Autor
|
Wtek: Najnowsza historia Polski (Przeczytany 12113932 razy)
|
Dasna
Go
|
Jak krem to spoko... Jasne, że spoko . Ostatecznie laskę trzyma na kolanach, w rękach. Więc spoko luzik.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
O masz! To taki szkolny "chrzest" był. Takich "chrztów", jak ten szkolny przeżyłem kilka. Niestety księdza przy tym nie było. Nie mam jak tego porównać. Ale, (pożyczę sobie na chwilę)" na Boga", żeby wykształceni ludzie gorszyli się na widok warchoła, nawet w sutannie. W wojsku nie byli? A może z obłudą- za rękę, przez własne życie maszerują.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
piosza
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
Radzio, można zepchnąć problem na krem do golenia, czy śmietana, żeby kolana "w przestrzeni medialnej" znikły?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Radzio, można zepchnąć problem na krem do golenia, czy śmietana, żeby kolana "w przestrzeni medialnej" znikły?
Tereso! Jeżeli człowiek dorosły widzi problem, to bezsprzecznie oznacza, że go ma. Tu jestem bezradny- czy powinienem osiągnąć dojrzałość, ale taką żeby też ten problem dostrzec? Wtedy zrównam się z tymi, którzy go tak, a nie inaczej "widzą" (dlatego cudzysłów, bo przekaz medialny uważam za mało wiarygodny). Tyle samo- w "przestrzeni multimedialnej"- niebezpieczeństwa może czyhać od pumpernikla i szarlotki, co od śmietany do golenia na dowolnych kolanach.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Na szczęście to tylko przesilenie jesienne.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
Kulruralny człowiek nie zagląda w cudzy talerz! A jeśli kto głodny, to mu tym bardziej wszystko jedno. Do tego na diecie wysokowęglowodanowej zupa fasolowa jest bardzo zdrowa!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Ja też tak to odbieram. Tzn. w obu przypadkach. Tzn. tylko w obu przypadkach.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Alan Bullock
Go
|
http://forsal.pl/artykuly/522618,rybinski_skad_sie_bierze_bogactwo.htmlW zeszłym tygodniu byłem w Krakowie. Gdy już wsiadałem do pociągu powrotnego do Warszawy, jeden z uczestników spotkania, które się właśnie zakończyło, dogonił mnie na peronie i zadał trudne pytanie: dlaczego kierowca autobusu w Berlinie zarabia kilkakrotnie więcej niż kierowca autobusu w Warszawie? I od razu dodał, żebym mu nie próbował wciskać ekonomicznego kitu o różnicy w wydajności pracy, bo wydajność jest zbliżona, obaj przewożą podobną liczbę pasażerów w ciągu dnia. To dlaczego jeden zarabia dużo, a drugi mało? Istota problemu leży w tym, że choć obaj przewożą podobną liczbę pasażerów, kierowca w Berlinie robi to za większe pieniądze, a bilet jest droższy. Dobrze, powiedział mój rozmówca, to dlaczego nie podnieść pasażerom pensji, tak żeby ich było stać na droższe bilety, dzięki czemu kierowca w Warszawie będzie mógł zarabiać więcej. Jedną z pasażerek jest zapewne kasjerka w supermarkecie, więc jej pensję trzeba by podnieść, ale to będzie możliwe tylko wtedy, gdy klienci, których obsługuje, zostawią w kasie tyle samo pieniędzy ile w podobnym sklepie w Berlinie. Czyli wynagrodzenie trzeba by podnieść wszystkim. Załóżmy jednak, że z dnia na dzień podnosimy wysokość pensji dwukrotnie. Ponieważ towarów i usług nie przybyło, ceny będą dwa razy wyższe. W rezultacie kierowca autobusu w Warszawie jest dwa razy bogatszy wyłącznie na papierze – może kupić tyle samo bochenków chleba ile wcześniej. Ale może stać go na droższą wycieczkę za granicę? Też nie. Jeżeli wyrażone wzłotych ceny wzrosły dwukrotnie, a ceny towarów weuro eksportowanych przez polskie firmy się nie zmieniły, to kurs złotego do euro musi spaść, na przykład z 4 zł za euro na 8 zł za euro. Tak, w dużym uproszczeniu, zawsze kończy się próba drukowania bogactwa, czyli podnoszenia wynagrodzeń bez pokrycia w realnym wzroście tworzonych towarów i usług. Skąd się zatem bierze bogactwo? Dlaczego kierowca autobusu w Berlinie zarabia dużo więcej od kierowcy w Warszawie, mimo że jest tak samo wydajny? Wyjaśnienie jest następujące. Niemcy wymyślili wiele towarów, które sprzedają w olbrzymich ilościach i bardzo drogo na całym świecie, np. samochód BMW. Dzięki temu pracownicy fabryki BMW mogą dobrze zarabiać i płacić więcej za przejazd autobusem. W Polsce też są fabryki samochodów, i to zagraniczne: Volkswagena czy Fiata. Dlaczego ich pracownicy nie zarabiają tak dobrze? Dlatego że gdyby ich stawki były tak wysokie, na każde miejsce w fabryce zgłosiłoby się pięciu kandydatów, z których każdy zgodziłby się pracować za mniejsze pieniądze. Pracodawca oczywiście wybrałby tańszego pracownika. W Niemczech takich rozbieżności w płacach nie ma, bo tam cała gospodarka jest nowoczesna, poza BMW są Mercedes, Volkswagen, Porsche i tysiące innych nowoczesnych firm. Dzięki innowacyjności, wiedzy, dobrej organizacji pracy mnóstwo ludzi zarabia w Niemczech bardzo dobrze. Dlatego mogą płacić więcej za bilet. Jeżeli