Strony: 1 [2] 3
|
|
|
Autor
|
Wtek: ból głowy-migrena (Przeczytany 34221 razy)
|
sylwiazłodzi
Go
|
Ewa jak czytam twój opis to prawie ja tylko nie było to chyba tak częste jak u Ciebie. Bo bóle migrenowe to raczej zdarzają się przez kilka dni pod rząd. Chociaż ostatnio to można powiedzieć,że też tak miałam. Wiem jedno kolejne tabletki,żeby lekarz Ci mówił ,że nie wiem jak są dobre i nie działają na żołądek to nieprawda. Jeśli wypróbujesz koleny lek z listy drugi,piąty,dziesiąty i będziesz go brać tak jak ja np. 3 tygodnie,później inny,zostawią ślad w Twoim organizmie. Ponieważ moje objawy pasowały bardzo do w/w Candidy to 1,5 miesiąca temu przestałam jeść cukier i białe pieczywo. Potem znalazłam opis pewnej Mikstury a teraz zmieniam dietę na DO aby samolubnie móc czuć się jeszcze lepiej.Po 1,5 miesiąca głowa mnie nie boli prawie w ogóle. Bolała znów gdy zaczęłam DO i przerwałam na kilka dni ale znów zaczęłam DO.Jestem trzeci dzień na DO i nie boli.Doszłam do wniosku bo byłam też na takim badaniu irydologicznym z oka odczytuje się pewne choroby,że jak to określił lekarz badający mnie przeszłam zatrucie organizmu-wg mnie najprawdopodobniej lekami.Ja też lubię słodycze nawet dziś skusiłam się na pół cukierka w czekoladzie.Ale jeśli z powodu głowy wymiotujesz jak to ze mną było to albo albo. Po półtora miesiąca nawet te pół cukierka było dla mnie dużo,Zaspokoiło przede wszystkim moją głowę-mózg, który myslał o tym czego nie wolno mi jeść. Ale smak mi się zmienił na tyle,że mimo,że myślę o słodyczach to już mnie tak nie ciągną.Zresztą ja muszę być silniejsza od słodyczy niż one ode mnie. Do dziś miałam w pracy 2 sezamki na pokuszenie.Kiedy zjadłam tę połówkę cukierka powiedziałam sobie,że jak nic mi nie będzie to wiem,że mogę czasami coś zjeść ale ,że to jest jak narkotyk,im więcej tym więcej chcesz.Wyrzuciłam sezamki,głowa mnie nie boli,a następne pół cukierka może za tydzień,moża za miesiąc. Za to żołądek przyzwyczaja się chyba do diety bo ani to głód ani bół dziwne uczucie w żołądku. Powodzenia.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lekarka
Go
|
Super Sylwia.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ewa
Go
|
Sylwia, mnie migreny juz właściwie nie dokuczają. Były ewidentnie związane z cyklem kobiecym i hormonami. Na ŻO też je miałam. Kiedyś byłam na chemii p.nowotworowej, która wymusiła u mnie, choć nie od razu, menopauzę. To duza zmiana w organizmie. Mój organizm nie poddał się i cały czas rządziły mną te hormony. Lekarz chciał mi dołożyć jeszcze troszkę chemii, żeby całkiem uciszyć pracę jajników i tym samym przerwać produkcję estrogenów, ale ja się nie zgodziłam. Kiedy więc pojawiały się zachwiania hormonalne, pojawiała się również migrena. Ja tez nie uznaję tabletek. Nie biorę żadnych witamin, suplementów itp. Jednak wobec migreny poddawałam się. To nie zdarzało się częsciej niż raz w miesiącu, a zwykle raz na parę miesięcy. Wystarczyło, że wzięłam 1 tabletkę w odpowiednim momencie i ból się nie pojawiał. Migrena nie wracała. Kiedy siedziałam w pracy przed kompem i w nerwowej atmosferze, bywało, że musiałam wziąc drugą tabletkę, bo objawy wracały. Ten zwiastun migreny odczuwałam, jakbym miała poparzone oczy. Ale jeśli zwalczyłam "zwiastuna", miałam na wiele miesiecy spokój. Gdybym wtedy nie łykała tej jednej tabletki, cierpiałabym parę dni, tak jak piszesz. Gdy nie udało mi się przyłapać "zwiastuna", cierpiałam po 3-4 dni. Ale przy mojej wprawie to zdarzało się