Autor
|
Wtek: Siłownia a ŻO (Przeczytany 3627619 razy)
|
|
nu
Go
|
Ja dzisiaj freestyle, pod warunkiem, że klamki nie pocałuję. Na pewno będzie podrzut
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Dasna
Go
|
Po wczorajszym treningu lekko, przyjemnie boli całe ciało oprócz łydek.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Po wczorajszym treningu lekko, przyjemnie boli całe ciało oprócz łydek. DOMSY w łydkach są bardzo "rozśmieszające" przy chodzeniu po schodach
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dasna
Go
|
Dzisiaj po rozgrzewce i maleńkim rozciągnięciu 1.Przysiady tylne 1 x 6 31 kg 1 x 4 33, 5 kg 1 x 1 36 kg 1 x 4 33,5 kg 1 x 6 31 kg 2.Przysiady przednie 1 x 6 28, 5 kg 1 x 4 31 kg 1 x 1 33, 5 kg 1 x 4 31 kg 1 x 6 28, 5 kg 3.MC na prostych 3 x 4 41 kg 4.Wykroki z hantlami 3 x 15 po 10 kg 5.Ściąganie drążków na prosty brzucha 3 x 20 25 kg Bieżnia 10 min.
Tak, jak Jurij podaje mi sztangę to ja mogę i więcej. I bez pasków, bez rękawiczek.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Jurij-stojak? Te wykroki to chodzone robisz, czy wypady dostawne?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dasna
Go
|
Jurij-stojak? Te wykroki to chodzone robisz, czy wypady dostawne? Wystawne. Nie stojak. Już zdążyliśmy się ze dwa razy "przemówić". Zrobimy tez trening bokserski to ja mu dam w zęby on mnie i będzie miło.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dasna
Go
|
Jurij-stojak? Te wykroki to chodzone robisz, czy wypady dostawne? Wystawne. Nie stojak. Już zdążyliśmy się ze dwa razy "przemówić". Zrobimy tez trening bokserski to ja mu dam w zęby on mnie i będzie miło. Dostawne.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dasna
Go
|
Wczoraj pilates był dla mnie męką. Plank, przejście do wysokiej pompki i w tej pozycji wspięcie na palce , lewa noga wysoko do tyłu potem przeniesienie ciężaru na ręce do przodu i kolano wędruje do brody. I tak powolutku 8 razy. Ale to tylko jedno z ćwiczeń. Stwierdziłam , że jestem słaba, sztywna, padam na twarz i jestem do niczego. I połucziła jakiś kryzys wiary i sensu. Wot durna baba. Dzisiaj przeszło, choć jestem rozczarowana, że mam aż tak słabe ręce.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Wczoraj pilates był dla mnie męką. Plank, przejście do wysokiej pompki i w tej pozycji wspięcie na palce , lewa noga wysoko do tyłu potem przeniesienie ciężaru na ręce do przodu i kolano wędruje do brody. I tak powolutku 8 razy. Ale to tylko jedno z ćwiczeń. Stwierdziłam , że jestem słaba, sztywna, padam na twarz i jestem do niczego. I połucziła jakiś kryzys wiary i sensu. Wot durna baba. Dzisiaj przeszło, choć jestem rozczarowana, że mam aż tak słabe ręce. To niefajne doświadczenie, ja wolę nie dopuszczać do kryzysów... Ale to zależy od charakteru... Mnie motywuje jak każdy trening kończy się sukcesem, ale są osoby, które lubią czasem dostać negatywnego kopa. Wszystko mija
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dasna
Go
|
