Autor
|
Wtek: Siłownia a ŻO (Przeczytany 3652125 razy)
|
admin
Administrator
Hero Member
wiadomoci: 26800
|
Będzie szło, bo zawsze idzie...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
oldboy
Jr. Member
wiadomoci: 975
|
Jak chcesz mieć klienta to pewnie nie warto go odstraszać, zrozumiałe $$, ale jak się ktoś decyduje na pracę z trenerem to wypadało by sie jednak słuchać. Jeśli nie możesz go przekonać, a jak rozumiem, chcesz mu pomóc, to może namów go na testowanie tętna z rana i ściskacz. Ja nie powiem , że się słucham bo to testuję i dopiero zbieram dane, ale wyniki są obiecujące. Jak jest ok to droga wolna , jak tętno up, ścisk down to sobie nie zasłużył na zapieprzanie. Jak to pisałeś, nie każdy ma dobry kontakt z ciałem, może taki ogranicznik mu pomoże.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Tętno poranne to mój sprawdzian, prócz ściskacza dobry jest też swobodny zwis, a zupełnie bez sprzętu kucnięcie na 2 minuty i wstanie bez użycia rąk. Co Ty, gość jest niereformowalny, to jakiś rodzaj lęku przed zejściem z ciężaru, fakt może się nie cofa, ale też nie robi postępów, czyli de facto słabnie, bo inni robią progres.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
Sprawdzian ok, byle nie za często, i nie wpadaj w pułapkę zbyt dużych ciężarów, bo się wypalisz. Ma być lekko, kurczę, już mnie gęba boli od powtarzania, że trening na siłę ma być lekki. To nie do Ciebie, tak ogólnie, ale gdybym dostawał dychę za każdym razem, jak ktoś mi się żali, że mu postępy stanęły, to byłbym milionerem. Niedawno gadalismy o tym z oldboyem, przywolalem przyklad z ksiazki Caculina "jak cwiczyc odwaznikami kulowymi" gdzie ejst przyklad z martwym ciagiem wg Steve'a WIlsona - Wilson wykonywal martwy ciag ze 100-125kg czyli na 20-30% swojego maksa w dwoch-trzech seriach po 20 powtorzen dwa, trzy razy w tygodniu, Raz w miesiacu robil martwy ciag z duzym ciezarem. To dziala wiem, po sobie, ostatnio cyknalem swojego maksa w mc, choc nigdy go tak naprwde nie mialem
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
Gavroche
|
Działa, działa, to dzisiejsze "go hard or go home" jest błędne i odpowiada za przetrenowanie, kontuzje i uwstecznienie zamiast postępu. Dawniej najwięcej czasu treningowego spędzano w zakresie 75-85%, sporadycznie ktoś testował maksa, ale treningowego, a nie rzeczywistego. Wracając do odkrycia Wilsona, taki trening odhamowuje i dodaje wiary w siebie. Ja zauważyłem, że rwanie odważników ma wielkie przełożenie na martwy ciąg, a przecież ciężar jest malutki. Nazywają to WTF effect.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dasna
|
WTF effect to jest to.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Po długim marszu z kamizelką, jeszcze mi było mało, to pomachałem odważnikami. -rwanie dwu odważników 2x40@16kg -zarzut dwoma odważnikami 2x40@24kg -wyciskopodrzut 2x20@32kg. Takie tam, żeby podbić GPP. Zauważyłem, że sporadyczne wysokoobjętościowe treningi też działają na wytrzymałość i zdolność do pracy, a łatwiej je znieść psychicznie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
admin
Administrator
Hero Member
wiadomoci: 26800
|
"Długi marsz" - coś mi ta nazwa mówi...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Konflikt zbrojny w Chinach? Powieść Stephena Kinga?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
oldboy
Jr. Member
wiadomoci: 975
|
