Strony: [1] 2 3
|
|
|
Autor
|
Wtek: Pomidory (Przeczytany 52457 razy)
|
Ukko
Go
|
Jako neofita tajemniczego, kosmicznego kultu Mistycznego POMIDORA, muszę stwierdzić, że żadne forum nie może się obejść bez oddzielnego tematu poświęconego pomidorom, a konkretnie przetworom z tego warzywa. U mnie coś z pomidora codziennie musi być, czasami pół butelki soku, jakiś przecier, koncentrat albo też keczup ( który to ostatnio chciał mnie zabić - teraz medytuję nad znaczeniem tego znaku...)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
Pomidory to GMO, ale kto się tym przejmuje skoro "nieświadomość jest łaską"...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Moja córka uwielbia keczup. Ja czasem też. Kiedyś przeczytałem, że w Stanach, w zbiorowym żywieniu, nazywano łyżkę keczupu (15-20g) "porcją owoców i warzyw". Bardzo się to mojej córce podobało i powtarzamy to do dziś.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ukko
Go
|
Pomidory to GMO, ale kto się tym przejmuje skoro "nieświadomość jest łaską"... GMO mi nie straszne, jeżeli chodzi o kult pomidora, to jestem zaledwie adeptem. Do tajemnej organizacji Wiekuistego ŻÓŁTKA należę od dłuższego czasu, i to ona zapewnia mi ochronę Kiedyś przeczytałem, że w Stanach, w zbiorowym żywieniu, nazywano łyżkę keczupu (15-20g) "porcją owoców i warzyw". Dawniej powiedziałbym, że są to moi ludzie od ilości warzyw w diecie Teraz jem trochę więcej warzyw, czasami nawet owoc się trafi. Ostatnio jabłko, niestety nie podane przez nagą Ewę.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Warzywa i owoce to szajs. Moje dziecko nie je ich praktycznie w ogóle. Witaminę C dostaje w kroplach, resztę robi jej flora w jelicie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
Ale jak tak można! Przecież każdy wie, że wio to niezastąpione źródło glifosatu i innych cennych składników "odżywczych"... Ponoć już jest nawet w wacie, podpaskach, tamponach, że o stringach i t-shirt's nie wspominając!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
madre
Go
|
Do tajemnej organizacji Wiekuistego ŻÓŁTKA należę od dłuższego czasu, i to ona zapewnia mi ochronę Co to za zakonspirowana organizacja?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Ukko
Go
|
Do tajemnej organizacji Wiekuistego ŻÓŁTKA należę od dłuższego czasu, i to ona zapewnia mi ochronę Co to za zakonspirowana organizacja? Na początku w ramach wstępnej inicjacji należy zjeść 21 zótek w jeden dzień, używając do tego lewej ręki z delikatnie zgiętym małym palcem. Powoduje to, że w nocy podczas snu zostaje się nawiedzonym przez Mistyczne Wiekuiste Zółtko, które wyjaśnia doktrynę kultu...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
madre
Go
|
Do tajemnej organizacji Wiekuistego ŻÓŁTKA należę od dłuższego czasu, i to ona zapewnia mi ochronę Co to za zakonspirowana organizacja? Na początku w ramach wstępnej inicjacji należy zjeść 21 zótek w jeden dzień, używając do tego lewej ręki z delikatnie zgiętym małym palcem. Powoduje to, że w nocy podczas snu zostaje się nawiedzonym przez Mistyczne Wiekuiste Zółtko, które wyjaśnia doktrynę kultu... Domniemuję, że to nawiedzenie doświadczyłeś na sobie. Ale ja nadal nie wiem co to za organizacja tajemna?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ukko
Go
|
Nie mogę tak na forum, są pewne zasady, różnorakie tajemnice wyjawia Żółtko podczas snu
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
administ
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Jarek
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ukko
Go
|
Lepiej napisz co to za zioło, też tak chce. Właśnie żadne, a może należałoby w jakiś nałóg wpaść, najbardziej do takiego goblinoidalnego stwora pasowałyby pewnie jakieś grzybki Teraz dla odmiany wypadałoby napisać coś o pomidorach, najlepsza pasta (passata), którą miałem okazje spróbować jest od Petti - polecam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
madre
Go
|
O tej tajnej tajemniczej organizacji się nie dowiem. To może napiszesz czy te nocne nawiedzenia są trwałym stanem umysłu, czy tylko incydentanie pojawiają się po tych 21 żółtkach. Czy te stany umysłu mają wpływ na postrzeganie sów?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Sów czy snów...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
Nie ma znaczenia, najważniejsze jest to guru!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Ukko
Go
|
To może napiszesz czy te nocne nawiedzenia są trwałym stanem umysłu, Chciałbym A tak na serio, jeżeli chodzi o jakiś wpływ jedzenia na sny, to jakiś czas temu miałem ciekawą serię... Przez długi okres jadałem pierwszy posiłek B+T ( czasami minimalnie węgli), drugi B+T+Ww i większość węglowodanów wieczorem bez tłuszczu. Zmieniłem to trochę i wieczorny wungiel wrzuciłem do pieca z tłuszczem (w proporcji 1:1). Pierwszej nocy miałem dwa sny, że biegam. Przyjąłem to sugestie podświadomości i sobie z rana po przebudzeniu pobiegałem. Następnego wieczora Ww+T na noc, też bieganie, tym razem mnie ktoś gonił. Trzeciego dnia Ww+T na noc, skakałem po dachach Czwartego dnia ziemniory z masełe wieczorem = sen z bieganiem Niestety seria skończyła się na 4 razach, w sumie dziwne...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Strony: [1] 2 3
|
|
|
|