Autor
|
Wtek: Siłownia a ŻO (Przeczytany 3649454 razy)
|
Dasna
Go
|
Aha i wiem i czuję rozsądnie i spokojnie, że na dzisiaj rwanie 35 kg jestem w stanie zrobić. 40 kg nie, bo nie mam tak w push pressie. Ale 35 kg spoko. I ......жопа. Ja spokojnie, na dzisiaj, mogę pociągnąć 400 kg, tylko jak to wytłumaczyć mojemu ciału? Ну, как? Ja znam tylko jedno rozwiązanie, które u mnie działa: trening cykliczny http://kif.pl/forum/viewtopic.php?f=59&t=590557Przeczytałam uważnie i ja tak ćwiczę. I choć ja rwę się do większych ciężarów to Wiktor mówi , nie. Choć robimy to w cyklu tygodniowym.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dasna
Go
|
Może trzeba pomysleć o zaplanowaniu długofalowym tyle, że przy moim trybie życia to trochę jest skomplikowane.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Gavroche
|
Może trzeba pomysleć o zaplanowaniu długofalowym tyle, że przy moim trybie życia to trochę jest skomplikowane. O! Ja właśnie o tym, tygodniowy rozkład treningu, to inna sprawa Mój ulubiony sposób to zaczynanie od 4x4 lub 3x3 (to są tylko serie robocze, jeszcze dochodzą 2-3 wprowadzające) na 70-75% maksa dla jednego powtórzenia. Co tydzień dokładam 2-2,5% (przy maksie 100 kg - 2-2,5 kg) i lecę 8-12 tygodni, w zależności od częstotliwości treningów. W miarę dokładania obciążenia, stopniowo zmniejszam ilość powtórzeń i serii, by w końcu dojść do ataku na maksa (1x1) lub tylko sprawdzianu na tzw. maksie treningowym, który jest po prostu najmocniejszym treningiem cyklu, około 95% rzeczywistego rekordu osobistego. Potem tydzień przerwy na reset CUNu i cała zabawa zaczyna się od nowa, lecz już z ciut (3-4%) wyższego pułapu... Niektórzy twierdzą, że taki system jest przestarzały, ba, że był przestarzały już w momencie tworzenia, ale na mnie pięknie działa Alternatywą jest metoda koniunkcji Luisa Simmona z WSBC, która zakłada rotację ćwiczeń, trening dynamiczny i hipertroficzny w każdej jednostce treningowej. http://fairdo.tripod.com/id15.htmlTrening cykliczny daje Ci na początku cyklu wytchnienie i urozmaicenie, z nieco większą ilością powtórzeń z msłymi ciężarami, ma być lekko, potem, kiedy ciężary nieco wzrosną, jest idealne środowisko do szlifowania techniki (jesteś wypoczęta po okresie lekkiego treningu, a ciężary są "w sam raz"), na koniec, przy treningu na dużych ciężarach robisz bazę siłową na singlach i dublach, atak na rekord i odpoczynek. Taki rozkład w czasie daje stosunkowo dużo wypoczynku oraz pracy na dużych ciężarach (przy poprawionej na średnich technice) i emocjonowanie się maksami tylko raz w ciągu 2-3 miesięcy. To bardzo wzmacnia psychikę, bo każdy ciężar (dzięki temu, że zaczynasz niziutko i dokładasz malutko z treningu na trening) zaliczasz, a nie spalasz się ze stresu atakując maksy kilka razy w miesiącu, po kilku cyklach podniesiesz wszystko na co spojrzysz
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Dasna
Go
|
Może trzeba pomysleć o zaplanowaniu długofalowym tyle, że przy moim trybie życia to trochę jest skomplikowane. O! Ja właśnie o tym, tygodniowy rozkład treningu, to inna sprawa Mój ulubiony sposób to zaczynanie od 4x4 lub 3x3 (to są tylko serie robocze, jeszcze dochodzą 2-3 wprowadzające) na 70-75% maksa dla jednego powtórzenia. Co tydzień dokładam 2-2,5% (przy maksie 100 kg - 2-2,5 kg) i lecę 8-12 tygodni, w zależności od częstotliwości treningów. W miarę dokładania obciążenia, stopniowo zmniejszam ilość powtórzeń i serii, by w końcu dojść do ataku na maksa (1x1) lub tylko sprawdzianu na tzw. maksie treningowym, który jest po prostu najmocniejszym treningiem cyklu, około 95% rzeczywistego rekordu osobistego. Potem tydzień przerwy na reset CUNu i cała zabawa zaczyna się od nowa, lecz już z ciut (3-4%) wyższego pułapu... Niektórzy twierdzą, że taki system jest przestarzały, ba, że był przestarzały już w momencie tworzenia, ale na mnie pięknie działa Alternatywą jest metoda koniunkcji Luisa Simmona z WSBC, która zakłada rotację ćwiczeń, trening dynamiczny i hipertroficzny w każdej jednostce treningowej. http://fairdo.tripod.com/id15.htmlTrening cykliczny daje Ci na początku cyklu wytchnienie i urozmaicenie, z nieco większą ilością powtórzeń z msłymi