Autor
|
Wtek: 50 kg mniej, cukrzycy i nadciśnienia też już nie ma (Przeczytany 92613 razy)
|
Gavroche
|
A na takie luksusy jak "energia życiowa", "dobra forma", to jest energetyczna formuła młodszego Kwaśniewskiego, czyli 1cm wzrostu * 10kcal. Na spacerze w lesie mi przyszło do głowy, jak synapsy rzędy liczb sobie porównywały... Ale jak się pogra w hokeja godzinkę to trzeba ekstra około 250ml śmietanki 30% dołożyć, jak nic... Śmietanki, nie oliwy, czy smalcu, bo śmietanka jest najzdatniejsza szczególnie w długotrwałym wysiłku tlenowym. Przy krótkich wysiłkach na granicy i na beztlenówce: twaróg z masłem i marmoladą, jakby co, bo przy takim wysiłku się co innego przepala. O takie Forum nic nie robiłem!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dasna
Go
|
A na takie luksusy jak "energia życiowa", "dobra forma", to jest energetyczna formuła młodszego Kwaśniewskiego, czyli 1cm wzrostu * 10kcal. Na spacerze w lesie mi przyszło do głowy, jak synapsy rzędy liczb sobie porównywały... Ale jak się pogra w hokeja godzinkę to trzeba ekstra około 250ml śmietanki 30% dołożyć, jak nic... Śmietanki, nie oliwy, czy smalcu, bo śmietanka jest najzdatniejsza szczególnie w długotrwałym wysiłku tlenowym. Przy krótkich wysiłkach na granicy i na beztlenówce: twaróg z masłem i marmoladą, jakby co, bo przy takim wysiłku się co innego przepala. O takie Forum nic nie robiłem!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dasna
Go
|
A na takie luksusy jak "energia życiowa", "dobra forma", to jest energetyczna formuła młodszego Kwaśniewskiego, czyli 1cm wzrostu * 10kcal. Na spacerze w lesie mi przyszło do głowy, jak synapsy rzędy liczb sobie porównywały... Ale jak się pogra w hokeja godzinkę to trzeba ekstra około 250ml śmietanki 30% dołożyć, jak nic... Śmietanki, nie oliwy, czy smalcu, bo śmietanka jest najzdatniejsza szczególnie w długotrwałym wysiłku tlenowym. Przy krótkich wysiłkach na granicy i na beztlenówce: twaróg z masłem i marmoladą, jakby co, bo przy takim wysiłku się co innego przepala. Oooo, nooo. Właśnie, krótko i treściwie. Jest to dla mnie wskazówka.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
Taka jest bolesna prawda, że otyłośc bierze sie z (..) oraz z braku wysiłku fizycznego Ej no matka tutaj juz nieco pojechalas, toz to naukowe stanowisko IZIZ, rower, deskorolka i niedobory ruchu Też tak uważam. Czyli negowanie IZIZ , bo to IZIZ? Ale to prawda, że jak ktoś żre, pije i siedzi na kanapie to tyje. Mało tego we łbie mu siem miesza . I to jest prawda. Czy to IZIZ czy HGW kto. Nie, nieprawda. Prawidłowa dieta to taka, która reguluje apetyt - jest zapotrzebowanie - jemy - nie ma zapotrzebowania - nie jemy. Żarcie z nudów, w ogóle nuda, to patologia. Gavroche co z wami? Przecież na to samo wychodzi. Ale, ale czyli jak kto ma zapotrzebowanie na 10 jaj na smalcu + pół tortu + 1 l coca- coli na śniadanie a potem w tej samej tonacji cały dzien to jest to prawidłowe ? Ma tak uregulowany apetyt. I nie tyje? Czyli co ? Jest piękny , zgrabny, zdrowy . Po co walka z samym soba? Chodzi o to, ze ruch czy jego brak nie ma nic wspolnego z otyloscia. To jakis drobny ulamek calosci na tyle, ze nieistotny. Moj kolega od sierpnia(Wiadomo, miesiac trzezwosci) katuje sie codziennym bieganiem po kilkanascie-dziesiat okrazen dzien w dzien, czyli juz ok 54 dni. Na moje tlumaczenie, ze od biegania sie nie schudnie a od diety, reaguje niedowierzaniem i ogolnie stara sie ignorowac te wypowiedzi. Czy schudl przez te 54 dni? Skadze! Pamietam, ze 2 numery temu w Czwartym Wymiarze byl fajny artykul Adama Bytofa (z tego co sie orientuje to jakis coach od psychologii zywienia) wlasnie na ten temat, ze cwiczenia nie odchudzaja. Moge wrzucic fotke ewentualnie.
