Autor
|
Wtek: ciekawostki (Przeczytany 4875559 razy)
|
Radzio
Go
|
"Koń, jaki jet każdy widzi...". Ale jak kraj widzą niewolni. Nie wiem.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
administ
Go
|
Ale jak kraj widzą niewolni. Nie wiem. Fanatycznie z paragrafami na każdy przypadek życiowy - Radziu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Ale jak kraj widzą niewolni. Nie wiem. Fanatycznie z paragrafami na każdy przypadek życiowy - Radziu. Nie napisałem, że chcę wiedzieć. Znaczy, nie prosiłem o to. Znaczy nie prosiłem o prezentację odczuć, znaczy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
Przepraszam, tak mi się napisało z rozpędu ...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Ja też wysoko cenię rozmach. Mam przykład- naturalny. Wystarczy, aby jeden Człowiek wsparł drugiego Człowieka, a tan zrobił tak samo kolejnemu i tylko jemu, a "jemu" podążył ich tropem, to będzie to taki rozmach, że lawina będzie jedynie drobnym przykładem przyrodniczym. Radzio, Pierwszy Lepszy Lach
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blackend
|
Oczywiście nikt nie słyszał ani o zmowach cenowych, ani o monopolach. I państwie, które np alcyzą do paliwa (transport, który to tytuł jest w cenie każdego bez mała produktu, jak energii) robi inflację?
W gospodarce rynkowej (pełnej) w dużym uproszczeniu, to przedsiębiorcy rywalizują jakością i ceną o klienta. Klient decyduje co i za ile będzie się produkować. W gospodarce socjalistycznej, regulowanej, czy quasisocjalistycznej jaką mamy teraz o wszystkim decyduje urzędnik. I stąd są możliwe zmowy cenowe, monopole, akcyza na paliwa, płaca minimalna, dotacje i mnóstwo innych rzeczy, które często w dobrej wierze zamiast do polepszenia doprowadzają do pogorszenia. To urzędnik decyduje ile pieniędzy będzie dodrukowanych, to urzędnik decyduje jaka będzie wysokość stóp procentowych, to urzędnik decyduje ile banki mogą pożyczyć ponad ilość zabezpieczenia jaki posiadają.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
To się nazywa(ło) bodaj "planowa gospodarka socjalistyczna"...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Miłość do Gospodarki jest nieograniczona. Wystarczy, że zakwili, a już mądrzy pchają mniej mądrych jej na ratunek. Planowo!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
Wolny rynek jest ponoć jak Yeti. Mówią o nim, ale nikt go nie widział
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Sandman80
Go
|
Wolny rynek jest ponoć jak Yeti. Mówią o nim, ale nikt go nie widział Tak sobie to najlepiej tłumaczyć, można sie zachwycać socjałem z zachodu tylko na takie coś sobie trzeba najpierw zapracować, na takie fanaberie na taka skale.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
Normalnie jakiś króciutki kurs ekonomii by się zdał! Ale o ile pamiętam, to na cenę wpływają koszty bezpośrednie i pośrednie. A do tego koszty stałe i koszty zmienne i jeszcze koszty operacyjne, inwestycyjne i finansowe. Na samum końcu są koszty proste i koszty złożone. W bilansie zaś dla uproszczenia koszty są po stronie "Winien", a przychody po stronie "Ma" Jak już się zbilansuje obie strony, to dopiero kalkulujemy cenę jednostkową, aby nie zdechło na samym początku z powodu straty... To się "business plan" nazywa i bez tego żaden bank się na starcie nie przyssie. A zysk po opodatkowaniu zgarnia w całości tak zwany prywaciarz, bo to nie komuna, a kapitalizm ponoć jest. Pracownik najemny zaś dla drobnego właściciela środków produkcji zaksięgowany jest po stronie winien jako - "koszt uzyskania przychodu". I tyle starczy. A jak prywaciarz przegnie z ceną, to nikt nie kupuje, chyba że musi i to się nazywa wtedy "niewidzialna ręka rynku" Ale tego zagadnienia nie będę rozwijał. W bilansie są aktywa - http://pl.wikipedia.org/wiki/Aktywa i pasywa - http://pl.wikipedia.org/wiki/Pasywa . Strata występuje po stronie pasywów, tyle