Sprawdzian ok, byle nie za często, i nie wpadaj w pułapkę zbyt dużych ciężarów, bo się wypalisz. Ma być lekko, kurczę, już mnie gęba boli od powtarzania, że trening na siłę ma być lekki. To nie do Ciebie, tak ogólnie, ale gdybym dostawał dychę za każdym razem, jak ktoś mi się żali, że mu postępy stanęły, to byłbym milionerem. Niedawno gadalismy o tym z oldboyem, przywolalem przyklad z ksiazki Caculina "jak cwiczyc odwaznikami kulowymi" gdzie ejst przyklad z martwym ciagiem wg Steve'a WIlsona - Wilson wykonywal martwy ciag ze 100-125kg czyli na 20-30% swojego maksa w dwoch-trzech seriach po 20 powtorzen dwa, trzy razy w tygodniu, Raz w miesiacu robil martwy ciag z duzym ciezarem. To dziala wiem, po sobie, ostatnio cyknalem swojego maksa w mc, choc nigdy go tak naprwde nie mialem Ja jak tylko myślę o ciągach na 20 repów to mi się słabo robi choć w sumie to bym machał 50kg, warte przemyślenia . T&g ten ciąg czy każde z ziemi.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Fajnie się robi sumo z dwoma odważnikami. Możesz też ze swoimi dwoma różnymi, tylko zmieniaj ręce co seria. Asymetryczny ciąg dodaje jeszcze element przeciwdziałania skrętowi tułowia.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
oldboy
Jr. Member
wiadomoci: 975
|
Działa, działa, to dzisiejsze "go hard or go home" jest błędne i odpowiada za przetrenowanie, kontuzje i uwstecznienie zamiast postępu. Dawniej najwięcej czasu treningowego spędzano w zakresie 75-85%, sporadycznie ktoś testował maksa, ale treningowego, a nie rzeczywistego. Wracając do odkrycia Wilsona, taki trening odhamowuje i dodaje wiary w siebie. Ja zauważyłem, że rwanie odważników ma wielkie przełożenie na martwy ciąg, a przecież ciężar jest malutki. Nazywają to WTF effect. Ja po raz kolejny wypaliłem się na ciężkich ciągach robionych na zmianę co pięć dni z siadami. W tym czasie zyon progresował machając kijem od szczotki Analizując dzienniczek doszedłem do tego, że ostatnie dobre wyniki w siadzie czy ciągach, robiłem na H/L/M z peekiem dopiero po 3 miesiącach ćwiczeń. Pewno mi było za wolno z progresem, to se siedzę wciąż na takich samych klamotach a nawet mniejszych . Na ławce i w podciąganiu za to coś powoli ruszyło na cięższych, bardziej objętościowych treningach 70-85% od x9|4 do x3|10, ala Smołow tylko rzadziej i lżej.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
oldboy
Jr. Member
wiadomoci: 975
|
Fajnie się robi sumo z dwoma odważnikami. Możesz też ze swoimi dwoma różnymi, tylko zmieniaj ręce co seria. Asymetryczny ciąg dodaje jeszcze element przeciwdziałania skrętowi tułowia.
Mam tylko 24kg , 32 szukam używki a by kupić nówkę to sobie muszę zasłużyć Pamiętam, że mi to zawsze działało gdy sobie montowałem nagrodę za jakiś tam progres czy spełnienie założeń. Mój trener, alter ego, jest w tej kwestji nieugięty
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
Sprawdzian ok, byle nie za często, i nie wpadaj w pułapkę zbyt dużych ciężarów, bo się wypalisz. Ma być lekko, kurczę, już mnie gęba boli od powtarzania, że trening na siłę ma być lekki. To nie do Ciebie, tak ogólnie, ale gdybym dostawał dychę za każdym razem, jak ktoś mi się żali, że mu postępy stanęły, to byłbym milionerem. Niedawno gadalismy o tym z oldboyem, przywolalem przyklad z ksiazki Caculina "jak cwiczyc odwaznikami kulowymi" gdzie ejst przyklad z martwym ciagiem wg Steve'a WIlsona - Wilson wykonywal martwy ciag ze 100-125kg czyli na 20-30% swojego maksa w dwoch-trzech seriach po 20 powtorzen dwa, trzy razy w tygodniu, Raz w miesiacu robil martwy ciag z duzym ciezarem. To dziala wiem, po sobie, ostatnio cyknalem swojego maksa w mc, choc nigdy go tak naprwde nie mialem Ja jak tylko myślę o ciągach na 20 repów to mi się słabo robi choć w sumie to bym machał 50kg, warte przemyślenia . T&g ten ciąg czy każde z ziemi. Ja kazdy robie z ziemi
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
Gavroche
|
