Autor
|
Wtek: Najnowsza historia Polski (Przeczytany 12143969 razy)
|
Zonia
Go
|
Nie wiem Teresko, jak jest w Holandii z tajemnicami. Ale syn mówi, że Holendrzy to raczej ponury i mało dostępny naród. Ich obejście, kultura nie przypadła mu do gustu, choć na początku nawet zamierzał osiąść tam na stałe. Z czasem mu się jednak odmieniło.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Mój syn był dwa dni temu w Holandii przejazdem i miał całkiem odwrotne odczucia. Mówił, że to jest bardzo sympatyczny, wesoły naród. Bardzo dużo osób jeździ tam na rowerach i jak ich przepuszczał przed samochodem to kiwali mu radośnie, z uśmiechem na twarzy. To była sobota po południu, piękna pogoda - może to też wpłynęło na ich nastrój.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zonia
Go
|
No cóż...Uchodzę za osobę bardzo tolerancyjną. Przyznam jednak, że tylko do czasu, gdy coś nie dotyczy moich najbliższych. Naprawdę nie wiem, co wówczas powiedziałabym na takie wydarzenie, ale tej parze życzę szczęścia na nowej drodze życia
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Według mnie homoseksualiści mogą się pobierać, ale dzieci nie pozwoliłabym im adoptować..
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zonia
Go
|
Reniu, mój syn jest tam już od trzech lat. Zwiedził Holandię wszerz i wzdłuż (niewielka jest zresztą ) Poznał ten naród bardzo dobrze i tak jak pisałam, z początku był zachwycony, ale to tylko z początku
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zonia
Go
|
Według mnie homoseksualiści mogą się pobierać, ale dzieci nie pozwoliłabym im adoptować..
Ja też jestem przeciwna.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Reniu, mój syn jest tam już od trzech lat. Zwiedził Holandię wszerz i wzdłuż (niewielka jest zresztą ) Poznał ten naród bardzo dobrze i tak jak pisałam, z początku był zachwycony, ale to tylko z początku Mój widocznie trafił na ich wyjątkowo dobry dzień..
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Według mnie homoseksualiści mogą się pobierać, ale dzieci nie pozwoliłabym im adoptować..
Ja też jestem przeciwna. Stwórzmy partię..
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zonia
Go
|
Jak ją nazwiemy? i Z jakim programem?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Na tym to już się zna Teresa..
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
Względem dzieci, to domy dziecka lepsze? Tam jest 26 tysięcy dzieci. Nie powinno być ani jednego.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zonia
Go
|
Tereniu, te najmłodsze dzieci w domach dziecka, niemowlaki wręcz, bardzo szybko są adoptowane przez "normalne" rodziny. Nie sądzę by pary homoseksualne były zainteresowane dziećmi starszymi. Należałoby rozstrzygnąć tę kwestię. W którym z tych dwóch modeli rodzinnych, takie maleństwo ma szansę na normalność. Nie żebym zarzucała parom homo ewentualny brak umiejętności i możliwości wychowania takiego dziecka na porządnego człowieka, ale co z jego dzieciństwem, co z szykanami ze strony rówieśników. Aż boję się wyobrazić sobie psychikę takiego dziecka, z powodu izolowania na przykład przez rówieśników, wytykania palcami, wyśmiewania i wielu, wielu innych szykan. Nasze społeczeństwo nie jest jeszcze na to przygotowane.Nie ewentualne pary homo, a właśnie społeczeństwo. A to, moim zdaniem, odbiłoby się wyłącznie na dziecku. Nie wiem, trudno mi rozstrzygać, ale na tę chwilę, jestem przeciwna
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Ja jeszcze uważam, że dziecko, naśladując rodziców, też przypuszczalnie w przyszłości taki związek by stworzyło. No może nie w każdym przypadku, ale w przeważającej części..
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adamel
Go
|
Reniu, chyba trochę "poleciałaś". Tym nie steruje naśladownictwo( w tym kraju...), tylko coś, czego jeszcze nikt nie nazwał, bo, to, że geny, to chyba też jest problematyczne.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Chyba nie "poleciałam" - dzieciaki naśladują rodziców we wszystkim i chyba nic na to nie mogą poradzić.. Jeśli to nie będą prawdziwi rodzice, to i tak to będzie wzorzec..
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adamel
Go
|
Oj, naśladują, ale w naszym kraju dobrze się zastanowią, czy jest to właściwe, często opinia publiczna kieruje naszymi postawami, nie byłoby wątku odnoszącego się do tolerancji naszych "wymysłów żywieniowych", a to przecież mniej "wstydliwy" temat.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zonia
Go
|
Nie można jednak zaprzeczyć, że w powiedzeniu "kto z kim przestaje, takim się staje", jest wiele prawdy. Najważniejszą rolę z pewnością odgrywają geny. Pod warunkiem jednak, że pozostaną one we własnym środowisku i w nim właśnie będą wzrastać. Geny oddzielone od swoich korzeni, przez lata ulegają przeróżnym przekształceniom środowiskowym właśnie i z czasem mniej dominują nad tym, co wykształciła w nich nowa rodzina, przez lata całe wychowujące te "geny" na swoje podobieństwo. Wiele jest przypadków o tym świadczących, kiedy to dziecko urodzone w rodzinie patologicznej, z przeróżnymi uzależnieniami, oddane do adopcji, pomimo swoich genów, wyrasta na wspaniałego, wartościowego człowieka.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Sandman80
Go
|
Należałoby rozstrzygnąć tę kwestię. W którym z tych dwóch modeli rodzinnych, takie maleństwo ma szansę na normalność. Nie żebym zarzucała parom homo ewentualny brak umiejętności i możliwości wychowania takiego dziecka na porządnego człowieka,
a co tu jest do rozstrzygania jak to jest jasne jak słońce ze ma małe szanse na normalnosc j
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Tutaj geny i wychowanie mają chyba jednakowy wpływ. Różni psychologowie, na podstawie różnych badań, inaczej podają. Badania na bliźniakach wykazały, że bliźniacy jednojajowi, wychowujący się w różnych rodzinach, mają podobne zainteresowania, nawyki i upodobania. Czyli tutaj decydują głównie geny. Ale dziecku powinno się stwarzać jak najbardziej prawidłowe warunki wychowawcze - a małżeństwo homoseksualne nie jest czymś prawidłowym, co mogłoby przystosować dziecko do życia w normalnej rodzinie. Podobnie jest z dziećmi wychowującymi się w rodzinach z inną patologią (homoseksualizm uważam za patologię - nie wiem jak to się nazywa względem prawa), też na ogół takie rodziny stwarzają.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|