kierowca autobusu w Warszawie ma zarabiać tyle samo ile kierowca w Berlinie, cała polska gospodarka musi być tak nowoczesna i efektywna jak niemiecka. Jeżeli nasze firmy będą produkowały tak dużo towarów i usług, równie pożądanych na świecie jak te wytwarzane przez firmy niemieckie, to i kierowca, i kelner, i fryzjer w Polsce będą zarabiać tyle ile w Niemczech. Drogi na skróty nie ma. No dobrze, ktoś może się chytrze spytać, ale weźmy na przykład Stany Zjednoczone, które eksportują znaczne mniej towarów w relacji do skali gospodarki niż Niemcy, a tam kierowca autobusu też dużo zarabia. To prawda, ale USA tworzą i eksportują coś innego. Innowacje. W zasadzie są światowym centrum innowacji. Google, Facebook, Twitter, Groupon, McDonald’s, Starbucks, filmy z Hollywood, bankowość inwestycyjna, to tylko niektóre z innowacji, jakie USA eksportują na cały świat, zarabiając na tym olbrzymie pieniądze. W XXI w. nie ma innej drogi. Jak pokazaliśmy w raporcie o innowacyjności polskiej gospodarki (dostępny na stronie www.madra-polska.pl), aby się wzbogacić, musimy się stać bardziej innowacyjni. Bo bogactwa wydrukować się nie da.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Podpiszesz się pod tym, co zacytowałeś? Tzn. poddajesz pod rozwagę, czy zalecasz?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Alan Bullock
Go
|
tak, podpisuję się, może nie pod, ale po lewej stronie z góry, nad obrazkiem - Alan Bullock. Ja tak bardziej pod rozwagę, nikomu nic nie zalecam, bo i tak mnie nie posłucha
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
Niektórzy nawet na tym Forum, myślą naiwnie, że jak się podniesie pensję minimalną i płace, to biedę się zlikwiduje, choć skutek jest zawsze dokładnie odwrotny. Ale uparcie będą się upominać o inflację, aby bieda się mnożyła, a bogaci żyli dostatniej...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Alan Bullock
Go
|
Ale uparcie będą się upominać o inflację, aby bieda się mnożyła, a bogaci żyli dostatniej... Podobnie z podatkiem dochodowym. Podatek, który skutecznie utrudnia awans społeczny wielu ludzi, znajduje najwięcej orędowników wśród "ludzi o sercu po lewej stronie"
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Jeżeli nasze firmy będą produkowały tak dużo towarów i usług, równie pożądanych na świecie jak te wytwarzane przez firmy niemieckie, to i kierowca, i kelner, i fryzjer w Polsce będą zarabiać tyle ile w Niemczech. Ależ nasze firmy produkują dużo ... i w dodatku pożądanych. WUZTEM- dla Boscha(Niemców)! INNI- dla np. Duńczyków. I już. O gęsinie już wspominałem. Ale przypomnę. "Ekskluzywne" markety mają w swojej ofercie gęsinę z ... niemieckimi napisami i polską, na nich, nalepką. Że produkt jest najwyższej jakości, to wydaje się pewne, ale ale w takim razie po co ta maskarada z polską gęsią zafoliowaną według niemieckich norm i na powrót przetłumaczoną już według polskich norm?!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Na to wychodzi iż Polacy nie gęsi iż swój język mają...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Alan Bullock
Go
|
Ależ nasze firmy produkują dużo ... i w dodatku pożądanych. Czytamy do końca aby się wzbogacić, musimy się stać bardziej innowacyjni.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Ależ nasze firmy produkują dużo ... i w dodatku pożądanych. Czytamy do końca aby się wzbogacić, musimy się stać bardziej innowacyjni. Nie musimy, a już jesteśmy. Chyba, że cytowany wyraz jest w cudzysłowiu i go nie widzę. Wtryskiwacze marki boś produkowane są do samochodów nie produkowanych przez polską myśl techniczną. To, co jest w naszych sklepach, jest przez nas wyprodukowane i nam sprzedawane- można? Innowacyjne. Najlepszy wzór do naśladowania z możliwych. Cytat zamieściłeś dzisiaj, a artykuł już roook temu był przedawniony. Nie bawię się. To samo jest z naszymi gęsiami. Handlarz potrafi wszystko, nawet z lekarstwa zrobi środek pierwszej potrzeby, a dla zamydlenia na lekarzy się zżyma. P.s. Na uchodźstwie to wygląda inaczej- cwaniej.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Alan Bullock
Go
|
Nie musimy, a już jesteśmy. Chyba, że cytowany wyraz jest w cudzysłowiu i go nie widzę. Problem w tym, że nie jesteśmy, przynajmniej na tle innych krajów europejskich. Jest masa raportow na ten temat, tu zacytujmy choćby to: http://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/557068,raport_komisji_europejskiej_innowacyjnosc_polskich_firm_ponizej_sredniej_unijnej.htmlNajgorzej obok Węgier i Łotwy Polska wypada, jeśli chodzi o udział przedsiębiorstw innowacyjnych. Takich firm wśród wszystkich przedsiębiorstw jest w Polsce mniej niż 30 proc. Najwięcej innowacyjnych firm (więcej niż 60 proc.) mają Luksemburg i Niemcy, w przedziale powyżej 50 proc. znalazły się: Belgia, Portugalia, Irlandia, Estonia, Austria, Cypr, Czechy, Grecja, Szwecja, Włochy, Finlandia, Dania, Słowenia i Francja.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|