że ze znakiem ujemnym. Kalkulacja ceny towaru to trochę inna opowieść - http://ksiegowosc.infor.pl/raport-dnia/140657,Jak-poprawnie-kalkulowac-koszt-wytworzenia-wyrobow.html . Ten "wolny rynek" można było obejrzeć w szczegółach przy kupowaniu energii. Klienci gremialnie "rzucili się" do oszczędzania na kosztach zakupu i wtedy co? Producent po prostu podnikósł ceny, bo nie chciał "oszczędzić" sobie zysku. Monopolista możnaby rzec. Jednak to samo stało się w cenach energii cieplnej, węgla, ale i drewna. A jak się ma cena landrynek do ceny kilograma cukru? Producent łatwo się uczy bezwzględności. W cenie masła 82 % lokuje 2/3 margaryny jak producent kiełbasy soję i inne cuda niewidy, i pewnie uważa że klient tak chce skoro dochód mu nie pozwala na dobry jakościowo produkt. Zysk jest gwiazdą przewodnią, sofistyka - nierzadko - środkiem jego realizacji?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Przepraszam, a ta Gospodarka czyją jest Matką. Ktoś wie? Ja akurat się nie poczuwam. O! Natomiast paruset sympatyków, którzy jej ślubowali jestem w stanie wyodrębnić.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
W bilansie są aktywa - http://pl.wikipedia.org/wiki/Aktywa i pasywa - http://pl.wikipedia.org/wiki/Pasywa . Strata występuje po stronie pasywów, tyle że ze znakiem ujemnym. Kalkulacja ceny towaru to trochę inna opowieść - http://ksiegowosc.infor.pl/raport-dnia/140657,Jak-poprawnie-kalkulowac-koszt-wytworzenia-wyrobow.html . Ten "wolny rynek" można było obejrzeć w szczegółach przy kupowaniu energii. Klienci gremialnie "rzucili się" do oszczędzania na kosztach zakupu i wtedy co? Producent po prostu podnikósł ceny, bo nie chciał "oszczędzić" sobie zysku. Monopolista możnaby rzec. Jednak to samo stało się w cenach energii cieplnej, węgla, ale i drewna. A jak się ma cena landrynek do ceny kilograma cukru? Producent łatwo się uczy bezwzględności. W cenie masła 82 % lokuje 2/3 margaryny jak producent kiełbasy soję i inne cuda niewidy, i pewnie uważa że klient tak chce skoro dochód mu nie pozwala na dobry jakościowo produkt. Zysk jest gwiazdą przewodnią, sofistyka - nierzadko - środkiem jego realizacji? A gdzie neoniewolnik w tym wszystkim łożący pracę? Bo przypuszczam, że jednak o neoproletariat chodzi, a nie tych zgniłków kapitalistycznych?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blackend
|
A jak się ma cena landrynek do ceny kilograma cukru? Producent łatwo się uczy bezwzględności. W cenie masła 82 % lokuje 2/3 margaryny jak producent kiełbasy soję i inne cuda niewidy, i pewnie uważa że klient tak chce skoro dochód mu nie pozwala na dobry jakościowo produkt. Zysk jest gwiazdą przewodnią, sofistyka - nierzadko - środkiem jego realizacji?
Rolnictwo jest regulowanym rynkiem, a więc sorry, mamy jak mamy i proszę kierować pretensje do regulatora, a nie prywaciarza, który w tym przypadku nie ustala reguł gry. Pamiętam jak sie ludzie wyżywali za komuny na bogu ducha winnej ekspedientce za brak towaru na półce, a Gierka kochają, bo zrobił "skok cywilizacyjny" i "dał" mieszkania oraz Fiuta 126py. A "zysk jest gwiazdą przewodnią" taka samą dla prywaciarza jak dla pracownika najemnego i nie widzę nic w tym zdrożnego ani po jednej i po drugiej stronie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
Rolnictwo jest regulowanym rynkiem... No to jest dobry przykład, bo ziemniak w skupie jest po 35zł/dt, a tyle kosztuje kilo chipsów ziemniaczanych chyba? STUKROTNE przebicie! Ale ziemniaki tracą około 85% masy podczas chipsowania, żeby nie wyszło, że to aż takie kokosy!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
administ
Go
|
Racja! Chipsy są super, póki nie zmuszają do ich jedzenia.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blackend
|
Wszelkie musy nie są dobre, po za czekoladowym, który wczoraj w domu zajadałem.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|
|