Autor
|
Wtek: ciekawostki (Przeczytany 4886568 razy)
|
Blackend
|
Dybowski też był na zesłaniu i mu nie zaszkodziło, a nawet przeciwnie
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
RG
Go
|
Dybowski też był na zesłaniu i mu nie zaszkodziło, a nawet przeciwnie Nie znam gościa... Tak się zastanawiam nad tym o czym pisał Dr Kwaśniewski... może kombinacja diety wegetariańskiej, japońskiej i na koncu tłuszczowej daje dobre rezultaty... tylko głosno myslę.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Ale obóz, a zesłanie to mała różnica. A prawda stale jest przed oczami, ale mogę się mylić.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
RG
Go
|
Ale obóz, a zesłanie to mała różnica. A prawda stale jest przed oczami, ale mogę się mylić. Cóż to za niepewność Myślisz, że w obozie lub na zesłaniu mieli wagę do ważenia weglowodanów, białka i tłuszczu????
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Ach, o taką prawdę myśl się oparła. Oczywiście, w obu przypadkach byli bez szans, za to obecnie- mimo dostępu do wag- sama świadomość o prawdzie wielu wystarcza, co z dumą podkreślają. A ja dalej brzemię nieuctwa dźwigam. Ale co tam, mogę się przecież mylić.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
RG
Go
|
Myśl się oparła o prawdę,że koryto jest bardzo szkodliwe... w PEWNYM WIEKU, za nim wyrządzą się szkody dobra jest dieta wegetariańska, bo zapobiega pewnym chorobom, po trzydziestce?! zmiana diety na bardziej bliższą "stołu" kompensuje, naprawia i pozwala w wielkim zdrowiu żyć długo... Raczej się nie mylę, bo jestem na tropie tego co pisał Dr Kwaśniewski, że wszystko jest dobre po za korytem, delikatne życie wegetariańskei też ma swoje dobre strony aby nie przesadzić i w odpowiednim wieku przeskoczyć do stołu... z tego co widzę to mam racje
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Sandman80
Go
|
Myślisz, że w obozie lub na zesłaniu mi
nie musieli mieć wagi bo Niemcy im to dokładnie wyważyli polecam "5 lat kacetu" Grzesiuka
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Żeby kogoś stan zdrowia oceniać, albo czynniki wpływające na jego długość życia, trzeba daną osobę bardzo dokładnie znać. Tak na odległość to można tak samo oceniać jak leczyć przez drut... Czasami prawda jest przed oczami... ale jej nie widzimy... nic nie sugeruje, tylko stwierdzam fakt Babcia co ma 113 lat też była zesłana, więc jej dieta była jaka była... to tylko fakt... To stwierdzenie, co napisałam, to nie tyczyło się Twojej wypowiedzi - było ogólne...(głównie tyczyło się "znafców", którzy twierdzą, że DO zabija...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Myśl się oparła o prawdę,że koryto jest bardzo szkodliwe... w PEWNYM WIEKU, za nim wyrządzą się szkody dobra jest dieta wegetariańska, bo zapobiega pewnym chorobom, po trzydziestce?! zmiana diety na bardziej bliższą "stołu" kompensuje, naprawia i pozwala w wielkim zdrowiu żyć długo...
Dla mnie to jest nielogiczne... dobrze jest najpierw zepsuć, żeby potem naprawiać?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
RG
Go
|
Myślisz, że w obozie lub na zesłaniu mi
nie musieli mieć wagi bo Niemcy im to dokładnie wyważyli polecam "5 lat kacetu" Grzesiuka Domyślam się... pewnie niemcy robili sobie niezłe doświadczenia przy okazji obozów pracy i koncentracyjnych. Ciekawe jak to było z ruskimi jak wysyłali ludzi na sybir?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
RG
Go
|
Żeby kogoś stan zdrowia oceniać, albo czynniki wpływające na jego długość życia, trzeba daną osobę bardzo dokładnie znać. Tak na odległość to można tak samo oceniać jak leczyć przez drut... Czasami prawda jest przed oczami... ale jej nie widzimy... nic nie sugeruje, tylko stwierdzam fakt Babcia co ma 113 lat też była zesłana, więc jej dieta była jaka była... to tylko fakt... To stwierdzenie, co napisałam, to nie tyczyło się Twojej wypowiedzi - było ogólne...(głównie tyczyło się "znafców", którzy twierdzą, że DO zabija... Nie ma dowodów na to, że DO zabija, ludzie popełniają tyle błędów w swoim życiu, że nawet czasami DO nie pomoże ale to nie znaczy, że zaszkodziło właśnie DO... Co do tego "psucia i naprawiania" to nie tak dosłownie, chodziło raczej o przypadkowe psucie i naprawianie, babcia mojej żony dożyła 90-ciu paru lat i nie źle się trzymała a odkąd Ją poznałem to zawsze jadła kiełbasę smażoną na smalcu z cebulą i opowiadała jaka bieda była podczas wojny... po prostu skojarzyłem fakty ale tylko i wyłącznie w temacie żywienia nie biorąc pod uwagę całego tego "syfu" w jakim teraz przyszło nam żyć.