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
Dasna
Go
|
Taka jest bolesna prawda, że otyłośc bierze sie z (..) oraz z braku wysiłku fizycznego Ej no matka tutaj juz nieco pojechalas, toz to naukowe stanowisko IZIZ, rower, deskorolka i niedobory ruchu Też tak uważam. Czyli negowanie IZIZ , bo to IZIZ? Ale to prawda, że jak ktoś żre, pije i siedzi na kanapie to tyje. Mało tego we łbie mu siem miesza . I to jest prawda. Czy to IZIZ czy HGW kto. Nie, nieprawda. Prawidłowa dieta to taka, która reguluje apetyt - jest zapotrzebowanie - jemy - nie ma zapotrzebowania - nie jemy. Żarcie z nudów, w ogóle nuda, to patologia. Gavroche co z wami? Przecież na to samo wychodzi. Ale, ale czyli jak kto ma zapotrzebowanie na 10 jaj na smalcu + pół tortu + 1 l coca- coli na śniadanie a potem w tej samej tonacji cały dzien to jest to prawidłowe ? Ma tak uregulowany apetyt. I nie tyje? Czyli co ? Jest piękny , zgrabny, zdrowy . Po co walka z samym soba? Chodzi o to, ze ruch czy jego brak nie ma nic wspolnego z otyloscia. To jakis drobny ulamek calosci na tyle, ze nieistotny. Moj kolega od sierpnia(Wiadomo, miesiac trzezwosci) katuje sie codziennym bieganiem po kilkanascie-dziesiat okrazen dzien w dzien, czyli juz ok 54 dni. Na moje tlumaczenie, ze od biegania sie nie schudnie a od diety, reaguje niedowierzaniem i ogolnie stara sie ignorowac te wypowiedzi. Czy schudl przez te 54 dni? Skadze! Pamietam, ze 2 numery temu w Czwartym Wymiarze byl fajny artykul Adama Bytofa (z tego co sie orientuje to jakis coach od psychologii zywienia) wlasnie na ten temat, ze cwiczenia nie odchudzaja. Moge wrzucic fotke ewentualnie. Ależ Zyonu 100 % racji , bo..... najpierw dieta , póżniej oczekiwania związane z ruchem. To jeśli chodzi o odchudzanie. Ale połączenie tych 3 elementów daje fantastyczne wyniki. Czyli : 1. Dieta, dieta, dieta. To się rozumie. Ale, żeby dietę zastosowac trzeba włączyc myślenie, albo może przełączyc myslenie. Czyli zrezygnowac z dotychczasowych nawyków żywieniowych. A zrezygnowanie z dotychczasowych nawykow żywieniowych wiąże się z wysiłkiem intelektualnym jakkolwiek by to nie brzmiało. Tak czy nie? Czy jak mnie "nosi" na pół tortu to decyduję , że zjem czy , że nie? Jest to walka czy nie?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
A na takie luksusy jak "energia życiowa", "dobra forma", to jest energetyczna formuła młodszego Kwaśniewskiego, czyli 1cm wzrostu * 10kcal. Na spacerze w lesie mi przyszło do głowy, jak synapsy rzędy liczb sobie porównywały... Ale jak się pogra w hokeja godzinkę to trzeba ekstra około 250ml śmietanki 30% dołożyć, jak nic... Śmietanki, nie oliwy, czy smalcu, bo śmietanka jest najzdatniejsza szczególnie w długotrwałym wysiłku tlenowym. Przy krótkich wysiłkach na granicy i na beztlenówce: twaróg z masłem i marmoladą, jakby co, bo przy takim wysiłku się co innego przepala. O takie Forum nic nie robiłem! I to jest prawdziwa "do....." ekhm nie powiem co, zeby nie wywolywac wilka z lasu
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
renia
|
