forum.dr-kwasniewski.pl
Witamy, Go. Zaloguj si, lub zarejestruj prosz.
2024-03-28, 23:34:00

Zaloguj si podajc nazw uytkownika, haso i dugo sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
2. Należy jeść wtedy, gdy się chce jeść i zjadać tyle, by nie czuć potrzeby dalszego jedzenia.
658481 wiadomoci w 4058 wtkach; wysane przez 27 uytkownikw
Najnowszy uytkownik: startom
* Strona gwna Pomoc Szukaj Kalendarz Zaloguj si Rejestracja
+  forum.dr-kwasniewski.pl
|-+  Działy Forum
| |-+  Wolne tematy
| | |-+  mamrotanie pisanki
« poprzedni nastpny »
Strony: [1] Do dou Drukuj
Autor Wtek: mamrotanie pisanki  (Przeczytany 11818 razy)
madre
Go


Email
mamrotanie pisanki
« : 2020-04-13, 10:48:18 »

Pewna "szanowna" dama- była deputowana
włoska ledwo lekko-ciepła dziewczyna
zwana pieszczotliwie Cicciolina
tak mamrotała do obrazu Stalina:
Słuchaj gadają, że ja pornofigura -
ludność mnie wybrała, to ich wina.
Zrobiłam test na HIV wirusa
krwi próbka zrobiła mi piskusa
wyszło, że mam coś z Korwina.
Nie wierzysz? To zapewne "Tuska wina"
Może naświetli lepiej sprawę światła sNOP
Bardziej pruski niż ruski dziedzica pańszczyźniany chłop.
Wpierw zapytaj pustelnika-przewodnika Raz_putina co znów
na redyk wiosenny spędza  stada baranów.
Zapisane
madre
Go


Email
Odp: mamrotanie pisanki
« Odpowiedz #1 : 2020-05-20, 17:18:28 »

Z wami to można zwariować, a nawet warto. Zwariować to znaczy w tym wypadku wygrać. A żeby wygrać trzeba grać i właściwe numerki wybrać.
Ja wybrałem: &18, ust. 2, pkt 3. Wylosowany numer dodatkowy 697.
"...okazanie orzeczenia lub zaświadczenia w tym zakresie nie jest wymagane."
Laughing
Zapisane
madre
Go


Email
Odp: mamrotanie pisanki
« Odpowiedz #2 : 2020-06-14, 18:27:22 »

"... To była taka scenka kabaretowa do śmichu, bo wszystkie co tak lubią się pośmiać. Ale było i koniec. A teraz kto się zacznie śmiać ..." z cudzego nieszczęścia ten dostanie świńską rurą w ryj ... wężykiem. Laughing

Scenka kabaretowa pt: Komunikacja międzyludzka w miejskiej komunikacji publicznej.
Pasażerowie autobusu dojeżdżającego z wolna na przystanek widzą faceta zbliżającego się do drzwi autobusu. Pan demonstracyjnie podniósł rękę powyżej głowy i wszystkim obecnym pokazuje (jak wyrywny do odpowiedzi uczniak w szkole) dwa złączone palce, wskazujący i środkowy umazane czymś czerwonym, czym sugeruje z daleka CREW. Wsiada do wozu, autobus rusza. Pasażerowie oglądają jego cieknącą juchę. Na kolejnym przystanku podchodzi do niego jakiś frajer i daje mu bandaż. Obolały i cierpiący po przyjęciu pomocy kończy podróż. Koniec.

Z litości dla cierpiącegn przycięto kadr.
https://photos.app.goo.gl/GBS5VwmX2v3HAJHz6
https://photos.app.goo.gl/Et5s3JYVZPU6PRhX9
Zapisane
madre
Go


Email
Odp: mamrotanie pisanki
« Odpowiedz #3 : 2020-07-05, 21:07:08 »

