Autor
|
Wtek: ciekawostki (Przeczytany 5156421 razy)
|
Gavroche
|
http://www.dobradieta.pl/forum/viewtopic.php?p=228953#228953Tutaj Gudrii poruszył coś, na co ja też zwróciłem uwagę. Nie znam z autopsji, bo od nastu już lat nie jadłem wysokowęglowodanowo, ale słyszałem i czytałem o tym, że najbardziej spektakularnie działa pierwsze wejście na LC. Potem, przy każdym kolejnym, efekt ten słabnie. Może i słabnie ogólnie bo ileż można zdrowieć? Potem już jest raczej stabilizacja. Ale znam osoby z kilkunastoletnim stażem w ŻO, ponad 20-to letnim, ponad 30-to letnim i nawet ponad 40-toletnim, którzy nie narzekają, wręcz emanują zdrowiem i energią... Ale trochę nie rozumiem tego "pierwszego wejścia", chodzi o to, że się zaprzestaje LC a potem się do tego wraca? Tak, tak, właśnie o to chodzi! Myślę, że to powszechniejsze niż się do tego przyznają. A kulturyści robią tak naprzemian Ww i LC... Taki wszechogarniający Mechanik, który się za mną szwęda na bank ma zryty beret właśnie od tego. On wszystko wie i rozumie, wszyscy są be i chcą go pobić, a prawda jest taka, że nie radzi sobie nawet z własnymi problemami ze snem Brzmi znajomo? A potem, to oczywiście DO zawiniło.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
No zawinilo, bo przeciez piekl sobie te chlebki, pisal o tym przeciez. Jak to juz wczesniej pisalem o tych chlebkach, to stan umyslu? Jezeli szukasz jakiegos substytutu to go dostaniesz i tak Tak jak robili badania osob, ktore sobie wyobrazaly codziennie, ze trenuja ciezko i sie napinaja i faktycznie mieli przyrosty sily i masy
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
Dario Ronin
Go
|
http://www.dobradieta.pl/forum/viewtopic.php?p=228953#228953Tutaj Gudrii poruszył coś, na co ja też zwróciłem uwagę. Nie znam z autopsji, bo od nastu już lat nie jadłem wysokowęglowodanowo, ale słyszałem i czytałem o tym, że najbardziej spektakularnie działa pierwsze wejście na LC. Potem, przy każdym kolejnym, efekt ten słabnie. Może i słabnie ogólnie bo ileż można zdrowieć? Potem już jest raczej stabilizacja. Ale znam osoby z kilkunastoletnim stażem w ŻO, ponad 20-to letnim, ponad 30-to letnim i nawet ponad 40-toletnim, którzy nie narzekają, wręcz emanują zdrowiem i energią... Ale trochę nie rozumiem tego "pierwszego wejścia", chodzi o to, że się zaprzestaje LC a potem się do tego wraca? Tak, tak, właśnie o to chodzi! Myślę, że to powszechniejsze niż się do tego przyznają. A kulturyści robią tak naprzemian Ww i LC... Taki wszechogarniający Mechanik, który się za mną szwęda na bank ma zryty beret właśnie od tego. On wszystko wie i rozumie, wszyscy są be i chcą go pobić, a prawda jest taka, że nie radzi sobie nawet z własnymi problemami ze snem Brzmi znajomo?A potem, to oczywiście DO zawiniło. coś jakby prostak przemawiał , ale nie jestem pewien , jeszcze
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dario Ronin
Go
|
No zawinilo, bo przeciez piekl sobie te chlebki, pisal o tym przeciez. Jak to juz wczesniej pisalem o tych chlebkach, to stan umyslu? Jezeli szukasz jakiegos substytutu to go dostaniesz i tak Tak jak robili badania osob, ktore sobie wyobrazaly codziennie, ze trenuja ciezko i sie napinaja i faktycznie mieli przyrosty sily i masy ' a przygłuchy co nie usłyszy zmyśli i dopowie '
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
MariuszM
Go
|
Pionek winien zmienić pracę na lepszą, taką gdy miał lat 30. Wtedy może by się poprawiło ... A może wystarczy więcej ruchu do upadłego
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dario Ronin
Go
|
