Autor
|
Wtek: Najnowsza historia Polski (Przeczytany 11879555 razy)
|
Edyta
Go
|
... i nie miały wyjścia-musiały przejśc Przypomniała mi sie taka jedna historyjka z Wiednia
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
martyna opty
Go
|
Tak samo jest w marketach- jeśli ktoś ma dwie rzeczy i czeka w kolejce to natychmiast jest przepuszczany bez kolejki przez tych którzy mają dużo zakupów. A w Polsce- pamiętam jak byłam w ciąży już w 8 miesiącu-stanęłam w kolejce przy kasie gdzie pierwszeństwo mają inwalidzi i kobiety w ciąży- gdy chciałam skasowac zakupy bez kolejki to myślałam że mnie tam ukamieniują.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adam319
Go
|
w Polsce po 90 -tym to tylko bolkom się powiodło inni to wyjątek który potwierdza regułę
Ale te niektóre wyjątki to takie rodzynki. http://tiny.pl/67lk„i choćbym kroczył ciemną doliną - radia (...) słuchał będę.”
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ali
Go
|
w Polsce po 90 -tym to tylko bolkom się powiodło inni to wyjątek który potwierdza regułę
Ale te niektóre wyjątki to takie rodzynki. http://tiny.pl/67lk„i choćbym kroczył ciemną doliną - radia (...) słuchał będę.” adaśku zacznij myśleć nie jesteś chyba papuga? poznaj regułę i organizację zakonów pozbieraj fakty które medialnie nie były publikowane a wtedy inaczej będziesz widział ps. do fanów komercji w K.K. nie należe, ale wolałby rządy czarnych niż czerwonych przekrętów przed wojną podobnie zwalczany był O. Mksymilian Kolbe który stworzył centrum medialne w Niepokalanowie
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ali
Go
|
Ze stenogramu z rozmowy funkcjonariuszy SB z Lechem Wałęsą 14 listopada 1982 r.
Wałęsa: /.../ generalny kierunek i duch całkowicie przyjmuję, bo nie mogę nie przyjąć. /.../. Przecież to nie jest z eksportu Sejm, ani rząd z eksportu, to jest nasz rząd. Możemy mieć do ministra pretensje, nawet do członka Partii, ale nie do Partii /.../ ja każdy mój wyjazd, czy nawet poważniejszy przyjazd po pojechaniu do Gdańska umówię się, ponieważ ja dobrze żyłem z SB i z tymi innymi, żeby mnie nie robili ceregieli i kłopotów /.../ nie rzucałem kamieniami, nie biłem się. /.../ Ja też krzyczałem: pomożemy.
D.: Mianowicie, płk Kuca, który z panem rozmawiał, przekazał pańską niechęć do tego wywiadu. /.../ W związku z tym generał Kiszczak, uwzględniając pańską prośbę, polecił to zdjąć i nie publikować.
Wałęsa: Jednocześnie ja miałem drugi cel, żebyście mniej więcej wiedzieli jak będą moje wypowiedzi brzmiały, bo oczywiście jakieś słowo może być inne, ale jak ja będę wychodził z tego wszystkiego, żebyście mogli wcześniej mi zasygnalizować, że tu bracie musisz to inaczej. Po to ja to dałem, żeby władze wcześniej miały to i wiedziały jak ja będę się wypowiadał. Ja tam wszystkie główne postulaty powiedziałem. /.../ pan powie, że ja mam prośbę, żeby zwrócono mi uwagę, że w takim i takim temacie, to tak powinienem zrobić, bo to jest za bardzo niekorzystne dla władz. /.../ Pan zaznaczy, że proszę o to, żeby mi przekazano na piśmie uwagi /.../. Pan mi powie, co mam zrobić - stoi 500 osób i krzyczy: Lechu wyjdź do okna. Od razu panu mówię, że ja wyjdę do okna i powiem to, co powiedziałem mniej więcej w TV. Dlatego dałem wam wcześniej, żebyście redagowali. /.../
D.: Mam jeszcze jedną sprawę odnośnie pańskiej wczorajszej rozmowy z płk Kucą. Pan tam wspomniał o kontakcie przez pana Wachowskiego. Mam prośbę do pana, żeby pana Wachowskiego z tego kontaktu wyłączyć.