bardzo rzadko, np. kiedy migrena rozwijała się podczas snu w nocy. Tak działo się, gdy prowadziłam nieregularny tryb życia. Migreny mają różne wywołacze. Takim zapalnikiem może byc jakiś pokarm, za długi sen, światło, nerwy, hormony. Może u ciebie to są cukierki? Zastanawia mnie, skąd u ciebie aż taka chęć na cukier. Może grzybki domagają sie pokarmu? Nowotwory też żywią się cukrem. Nie trzeba dokarmiać żadnych "obcych" Może insulina się odzywa? Ja tez zawsze lubiłam sezamki , ale teraz wydają mi się za słodkie. Czekolada też za słodka. Radzę sobie tak, że nadgryzam okryszynkę czekolady i dodaję parę orzeszków. Powstaje delikatny smaczek przypominający chałwę. To jest mój deser, który lubię popijać kawą ze śmietanką. Orzeszki i śmietana niepostrzeżenie bardzo zmieniaja proporcje BTW, więc nie należy ich nadużywać. Za to żołądek przyzwyczaja się chyba do diety bo ani to głód ani bół dziwne uczucie w żołądku. Napisz cos więcej o swoim żołądku? Moze ktoś odczuwał cos podobnego i bedzie mógł podzielić się doświadczeniami.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lekarka
Go
|
Każde bóle głowy ustępują po weryfikacji produktow mlecznych. Nawet te z kręgozmykiem i dyskopatią szyjną. Ale jak Bruford wie to innym też nie sprawia kłopotu...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
sylwiazłodzi
Go
|
Dziękuję Ewa z żołądkiem to jest akurat jedyna pewna na razie choroba.w wieku 29 lat podejrzewem,że przez te wszystkie historie z lekami nabawiłam się Helicobacter Pylori i nadżerek na żołądku.Lekarz mi przepisał antybiotyki ale ich nie wzięłam bo byłam na etapie diety na candidę(mam negatywne badania kału na grzyby). Do tej diety dodałam wtedy dietę dla wrzodowców i tak było 1,5 miesiąca.Przeszłam na DO przez mamę bo ona mi upiekła chleb, który zjadłam i po śniadaniu było o.k.ale zjadłam go też na kolację i już było gorzej(chleb z otrąb)Ale wtedy znalazłam tę stronę i to forum. Poczułam się po tym chlebie gorzej ,ale ja łatwo nie ustepuję jestem uparta na 2,5 dnia przeszłam na tę dietę ale poczułam się gorzej i na kilka dni przerwałam i znowu wróciłam. Poskładałam sobie kilka rzeczy, które czytałam ze strony www.candida.yoyo.pl ,z książki Słoneckiego, nie przerwałam teraz picia jego Mikstury i jem tyle ile mówi organizm.Na razie jest dobrze a to już coś. Na początku głupio mi było zadawać pytania i czytałam dużo waszych postów a teraz zadaję ich trochę więcej. Musiałam sobie wszystko sama poukładać i dojść do swoich wniosków.Może dla niektórych dziwnych ale się z nimi nie obnoszę więc nikomu nie szkodzą.W każdym razie mimo,że mogę wiele rzeczy sobie zakazać to np. nie pasowało mi dlaczego trzeba aż około roku co dziennie jeden produkt jeść i czekać na reakcję to to przecież nie jedzenie a męka. Dlatego zdecydowałam się na DO. Bardzo pomaga mi tu wielu min.lekarka,czytam też inne fora i strony m.in. o tych niby,którym zaszkodziło i wyciągam zawsze z tego wszystkiego to co dla mnie dobre lub nowe z tego mam pomysły. W życiu wielu się ze mnie śmiało (porażenie mózgowe-chore nogi) a ja nauczyłam się inaczej patrzeć na świat i na ludzi. Przede wszystkim dużo tolerancji ale też obserwacji i słuchania.Dlatego może czasami jestem upierdliwa ale potrafię wiele zrozumieć i nic nie powiedzieć.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lekarka
Go
|
Tak trzymaj i... będzie coraz lepiej ... Jesteśmy z Tobą. Psychoterapia, jak mawia Bruford (i nie tylko) ma podstawowe znaczenie!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ewa
