Autor
|
Wtek: ciekawostki (Przeczytany 4879735 razy)
|
Radzio
Go
|
Patologiczna pazerność nie ma granic, a przecież o wiele lepiej żyć w zamożnym społeczeństwie (Szwajcaria, Liechtenstein, Monaco itp.) niż pławić się w luksusie w przysłowiowym bantustanie ogrodzonym murem, bo za bramą gardło ci poderżną Klimat na globie jest zróżnicowany, ale pazerność- tego nie wolno stopniować, znaczy nie ma potrzeby.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Jest nacisk na posiadanie. Kto nie rozpycha się by posiadać, ten zagrożony.
Jak te... no... dinozaury. A ja się nie boję.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Byłam w życiu "producentem" i ilekroć - zdarzało to się prawie wobec każdego początkującego współpracownika - pytałam: kto Pani/u płaci pensję? odpowiadano że... ja. Musiałam prostować, że klient. Niesłusznie?
Pani Tereso rozumiem o co chodzi; oczywiście klienci ( czyli popyt) decydują o jakości, kierunkach i wielkości produkcji,a producenci produkują to na co jest zapotrzebowanie. Ale podstawą społecznej egzystencji jest PRODUKCJA. Co z tego, że klienci będą mieli dużo pieniędzy(papieru), będą chcieli kupować, kupować, kupować, jak załamie się produkcja; pieniędzmi się nie na jemy, musi być wyprodukowana żywność i inne artykuły . Dlaczego podkreślam znaczenie produkcji? Bo zauważam, że decydenci zdają się o tym zapominać i zakłady produkcyjne nie są chronione, a przeciwnie tłamszone podatkami, nieżyciowymi zbędnymi przepisami, brakiem opłacalności dyktowanej oszukańczymi praktykami spekulantów i stąd wcześniej umieszczony przeze mnie link o upadłościach zakładów, jak nazwałam "jedynych żywicieli". Ja się obiema łapami podpisuję pod produkcją. Bez produkcji jest kicha. No to zapraszam do produkcji- farmaceutyków, na przykład.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Byłam w życiu "producentem" i ilekroć - zdarzało to się prawie wobec każdego początkującego współpracownika - pytałam: kto Pani/u płaci pensję? odpowiadano że... ja. Musiałam prostować, że klient. Niesłusznie?
"Jeśli wlazłeś między wrony, będziesz krakał tak jak one". Słusznie,słusznie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
http://www.poboczem.pl/naszym-zdaniem/news-pkb-tirowki-i-koniecznosc-zakupu-kontrolowanego-zajma-sie-ty,nId,1002709"Władze Unii Europejskiej postanowiły, że od przyszłego roku do Produktu Krajowego Brutto, podstawowego wskaźnika określającego rozwój gospodarczy państw, wliczane będą również dochody z prostytucji, przemytu, handlu narkotykami itp. Ta śmiała, by nie rzec rewolucyjna decyzja wpłynie również na szeroko pojętą motobranżę." No, no, no to się Vincent ucieszy. Podatek od życia i nawet byle jakiego......., a może że podatek, to jest byle jakie http://www.himavanti.org/pl/c/artykularnia/fiskalizm-system-podatkowy-jako-rozbojnicze-pasozytnictwo-panstwa........Żeby tylko było komu pewien wózek ciągnąć, bo inaczej łańcuszek napędzający cywilizację rzekomą pruknie. Jedyni żywiciele padają....... http://finanse.wp.pl/kat,1036117,title,W-2014-roku-na-rynku-bedzie-13-mniej-firm-niz-w-2011,wid,15864180,wiadomosc.html?ticaid=1110dcZ historii korzystam niewiele, ale dostrzegłem, że dobrze by było aby jakaś cywilizacja padła, żeby w jej miejsce mogła powstać nowa, lepsza choć już nie pierwsza. Taka bez ćpunów, pijaków, pasożytów, rządzących, rządzonych, leczących, leczonych itp.- raj.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
RafałS
|
Jak te... no... dinozaury. A ja się nie boję. A dokładnie, dokładnie, o strach chodzi.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
RafałS
|
Z historii korzystam niewiele, ale dostrzegłem, że dobrze by było aby jakaś cywilizacja padła, żeby w jej miejsce mogła powstać nowa, lepsza choć już nie pierwsza. Taka bez ćpunów, pijaków, pasożytów, rządzących, rządzonych, leczących, leczonych itp.- raj. Tak z jeden raz na pewno była ciekawa cywilizacja na Ziemii. Dawno temu przed potopem czy innymi zdarzeniami. Ślady tej cywilizacji są w wielu miejscach na świecie, maskowane ale i prezentowane w absurdalny sposób przez rządzących i pasożytów, a może i rządzących pasożytów.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
Naturalnie, po tej cywilizacji, też będą ślady zacierane.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
Byłam w życiu "producentem" i ilekroć - zdarzało to się prawie wobec każdego początkującego współpracownika - pytałam: kto Pani/u płaci pensję? odpowiadano że... ja. Musiałam prostować, że klient. Niesłusznie?
