Autor
|
Wtek: ciekawostki (Przeczytany 5146578 razy)
|
Gavroche
|
Jak stara to nawet kordyt, a jak nowiuśka, to smarem słodko pachnie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Proch czuć, czy co? Krew!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
RafałS
|
Proch czuć, czy co? Zaminowane zostało. Bomba chlebowo-boczkowa. W odwodzie również jajki i "japka". https://youtu.be/Q170z2uX_5I I teraz... Wszystko zależy...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Krew czuję!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
... Ale, ale jak co nadleci dużego, jak pierlolnie, to na ten przykład, nogi nam z... bioder powyrywa. Zacznę tak, gdyż danych odkodowujących ponoć brakuje, Rafale, że jakiś jajogłowi obliczył bez podpowiadania, że 2,5kg mrówka udźwignie tonę, taka była by mocna gdyby udało się ją taką wyhodować. Zajęty bezmyślnym przecież ganianiem, równie bezmyślnie, zaobserwowałem dwa mrowiska, jedno współpracuje ze mną, również bezmyślnie, w zakresie mereorologii. Drugie- jest po drodze. Wyglądają mniej więcej tak: Akurat napatoczyłem się, gdy mrówki naprawiały uszkodzenia po czyjejś ingerencji. Na drugim zdjęciu mrowisko naturalnie miało wykształconą kopułę, bez "przełęczy", która właśnie jest w trakcie naprawy, podobnie jak w pierwszym mrowisku, tyle, że rozmiar uszkodzeń był tam mniejszy. Minął jakiś czas i obraz przedstawiał się tak: Widać mrówki uznały taki stan za zadowalający i już. Zaś minęło kilka dni, gdy udeptując przymrożoną ziemię natknąłem się na taki widok: To bez znaczenia co wywołało te usterki, może meteoryt. Mnie zaciekawił sposób, w jaki namówić wypada 2,5kg cacka, aby zatroszczyły się o Matuszkę podobnie, jeżeli nie lepiej od mrówek, tyrających przy odbudowie. Ile aktualnie waży narząd je sterujący? Jutro?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
RafałS
|
A u mnie też se jest takie przygłaskane jakby mrówkowo. Jednakże nie baczyłem specjalnie. Teraz gdy tak zapytujesz, zapytam ja - czy aby nie ma jakiego pola w pobliżu? Przy moim jest pole. Ale, ale jeszcze nic to nie znaczy, powstrzymajmy pochopne wnioskowanie. Co do zaś wagi 2,5kg, a tony dźwigania to nie! Nie wydaje mnie się. A szczegółów nie znając bym podejrzewał na skróty pójście i przeskalowanie wprost proporcji z małego w dowolnie wybrane większe, a czego w fizyce się nie robi pamiętając o niewspółmierności wzrostu masy do rozmiaru i zapadalności masy samej w siebie przy końcu skali.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Nie ma. I nie w kierunku praw fizyki myśl pokierowałem, a raczej na mrówczą aktywność w ramach troski o domostwo. Rozumem, że o 2,5kg cackach zagaisz ... jutro.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
A poród to co? 2,5kg cacko i samo oddycha!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
Jutro Radziu, jutro, naturalnie, że jutro!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
administ
Go
|
Jutro Radziu, jutro, naturalnie, że jutro!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
To wymaga dodatkowych ustaleń. Przy kawie?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
Nie, dyspozycje wydane na jutro...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|
MariuszM
Go
|
Ludzie są dziwni:
Nie, glupi
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blackend
|
Ale to bardzo subiektywna ocena.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|