Go
|
Ja przeszłam na ŻO bardzo gładko. Miewałam jednak dziwne odczucia w rodzaju lekkich mdłości (nie wiem, co reagowało - żoładek, wątroba?), kiedy zjadłam posiłek zbyt późno i zbyt duży. Nie był duży, ale widocznie o późnej porze - o jeden za dużo. Również budziłam się wtedy w nocy z tym dyskomfortem. Teraz nie miewam takich reakcji. Do dziś dla mnie jest to niewiadoma.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
sylwiazłodzi
Go
|
Właśnie około 17 pozowliłam sobie na ekperyment czytając posty lekarki o czekoladzie i jakimś alkoholou.Ja bez alkoholu .Zjadłam jedną cząstkę czekolady 80% cacao Wawela i teraz już po raz drugi musiałam skorzystać z toalety.Mam nadzieję,że nie dostanę rozwolnienia. Nie jadłam oprócz połowy cukierka dwa dni temu od półtora miesiąca ani cukru ani czekolady ani chyba prawie w ogóle nic co zawiera cukier nie mówiąc o czekoladzie. Czy to organizm tak reaguje jeśli długo czegoś nie jadł? Normalnie kiedyś to czekolada wywoływała odwrotny skutek.A może chodzi o inną czekoladę bo teraz jak zobaczyłam skład to niestety jest tam cukier i nie ma nazwy gorzka.?Na kolejny miesiąc już się zraziłam czekoladą.Chyba lepszy sernik optymalny, tylko ten cukier mam go dodać czy nie ?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lekarka
Go
|
Wolę polecać zamiast sernika optymalnego - częściej plecki ziemniaczane optymalne...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
sylwiazłodzi
Go
|
Właśnie doszłam do wniosku,że z sernika optymalnego wyeliminuję cukier bo dziś zjadłam kawałek,który upiekła mama dodając trochę cukru i znów mam gazy i wzdęcia. Jadłam już bez cukru i jakoś smakował a może dodam tak jak w książce podawał J.K. śmietanę i będzie lepszy. Generalnie cukier w jakiejkolwiek postaci chcę wyeliminować z przepisów.Zastanawiam się czy candida żywi się ogólnie węglowodanami w większej ilości czy w mniejszej a może w ogóle można nie jeść węglowodanów lub takie ilości,które by nie żywiły candidy a przydałyby się organizmowi.Sorry to nie wtym poście więc dokończę w temacie candidy.Pozdrawiam.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lekarka
Go
|
Na rozwój drożdzaków mają wpływ zboża, produkty mleczne i cukry proste. Ziemniakami, kapustą, ogórkiem trudno "przedawkować". Chciaż czlowiek Wszystko Może!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
sylwiazłodzi
Go
|
Dzięki za wszystkie rady.Czytałam wczoraj na portalu młodzieży optymalnej podział ludzi,którzy żywia się optymalnie.Ja chyba nie nadaję sie na tę 5% grupę,którzy robią wszystko w diecie na oko, nic nie ważą i nie mierzą. Właśnie dziś zaczęłam ważyć i próbować obliczać potrawy.Można paść ze śmiechu gdybyście widzieli kobietę ważącą mniejsze jajka i większe jajka z podziałem na białko i żółtko oddzielnie aby sprawdzić ile jest w obu jajkach gram żółtka a ile białka.Skoro żółtko jest najlepsze to mimo wszystko bardziej wyszło mi,że opłaca się kupić mniejsze bo żółtko waży prawie tyle samo. Pozdrawiam.Maży mi się wyjazd do Jastrzębie Góry do Arkadii,być może wróciłabym mądrzejsza ale na razie koszt pobytu to za duży wydatek.Może w Sylwestra coś się zmieni.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lekarka
Go
|
.... migrena, .... Żywienie Optymalne niewiele na to skutkuje podobnie jak prądy selektywne. Proszę zaobserwować (o ile to migrena!), co najczęściej ją wywołuje (jakie pokarmy i okoliczności) i w miarę możliwosci ich unikać.