Pani Tereso rozumiem o co chodzi; oczywiście klienci ( czyli popyt) decydują o jakości, kierunkach i wielkości produkcji,a producenci produkują to na co jest zapotrzebowanie. Ale podstawą społecznej egzystencji jest PRODUKCJA. Co z tego, że klienci będą mieli dużo pieniędzy(papieru), będą chcieli kupować, kupować, kupować, jak załamie się produkcja; pieniędzmi się nie na jemy, musi być wyprodukowana żywność i inne artykuły . Dlaczego podkreślam znaczenie produkcji? Bo zauważam, że decydenci zdają się o tym zapominać i zakłady produkcyjne nie są chronione, a przeciwnie tłamszone podatkami, nieżyciowymi zbędnymi przepisami, brakiem opłacalności dyktowanej oszukańczymi praktykami spekulantów i stąd wcześniej umieszczony przeze mnie link o upadłościach zakładów, jak nazwałam "jedynych żywicieli". Dużo wątków... Zapytam: czym chcą żywić produkcję producenci?, jeśli nie popytem, jego ilością i jakością?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
czym chcą żywić produkcję producenci?, jeśli nie popytem, jego ilością i jakością?
Inflacją, bo na inflacji się zarabia najwięcej. Pilnują tego głównie spaśne na inflacji i zapożyczonych biedakach - banki.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blackend
|
Inflacja sprytnie napędza wzrost gospodarczy i podnosi ceny pasąc bogatych kosztem reszty. Deflacja też bogaci, ale żeby mieć wiecej trzeba dać z siebie więcej (innowacja, nauka, pracowitość), w inflacji nie ma takiej potrzeby
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
Samo się napędza do czasu kolejnego "obalania". Bardzo fajnie obmyślone, bo "obalanie" nie dotyczy tych, co pobudzają inflację. Oni zawsze wychodzą "na swoje" ...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blackend
|
Tylko obalacze skaczą sobie do gardeł, kto obalił więcej
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Jak te... no... dinozaury. A ja się nie boję. A dokładnie, dokładnie, o strach chodzi. Strach o zdrowie przede wszystkim. Bo to strach "najwartościowszy"- jest.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Byłam w życiu "producentem" i ilekroć - zdarzało to się prawie wobec każdego początkującego współpracownika - pytałam: kto Pani/u płaci pensję? odpowiadano że... ja. Musiałam prostować, że klient. Niesłusznie?
"Jeśli wlazłeś między wrony, będziesz krakał tak jak one". Słusznie,słusznie. A! Aby mej pamięci nie dać spokoju- przypomniałem sobie. Tereso, podpowiedz młodszemu nieco- ku pamięci. Wszak w komuszym świecie zaszczytnym miejscem była "produkcja", a nie "producent". Nie korciła Cię taka sława? Czy jednak sława manipulowania "narybkiem" była/będzie cenniejszą. Dużo wątków...
...