http://www.dobradieta.pl/forum/viewtopic.php?p=228953#228953Tutaj Gudrii poruszył coś, na co ja też zwróciłem uwagę. Nie znam z autopsji, bo od nastu już lat nie jadłem wysokowęglowodanowo, ale słyszałem i czytałem o tym, że najbardziej spektakularnie działa pierwsze wejście na LC. Potem, przy każdym kolejnym, efekt ten słabnie. Może i słabnie ogólnie bo ileż można zdrowieć? Potem już jest raczej stabilizacja. Ale znam osoby z kilkunastoletnim stażem w ŻO, ponad 20-to letnim, ponad 30-to letnim i nawet ponad 40-toletnim, którzy nie narzekają, wręcz emanują zdrowiem i energią... Ale trochę nie rozumiem tego "pierwszego wejścia", chodzi o to, że się zaprzestaje LC a potem się do tego wraca? Tak, tak, właśnie o to chodzi! Myślę, że to powszechniejsze niż się do tego przyznają. A kulturyści robią tak naprzemian Ww i LC... Taki wszechogarniający Mechanik, który się za mną szwęda na bank ma zryty beret właśnie od tego. On wszystko wie i rozumie, wszyscy są be i chcą go pobić, a prawda jest taka, że nie radzi sobie nawet z własnymi problemami ze snem Brzmi znajomo? A potem, to oczywiście DO zawiniło. ze 'snem' poradziłem sobie dość łatwo obniżyłem spożycie tłuszczu podniosłem spożycie węglowodanów bez wyliczanek i fanatyzmu , i po kłopocie taki Mechanik kwantowy i co was jeszcze boli ? chłopcy
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
Co prawda moja babcia zawsze powtarzala pewne przyslowie....ale chcialbym cos zauwazyc, ze szafujesz slowami mocno, gdzie ta cala pokornosc o ktorej tak z luboscia pisales? Gdzie tu ta cala "latwosc" bez "fanatyzmu"? Moze rzeczywiscie za duzo stresu, mocno nerwowy jestes jakis..... Z tego co pamietam to Dario Ronin mial problemy z bezsennoscia, zagladasz tutaj Dario? Poradziles cos sobie?
U tego kolegi co bylem w weekend to wlasnie powiedzial, ze budzi sie zawsze ook 4 rano, co ciekawe od ok 3 lat dopiero, nie wiem czy ma to zwiazek z przebyta choroba u niego ale troche to straszne jest.
Robb Wolf w swojej książce wiązał takie pobudki z tego co pamiętam z poczatkiem łągodnego przerostu prostaty i koniecznością "dowysikiwania" nocnego. Generalnie nadmiar stresu, nadmiar ćwiczeń, szybsze starzenie się organizmu. tylko ja budzę się , ale nie wstaję , nie muszę ; ]gdzieś czytałem albo mi się śniło , że 4 rano budzi się metabolizm , coś z kortyzolem ... , stawiam na stres Ja też na to stawiam... nadmiar stresu skutkuje budzeniem się, a nie wstawaniem. Jako, że stresu mi w życiu nie ubędzie (no chyba, że koniec świata i zmartwień;))) wymyśliłem sobie, że nasycienie organizmu większą niż do tej pory ilością tłuszczu skutkować będzie zmniejszeniem stresu poza tym teraz dwa tygodnie relaksu, morsowanie i wysypianie się. No i zobaczymy Daroo, a zauważasz jakąś zależność bezsenności od diety?tak , więcej ww - śpię dłużej , ale brzuszek rośnie Ja bym tam brzuszka nie chcial. No ale cos za cos, moze doloz bialka wg 4s
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
administ
Go
|
A może wystarczy w nocy po domu bobrować? Domownikami się nie przejmować, że spać nie mogą! I z dala od lodówki!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dario Ronin
Go
|
Co prawda moja babcia zawsze powtarzala pewne przyslowie....ale chcialbym cos zauwazyc, ze szafujesz slowami mocno, gdzie ta cala pokornosc o ktorej tak z luboscia pisales? Gdzie tu ta cala "latwosc" bez "fanatyzmu"? Moze rzeczywiscie za duzo stresu, mocno nerwowy jestes jakis..... Ja bym tam brzuszka nie chcial. No ale cos za cos, moze doloz bialka wg 4s jeszcze jej nie znalazłem , za mało ww chyba , też nie chcę - jak się wyśpię i z nim się 'rozprawię'
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