Wczoraj pilates był dla mnie męką. Plank, przejście do wysokiej pompki i w tej pozycji wspięcie na palce , lewa noga wysoko do tyłu potem przeniesienie ciężaru na ręce do przodu i kolano wędruje do brody. I tak powolutku 8 razy. Ale to tylko jedno z ćwiczeń. Stwierdziłam , że jestem słaba, sztywna, padam na twarz i jestem do niczego. I połucziła jakiś kryzys wiary i sensu. Wot durna baba. Dzisiaj przeszło, choć jestem rozczarowana, że mam aż tak słabe ręce. To niefajne doświadczenie, ja wolę nie dopuszczać do kryzysów... Ale to zależy od charakteru... Mnie motywuje jak każdy trening kończy się sukcesem, ale są osoby, które lubią czasem dostać negatywnego kopa. Wszystko mija Nie lubię żadnych kopów. To po prostu były zawiedzione oczekiwania. Stwierdziłam, że ręce już powinnam mieć silniejsze a okazało się, że nie są. I konfrontacja oczekiwań z rzeczywistością zaskrzeczała. Ba, takie jest życie. Nikt nie jest doskonały.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dasna
Go
|
Wczoraj pilates był dla mnie męką. Plank, przejście do wysokiej pompki i w tej pozycji wspięcie na palce , lewa noga wysoko do tyłu potem przeniesienie ciężaru na ręce do przodu i kolano wędruje do brody. I tak powolutku 8 razy. Ale to tylko jedno z ćwiczeń. Stwierdziłam , że jestem słaba, sztywna, padam na twarz i jestem do niczego. I połucziła jakiś kryzys wiary i sensu. Wot durna baba. Dzisiaj przeszło, choć jestem rozczarowana, że mam aż tak słabe ręce. , ja wolę nie dopuszczać do kryzysów... Ale to zależy od charakteru... Ej, coś w to nie bardzo wierzę. Przecież za Pana Boga nie robisz?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Wczoraj pilates był dla mnie męką. Plank, przejście do wysokiej pompki i w tej pozycji wspięcie na palce , lewa noga wysoko do tyłu potem przeniesienie ciężaru na ręce do przodu i kolano wędruje do brody. I tak powolutku 8 razy. Ale to tylko jedno z ćwiczeń. Stwierdziłam , że jestem słaba, sztywna, padam na twarz i jestem do niczego. I połucziła jakiś kryzys wiary i sensu. Wot durna baba. Dzisiaj przeszło, choć jestem rozczarowana, że mam aż tak słabe ręce. , ja wolę nie dopuszczać do kryzysów... Ale to zależy od charakteru... Ej, coś w to nie bardzo wierzę. Przecież za Pana Boga nie robisz? U siebie, u siebie, bo zbawiciele są zwykle zbyt zmęczeni
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dasna
Go
|
U siebie, u siebie. To właśnie miałam na myśli.
Jakbyś wiedział, że się przewrócisz, to byś usiadł. Nieprawdaż? Więc, oczywiście , że podejmujemy działania zapobiegawcze, mamy już swoje doświadczenia na podstawie , których wyciągamy wnioski typu, co mi szkodzi, czego unikać a życie i tak udowadnia, że nie wszystko jest przewidywalne.
W kontekście tego nie bardzo mogę się zgodzić li tylko na składanie "zdolności" do "kryzysu"(jak zwał , tak zwał, może być też po drugiemu np. wahnięcie nastroju)na karb charakteru lub szczególnej zdolności do unikania kryzysów. Life is brutal i nie ma cyborgów.Choć na pewno odporność na stres, godzenie się z rzeczywistością, nie poddawanie się nastrojom, umiejętność pozytywnego myślenia ( tzn. pozytywnie-realnego) ma tu znaczenie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
RafałS
|
A bo ten kryzys to na Ukrainie? Teraz to podobno normalne.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dasna
Go
|
A bo ten kryzys to na Ukrainie? Teraz to podobno normalne. Na Ukrainie. Jak normalne..... taki i pałucziła.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
U siebie, u siebie. To właśnie miałam na myśli.
Jakbyś wiedział, że się przewrócisz, to byś usiadł. Nieprawdaż? Więc, oczywiście , że podejmujemy działania zapobiegawcze, mamy już swoje doświadczenia na podstawie , których wyciągamy wnioski typu, co mi szkodzi, czego unikać a życie i tak udowadnia, że nie wszystko jest przewidywalne.