Wałęsa.: Bezpośrednio nie mogę. Oczywiście, nie będę go brał, żeby dzwonił do gen. Kiszczaka czy pana Kuca.
D.: Mam inną prośbę. Myślę o panu Wachowskim w tym kontekście, że on jest plotkarz.
Wałęsa.: Zgadzam się.
D.: Po co niektóre sprawy mają mieć więcej uczestników niż to jest potrzebne. Dlatego mam prośbę, że gdyby te sytuacje, o których pan wspominał zachodziły - to żeby pan bezpośrednio zadzwonił do generała Andrzejewskiego, albo do jego zastępcy płka Paszkiewicza.
Wałęsa.: Chciałbym mieć bezpośredniego kuratora, z którym będę pewne rzeczy uzgadniał, aby nie wchodzić w konflikt. /.../ Kiedy będę musiał wejść w konflikt, to wtedy będzie inna sytuacja, ale nie będę tego robił, więc chcę z nim dobrze żyć i dlatego chciałbym go poznać. /.../
Następnie dyrektor podał Wałęsie numery telefonów do Andrzejewskiego i Paszkiewicza. Ustalono, że numer do kontaktów roboczych zostanie ustalony w terminie późniejszym.
Na tym rozmowę zakończono.
Źródło: AIPN, sygn. INP BU 0582/141 t. 7, k. 31-66."
znalezione w Internecie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
michal
Go
|
"Gdybym wiedział na czym będzie polegało moje rządzenie, nie pchałbym się, bo ani to pasjonujące, ani przyjemne" -wreszcie ktoś, kto nadaje do rządzenia!
Oczywiście w następnych wyborach zapewne wystartuje ponownie Ktoś kiedyś już próbował nam zapinać takie głodne kawałki, tylko mniej stylowo (nie chcem, ale muszem). Jak chodzi o PR, Pan Premier uczy się na błędach innych, więc mimo, iż jest tak samo czerwono jak było, to przynajmniej w Szkle kontaktowym będą mieli mniej roboty
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ali
Go
|
Wałęsa obalił komunę, Wojtyła obalił komunę, Reagan obalił komunę. Niektórzy dodają jeszcze innych kandydatów na ołtarze. Warto jednak zadać sobie pytanie, czy komuna została w ogóle obalona.
Czym jest komuna? Rządami klasy robotniczej i chłopskiej. To w teorii. W praktyce ktoś musiał rządzić naprawdę. Ktoś musiał wiedzieć, co jest dobre dla klasy robotniczej i musiał umieć "przekonać" ją do tego dobra. Komuna więc to rządy samozwańczej, szemranej elity, która - przekonana o swej dziejowej misji - uszczęśliwia ludzkość. Tak, słowo "ludzkość" ma tu podstawowe znaczenie – gdy komuna ma tylko ograniczony geograficznie zasięg, nie ma szans przetrwania. Jej społeczne eksperymenty tak "zachwycają" klasę robotniczą, że żaden mur czy żelazna kurtyna na dłuższą metę nie mogą zatrzymać jej w komraju. By komuna trwale zwyciężyła, musi objąć swym zasięgiem całą ziemię! Mówiąc prozaicznie – nie będzie gdzie uciec...
Jaką mamy sytuację obecnie po rzekomym obaleniu komuny? Socjalne założenia partii komunistycznych zostały wprowadzone prawie w całym "wolnym świecie". Wolność słowa, przekonań, zgromadzeń jest stopniowo ograniczana, media lansują wszędzie jedną "poprawną politycznie" opcję, prywatność i wolności osobiste to już dziś iluzja – na każdym kroku kamera, podsłuch, a wkrótce przymusowy chip. Przykładowy Kowalski, Müller, Brown czy Johanson mają już tylko iluzoryczny wpływ na to, co dzieje się w ich kraju. Świat jednoczy się w globalne bloki – Unia Europejska, Unia Afrykańska, Unia Południowoamerykańska itp. – w których niewybieralne, ale za to "oświecone" elity decydują o losie ciemnych mas.