http://www.dobradieta.pl/forum/viewtopic.php?p=228953#228953Tutaj Gudrii poruszył coś, na co ja też zwróciłem uwagę. Nie znam z autopsji, bo od nastu już lat nie jadłem wysokowęglowodanowo, ale słyszałem i czytałem o tym, że najbardziej spektakularnie działa pierwsze wejście na LC. Potem, przy każdym kolejnym, efekt ten słabnie. Może i słabnie ogólnie bo ileż można zdrowieć? Potem już jest raczej stabilizacja. Ale znam osoby z kilkunastoletnim stażem w ŻO, ponad 20-to letnim, ponad 30-to letnim i nawet ponad 40-toletnim, którzy nie narzekają, wręcz emanują zdrowiem i energią... Ale trochę nie rozumiem tego "pierwszego wejścia", chodzi o to, że się zaprzestaje LC a potem się do tego wraca? Taka specyficzna rotacja. Na wiosnę i co wisnę uzyskuję podobny efekt pakując się bezmyślnie do otwartego zbiornika wodnego. Na przykład do Zalewy. Każde następne wejście nie jest już tak spektakularne, podobnie jak powrót na LC, czy DO, czy jakikolwiek inny produkt Garmażerki Dyscyplinującej. Natomiast powrót na pastwisko, umiarkowane koryto, alkohol, środki lekko ćpane, tytoń- te dają chwilowe wyraj, wytchnienie i luz. Co potwierdzają liczne obserwacje i doświadczenia, w tym te przedmałżeńskie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
http://www.dobradieta.pl/forum/viewtopic.php?p=228953#228953Tutaj Gudrii poruszył coś, na co ja też zwróciłem uwagę. Nie znam z autopsji, bo od nastu już lat nie jadłem wysokowęglowodanowo, ale słyszałem i czytałem o tym, że najbardziej spektakularnie działa pierwsze wejście na LC. Potem, przy każdym kolejnym, efekt ten słabnie. Może i słabnie ogólnie bo ileż można zdrowieć? Potem już jest raczej stabilizacja. Ale znam osoby z kilkunastoletnim stażem w ŻO, ponad 20-to letnim, ponad 30-to letnim i nawet ponad 40-toletnim, którzy nie narzekają, wręcz emanują zdrowiem i energią... Ale trochę nie rozumiem tego "pierwszego wejścia", chodzi o to, że się zaprzestaje LC a potem się do tego wraca? Taka specyficzna rotacja. Na wiosnę i co wisnę uzyskuję podobny efekt pakując się bezmyślnie do otwartego zbiornika wodnego. Na przykład do Zalewy. Każde następne wejście nie jest już tak spektakularne, podobnie jak powrót na LC, czy DO, czy jakikolwiek inny produkt Garmażerki Dyscyplinującej. Natomiast powrót na pastwisko, umiarkowane koryto, alkohol, środki lekko ćpane, tytoń- te dają chwilowe wyraj, wytchnienie i luz. Co potwierdzają liczne obserwacje i doświadczenia, w tym te przedmałżeńskie. Doskonale! A Garmażerka Dyscyplinująca! Sama słodycz
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
renia
|
"Nie ma jednak żadnych dokumentów, które pozwoliłyby mu się ubiegać o publiczne wsparcie." Dziwne, że nie miał żadnych dokumentów... Wtedy wsparcie mu się nie należy... Może z powrotem ucieknie do lasu jak pozna życie "ucywilizowane"...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
Niech idzie do lasu i zapyta niedzwiedzia z wilkiem dlaczego mu lesnych dokumentow nie wyrobili. I do sadu niech ich poda.
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
renia
|
Dostanie wilczy bilet...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Dario Ronin
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Niech idzie do lasu i zapyta niedzwiedzia z wilkiem dlaczego mu lesnych dokumentow nie wyrobili. I do sadu niech ich poda.
Głupia sprawa, ale niedźwiedź i wilk też niepiśmienni są. Może jakiś inny pomysł.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
Ja ich KGB wezmie na przesluchanie to szybko sie przyznaja, ze sa pismienni
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
|
|