Napisz trochę jakby miało wyglądać życie w takiej Unii Ziemi?
1. Rządu by nie było?
2. Pracować by trzeba było?
3. Czy "wolna amerykanka" ?
4. Szkoły, urzędy by istniały?
5. Wszystko by było prywatne, państwowe czy wspólne?
6. Czy państw by nie było?
Ad 1. Rządu w rozumieniu obecnym, nie. Natomiast byłby powołany organ z "ekspertów" czyli zespół podobny do zespołów naukowych, którym zadaniem byłoby "myślenie" nad zapewnieniem bezpieczeństwa mieszkańcom terenu obowiązywania konstytucji Unii Ziemi przed wszelkim zagrożeniom zewnętrznym. Przewidziane będą też inne organy jak koordynacja w korzystaniu infrastruktury, prawa własności czy sądownictwa. Ogólnie w tych organach inicjować się będzie świadomość życia na danym terenie. To z głupsza, bo szczegóły sama UZ musi przemyśleć i wybrać optymalne rozwiązanie.
Ad. 2 Nie ma przymusi pracy. Jak ktoś nie chce pracować, to ma do tego prawo. Jednak korzystanie z infrastruktury nie jest za darmo. Jak nie będzie miał nikogo, co za niego zapłaci, to z niej nie będzie korzystać. Ale osły, barany też nie korzystają, a jakoś żyją.
Ad. 3 To nie jest system anarchiczny. Ten kto wyrządzi komuś szkodę zobowiązany zostanie do jej naprawienie. Jeżeli nie będzie miał zaplecza społecznego czy finansowego, to może stać się dla niego dużym problemem gdy nie będzie wstanie pokryć szkód. Może utracić prawa mieszkańca i być traktowany jako niebezpieczny dla innych osobnik.
Ad. 4. Poza organami jak w Ad. 1, to nie ma potrzeby mnożenia kosztów. Szkoły są sprawą prywatną, społeczną, a te są poza zakresem działania Unii Ziemi. Nie organizuje ona społeczeństw, a jedynie tworzy warunki na funkcjonowanie ich na danym terenie w ramach wzajemnej tolerancji.
Ad. 5 Własność państwowa nie istnieje. Natomiast musi istnieć organ wyspecjalizowany w zapewnieniu bezpieczeństwa mieszkańcom. Coś podobnego do połączenia policji z wojskiem. Sposób finansowania oparty na wykupie akcji przez mieszkańców.
Prawo własności będą zróżnicowane od indywidualnych, rodzinnych, społecznych i tych między społecznych.
Ad. 6 Państwo w rozumieniu poniższej definicji - nie .
Państwo - forma organizacji społeczeństwa mająca monopol na stanowienie i wykonywanie prawa na określonym terytorium. Mająca zdolność do nawiązywania i utrzymywania stosunków dyplomatycznych z innymi państwami.
Pewne podobieństwa istnieją. Terytorium i monopol stanowienia prawa na nim jak najbardziej byłby ten sam. Nie organizuje jednak społeczeństw i dopuszcza istnienie ich wiele na swoim terytorium. Narzuca więc tylko prawa związane z bezpieczeństwem wszystkich (obronności przed zewnętrznym wrogiem) system prawa cywilnego wraz z sądownictwem. Nie może wiec występować jako podmiot reprezentujący mieszkańców, zorganizowanych w różnych formach społecznych, do nawiązywania stosunków dyplomatycznych z innymi państwami. Zostawia wolność takowych społeczeństwom. Nie posiada więc żadnego reprezentanta w formie prezydenta czy króla, bo taki jest nie potrzebny. Nie zamierza prowadzić wojen, a jedynie bronić się w przypadku bezpośredniej napaści. Jego teren jest zdemilitaryzowany. Zakaz produkcji i posiadania broni służącej do zabijania. Technologie obronne będą udoskonalane w kierunku unieszkodliwienia agresora, a nie go zabicia. Życie ludzkie ma najwyższą wartość i wszelkie jego zagrożenia będą czynnie monitorowane.