Autor
|
Wtek: Dieta Pana Boga (Przeczytany 88905 razy)
|
Jarek
Go
|
kolejny dowód, że wiara czyni cuda
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blackend
|
No jasne, sami przychodzą i pokornie płacą - czy to nie cudowne?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
I to "co łaska"...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
administ
Go
|
Tacowego to nie obejmuje, bo sami się pilnują, aby gorzej od sąsiada z ławki nie wypaść...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blackend
|
Wiadomo, zastaw się, a postaw się, bo co ludzie powiedzą.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Jarek
Go
|
Kasa nie gra roli, byle do nieba, jak na pierwszy sort przystało
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blackend
|
No ale bez kasy nie ma odpustu i zamiast nieba tylko czyściec się należy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|
Blackend
|
No ale, to ksiądz rękę wyciąga, to jak inny też próbuje, to mógł się poczuć zagrożony.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radomiak
Go
|
Czasem bywa... nakaz... taki wewnętrzny...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blackend
|
Ludzie nie przymuszani są z reguły chętni do filantropii. Szczególnie dobre są w tej materii kobiety, doskonale intuicyjnie wyczuwają kto potrzebuje pomocy, a kto oszukuje.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Daniel
Go
|
To jak w końcu, czy istnieje dieta Pana Boga? Na pewno istnieje w zależności od rodzaju Boga jakiego sobie wybierzemy. Będzie ona jednak za każdym razem inna i zgodna z wartościami jakie stoją za wyborem. Trochę to nielogiczne, bo większość religii monoteistycznych uznaje, że istnieje tylko jeden Bóg i życie pośmiertne. W tym życiu po życiu jest największy problem. Po co "duch" ma odżywiać się skora i tak będzie żyć wiecznie?
Rozwiązuję ten problem inaczej odsuwając odżywianie od religii. Tym samym od Boga, które te religie właściwie sobie przywłaszczyły. Problem diety w zasadzie nie dotyczy samego Boga, bo nie powinniśmy nawet sobie wyobrażać tego czym on właściwie jest, a co dopiero tego czym się żywi. Problem diety dotyczy Królestwa Boga, a te natomiast składa się z ludzi i to żyjących tu na Ziemi. Co to jest to Królestwo? To społeczność składająca się z tych, którzy świadomie wybrali służenie Bogu o określonych wartościach. Zatem zarówno sam Bóg jak i jego słudzy powinni być zainteresowani tym, aby te Królestwo trwało jak najdłużej. Przy takim podejściu nie ulega wątpliwości, że długość życia sługi bożego, a także jego jakość nie jest bez znaczenia dla trwania Królestwa i samego Boga. Idąc dalej długość życia człowieka z pewnością zależy od sposobu jego odżywiania się i nie tylko. W ten sposób drogą dedukcji doszliśmy to związku diety z Bogiem. Co więcej, dieta ta ma przynosić określone skutki w postaci długości i jakości życia człowieka. Nie może więc być byle-jaka, a opierać się na konkretnej wiedzy potwierdzonej badaniami naukowymi.
Pociągnę temat dalej, bo jest godny uwagi. Dieta Pana Boga czyli dieta obowiązująca w Królestwie Boga musi opierać się na wiedzy. Nie możemy jednak zapominać, że całe Królestwo opiera się na miłości i to nie jakiejś abstrakcyjnej, wieloznacznej ale miłości do Boga. To właśnie ona jest podstawą, fundamentem, korzeniem, z którego dopiero wyrastają odnogi. Takim odrostem jest miłość do bliźniego, do drugiego człowieka, do drugiego sługi bożego. Takim odrostem są słowa Chrystusa " Miłuj bliźniego jak siebie samego" . To prawda, ale nie są one fundamentalne i nie mogą stanowić wzorca podstawowego. Z prostej przyczyny - pominięcia Boga. Nie wnikając głębiej w tą filozofię ograniczę się tylko do aspektu diety. Błędem jest, że człowiek ma miłować siebie samego bez odniesienia do Boga. W tym miłowaniu siebie jest spełnianie wszystkich swoich przyjemnych zachcianek w tym też jedzenia. Bez Boga punktem odniesienia dla człowieka jest on sam. Człowiek czyni wtedy tylko to co dobre jest dla niego, co mu sprawa przyjemność. Jeżeli dieta mu służy, to ją akceptuje. To stanowisko samoluba, którego nie interesuje dobro innych. W diecie Pana Boga jest zupełnie odwrotnie. Cdn. Przypomnę na koniec, to o czym mało się mówi, a stanowi istotę Diety Optymalnej. Dieta skierowana jest na dobro społeczne, a nie jednostki. Tak ją pojmował dr Jan Kwaśniewski, który z mozołem pomagał ludziom odpowiadając na ich listy. Pragnął i dale pragnie aby jego wiedza pomagała wszystkim, a nie tylko jemu i jego rodzinie. Nie można więc ograniczać się w dbaniu tylko o własne dobro i pomijać ten aspekt.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Daniel
Go
|
To jak w końcu, czy istnieje dieta Pana Boga? Na pewno istnieje w zależności od rodzaju Boga jakiego sobie wybierzemy. Będzie ona jednak za każdym razem inna i zgodna z wartościami jakie stoją za wyborem. Trochę to nielogiczne, bo większość religii monoteistycznych uznaje, że istnieje tylko jeden Bóg i życie pośmiertne. W tym życiu po życiu jest największy problem. Po co "duch" ma odżywiać się skora i tak będzie żyć wiecznie?
