychiczną dyspozycję do podejścia, nie określam dnia sprawdzianu, sam się określa. Po miesięcznej przerwie wakacyjnej zaczynam cykl, którym celuję w okolice Bożego Narodzenia ze szczytem formy. Około miesiąc przed sprawdzianem wchodzę w kontrolowane przetrenowanie intensywnościowe, zakończone treningiem z podniesieniem starego maksa.  Tak podbudowany, robię 7-14 dni przerwy od treningów, podczas których następuje "superkompensacja" (co jest bzdurnym określeniem, bo kompensacja w biologii, to zastąpienie utraconej funkcji) czyli po prostu zwyżka formy, po bardzo intensywnym treningu i odpowiednim odpoczynku. Wybieram dzień, w którym czuję, "że lepiej już nie będzie" i w okolicy godziny 16.00 jadę po odbiór nagrody. |
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
oldboy
Jr. Member
wiadomoci: 975
|
Heh, ostatni sprawdzian był dołujący bo podniosłem 130kg na miękkich nogach i dalej już nie próbowałem. Wcześniej leciałem z 2 miesiące objętościowy trening na 70-80% cm więc cun mógł zapomnieć jak się dźwiga i zastrajkował. Teraz po miesiącu doszedłem do 127.5x3 @9 więc lekki zapas jeszcze jest tyle ze trza to jakoś zakończyć bo za tydzień mam delegacje na jakieś 5-7 dni i z treningu nici.
|
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Gavroche
|
Zawsze, dla mocniejszej psychiki, jest lepiej zakończyć cykl sukcesem. Widzę trzy możliwości: Albo przez ten tydzień zagęść mocno i zintensyfikuj trening, kończąc na 130 czy 132,5, a po powrocie z delegacji zrób test maksa. Albo zrób teraz kilka dni przerwy, a przed wyjazdem w delegację zrób test maksa. Albo leć przez ten tydzień ciut szybciej niż plan i zakończ mocną trójką czy dwójką przed wyjazdem, a po powrocie zacznij cykl od nowa, z odrobinę wyższego pułapu.
|
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dasna
Go
|
Nic to , trza odpocząć. Chętnie Ci pomogę... No, to Ci pomogę. |
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|
|
|
|
 |
