Autor
|
Wtek: Proporcje gdy mniejszy głód (Przeczytany 47819 razy)
|
Anulka177
Jr. Member
Pe:
wiadomoci: 3981
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ankylozaur
Newbie
Pe:
wiadomoci: 17
|
Nie rozumiesz proporcji. Shocked I nie znasz zaleceń ŻO, Konia z rzędem każdemu, kto po przeczytaniu książek Doktora zaczął prawidłowo dietę stosować - prędzej mi kaktus na ręce wyrośnie. Właśnie jestem trochę skołowany. Czytałem ?Dietę Optymalną?, mam książkę kucharską, przez ostatni miesiąc podczytywałem sobie artykuły na stronie? i mimo wszystko wymóg ilości węglowodanów nie kalkuluje mi się ze ?złotą proporcją?. Ja z wykształceniem teoretycznym, widzę układ liniowy to go rozwiązuję? Po jakimś czasie czuć, że coś nie tak i wtedy trzeba sięgnąć do książek jeszcze raz. No i chyba tak zrobię. Na razie mi dobrze, jak przestanę chudnąć to pewnie się zastanowię znowu. W całym maju wyszło mi 1:2,4:0,6 przy średnio 41g węglowodanów dziennie i na razie tak to zostawię. Dziękuję za dyskusję!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
A to masz problem, jak każdy, co odżywia się cyferkami, a nie składnikami odżywczymi zgodnie z zapotrzebowaniem budulcowym i energetycznym własnego organizmu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Anulka177
Jr. Member
Pe:
wiadomoci: 3981
|
Przy odchudzaniu trochę trudno wycyrklować to zapotrzebowanie tak intuicyjnie, to przychodzi z czasem
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
ankylozaur
Newbie
Pe:
wiadomoci: 17
|
A to masz problem, jak każdy, co odżywia się cyferkami, a nie składnikami odżywczymi zgodnie z zapotrzebowaniem budulcowym i energetycznym własnego organizmu. Wiem, że czegoś nie rozumiem w rekomendacjach ŻO. Zapewne wielu rzeczy. Moimi drogowskazami jest to, co zrozumiałem z tekstów i wystąpień dra Kwaśniewskiego i reakcje mojego organizmu. Jedyną reakcją mojego organizmu, którą jestem w stanie w miarę obiektywnie i często mierzyć, to waga; ta spada, choć wolniej niż raportowane u innych. Innych sygnałów nie mam lub ich nie dostrzegam: nie jestem głodny and przejedzony, czuję się dobrze, nie choruję itp., więc trudno mi wnioskować więcej, niż to, że ogólny kierunek jest właściwy. Wciąż czytam, na razie mało systematycznie, bo czasu brak, ale w wakacje będę mógł zrobić to dokładniej. Mam nadzieję, że znajdę wtedy wskazówki, które mi pomogą; na razie wszystko, co mam, to cyferki. Chciałbym się najpierw skupić na uczeniu się wiedzy dotyczącej mnie najbardziej, ale materiału jest objętościowo dużo. Droga na skróty to zadawanie pytań, ale postawienie właściwego pytania też nie jest łatwe. Dlatego wszelkie sugestie będą mi miłe. "formuła30g"
A z ciekawości jeszcze spytam, co to?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Anulka177
Jr. Member
Pe:
wiadomoci: 3981
|
"formuła30g"
A z ciekawości jeszcze spytam, co to?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radomiak
Go
|
"formuła30g"
A z ciekawości jeszcze spytam, co to? Odżywianie się cyferkami .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
Wiem, że czegoś nie rozumiem w rekomendacjach ŻO. Zapewne wielu rzeczy. Moimi drogowskazami jest to, co zrozumiałem z tekstów i wystąpień dra Kwaśniewskiego i reakcje mojego organizmu. Jedyną reakcją mojego organizmu, którą jestem w stanie w miarę obiektywnie i często mierzyć, to waga; ta spada, choć wolniej niż raportowane u innych. Innych sygnałów nie mam lub ich nie dostrzegam: nie jestem głodny and przejedzony, czuję się dobrze, nie choruję itp., więc trudno mi wnioskować więcej, niż to, że ogólny kierunek jest właściwy. Jest wszystko ok z tego co piszesz. Na www.dr-kwasniewski.pl w odpowiedziach na listy jest taki tekst: "Gdy waga nie spada" - podałbym link, ale lepiej poszukać sobie samodzielnie, bo może jeszcze co ciekawego w oko komu wpadnie. Najczęstszym błędem u osób stosujących wszelkie diety jest podjadanie między głównymi posiłkami, choć nie odczuwa się głodu, tylko chęć do przekąszenia czegoś. To podstawowy błąd, który może zniweczyć efekty dietetyczne wśród osób stosujących 