ciężarami, ma być lekko, potem, kiedy ciężary nieco wzrosną, jest idealne środowisko do szlifowania techniki (jesteś wypoczęta po okresie lekkiego treningu, a ciężary są "w sam raz"), na koniec, przy treningu na dużych ciężarach robisz bazę siłową na singlach i dublach, atak na rekord i odpoczynek. Taki rozkład w czasie daje stosunkowo dużo wypoczynku oraz pracy na dużych ciężarach (przy poprawionej na średnich technice) i emocjonowanie się maksami tylko raz w ciągu 2-3 miesięcy. To bardzo wzmacnia psychikę, bo każdy ciężar (dzięki temu, że zaczynasz niziutko i dokładasz malutko z treningu na trening) zaliczasz, a nie spalasz się ze stresu atakując maksy kilka razy w miesiącu, po kilku cyklach podniesiesz wszystko na co spojrzysz Piszesz o czymś o czym ja myślałam fragmentarycznie i intuicyjne wyczuwałam, że lepiej mi dołożyć 1, 25 kg (było nie było jezdem jaka jezdem) a nie walić od razu o 5 kg więcej. To tak na przykład. Bo........, nie wyrwałam po 35 kilogramach 40, bo pomyślałam nad tą sztangą , kurka wodna, ja sobie łapy połamię. A jak w Polsce wystartowałam od razu od 20 kg a nie 15 kg i potem dołożyłam na 37, 5 kg to pięknie wyrwałam. I już spokój, że wszystko będzie ok i wyrwę te 40 kg.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dasna
Go
|
Może trzeba pomysleć o zaplanowaniu długofalowym tyle, że przy moim trybie życia to trochę jest skomplikowane. O! Ja właśnie o tym, tygodniowy rozkład treningu, to inna sprawa Mój ulubiony sposób to zaczynanie od 4x4 lub 3x3 (to są tylko serie robocze, jeszcze dochodzą 2-3 wprowadzające) na 70-75% maksa dla jednego powtórzenia. Co tydzień dokładam 2-2,5% (przy maksie 100 kg - 2-2,5 kg) i lecę 8-12 tygodni, w zależności od częstotliwości treningów. W miarę dokładania obciążenia, stopniowo zmniejszam ilość powtórzeń i serii, by w końcu dojść do ataku na maksa (1x1) lub tylko sprawdzianu na tzw. maksie treningowym, który jest po prostu najmocniejszym treningiem cyklu, około 95% rzeczywistego rekordu osobistego. Potem tydzień przerwy na reset CUNu i cała zabawa zaczyna się od nowa, lecz już z ciut (3-4%) wyższego pułapu... Niektórzy twierdzą, że taki system jest przestarzały, ba, że był przestarzały już w momencie tworzenia, ale na mnie pięknie działa Alternatywą jest metoda koniunkcji Luisa Simmona z WSBC, która zakłada rotację ćwiczeń, trening dynamiczny i hipertroficzny w każdej jednostce treningowej. http://fairdo.tripod.com/id15.htmlTrening cykliczny daje Ci na początku cyklu wytchnienie i urozmaicenie, z nieco większą ilością powtórzeń z msłymi ciężarami, ma być lekko, potem, kiedy ciężary nieco wzrosną, jest idealne środowisko do szlifowania techniki (jesteś wypoczęta po okresie lekkiego treningu, a ciężary są "w sam raz"), na koniec, przy treningu na dużych ciężarach robisz bazę siłową na singlach i dublach, atak na rekord i odpoczynek. Taki rozkład w czasie daje stosunkowo dużo wypoczynku oraz pracy na dużych ciężarach (przy poprawionej na średnich technice) i emocjonowanie się maksami tylko raz w ciągu 2-3 miesięcy. To bardzo wzmacnia psychikę, bo każdy ciężar (dzięki temu, że zaczynasz niziutko i dokładasz malutko z treningu na trening) zaliczasz, a nie spalasz się ze stresu atakując maksy kilka razy w miesiącu, po kilku cyklach podniesiesz wszystko na co spojrzysz Piszesz o czymś o czym ja myślałam fragmentarycznie i intuicyjne wyczuwałam, że lepiej mi dołożyć 1, 25 kg (było nie było jezdem jaka jezdem) a nie walić od razu o 5 kg więcej. To tak na przykład. Bo........, nie wyrwałam po 35 kilogramach 40, bo pomyślałam nad tą sztangą , kurka wodna, ja sobie łapy połamię. A jak w Polsce wystartowałam od razu od 20 kg a nie 15 kg i potem dołożyłam na 37, 5 kg to pięknie wyrwałam. I już spokój, że wszystko będzie ok i wyrwę te 40 kg. Wróć. Piszę o podrzucie. Podrzuciłam 37, 5 kg. Rwanie we łbie mi zupełnie pomieszało.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Dasna
Go
|