Ostatnio gdy popiłem PIO! PIO!
https://photos.app.goo.gl/3tBzfrXeF9HT7kHn8
to miałem wyostrzone postrzeganie koloru niebieskiego. Pięknego słonecznego dnia, na tle błękitu nieba dostrzegłem w ramce napisy niebieskie.
https://photos.app.goo.gl/Z2GoiCQ8PegVy5Ro8
Z treści napisów zrozumiałem, że to rodzaj intymnego wyznania kierowanego przez nieobecnego rodzica do swojego (?) dziecka/wnuczka(i). Rzadko się pojawia takie niecodzienne, publiczne wyznanie. Możliwe, że spowodowane nagłymi, nieprzewidzianymi okolicznościami. Normalnie, to wydaje mi się, że osoby mające taką potrzebę uzewnętrznienia swojego uczucia kierują swoje słowa bezpośrednio i osobiście. Takie mocno emocjonalne wyznanie w mojej ocenie można by przypisać bardziej matce niż ojcu. Ale może się mylę. To rodzaj listu - przesłania, wysłanego z poczekalni nieba lub przedsionka nieba. Ja obstawiam, że to Matka Boska Częstochowalska, w pośpiechu, w czasie wspinaczki wysokogórskiej, gdzieś w najwyższych szczytach Alp z powodu załamania ( pogody, nerwowego?) musiała nagle schronić się w schronisku gdzieś pod Mont Blanc (zwanym dachem Europy) i zestresowana nadała list do wydrukowania i naklejenia w ramkę do dziecka. Cała nadzieja w tym, że:
1) dziecko dostrzeże, przeczyta i zrozumie, że to do niego kierowane słowa
2) nie wypnie się na niebo, ze złości, że poczuło się nagle osamotnione
Ale to tylko mój domysł, trudny do zweryfikowania. W dodatku srebrzysto-złote odblaski słonecznego światła, mogły mnie zmylić, bo nie wszystko dobrze dostrzegłem, oślepiony kierując i robiąc zdjęcia z mojego "rowera".
Na dodatek, niedawno nawet szyby widziały mi się na niebiesko, możliwe że odbijały światło pobliskiego Decatlonu.
Czy to może być skutkiem popijania OSHO? Chyba zmienię napój na niebieską mineralną: Żywiec, Cisowiankę albo Nałęczowiankę.
https://photos.app.goo.gl/Pt4brzKvVdoyNoCD7
Dzięki za uwagę, pozdrawiam.
Zapisane
madre
Go


Email
Odp: mamrotanie pisanki
« Odpowiedz #4 : 2020-10-29, 10:57:59 »

Niedawno dostrzegłem, że na słupie ogłoszeniowym afiszował się jakiś pomarańczowy awatar.
Odczytałem przekaz, że... pomarańczowy ma w nosie coś pomarańczowego. Nie mam pewności czy "On", ten kosmoś, to się chwalił, czy żalił? Pewnie się tego już nie dowiem, bo go szybko, w try miga kabareciarze zakleili swoimi plakatami. Resztę czyli skrobankę dokonali pewnie betonowi aborcjoniści. Ale zastanawia mnie, dlaczego ten "ktuś" miał potrzebę informować ludność tubylczą jakie on ma kozy w nosie. Przecież każdy dobrze wie co ma w nosie i pilnuje tylko swojego nosa aby nie wsadzać go do nie swoich spraw.
Ale z dobrego serca życzę mu "niechaj gwiazdka pomyślności nigdy nie zagaśnie".
https://photos.app.goo.gl/chRaLMt28S8MLq946
https://photos.app.goo.gl/uYzxFh2nAsnNQAgt8
https://photos.app.goo.gl/eLoJzdBbgbchUTgm6
Zapisane
madre
Go


Email
Odp: mamrotanie pisanki
« Odpowiedz #5 : 2020-11-08, 15:10:31 »

Niedawno spacerowałem nazwaną na cześć króla ulicą Kazimierza Wielkiego. Niby pogoda była ładna a niewielu ludzi widziałem. Nie dostrzegłem na ulicy wówczas ani żadnego króla, ani żadnego znajomego Kazimierza, ani nawet nikogo i niczego wielkiego, ani żadnej znajomej Ani. Zaparkowana, trwała na parkingu jedynie fiesta, wokół leżały liście, pojedynczo ludzie przemykali chodnikiem. Jednak jakiś czas wcześniej a także później spotkałem kilkakrotnie właśnie Jego. Kogo? Króla Kazimierza. Co najmniej trzykrotnie widziałem go na różnych innych ulicach, bez korony, za to w kolorowych czapkach z daszkiem. Raz go widziałem w żółtej innym razem w pomarańczowej. Wyglądał niemodnie jakby na  dyńce miał połówkę wydrążonej dyni z daszkiem. Ostatnio "przypadkowo" napatoczył mi się w niebieskiej czapeczce z reklamówką, zdaje się soczewek kontaktowych Szajna. Pomyślałem, że jego osobisty kreator wizerunku mało gustownie dobiera mu kolor nakrycia głowy do reszty stroju. Nie moja sprawa kto mu doradza, ale miałem odczucie, że nie wyglądał na Wielkiego ale raczej na dość wysokiego. Ogólnie wyglądał śmiesznie inaczej. Pomyślałem, że powinien dać kopa swojemu styliście, ale uznałem, że to nie moja sprawa. Rzecz dotyczy indywidualnego gustu. Przecież nie to jest piękne co jest piękne, ale to ci się komu podoba. Rodziny się nie wybiera, ale rodzaj nakrycia głowy już tak.