Taka jest bolesna prawda, że otyłośc bierze sie z (..) oraz z braku wysiłku fizycznego Ej no matka tutaj juz nieco pojechalas, toz to naukowe stanowisko IZIZ, rower, deskorolka i niedobory ruchu Też tak uważam. Czyli negowanie IZIZ , bo to IZIZ? Ale to prawda, że jak ktoś żre, pije i siedzi na kanapie to tyje. Mało tego we łbie mu siem miesza . I to jest prawda. Czy to IZIZ czy HGW kto. Nie, nieprawda. Prawidłowa dieta to taka, która reguluje apetyt - jest zapotrzebowanie - jemy - nie ma zapotrzebowania - nie jemy. Żarcie z nudów, w ogóle nuda, to patologia. Gavroche co z wami? Przecież na to samo wychodzi. Ale, ale czyli jak kto ma zapotrzebowanie na 10 jaj na smalcu + pół tortu + 1 l coca- coli na śniadanie a potem w tej samej tonacji cały dzien to jest to prawidłowe ? Ma tak uregulowany apetyt. I nie tyje? Czyli co ? Jest piękny , zgrabny, zdrowy . Po co walka z samym soba? Chodzi o to, ze ruch czy jego brak nie ma nic wspolnego z otyloscia. To jakis drobny ulamek calosci na tyle, ze nieistotny. Moj kolega od sierpnia(Wiadomo, miesiac trzezwosci) katuje sie codziennym bieganiem po kilkanascie-dziesiat okrazen dzien w dzien, czyli juz ok 54 dni. Na moje tlumaczenie, ze od biegania sie nie schudnie a od diety, reaguje niedowierzaniem i ogolnie stara sie ignorowac te wypowiedzi. Czy schudl przez te 54 dni? Skadze! Pamietam, ze 2 numery temu w Czwartym Wymiarze byl fajny artykul Adama Bytofa (z tego co sie orientuje to jakis coach od psychologii zywienia) wlasnie na ten temat, ze cwiczenia nie odchudzaja. Moge wrzucic fotke ewentualnie. Ależ Zyonu 100 % racji , bo..... najpierw dieta , póżniej oczekiwania związane z ruchem. To jeśli chodzi o odchudzanie. Ale połączenie tych 3 elementów daje fantastyczne wyniki. Czyli : 1. Dieta, dieta, dieta. To się rozumie. Ale, żeby dietę zastosowac trzeba włączyc myślenie, albo może przełączyc myslenie. Czyli zrezygnowac z dotychczasowych nawyków żywieniowych. A zrezygnowanie z dotychczasowych nawykow żywieniowych wiąże się z wysiłkiem intelektualnym jakkolwiek by to nie brzmiało. Tak czy nie? Czy jak mnie "nosi" na pół tortu to decyduję , że zjem czy , że nie? Jest to walka czy nie? Popieram. Zdrowy umysł - zdrowe ciało... I odwrotnie też - w zdrowym ciele zdrowy duch...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blackend
|
W zdrowym ciele, zdrowe ciele, czy jakoś tak...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Anulka177
Jr. Member
Pe:
wiadomoci: 3981
|
A bierzecie pod uwagę to, że osoba otyła może być niedożywiona? Bo dr Kwaśniewski pisał o tym już dawno temu. A skoro organizm niedożywiony to woła o papu. I otyły dostarcza tego papu, ale najczęściej w formie pustych kalorii w postaci pizzy, jakiegoś pączka czy chleba ze smalcem. I dupa powoli, acz nieubłaganie rośnie. I nawet gdy człowiek postanawia sobie jeść mniej to organizm wciąż się upomina o swoje, każde odchudzanie jest katorgą, bo dieta zazwyczaj składa się z jedzonych co kilka godzin węglowodanów, a otyli zazwyczaj już dorobili się IO i pobudzanie insuliny nie wychodzi im na dobre. Dlatego DO jest tu idealnym wyjściem, bo uspokaja insulinę, człowiek je niewiele a czuje się syty, chudnie się tak "przy okazji", nagle budzi się gdzieś uśpiona energia i ma się ochotę góry przenosić. Znika ospałość, zmęczenie, wszelakie bóle. Organizm sam się rwie do wysiłku fizycznego, bo wiadomo- endorfiny....