Ponieważ w błahych sprawach zwierzętami się więcej nie posłużę, to skojarzę tę wskazówkę z ludzkim cytatem. Otóż "... nie wiem, nie znam się, zarobiony jestem...".
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Malgosia
Jr. Member
wiadomoci: 2880
|
Byłam w życiu "producentem" i ilekroć - zdarzało to się prawie wobec każdego początkującego współpracownika - pytałam: kto Pani/u płaci pensję? odpowiadano że... ja. Musiałam prostować, że klient. Niesłusznie?
Pani Tereso rozumiem o co chodzi; oczywiście klienci ( czyli popyt) decydują o jakości, kierunkach i wielkości produkcji,a producenci produkują to na co jest zapotrzebowanie. Ale podstawą społecznej egzystencji jest PRODUKCJA. Co z tego, że klienci będą mieli dużo pieniędzy(papieru), będą chcieli kupować, kupować, kupować, jak załamie się produkcja; pieniędzmi się nie na jemy, musi być wyprodukowana żywność i inne artykuły . Dlaczego podkreślam znaczenie produkcji? Bo zauważam, że decydenci zdają się o tym zapominać i zakłady produkcyjne nie są chronione, a przeciwnie tłamszone podatkami, nieżyciowymi zbędnymi przepisami, brakiem opłacalności dyktowanej oszukańczymi praktykami spekulantów i stąd wcześniej umieszczony przeze mnie link o upadłościach zakładów, jak nazwałam "jedynych żywicieli". Ja się obiema łapami podpisuję pod produkcją. Bez produkcji jest kicha. No to zapraszam do produkcji- farmaceutyków, na przykład. Świadomość klientów (popyt) decyduje o kierunkach produkcji. Dopóki będą chorzy wierzący w moc tabletek, to farmacja będzie trwać. A więc przed Żywieniem Optymalnym wielkie wyzwanie, zarazem tak krytykowane przez pewne lobby. Idzie nowe, a stare się broni.....
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Malgosia
Jr. Member
wiadomoci: 2880
|
http://www.poboczem.pl/naszym-zdaniem/news-pkb-tirowki-i-koniecznosc-zakupu-kontrolowanego-zajma-sie-ty,nId,1002709"Władze Unii Europejskiej postanowiły, że od przyszłego roku do Produktu Krajowego Brutto, podstawowego wskaźnika określającego rozwój gospodarczy państw, wliczane będą również dochody z prostytucji, przemytu, handlu narkotykami itp. Ta śmiała, by nie rzec rewolucyjna decyzja wpłynie również na szeroko pojętą motobranżę." No, no, no to się Vincent ucieszy. Podatek od życia i nawet byle jakiego......., a może że podatek, to jest byle jakie http://www.himavanti.org/pl/c/artykularnia/fiskalizm-system-podatkowy-jako-rozbojnicze-pasozytnictwo-panstwa........Żeby tylko było komu pewien wózek ciągnąć, bo inaczej łańcuszek napędzający cywilizację rzekomą pruknie. Jedyni żywiciele padają....... http://finanse.wp.pl/kat,1036117,title,W-2014-roku-na-rynku-bedzie-13-mniej-firm-niz-w-2011,wid,15864180,wiadomosc.html?ticaid=1110dcZ historii korzystam niewiele, ale dostrzegłem, że dobrze by było aby jakaś cywilizacja padła, żeby w jej miejsce mogła powstać nowa, lepsza choć już nie pierwsza. Taka bez ćpunów, pijaków, pasożytów, rządzących, rządzonych, leczących, leczonych itp.- raj. Radzio, może spełnią się Twoje wizje i oczekiwania; Królestwo Niebieskie jest przecież zapowiadane...... Idzie nowe, a stare jeszcze się broni......................
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
Królestwo Niebieskie jest przecież zapowiadane... Królestwo niebieskie już było! Kowala grał ten sam, co elfa we Władcy Pierścieni i brata Hektora w Troi. Jakoś nie mam pamięci do nieważnych nazwisk... PS Saladyn -wybitny umysł!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|
|