Autor
|
Wtek: ciekawostki (Przeczytany 5176829 razy)
|
Diogenes z Synopy
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
To żaden krach, to świadome działanie i zimna kalkulacja, aby nie przewalutowali...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Diogenes z Synopy
Go
|
Ciekawe co Grecy wybiorą... i czy Unia będzie się z ich wyborem liczyć... tak, będą się bardzo liczyć Berlin będzie pewnie forsował rozwiązanie podobne do restrukturyzacji sektora bankowego na Cyprze, licząc na to, że Ateny zdecydują się nałożyć jednorazowy podatek na depozyty przekraczające 100 tys. euro lub zmuszą udziałowców banków do sfinansowania strat.
strzyżonko? Kontrola przepływów kapitałowych w Grecji zostanie utrzymana przez wiele miesięcy, dopóki banki nie zostaną dokapitalizowane - przewidują przedstawiciele UE i greckich władz, cytowani w poniedziałek przez Reutera. http://stooq.pl/n/?f=98102125 mld im brakuje, hmmm .... 95 + 25 .... tak co miesiąc ? czekamy na wrzesień, stawiam na 30
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Diogenes z Synopy
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Diogenes z Synopy
Go
|
Jeszcze nie jest podawany jaki udział jest tej trzeciej przyczyny zgonów (leków) w powstawaniu tych pierwszych dwóch... właśnie trzecia przyczyna dotknęła najbogatszego człowieka europu śr. , powikłania pomedyczne, http://stooq.pl/n/?f=981343Nie żyje Jan Kulczyk, miał 65 latkasa nie pomogła, tyle że pewnie odszkodowanie dostaną ( bo silni finansowo, więc nie wmówią im że pecha miał ) ...ale po co dzieciom jeszcze więcej pieniędzy ?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
Piniondze szczescia nie daja na to wyglada, zamiast jesc jajka i maslo i pomidory to jadl kawior, osmiorniczki i kalmary
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
Diogenes z Synopy
Go
|
a dlaczego pomidory ? potas i coś tam ? węgle są gdzie indziej dobre też. Wybacz, ale troszkę z dystansem podchodzę do pomidorów, ponieważ kiedyś mieliśmy szklarnie i uprawialiśmy pomidory na sprzedaż, znam współczesne technologie Chyba, że mowa o nie markietowych, od cioci Kloci. Doktor chyba nawet pisał kiedyś o uprawianiu drogiej wody i transporcie jej na wielkie odległości. Żeby to była tylko woda !
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Gavroche
|
a dlaczego pomidory ? potas i coś tam ? węgle są gdzie indziej dobre też. Wybacz, ale troszkę z dystansem podchodzę do pomidorów, ponieważ kiedyś mieliśmy szklarnie i uprawialiśmy pomidory na sprzedaż, znam współczesne technologie Chyba, że mowa o nie markietowych, od cioci Kloci. Doktor chyba nawet pisał kiedyś o uprawianiu drogiej wody i transporcie jej na wielkie odległości. Żeby to była tylko woda ! Węgle są najlepsze w cukiernicy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Diogenes z Synopy
Go
|
Węgle są najlepsze w cukiernicy. też powoli dochodzę do tego wniosku, alternatywa? - samemu ziemniaki uprawiać i buroki.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Diogenes z Synopy
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
vvv
Go
|
uprawialiśmy pomidory na sprzedaż, znam współczesne technologie Jak mogę to wybieram warzywo z grządki, a jak nie mogę to się zastanawiam, że skoro mogli czymś spryskać warzywa tylko po to by dłużej przetrwały transport do sklepu i wystawione na stoisku w to pewnie spryskali, brzydkich warzyw które kończą jako koncentrat w słoiczkach czy mrożonki może to nie dotyczyć.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Diogenes z Synopy
Go
|
niby tak, ale na przetwory - koncentraty lecą warzywa bardzo złe jakościowo , pleśń i zgniliznę dostaje się gratis. Nie wnikam w technologię produkcji.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Węgle są najlepsze w cukiernicy. też powoli dochodzę do tego wniosku, alternatywa? - samemu ziemniaki uprawiać i buroki. Serio, mam sporo przykładów ludzi, którzy, jedli i jedzą, mnóstwo słodkiego, do tego dojadali widać wystarczająco białka, czasem pewnie wartościowego z jaj i podrobów i zdrowiuścy są, szczupli i gadają z sensem. Choćby wspomniana moja Szanowna Rodzicielka, odkąd pamiętam jedno ciasto jeszcze się nie skończyło, już musiało być następne. Ale tam jaj, mleka i białego sera nie brakowało, tak samo makaron do zupy czy inne kopytka, kluchy i pierogi, a zupy zawsze na kościach, ale tłuścinka zdejmowana na zimno. Sporadycznie jaja na miękko i schabik na kanapkę. Widocznie przypadkowo wstrzeliła się w zdrową dietę wysokowęglowodanową, bo zaraz siódmy krzyżyk, a pięcioletnią wnuczkę potrafi zajeździć. To tym bardziej my, którzy jemy tyle wartościowego biologicznie jedzenia, nie musimy się obawiać cukru, zwłaszcza, że dużo go nie można, bo zara mgli. Zaraz mnie Zyon skarci, ale tak uważam, nic nie poradzę...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Jarek
Go
|
Zależy jak się jako dziecko organizm budował ,przeważnie na wsi w dzieciństwie do budowy białka było dużo , a słodyczy mało .To z kolei dało duży zapas odpornościowy ,dlatego jedni szybciej , a drudzy wolniej chorują
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Na biednej wsi? Moja mama i jej siostra żywione były głównie ziemniakami, kaszą jaglaną, kluchami i chudym mlekiem. Bo jaja, śmietanę, masło, twaróg, mięso i warzywa można było sprzedać. Jako "mamkę" zamiast smoczka, od maleńkości dostawały bryłkę cukru zawiniętą w gałganek. Próchnica, krzywica, koklusz i inne dziadostwo było powszechne jak teraz autyzm i ADHD. Okres wzrostu nie jest żadnym magicznym okresem i zawsze można go "nadrobić" potem, kiedy jest dostęp do lepszego jedzenia. Oczywiście popsutych mleczaków i pokrzywionych żeber się nie naprostuje, ale stałe wyrosną już mocne, a charłaczy szkielet "wyhebluje" się dobrze rozwiniętą mięśniówką. Przy okazji jak biedni rolnicy polepszali swoje żywienie, czasem nawet o tym nie wiedząc, bo tradycja kazała? Otóż, zmniejszali zawartość substancji antyżywieniowych w roślinach, przez zabiegi technologiczne (z poświęceniem czasu i energii), przerabianie zboża na mąkę, lnu na olej, kiszenie warzyw i suszenie owoców, moczenie, a często fermentowanie strączkowych itp. Oraz przez dodawanie do tak "uszlachetnionej" żywności roślinnej białka zwierzęcego, jaj, mleka, twarogu, skwarków i rosołów. I zdrowe były i siłe w rencach miały.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|