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Jarek
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Daniel
Go
|
A bierzecie pod uwagę to, że osoba otyła może być niedożywiona? Bo dr Kwaśniewski pisał o tym już dawno temu. A skoro organizm niedożywiony to woła o papu. I otyły dostarcza tego papu, ale najczęściej w formie pustych kalorii w postaci pizzy, jakiegoś pączka czy chleba ze smalcem. I dupa powoli, acz nieubłaganie rośnie. I nawet gdy człowiek postanawia sobie jeść mniej to organizm wciąż się upomina o swoje, każde odchudzanie jest katorgą, bo dieta zazwyczaj składa się z jedzonych co kilka godzin węglowodanów, a otyli zazwyczaj już dorobili się IO i pobudzanie insuliny nie wychodzi im na dobre. Dlatego DO jest tu idealnym wyjściem, bo uspokaja insulinę, człowiek je niewiele a czuje się syty, chudnie się tak "przy okazji", nagle budzi się gdzieś uśpiona energia i ma się ochotę góry przenosić. Znika ospałość, zmęczenie, wszelakie bóle. Organizm sam się rwie do wysiłku fizycznego, bo wiadomo- endorfiny....
W końcu coś w temacie wątku. Bo tylko trollują i trollują ...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Jarek
Go
|
A bierzecie pod uwagę to, że osoba otyła może być niedożywiona? Bo dr Kwaśniewski pisał o tym już dawno temu. A skoro organizm niedożywiony to woła o papu. I otyły dostarcza tego papu, ale najczęściej w formie pustych kalorii w postaci pizzy, jakiegoś pączka czy chleba ze smalcem. I dupa powoli, acz nieubłaganie rośnie. I nawet gdy człowiek postanawia sobie jeść mniej to organizm wciąż się upomina o swoje, każde odchudzanie jest katorgą, bo dieta zazwyczaj składa się z jedzonych co kilka godzin węglowodanów, a otyli zazwyczaj już dorobili się IO i pobudzanie insuliny nie wychodzi im na dobre. Dlatego DO jest tu idealnym wyjściem, bo uspokaja insulinę, człowiek je niewiele a czuje się syty, chudnie się tak "przy okazji", nagle budzi się gdzieś uśpiona energia i ma się ochotę góry przenosić. Znika ospałość, zmęczenie, wszelakie bóle. Organizm sam się rwie do wysiłku fizycznego, bo wiadomo- endorfiny....
W końcu coś w temacie wątku. Bo tylko trollują i trollują ... Moja promotorka DO i ŻO nie rwie się do wysiłku fizycznego.To jakiś inny ma endorfin?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Jarku, dlaczego wciąż mnie "atakujesz"? Inne tematy Cię nie interesują, tylko moja osoba? Wiem, że o mnie piszesz, bo nikogo innego się tutaj nie czepiasz...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zofia
Jr. Member
wiadomoci: 2297
|
Jarku, dlaczego wciąż mnie "atakujesz"? Inne tematy Cię nie interesują, tylko moja osoba? Wiem, że o mnie piszesz, bo nikogo innego się tutaj nie czepiasz...
D;Dlatego niejedna Ci zazdrości.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
vvv
Go
|
W zdrowym ciele, zdrowe ciele, czy jakoś tak... W zdrowym ciele, zdrowe jelita. W zdrowych jelitach, zdrowa strawa. W zdrowej strawie, zdrowy tłuszcz. W zdrowym tłuszczu, zdrowe kwasy. W zdrowych kwasach, zdrowa treść żołądkowa. W zdrowej treści żołądkowej, zdrowe dodatki smakowe. W zdrowych dodatkach smakowych, zdrowy grzyb. czyli: W zdrowym ciele, zdrowy grzyb.cbdo
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
A bierzecie pod uwagę to, że osoba otyła może być niedożywiona? Bo dr Kwaśniewski pisał o tym już dawno temu. [/quote Alarmujące statystyki... - http://www.stachurska.eu/?p=4914
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|