Wstępne stwierdzenie wyklucza prawdziwość kolejnego zdania. I odwrotnie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
barja
Go
|
Sylwio, gdzie ty kupujesz jajka o równej wiekości żółtek? Przecież róznice, nawet dwukrotne widać gołym okiem, więc waga tymbardziej powinna je wykryć. Chyba że jest podwójne żółtko, wtedy rzeczywiście oba są małe.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Hana
Go
|
Waga 1 /jednego/ zoltka po usrednieniu =17g.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
maf
Go
|
Waga 1 /jednego/ zoltka po usrednieniu =17g.
Wiele jaj i zoltek juz wazylem, Te ktore kupuje - to zoltko wazy 20g, ale te 3g to niewielka roznica. Niedlugo bede wazyl jaja od kurek z mojej hodowli. Kupilem stadko kurek zielononozek kuropatwianych. Pozdr maf
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kodar
Go
|
a gdzie mieszkasz ,moze tak bym zalapala sie na jajecznice z ekologicznych jajek ????
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
fewa
Go
|
maf, coś mi się zdaje, że całe forum chętnie do Ciebie przyjedzie na jajecznicę
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
maf
Go
|
maf, coś mi się zdaje, że całe forum chętnie do Ciebie przyjedzie na jajecznicę Pierwsze jaja beda dopiero za kilka miesiecy, kurki musza podrosnac. W przyszlym roku stado bedzie wieksze /kupilem tez koguta /. Znajomi mowia, ze zwariowalem, inwestycja w budowe kurnika przekracza wartosc jaj, ktore uzyskam w ciagu roku. Jedna kurka zielononozka znosi rocznie srednio 180 jaj. Nasze zuzycie miesieczne to 160 jaj. Malo, powinno byc wieksze na DO. Bede mial okazje porownac smak i zapach jaj eko z innymi jajami pod nazwa "Jaja naturalne" itp. Jaj tych kurek nie da sie kupic na rynku. Nie wiem gdzie sie rozchodza. To narazie tyle nt jaj. Jak mowia - "jaja" musza byc. Pozdr maf
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Hana
Go
|
maf, coś mi się zdaje, że całe forum chętnie do Ciebie przyjedzie na jajecznicę Pierwsze jaja beda dopiero za kilka miesiecy, kurki musza podrosnac. W przyszlym roku stado bedzie wieksze /kupilem tez koguta /. Znajomi mowia, ze zwariowalem, inwestycja w budowe kurnika przekracza wartosc jaj, ktore uzyskam w ciagu roku. Jedna kurka zielononozka znosi rocznie srednio 180 jaj. Nasze zuzycie miesieczne to 160 jaj. Malo, powinno byc wieksze na DO. Bede mial okazje porownac smak i zapach jaj eko z innymi jajami pod nazwa "Jaja naturalne" itp. Jaj tych kurek nie da sie kupic na rynku. Nie wiem gdzie sie rozchodza. To narazie tyle nt jaj. Jak mowia - "jaja" musza byc. Pozdr maf Maf --ten KOGUT to b. dobra inwestycja!, znajomymi sie nie przejmuj, rob to co sprawia Ci przyjemnosc, a takie "swojskie jajeczka" po prostu pycha ten kolor zoltka, ten smak, ten zapach -marzenie!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Strony: 1 [2] 3
|
|
|
|