W kontekście tego nie bardzo mogę się zgodzić li tylko na składanie "zdolności" do "kryzysu"(jak zwał , tak zwał, może być też po drugiemu np. wahnięcie nastroju)na karb charakteru lub szczególnej zdolności do unikania kryzysów. Life is brutal i nie ma cyborgów.Choć na pewno odporność na stres, godzenie się z rzeczywistością, nie poddawanie się nastrojom, umiejętność pozytywnego myślenia ( tzn. pozytywnie-realnego) ma tu znaczenie.
Masz prawo się nie zgodzić Jakbyś wiedział, że się przewrócisz, to byś usiadł. W tym rzecz, cały czas wiem, że mogę się przewrócić, dlatego się nie przewracam Jeśli mam tylko cień wątpliwości, że czegoś nie podniosę, nie podnoszę tego. Oczywiście nie od razu Kraków zbudowano, rozumiem też, że pitates to zajęcia z prowadzącym i jest inaczej. Zasada: "nie dawaj psu polecenia, jeśli nie wiesz, czy je wykona" to fajna zasada
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dasna
Go
|
Dzisiaj trening. 1.Wyciskanie sztangi leżąc 4 x 10 21 kg 2.Wyciskanie sztangielek z rotacją 4 x 8 8 kg 3. Wyciskanie w dól drążków maszyny 4 x 10 25 kg z naprzemiennymi przysiadami przy ławce na triceps 4 x 15 4.Butterfly 4 x 10 25 kg 5.Coś jak dummbel snatch ,ale bokserski, z takim jak cios, wyprowadzeniem w górę ( o, to mi bardzo się spodobało)3 x 10 7 kg, 1 x 10 8 kg 6.Na skośnej ławce przyciąganie ugiętych nóg do tułowia.4 x 15 Bieżnia 10 min. Ale te wszystkie wyciskania odczuwam. I rwą mnie przedramiona, normalnie jak przy grypie. Nie jest to dokuczliwe, niemniej odczuwam.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dasna
Go
|
U siebie, u siebie. To właśnie miałam na myśli.
Jakbyś wiedział, że się przewrócisz, to byś usiadł. Nieprawdaż? Więc, oczywiście , że podejmujemy działania zapobiegawcze, mamy już swoje doświadczenia na podstawie , których wyciągamy wnioski typu, co mi szkodzi, czego unikać a życie i tak udowadnia, że nie wszystko jest przewidywalne.
W kontekście tego nie bardzo mogę się zgodzić li tylko na składanie "zdolności" do "kryzysu"(jak zwał , tak zwał, może być też po drugiemu np. wahnięcie nastroju)na karb charakteru lub szczególnej zdolności do unikania kryzysów. Life is brutal i nie ma cyborgów.Choć na pewno odporność na stres, godzenie się z rzeczywistością, nie poddawanie się nastrojom, umiejętność pozytywnego myślenia ( tzn. pozytywnie-realnego) ma tu znaczenie.
Masz prawo się nie zgodzić Jakbyś wiedział, że się przewrócisz, to byś usiadł. W tym rzecz, cały czas wiem, że mogę się przewrócić, dlatego się nie przewracam Jeśli mam tylko cień wątpliwości, że czegoś nie podniosę, nie podnoszę tego. Oczywiście nie od razu Kraków zbudowano, rozumiem też, że pitates to zajęcia z prowadzącym i jest inaczej. Zasada: "nie dawaj psu polecenia, jeśli nie wiesz, czy je wykona" to fajna zasada Oczywiście, że Ty też masz prawo do swojej opinii. Ja pisałam o nieprzewidywalnym w naszym życiu. Nie możesz zaplanować , że jutro nie o godz. 15.32 np. się nie potkniesz. Prawda? Możesz robić wszystko, żeby tego uniknąć, możesz stąpać pewnie i prosto, możesz uważać, gdzie stąpasz, po jakim podłożu a i tak sie potkniesz, bo w jednym ułamku sekundy może się wszystko zmienić. Może tak być czy nie?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|