Autor
|
Wtek: Siłownia a ŻO (Przeczytany 3526740 razy)
|
Gavroche
|
A najbliższe zawody kiedy?
Koniec maja, ale nie zapisuję się na razie, poczekam, aż to szaleństwo z chińską grypką się skończy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Dzisiaj trochę zabawy z timerem. Próbuję treningu EMOM (Every Minute On the Minute) z odważnikami. Nie lubię wyścigu z czasem, ale dla urozmaicenia, czemu nie? W praktyce wygląda to tak, że robię 5 rwań dwoma odważnikami po rozpoczęciu każdej minuty, co zajmuje około 20 sekund i odpoczywam do końca minuty i tak przez 10-12 minut. Robilem takie jak robilem ten slynny Spartan Workout, tam byly martwe, 60%, 20 serii co minuta i podciagniecia. Niedawno robilem taki alaktyczny z tej nowej ksiazki Caculiina Be Quick And Be Dead czy jakos tak, tam sa rwania jednoracz albo swingi przetykane pompkami, kazda jednostka zaczyna sie ze startem czasu i znowu co minuta. The Quick and the Dead, próbowałem trochę czytać, ale anglosaski męczy mi mózg. Fajnie pisze o mitochondriach, a reszta... mam wrażenie, że takie kozaki jak my nie potrzebują takich rozpisek, bo mniej lub bardziej robimy to instynktownie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
admin
Administrator
Hero Member
wiadomoci: 26459
|
A najbliższe zawody kiedy?
Koniec maja, ale nie zapisuję się na razie, poczekam, aż to szaleństwo z chińską grypką się skończy. To przeziębienie łapie na przełomie roku i na przedwiośniu, ale od kwietnia powinno być ok.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
My to wiemy, ale czy oni też? Niby powoli zmienia się narracja, ale wiadomo?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
admin
Administrator
Hero Member
wiadomoci: 26459
|
Do końca roku dług publiczny wzrośnie do 2 biliony złotych, to nie będzie pieniędzy na "walkę" z covid...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
Dzisiaj trochę zabawy z timerem. Próbuję treningu EMOM (Every Minute On the Minute) z odważnikami. Nie lubię wyścigu z czasem, ale dla urozmaicenia, czemu nie? W praktyce wygląda to tak, że robię 5 rwań dwoma odważnikami po rozpoczęciu każdej minuty, co zajmuje około 20 sekund i odpoczywam do końca minuty i tak przez 10-12 minut. Robilem takie jak robilem ten slynny Spartan Workout, tam byly martwe, 60%, 20 serii co minuta i podciagniecia. Niedawno robilem taki alaktyczny z tej nowej ksiazki Caculiina Be Quick And Be Dead czy jakos tak, tam sa rwania jednoracz albo swingi przetykane pompkami, kazda jednostka zaczyna sie ze startem czasu i znowu co minuta. The Quick and the Dead, próbowałem trochę czytać, ale anglosaski męczy mi mózg. Fajnie pisze o mitochondriach, a reszta... mam wrażenie, że takie kozaki jak my nie potrzebują takich rozpisek, bo mniej lub bardziej robimy to instynktownie. To wszystko iuz bylo, nawet starych ksiazkach Caculina, ale z czegos musza zyc Takie treningi alaktyczne mozna polaczyc z jeszcze inna sprawa, bede to kombinowal od marca. Otoz po przeczytaniu ksiazki Maffetone'a tego od treiningu wytrzymalosciowego, wpadl mi do glowy taki pomysl,, ze to co do biegania mozna sprobowac zastosowac do swingow albo rwan. Nie wiem czy tetnp tak samo skacze po wymachach ale chyba tak. I tam jest taka metoda, ze bierze sie pulsometr i biega tak zeby nie przeskoczyc zadanego progu tetna. Podobno z czasem sie dochodzi do lepszych wynikow caly czas na tym samym tetnie.
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
Gavroche
|
Jeden znajomy biega półmaratony, a przygotowuje się właśnie z odważnikami. Z tego, co pamiętam, robi jeden trening siłowy w tygodniu, dwa - trzy wytrzymałościowe, głównie huśtawki, i raz w tygodniu biega (nie dla kondycji, a dla wzorca ruchowego).
