|
|
Zofia
Jr. Member
wiadomoci: 2297
|
A tego btw to w pastylkach nie dają, bo to jakieś takie dziwne żarcie... I żeby 90% było to może sobie polatam... Kto ma skrzydełka, może latać.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
vvv
Go
|
Przy 90% to się lata jak na skrzydłach, ... do toalety.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
madre
Go
|
Ale czy to będzie już DO? Sądząc z deklarowanego poziomu 90% energii z tłuszczu to wydaje się sięgać w obszar diety kapłańskiej (BTW jak 1:5-7:<0,5) czyli 88-91% energii z tłuszczu ALE z uwagi na to że na diecie optymalnej jest troszkę mniej energii z tłuszczu do 81-85% energii z tłuszczu przy proporcji BTW jak 1:5:1-1,5 (dla ciężko pracującego optymalnego) więc należy wnioskować że te 90 % to poza górną granicą diety optymalnej, poza tym zakładając że w obu dietach jemy najlepsze białka i tłuszcze to różni je poziom węglowodanów ( w diecie kapłańskiej W poniżej 0,5 do 1 gG). Poprawcie jak się mylę.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Gavroche
|
Postuluje się, aby współczesne strategie terapeutyczne zmierzające do obniżania poziomu uwalniania ROS w mitochondriach, bądź ich eliminowania zanim dokonają poważnych zniszczeń, powinny skupiać się na wywoływaniu ukierunkowanego rozprzęgania mitochondriów (m.in. poprzez kontrolowanie aktywności UCPs) oraz na stosowaniu przeciwutleniaczy [7]. Być może manipulacje takie wpłyną na długość i jakość życia. Ponadto, jeśli faktycznie aktywność UCPs łagodzi stres oksydacyjny i opóźnia starzenie się, również FFA (aktywatory UCPs) mogą odgrywać bardzo ważną rolę w regulacji długości życia [37]. Dlatego też zbilansowana, oparta na tłuszczach dieta, która zwykle uważana jest za niezdrową, być może stanowi jeden z kluczy do długowieczności. | http://www.postepybiochemii.pl/pdf/2_2008/07_2_2008.pdf
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Nie mogę edytować ani usuwać wiadomości?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Ale czy to będzie już DO? Sądząc z deklarowanego poziomu 90% energii z tłuszczu to wydaje się sięgać w obszar diety kapłańskiej (BTW jak 1:5-7:<0,5) czyli 88-91% energii z tłuszczu ALE z uwagi na to że na diecie optymalnej jest troszkę mniej energii z tłuszczu do 81-85% energii z tłuszczu przy proporcji BTW jak 1:5:1-1,5 (dla ciężko pracującego optymalnego) więc należy wnioskować że te 90 % to poza górną granicą diety optymalnej, poza tym zakładając że w obu dietach jemy najlepsze białka i tłuszcze to różni je poziom węglowodanów ( w diecie kapłańskiej W poniżej 0,5 do 1 gG). Poprawcie jak się mylę. B:W= 1:1,5 może być tylko sporadycznie (np. u cioci Andzi na urodzinach ) a cały czas to nie jest ŻO. Tak mi powiedziała Pani Hanna Suchowiecka. Ja powoływałam się na słowa Doktora, że może być nawet do 1,5g węglowodanów w stosunku do 1g białka (po przebudowie i przy najbardziej wartościowych białkach) a Pani Hania powiedziała, że tak, owszem, ale nie non-stop... W niektórych książkach Doradców Żywieniowych jest podane, że nawet może być węglowodanów dwa razy tyle co białka...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Diogenes tak jadł i chyba Mariusz tak je i żyją. Ważniejsze jest zaszufladkowanie "bycia na ŻO" czy zaspokojenie potrzeb organizmu? Bo rozumiem, że skoro są ludzie dobrze radzący sobie na niskich węglach, są i potrzebujący ich więcej.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Wszelkie nadmiary się "przepalą" przy dużej aktywności fizycznej...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Diogenes tak jadł i chyba Mariusz tak je i żyją. Ważniejsze jest zaszufladkowanie "bycia na ŻO" czy zaspokojenie potrzeb organizmu? Bo rozumiem, że skoro są ludzie dobrze radzący sobie na niskich węglach, są i potrzebujący ich więcej. Zgadza się. Ale chodzi głównie o proporcje...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
vvv
Go
|
Zgadza się. Ale chodzi głównie o proporcje...
Zwłaszcza rozumiane, że im więcej się zje białka tym więcej trzeba zjeść tłuszczu i węglowodanówby zaspokoić proporcję (by proporcja się zgadzała) A tu na drugą nogę przykładowe modele B:W 1:1 i 1:5 https://s26.postimg.org/jjm1qpcyh/image.png Tłuszczu "wiadomo" do syta więc nie ma co roztrząsać.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Tydzień dzieci miał siedmioro: -Niech się tutaj wszystkie zbiorą! -Ale przecież nie tak łatwo Radzić sobie z liczną dziatwą: Poniedziałek już od wtorku Poszukuje kota w worku, Wtorek środę wziął pod brodę: -Chodźmy sitkiem czerpać wodę. Czwartek w górze igłą grzebie I zaszywa dziury w niebie. Chcieli pracę skończyć w piątek, A to ledwie był początek. Zamyśliła się sobota: -Toż dopiero jest robota! Poszli razem do niedzieli, Tam porządnie odpoczęli. Tydzień drapie się w przedziałek: -No, a gdzie jest poniedziałek? .......... Poniedziałek już od wtorku Poszukuje kota w worku - I tak dalej...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
Reniu, melodia do tego wierszyka też jest?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Nie wiem jaka to melodia... Zgadza się. Ale chodzi głównie o proporcje...
Zwłaszcza rozumiane, że im więcej się zje białka tym więcej trzeba zjeść tłuszczu i węglowodanówby zaspokoić proporcję (by proporcja się zgadzała) "Białko <-> węglowodan może być traktowany zamiennie, ale im wyższa wartość biologiczna białka (decyduje głównie ilość aminokwasów egzogennych), tym więcej należy spożywać węglowodanów (lepiej złożonych niż prostych) lub białek o przewadze w składzie aminokwasów cukrogennych". http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=5027.0
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
Ło Matko! Po co wyznawcom "formyły30g", albo co gorsza "4es" (spróbuj spieprzyć sobie sam(a)) takie mącenie w głowach! Ma być zgodnie z Kwaśniewskim - chleb ze smalcem, bo jak nie, to prędzej czy później pokręci i tyle...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|
|