5*wio, a także inne modne terapie! Ale o tym "naukowcy" przeważnie nie wiedzą - nawet z niewiedzy namawiają do częstych posiłków, ale ja nie będę się właśnie dlatego chwalił jaki ze mnie "mądruś", bo wolę nudę, niż jałowe polemiki z powołującymi się na poprawnie przeprowadzone "bilkiardy badań naukowych amerykańskich naukowców" tylko z błędnie snutymi wnioskami... Aczkolwiek dziś czytałem tu "naukowe" głupoty w wątku "cukrzyca" - i nawet już miałem ochotę coś napisać o blokadzie receptorów hormonalnych przez określone związki cytozolowe, ale tak sobie pomyślałem, że po co mi to? Jest ładna pogoda, więc można lepiej czas sobie spożytkować, niż zbytnie męczenie synaps.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
A kawa ze śmietanką między posiłkami nie przeszkadza?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
A setka wódki między posiłkami nie przeszkadza?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Ty tutaj jesteś ekspertem... Setka na pewno przekracza ilość dopuszczalną na DO, o jakiej pisał dr Kwaśniewski...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
Ty też. Setka wódki = setka śmietanki w kcal, ale jak to mówią "naukowcy" od dietetyki "kaloria nie jest równa kalorii" - choć definicja fizyczna jest jasna i precyzyjna... Dlatego najlepiej zwalić na geny, bo na geny rady nie ma...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Ustawowo to pięć set + jest zalecane...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Jarek
Go
|
A kawa ze śmietanką między posiłkami nie przeszkadza? Oczywiście że przeszkadza. Chętnie byś tylko dwie piła na dzień.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ankylozaur
Newbie
Pe:
wiadomoci: 17
|
Jest wszystko ok z tego co piszesz.
Dobrze to czytać! Na www.dr-kwasniewski.pl w odpowiedziach na listy jest taki tekst: "Gdy waga nie spada" - podałbym link, ale lepiej poszukać sobie samodzielnie, bo może jeszcze co ciekawego w oko komu wpadnie. Dziękuję, znalazłem, wypróbuję. Może nawet jutro, bo całodniowa delegacja i już myślałem, co by tu sobie przygotować na wyjazd... a tak bym może nie musiał? Najczęstszym błędem u osób stosujących wszelkie diety jest podjadanie między głównymi posiłkami, choć nie odczuwa się głodu, tylko chęć do przekąszenia czegoś.
To mi chyba nie grozi, przynajmniej na razie. Robiłem tak przed ŻO. Przy ŻO narzuciłem sobie wymóg notowania wszystkich posiłków, żeby wykształcić u siebie intuicję czego spodziewać się po różnych składnikach. Bez notatki nie jem. Więc nie podjadam, bo musiałbym wtedy poważyć i spisać przekąski, a mi się... nie chce. W pracy nawet nie mam jak zważyć. Ot, taka głowologia Choć mimo wszystko nadal mi się równania liniowe nie kalkulują...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Bo i co ma się kalkulować? Ideą proporcji jest jedzenie w... proporcji. Taka wizualizacja: Bierzesz wiaderko, walisz tam dwa kilo twarogu, 20 żółtek, litr śmietanki i pół kilo cukru, miksujesz i jesz do woli 2-3 razy dziennie. Ot i całe ŻO, czy zjesz 2 łyżki tego twarożku, czy pół wiadra, zawsze proporcja będzie taka sama i geny pobudzone tak samo. Nie ma tu cyferek, żadnych 0,8g/kg, 50g węglowodanów czy "dobijania do proporcji".
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Anulka177
Jr. Member
Pe:
wiadomoci: 3981
|
To nie najlepszy sposób na odchudzanie
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radomiak
Go
|
Najlepiej to chyba jak się chudnie powoli i na spokojnie. Na spektakularne wyniki podziwiane z dnia na dzień w lustrze, rzeczywiście nie najlepszy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
To nie najlepszy sposób na odchudzanie Najlepszy. Tylko trzeba robić długie przerwy między posiłkami i nie dojadać zawsze kęsa-dwóch. A najlepiej odchudzają lody optymalne. Mam takiego miłośnika słodyczy, co je od miesięcy te lody i serniki i schudł 35kg w pół roku. Przy olbrzymiej otyłości trzeba chudnąć jak najszybciej, potem można zwolnić i przeplatać odchudzanie okresami refeedu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|