Aha, co mnie nie pasuje i dzisiaj to powiem. Ja czuję , że wytracam energię na 5 powt. z body barem potem na 5 powt. z gryfem 15 kg. To takie serie wprowadzające , ale mnie nic nie dające.Bo technika jest good a już rozgrzana jestem. W ogóle nie chcę tego body bara.Macham kijkiem bez sensu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Aha, co mnie nie pasuje i dzisiaj to powiem. Ja czuję , że wytracam energię na 5 powt. z body barem potem na 5 powt. z gryfem 15 kg. To takie serie wprowadzające , ale mnie nic nie dające.Bo technika jest good a już rozgrzana jestem. W ogóle nie chcę tego body bara.Macham kijkiem bez sensu. Ja Cię rozumiem, jak za lekko, to faktycznie szkoda energii Ja nie lubię rozgrzewek, lubię z marszu wchodzić na wysokie obroty, ale jest też inny, równie sensowny sposób postępowania: http://powerbuilding.pl/bledy-poczatkujacych-jim-wendler/
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dasna
Go
|
Potem jeszcze poczytam na spokojnie, ale...... Mam jeszcze jeden pomysł. To zaczynamy np. dzień rwaniowy czy podrzutowy od body bara i tłuczemy jedno, jedyne rwanie lub podrzut, zwiększając obciążenie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Potem jeszcze poczytam na spokojnie, ale...... Mam jeszcze jeden pomysł. To zaczynamy np. dzień rwaniowy czy podrzutowy od body bara i tłuczemy jedno, jedyne rwanie lub podrzut, zwiększając obciążenie. Bardzo dobre! To się nazywa OLAD (one lift a Day) i jest idealnym rozwiązaniem na "ukraińską" część Twoich treningów Pomysł jest zaimportowany od kulturystycznego splitu (tak, tak) i przełożony na język siłaczy. Fantastyczne skupienie daje, synchronizację i jest świetny dla ludzi z ADHD Trzeba tylko dobrze ustawić kolejność ćwiczeń (np. rwanie, wyciskopodrzut, siady, podrzut, wyciskanie, martwe) żeby nie trenować podobnych ruchów po sobie i natychmiast przerwać trening, kiedy technika zaczyna się psuć ze zmęczenia
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dasna
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
MariuszM
Go
|
Kazdy poczatkujacy wczesniej pozniej rozbije sie o sciane zwana CUN OUN trzeba zaplacic frycowe
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Kazdy poczatkujacy wczesniej pozniej rozbije sie o sciane zwana CUN OUN trzeba zaplacic frycowe To nie zabija na szczęście, byle prawidłowe wnioski wyciągnąć i nie próbować "ataku frontalnego" zwłaszcza z użyciem SAA i peptydów. Pod naporem lepiej się ugiąć, niż złamać
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dasna
Go
|
Kazdy poczatkujacy wczesniej pozniej rozbije sie o sciane zwana CUN OUN trzeba zaplacic frycowe To nie zabija na szczęście, byle prawidłowe wnioski wyciągnąć i nie próbować "ataku frontalnego" zwłaszcza z użyciem SAA i peptydów. Pod naporem lepiej się ugiąć, niż złamać Peptydów? To co masz na myśli?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
MariuszM
Go
|
SAA only z nabialu i tluszczy nasyconych,poniewaz estogen jest swietnym antyoksydantem i dba o mocne kosci ]
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Kazdy poczatkujacy wczesniej pozniej rozbije sie o sciane zwana CUN OUN trzeba zaplacic frycowe To nie zabija na szczęście, byle prawidłowe wnioski wyciągnąć i nie próbować "ataku frontalnego" zwłaszcza z użyciem SAA i peptydów. Pod naporem lepiej się ugiąć, niż złamać Peptydów? To co masz na myśli? Definicja i podział hormonów ostatnio się troszkę pokomplikowała, gdy się okazało jak wiele substancji może działać jako hormony, że działają one parakrynnie i autokrynnie. Ale tutaj nas interesują głównie hormony sterydowe i peptydowe, te drugie to np. somatotropina czy IGFy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dasna
Go
|
Kazdy poczatkujacy wczesniej pozniej rozbije sie o sciane zwana CUN OUN trzeba zaplacic frycowe To nie zabija na szczęście, byle prawidłowe wnioski wyciągnąć i nie próbować "ataku frontalnego" zwłaszcza z użyciem SAA i peptydów. Pod naporem lepiej się ugiąć, niż złamać Peptydów? To co masz na myśli? Definicja i podział hormonów ostatnio się troszkę pokomplikowała, gdy się okazało jak wiele substancji może działać jako hormony, że działają one parakrynnie i autokrynnie. Ale tutaj nas interesują głównie hormony sterydowe i peptydowe, te drugie to np. somatotropina czy IGFy. IGF ? Nie przesadzasz? Jaki to hormon? Czynnik wzrostu, ale obecny wszędzie, np.podczas gojenia się ran.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|