Działa, działa, to dzisiejsze "go hard or go home" jest błędne i odpowiada za przetrenowanie, kontuzje i uwstecznienie zamiast postępu. Dawniej najwięcej czasu treningowego spędzano w zakresie 75-85%, sporadycznie ktoś testował maksa, ale treningowego, a nie rzeczywistego. Wracając do odkrycia Wilsona, taki trening odhamowuje i dodaje wiary w siebie. Ja zauważyłem, że rwanie odważników ma wielkie przełożenie na martwy ciąg, a przecież ciężar jest malutki. Nazywają to WTF effect. Ja po raz kolejny wypaliłem się na ciężkich ciągach robionych na zmianę co pięć dni z siadami. W tym czasie zyon progresował machając kijem od szczotki Analizując dzienniczek doszedłem do tego, że ostatnie dobre wyniki w siadzie czy ciągach, robiłem na H/L/M z peekiem dopiero po 3 miesiącach ćwiczeń. Pewno mi było za wolno z progresem, to se siedzę wciąż na takich samych klamotach a nawet mniejszych . Na ławce i w podciąganiu za to coś powoli ruszyło na cięższych, bardziej objętościowych treningach 70-85% od x9|4 do x3|10, ala Smołow tylko rzadziej i lżej. Upper body znosi (i potrzebuje?) więcej katowania. Wszyscy chcą dzisiaj efektów szybko, najlepiej na wczoraj. Ja z przyjemnością obserwuję gości w moim wieku, którzy się cieszą, jak dodadzą 5kg rocznie. Trening jest spokojny, zaplanowany, jest czas na gojenie, trening wokół ewentualnej kontuzji, przerwa wakacyjna i nauka nowych ćwiczeń. Ja osobiście naprawdę dużo zyskałem, kiedy dołączyłem odważniki do rutyny, a ciężką sztangę siłą rzeczy ograniczyłem lub okresowo wywaliłem.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Fajnie się robi sumo z dwoma odważnikami. Możesz też ze swoimi dwoma różnymi, tylko zmieniaj ręce co seria. Asymetryczny ciąg dodaje jeszcze element przeciwdziałania skrętowi tułowia.
Mam tylko 24kg , 32 szukam używki a by kupić nówkę to sobie muszę zasłużyć Pamiętam, że mi to zawsze działało gdy sobie montowałem nagrodę za jakiś tam progres czy spełnienie założeń. Mój trener, alter ego, jest w tej kwestji nieugięty To trochę za mało na ciąg, fakt. Roszkowski twierdzi, że ciężkie ciągi to raz na 2-3 tygodnie, a jeszcze jakiś wariat, chyba Luoma, że najlepiej wzmacnia ciąg... jego nierobienie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
Z jednym mozna robic ciag walizkowy, z dwoma zreszta tez, wole niz sumo
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
Gavroche
|
Walizkowy fajny, ja polubiłem ostatnio spacery farmera, a w domu robię waiters walk. Dzisiaj w klubie tylko martwy ciąg i wyciskanie na ławce oraz ciężko brzuch. Ktoś mnie dziś zapytał co robię na rozgrzewkę i jakie ćwiczenia schładzające. Odpowiedziałem grzecznie, że rozgrzewkowo chwytam hantle, a schładzająco je odkładam i wychodzę. Ciekawe kiedy wymyślą ćwiczenia "intra workout"?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
oldboy
Jr. Member
wiadomoci: 975
|
Zastanawiałem się troszkę na tą rozgrzewką po tej mojej ostatniej przygodzie z podciąganiem. Dowieszam na jedynkę te 32kg, do tego waga ciała 77, na okrągło te 110kg. Nawet jak bym chciał startować z 50% to musiał bym se uciąć nogę czy dwie, ewentualnie bandy, ale to jednak inny ruch. Zaczynałem wiec od jakiś 70% maksa robiąc z masą ciała i nie odczuwałem że jest jakoś za ciężko jak na pierwszą serię. Co prawda klepałem tych serii z masą ciała więcej, nim wszedłem na ciężar roboczy, ale jednak start był od razu z większego pułapu niż przewidują konwenanse.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Takich paradoksów jest sporo, zwłaszcza przy ćwiczeniach BW. No bo jak się rozgrzać do siadu jednonóż albo pompki jednorącz? Wersje obukończynowe to zupełnie inne ćwiczenie, wersje o skróconym zakresie ruchu to też nie to samo... Albo jak mój martwy w klasyku kręci się koło 300kg to mam zaczynać od 60kg? No bez jaj.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|