Gavroche
|
U nas swego czasu się zepsuła i została wyrzucona, i jakoś do dzisiaj nie ma ciśnienia aby nową kupić. Ja bym chętniej telewizor wyrzuciła niż zmywarkę... ale jakbym miała wybierać pomiędzy komputerem a zmywarką, to bym się nie zastanawiała w ogóle... A między komputerem a ekspresem do kawy?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Pewnie, że wole komputer. Kawę bez ekspresu też można pic. A internet bez komputera... też może być ale to nie to...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
grenis
Go
|
A kawa vs komputer?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
grenis
Go
|
Wiem, ciezki wybor Mi niebawem stuknie 3 miesiace abstynencji kawowej i cos czuje, ze od wrzesnia znowu siorbne Ale planuje tak jak Gavro nie/pic w okres kilku miesiecznych. Nawet mi sie to spodobalo. Teraz spokojnie czekam sobie na zblizajacy sie wrzesien, planuje gdzie i co tu kupic, a kawa w marketach juz sie do mnie smieje Pozniej 2-3 miechy picia i znowu freedom
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Tego nie rozumiem... Miałam takiego wujka, który zawsze w poście nie palił, a potem znowu wracał do palenia. Też nie mogłam tego pojąć. Skoro można np. miesiąc żyć bez nałogu, to po co wracać do niego?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
A z kawą to nie wiem po co te przerwy? Dla zdrowia, czy dla wyostrzenia smaku, "odtrucia" kubków smakowych?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|
|
grenis
Go
|
Reniu, fajki to co innego. Raz w roku pare dni da się wytrzymac bez. Ale palic co 2-3 miesiace nie da rady.
A z kawa wlasnie po to aby nie wpaść w czarna otchłań. Smak już wtedy schodzi na plan drugi. Zostaje glownie rutyna i potrzeba przyjecia kolejnej dawki. Tak jak to czasami w niektórych małżeństwach bywa, przyzwyczajenie i nic wiecej. A pijac w ten sposób zawsze otrzymuje się swieze doznania. Tak to wyglada w teorii. Zobaczymy jak wyjdzie w praniu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Maniek
Jr. Member
wiadomoci: 4136
|
Tego nie rozumiem... Miałam takiego wujka, który zawsze w poście nie palił, a potem znowu wracał do palenia. Też nie mogłam tego pojąć. Skoro można np. miesiąc żyć bez nałogu, to po co wracać do niego? To jest super pytanie. I odwieczny dylemat palących. Pranie mózgu. Palaczom się wydaje, że palenie, to nie jest do końca nałóg, i że coś daje. I mimo to, że wszystkie objawy uzależnienia (które tak naprawdę są komicznie słabe) związane z paleniem, przez ten miesiąc minęły, to palacz nadal tęskni za papierosami - ale nie z powodu nałogu, tylko z powodu wbitych do głowy "korzyści" z palenia(oczywiście iluzorycznych). Niektórzy tak cierpią, tęskniąc za dymkiem przez parę, paręnaście lat, a nawet do końca życia. I właśnie dlatego polecam raz jeszcze książkę "Easyway" Allana Carra, która to leczy z tęsknoty za dymkiem, i wykazuje, że palenie to tylko 100% nałóg, identyczny jak dawanie kompotu w żyłę. Tylko palaczowi palenie może wydawać się przyjemne, tak jak tylko narkomanowi podobać może się dawanie po kablach.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
renia
|
Tere-fere kuku
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Reniu, fajki to co innego. Raz w roku pare dni da się wytrzymac bez. Ale palic co 2-3 miesiace nie da rady.
A z kawa wlasnie po to aby nie wpaść w czarna otchłań. Smak już wtedy schodzi na plan drugi. Zostaje glownie rutyna i potrzeba przyjecia kolejnej dawki. Tak jak to czasami w niektórych małżeństwach bywa, przyzwyczajenie i nic wiecej. A pijac w ten sposób zawsze otrzymuje się swieze doznania. Tak to wyglada w teorii. Zobaczymy jak wyjdzie w praniu.
To jest ideologia. Po co sobie życie utrudniać... Ma się ochotę na kawę? To się pije kawę...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
A papierosy? Kuszą mnie...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
A papierosy? Kuszą mnie... To se zapal
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Jeszcze nie...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Jeszcze nie... Ma się ochotę na papierosa, to się pali papierosa...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|