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Gavroche
|
Najpierw były 3 kwadranse marszu z kamizelka 32kg. Potem w domku: -zarzut podwójnymi odważnikami 6x15@32kg -wyciskanie dwu odważników 6x5@32kg -rwanie jednorącz 4x20@24kg. I starczy, nie wolno się przemęczać, trzeba być gotowym na ewentualną wojnę.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
W Puławach siłownie pod gołym niebem wyrastają jak grzyby po deszczu. Te maszynki dla ludzi z połamanymi kończynami mnie nie interesują, ale drążek, poręcze i jakiś podest do przysiadu na jednej nodze jak najbardziej. Poszło po 5 serii podciągania, pompek na poręczach i pistoletów na ławce. Potem jeszcze po jednym powtórzeniu "niemożliwego" podciągania i dipsów (powtórzenie wykonuje się tak wolno, żeby trwało minutę) plus długi izometryczny pistolet w dolnej jego pozycji na każdą nogę. Na koniec 2x3 wejścia siłowego. Spotkałem się potem z kolegą, który pokazał mi książkę "Ultimate MMA Conditioning" autorstwa Joela Jamiesona. Po dosyć wnikliwym przejrzeniu, rzuca się w oczy niemal to samo podejście, co w Q&D i S&S Pawła Caculina. Ale książka wydana w 2009 roku i autor wyraźnie stwierdza, że sam tego nie wymyślił, tylko użył znane od dawna idee. Myślę, źe sporo tam Delorma: https://superstrengthtraining.com/delorme-watkinsTak mi przyszło do głowy, że historii samopromocji i sukcesu pt. Pavel Tsatsouline powinni uczyć na lekcjach biznesu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Druga sesja, tym razem poranna. -pompki na poręczach 6x15 -podciaganie na drążku 6x10 -przysiad jednonóż 6x6 -muscle up + bar dips 3x2. Potem jeszcze zwis na drążku na lekko ugiętych ramionach 3x30 sekund, to jest niezły interwał, tętno nieźle rośnie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
W nocy prawie nie spałem, to trzeba się rozruszać na drążkach. -podciaganie 5x10 -pompki szwedzkie 5x15 -przysiad jednonóż 5x5 Potem jeszcze 2x1 podciągania jednorącz i 2x3 MU + bar dips. To trzecia sesja drążków i starczy, wracam do odważników, bo jednak w tym metalowym diabełku tkwi większy potencjał. Jestem już po złej stronie 40, więc mniej siłowo, a więcej kondycyjnie mi trzeba.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Podjechałem dziś do klubu, obadać nowe odważniki. Ale te starodawne ciężarki zrobiły się popularne, jak keto normalnie! Trening bardzo siłowy, bo te nowe, to głównie ponadstandardowe kolubryny: -ciag sumo z dwoma odważnikami 2x10@56kg -rwanie dwu odważników 2x2@48kg -wyciskanie clean&press 2x3@48kg -wyciskanie clean&press 2x1@56kg -ciag sumo z dwoma odważnikami 2x20@48kg. Jak robiłem rwanie dwoma "bestiami", jakiś kolo się przywalił, że technika owego rwania leży i kwiczy. Przyznałem mu rację i próbuję tłumaczyć, że przy takich ciężarach nieco inaczej patrzy się na technikę, że dwa takie odważniory ważą tyle co ja sam, więc żeby środek ciężkości całej pracującej bryły przebiegał nad moim śródstopiem, muszę nieco inaczej je ciągnąć do góry i "oprzeć" się na odważnikach na górze, po zablokowaniu łokci. Mówię, że nie ma jednej właściwej techniki, a jest tylko taka, która w danym momencie przynosi efekt i tyle. Ale gość uparty, mówi, że nowicjusze patrzą, a ja daję zły przykład i albo sam sobie zrobię krzywdę, albo któryś młody naśladując mnie... Dwudziesty pierwszy wiek, a ludzie się jeszcze przypieprzają do obcych o technikę ćwiczeń! Potem patrzę, a mój interlokutor ma na koszulce z tyłu "RKC" i robi wymachy oburącz (!) 16kg kettlem, w dodatku niezbyt dynamicznie wychodząc z biodra.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
RafałS
|
Następnym razem poprosić mistrza o zademonstrowanie prawidłowej techniki celem korekcji błędów.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
Potem patrzę, a mój interlokutor ma na koszulce z tyłu "RKC" i robi wymachy oburącz (!) 16kg kettlem, w dodatku niezbyt dynamicznie wychodząc z biodra. O w morde prawdziwy wojownik Mial na nadgarstkach rozowe frotki i modna fryzure?
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
Gavroche
|
Coraz rzadziej mi się chce wychodzić do ludzi, same rozczarowania. Dobrze, że mam domową siłownię i nie muszę.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Trzainacy
Jr. Member
Pe:
wiadomoci: 1038
|
Potem jeszcze zwis na drążku na lekko ugiętych ramionach 3x30 sekund, to jest niezły interwał, tętno nieźle rośnie. Świetne ćwiczenie dla osób chodzących po ściankach wspinaczkowych ,na skałkach tudzież w ostrych wzniesieniach szczytów gdzie potrzeba mocno rak używać:)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Pewnie tak, ważę prawie 100kg, wspinaczka nie dla mnie. Natomiast taki zwis, na ciut ugiętych rękach, nieźle podnosi tętno i ponoć spala 20 kalorii na minutę.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Dzisiaj podszedłem zrobić sprawdzian martwego ciągu i wyciskania żołnierskiego. Chciałem sprawdzić, jak rwanie i wyciskanie odważników przekłada się na powyższe ćwiczenia ze sztangą. I jest całkiem nieźle, martwy zakończyłem na 260kg, a wyciskanie stojąc na 140kg. Niestety przełożenie na przysiad i wiosłowanie jest znikome.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Lekkie "zakwasy" po wczorajszym, bo dawno nie tykałem sztangi, ale naprawdę niewielkie. W sumie nic dziwnego, bo ŻO to silnie przeciwzapalna dieta.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|