Rozwiązuję ten problem inaczej odsuwając odżywianie od religii. Tym samym od Boga, które te religie właściwie sobie przywłaszczyły. Problem diety w zasadzie nie dotyczy samego Boga, bo nie powinniśmy nawet sobie wyobrażać tego czym on właściwie jest, a co dopiero tego czym się żywi. Problem diety dotyczy Królestwa Boga, a te natomiast składa się z ludzi i to żyjących tu na Ziemi. Co to jest to Królestwo? To społeczność składająca się z tych, którzy świadomie wybrali służenie Bogu o określonych wartościach. Zatem zarówno sam Bóg jak i jego słudzy powinni być zainteresowani tym, aby te Królestwo trwało jak najdłużej. Przy takim podejściu nie ulega wątpliwości, że długość życia sługi bożego, a także jego jakość nie jest bez znaczenia dla trwania Królestwa i samego Boga. Idąc dalej długość życia człowieka z pewnością zależy od sposobu jego odżywiania się i nie tylko. W ten sposób drogą dedukcji doszliśmy to związku diety z Bogiem. Co więcej, dieta ta ma przynosić określone skutki w postaci długości i jakości życia człowieka. Nie może więc być byle-jaka, a opierać się na konkretnej wiedzy potwierdzonej badaniami naukowymi.
Pociągnę temat dalej, bo jest godny uwagi. Dieta Pana Boga czyli dieta obowiązująca w Królestwie Boga musi opierać się na wiedzy. Nie możemy jednak zapominać, że całe Królestwo opiera się na miłości i to nie jakiejś abstrakcyjnej, wieloznacznej ale miłości do Boga. To właśnie ona jest podstawą, fundamentem, korzeniem, z którego dopiero wyrastają odnogi. Takim odrostem jest miłość do bliźniego, do drugiego człowieka, do drugiego sługi bożego. Takim odrostem są słowa Chrystusa " Miłuj bliźniego jak siebie samego" . To prawda, ale nie są one fundamentalne i nie mogą stanowić wzorca podstawowego. Z prostej przyczyny - pominięcia Boga. Nie wnikając głębiej w tą filozofię ograniczę się tylko do aspektu diety. Błędem jest, że człowiek ma miłować siebie samego bez odniesienia do Boga. W tym miłowaniu siebie jest spełnianie wszystkich swoich przyjemnych zachcianek w tym też jedzenia. Bez Boga punktem odniesienia dla człowieka jest on sam. Człowiek czyni wtedy tylko to co dobre jest dla niego, co mu sprawa przyjemność. Jeżeli dieta mu służy, to ją akceptuje. To stanowisko samoluba, którego nie interesuje dobro innych. W diecie Pana Boga jest zupełnie odwrotnie. Cdn. Przypomnę na koniec, to o czym mało się mówi, a stanowi istotę Diety Optymalnej. Dieta skierowana jest na dobro społeczne, a nie jednostki. Tak ją pojmował dr Jan Kwaśniewski, który z mozołem pomagał ludziom odpowiadając na ich listy. Pragnął i dale pragnie aby jego wiedza pomagała wszystkim, a nie tylko jemu i jego rodzinie. Nie można więc ograniczać się w dbaniu tylko o własne dobro i pomijać ten aspekt. Jeżeli umieszczam następny post po swoim poście, to znaczy, że zaczynam pisać bloga. Czyli pisać dla swojej przyjemności, bo nikogo więcej to nie interesuje. Czas więc zakończyć aktywność w tym temacie aby na tym wątku nie zanudzać. Poprzednio zakończyłem na postawie społecznej dr Jana Kwaśniewskiego, który w zasadzie tylko starannie wykonywał swoją pracę. To znaczy, że użył swojej wiedzy i intelektu tak jak to umiał najlepiej, aby wypełnić przyzwoicie obowiązki jakie mu przydzielono gdy pracował dla państwa starającego się reprezentować interes społeczny. Dzięki tej postawie moralnej możemy zawdzięczać dzisiaj istnienie Diety Optymalnej. Co ma jednak moralność wspólnego z Dietą Pana Boga? A no ma, bo w zależności od motywacji stosowania jej zależy jej skuteczność. Jak sama nazwa wskazuje Dietę Pana Boga stosuje się dla Boga, a nie dla siebie. Dlatego w pierwszym przypadku jest ona skuteczna, a w drugim nie, choć niby opiera się na tej samej wiedzy. Tego jednak nie chcą dopuścić do świadomości niemal wszyscy, których znam i wiem od nich, że ją stosują. Dietę Pana Boga nie można ukraść dla siebie, bo nie przyniesie ona pożytku dla złodzieja, a tylko wyrządzi mu szkodę. Bo jest to dieta jaką chcielibyśmy dla swoich bliźnich, których miłujemy. Czyli najlepsza jaką znamy i z najwyższą starannością przygotowaną. Zatem musi opierać się na wiedzy i to ciągle poszerzanej. Dokładnie tak jak czyni to matka dla swojego dziecka. Jest to więc dieta zanurzona w miłości człowieka pragnącego dobra dla drugiego człowieka, który jest częścią tego samego Boga. W praktyce polega to na tym, że my przygotowujemy ją dla bliźnich, a oni dla nas. Jest to więc dieta oparta na relacjach międzyludzkich i to ludzi porządnych. Z takich właśnie powinno się składać Królestwo Boga Dekalogu i tam chciałbym znaleźć dr Jana Kwaśniewskiego.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
vvv
Go
|
Patos jest takoż romantyczny jak mało praktyczny.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mirek
Go
|
Patos to ton, styl, kategoria estetyczna. No i OK. Tu jest dużo treści. Dużo dobrej treści.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|