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Żeby kogoś stan zdrowia oceniać, albo czynniki wpływające na jego długość życia, trzeba daną osobę bardzo dokładnie znać. Tak na odległość to można tak samo oceniać jak leczyć przez drut... Czasami prawda jest przed oczami... ale jej nie widzimy... nic nie sugeruje, tylko stwierdzam fakt Babcia co ma 113 lat też była zesłana, więc jej dieta była jaka była... to tylko fakt... To stwierdzenie, co napisałam, to nie tyczyło się Twojej wypowiedzi - było ogólne...(głównie tyczyło się "znafców", którzy twierdzą, że DO zabija... Nie ma dowodów na to, że DO zabija, ludzie popełniają tyle błędów w swoim życiu, że nawet czasami DO nie pomoże ale to nie znaczy, że zaszkodziło właśnie DO... Nie ma dowodów i nie będzie. DO prawidłowo (chociażby w miarę prawidłowo, a nie pół chleba codziennie) nie szkodzi tylko pomaga. Ci, którzy niby od DO umarli, to właśnie gdyby nie DO - przy ich stanie zdrowia i trybie życia - żyliby znacznie krócej. Dużo czynników wpływa na zdrowie i długość życia. Żeby w ogóle jakiś "przypadek" oceniać, to trzeba znać dokładnie tą osobę, lub chociażby jego rodzinę, aby cokolwiek móc się na ten temat wypowiedzieć - nie mówiąc już o ogólnie z tego wyciąganych wnioskach. Na pewno na DO umieralność jest najniższa (pomimo, że przechodzą na nią głównie osoby starsze i schorowane) a jakość życia i wyzdrowienia z przewlekłych, chorób klasyfikują się na najwyżej pozycji. Ci ludzie, którzy sieją w Internecie propagandę antyoptymalną nie zdają sobie chyba sprawy z tego ilu niewinnym osobom mogą przez to wyrządzić krzywdę. Co mają zrobić osoby, wobec których medycyna konwencjonalna jest bezsilna? Mają męczyć się z chorobami i truć tabletkami do końca życia w męczarniach... bo DO za 5 lat ich "zabije"... Tak pasuje farmacji...ale co z tego mają ci internetowi odstraszacze?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Sandman80
Go
|
Domyślam się... pewnie niemcy robili sobie niezłe doświadczenia przy okazji obozów pracy i koncentracyjnych. Ciekawe jak to było z ruskimi jak wysyłali ludzi na sybir?
akurat Dybowski o którym była mowa była na zesłaniu za cara zupełnie inna historia niż późniejszy okres masowych wywozów
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Gavroche
|
I wreszcie, DO nie polega na tym, co ktoś sobie ubzdura, ale polega na tym, jak dr Kwaśniewski własnymi słowy osobiście, w przytomności kilkuset słuchaczy tłumaczył swoją dietę. Nie ma żadnego innego tłumaczenia, że komuś coś się wydaje. Jak Doktor przedstawił swoją dietę? Cytat: Ludzie! Skąd Wam się wzięło 0,8g białka na kg masy należnej? To chodzi o 0,8 g węglowodanów na kg! Dalej wszyscy już wiemy, że najważniejsza jest proporcja, dla dojrzałych optymalnych B:T:W= 1:3:0,8 lub jeszcze więcej tłuszczu. Zatem, jeżeli chłop waży 70kg, to powinien zjadać wg Doktora B:T:W = 70:210:56 E=2100 kcal. Ciężko na czymś takim wytrzymać, ale kilka lat da radę. Tylko, jak to pogodzić z inną jego wypowiedzią, że takiemu człowiekowi wystarcza 30-50 g białka, no i jak nie bać się przebiałczenia, którym do dziś straszą doradcy No comments.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
A ja skomentuję: Jarmołowiczowi zależy na tym, aby przekazać jak najwięcej sprzecznych, wymyślonych przez siebie informacji i o Dr-e Kwaśniewskim i Diecie Optymalnej, aby...? No właśnie po co on to robi?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Gavroche
|
A ja skomentuję: Jarmołowiczowi zależy na tym, aby przekazać jak najwięcej sprzecznych, wymyślonych przez siebie informacji i o Dr-e Kwaśniewskim i Diecie Optymalnej, aby...? No właśnie po co on to robi? Pobudek może być wiele, ale już tak mocno się nie upiera. Może poczytał?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
grenis
Go
|
Jak się nie wie o co chodzi to chodzi zawsze o pieniądze, czasami jeszcze o udowodnienie swojej racji. Prawdopodobnie sporo sobie obiecywał po DO. Już pewnie w wyobraźni miał plantację kokosów...a tutaj jedynie 'kokos spadł mu na głowę"... Raz zarzuca, że DO wyznacza dla wszystkich te same ilości BTW a raz, że za mało są sprecyzowane i jest za duża dowolność... Wypadałoby się chociaż zdecydować co się krytykuje...i biochemicznie uzasadnić... Ja mam wrazenie, ze JW naprawde nie rozumie zasad DO/ZO. Ksiazek nie przeczytal, a swoja wiedze opiera wylacznie na przekazach osob typu cooler, etc. Watpie nawet aby te "podstawy" ze zrozumieniem przetrawil. http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=80http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=79
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|