Zapisane
Zofia
Jr. Member
**
wiadomoci: 2291


Odp: mamrotanie pisanki
« Odpowiedz #6 : 2020-11-08, 15:27:15 »

Czy nakrycie głowy świadczy o tm o się ma w głowie? Razz
Zapisane
madre
Go


Email
Odp: mamrotanie pisanki
« Odpowiedz #7 : 2020-11-08, 17:11:03 »

...ale to ci się komu podoba...

poprawiam:
...ale to, co się komu podoba...
Zapisane
madre
Go


Email
Odp: mamrotanie pisanki
« Odpowiedz #8 : 2020-12-01, 08:00:32 »

- Słyszałeś koleżko, że sąsiad państwa Górskich, wiesz tych z "Państwa z kartonu" miał mercedesa ponoć... mieć.
- To jakaś-takaś bujda na resorach.
- No co ty!? Sam dwukrotnie słyszałem, jak Górscy mówili, że go widzieli u Malinowskiego.
- Nie uwierzę w usłyszane, póki nie zobaczę.
-  No to obejrzyj dwa krótkie kawałeczki:
 https://youtu.be/5h0hzyt75Ls?t=261 - 15 sekund
 https://youtu.be/U1Jchf6n8bw?t=288 - 20 sekund
- No i co z tego? Tylko mówili o nim, ale go nie pokazali. Nikt z widzów go nie widział. Takie samochodowe Yeti, jak ...póki co obiecane polskie elektryki.
Zobaczę to uwierzę.
- Niedowiarek z ciebie, niczym sceptyk jakiś (z łaciny: Israelita Tomczykowitz). Ale mam dla ciebie (znaj moje chamskie serce) prawdziwą, bo pewną, poufną informację (tylko nikomu nie powtarzaj), że tamten ( jak mu tam? Maliniak czy Malinowski?) za ryż, ma ponoć pyracie (patent na py(e)ranie) i... ma ser a ti?
- Tak, tak, pewnie tak, być może, możliwe, że nie. Ja, zwykle do sklepu na zakupy to idę pieszo, ale tamten, niezbyt pewny siebie, to zapewne  człapie do marketu z bucia na raty.
- Cha, cha! No, kto zabroni bugatim?
- Albo Ducatim?


https://www.youtube.com/watch?v=wbu_Vfz7Rhs&list=PLlb7UqCeJeUre96Y6BIpd3dI5MKtmkurj&index=46&app=desktop

- Azaliż, czyż uwierzysz mi iż,
też trafił mi się, i to nie raz
czterokołowy "podrasowany Ducati", tyż?
- Co? Nie wierzę ci frajerze.
 Jak go dostrzegę, to uwierzę.
- Nic z tego nieufny kolego.
 Nie pokażę, bezczelnie uszczelnię go,
 znaczy ten " DUCATI"
 bez pomocy Passerotti.
 
https://photos.app.goo.gl/aGRZJdyhRHxpJD4j9
https://photos.app.goo.gl/Af9p5amJiqmzVSGs9
 Cool



Zapisane
madre
Go


Email
Odp: mamrotanie pisanki
« Odpowiedz #9 : 2020-12-02, 00:36:34 »

Ps. Powyższe zdania to były takie moje bełkotki słowne po niewinnym mamrocie w temacie mamrotania.
Wszelkie osobiste skojarzenia w związku z powyższym postem są przypadkowe. Zamierzeniem moim nie było kogokolwiek urazić. Słowa moje proszę potraktować z uśmiechem lub z politowaniem, że to taki głupawy grafomański żarcik słowny. A kto ewentualnie by się poczuł urażony, skrzywdzony przeze mnie, tego przepraszam. Sad Smile
Zapisane
Zofia
Jr. Member
**
wiadomoci: 2291


Odp: mamrotanie pisanki
« Odpowiedz #10 : 2020-12-02, 09:40:38 »

Jak mamrot, to już ani dukacik, ani passacik! Sad
Zapisane
Strony: [1] Do gry Drukuj 
« poprzedni nastpny »
Skocz do:  

Dziaa na MySQL Dziaa na PHP forum.dr-kwasniewski.pl | Dziaajce na SMF 1.0.8.
© 2001-2005, Lewis Media. Wszystkie prawa zastrzeone.
Prawidowy XHTML 1.0! Prawidowy CSS!
Strona wygenerowana w 0.03 sekund z 20 zapytaniami.