Taką wizję przedstawił już na początku lat dziewięćdziesiątych W. Bukowski, który miał chwilowy wgląd w moskiewskie archiwa. Znalazł tam dowody na istnienie planu konwergencji, w wyniku którego zamiast konfrontacji Wschodu i Zachodu wywodzącej się z czasów Stalina ma dojść do połączenia tych dwu światów na drodze stopniowych reform upodabniających i ujednolicających oba systemy – komunistycznego Wschodu i socjaldemokratycznego Zachodu.
W Polsce również teza o zastąpieniu tradycyjnie rozumianej komuny nowym systemem zaczyna przebijać się do opinii publicznej. Oto słowa prof. Zybertowicza:
"Pewne zasadnicze założenie związane ze sposobem, w jaki Polska i inne kraje komunistyczne wyszły z tego systemu, jest błędne. Mianowicie, często mówimy, że komunizm został obalony. Tymczasem jest to błąd. Analizy transformacji, które prowadzę od lat, wskazują, że komunizm został zdemontowany. Proces ten był częściowo spontaniczny, a częściowo sterowany przez nomenklaturę komunistyczną" TVP2, Tomasz Lis na Żywo 16.06.2008
W świetle tego komuny nikt nie obalił. Ona dalej, tym razem podstępnie i na razie w ukryciu, oplata swymi mackami cały świat. Co zatem można powiedzieć o przeróżnych Bolkach i Lolkach, którzy ją "obalali"? Byli oni co najwyżej tzw. pożytecznymi idiotami, którymi oligarchowie odnowionej komuny posługiwali się w realizacji swych celów. Bardziej prawdopodobne jest jednak to, że byli z nimi w jakimś układzie. Wałęsa do dziś jest wielkim admiratorem Unii Europejskiej, globalizacji, a w ostatnich wyborach poparł uległą Niemcom i Rosji ekipę Tuska. Wojtyła już na soborze watykańskim II lansował przyjazną postawę wobec wschodniego socjalizmu, jako papież odegrał scenkę z "niech zstąpi Duch Twój" oraz "nie lękajcie się", zapewniając polskim aparatczykom osłonę przy przejściu z komitetów partii do nomenklaturowego biznesu. W krytycznym momencie przechylił szalę zwycięstwa na stronę Kwaśniewskiego, wożąc się z nim w papamobile. Gdy zażyczyła sobie tego Bruksela, rzucił hasło: "Od Unii Lubelskiej do UE".
Na niedawnym spotkaniu Klubu Czytelników iPP z Grzegorzem Braunem, reżyserem filmów o Wałęsie: "Plusy dodatnie, plusy ujemne" i "TW ‘Bolek’", zapytałem, dlaczego mit bohaterskiego Wałęsy uwiarygodniały autorytety świata zachodniego – Waszyngton, Watykan, Komitet Noblowski. Oto odpowiedź: "Oczywiście zagranica (im dalsza, tym lepiej) wie, kim jest Lech Wałęsa, jakiego pokroju to człowiek i jaka jest jego biografia. Wydaje mi się (postawię taką hipotezę), że niestety tak samo jak Moskwie czy Berlinowi, tak i Waszyngtonowi, i Paryżowi zależy w istocie na tym, żeby Polacy byli trzymani w ciemnocie, żeby sami stosowali taki szantaż: "Nie możemy pisać prawdy o swojej historii, bo świat nas znielubi". Czy świat nas rzeczywiście tak bardzo lubi dzisiaj? Czy świat nas tak bardzo szanuje? Czy mamy tu wiele do stracenia? Nie. To w interesie zagranicy bliższej i dalszej leży to, by polska polityka rządziła się jakimiś złudzeniami, by Polacy hołdowali jakimś mitologicznym wyobrażeniom o sobie samych i o swojej historii. Naród, który trzeźwieje, jest trudniejszym partnerem i trudniejszym zawodnikiem do ogrania. W związku z tym z całą pewnością zagranicy, tak samo jak różnym "partiom zagranicy" w Polsce, na tym właśnie zależy, by Polacy nie trzeźwieli z tego "upicia się" Solidarnością i Lechem Wałęsą (między innymi)."
Najwyższy więc czas, by Polacy poznali prawdę, nie tylko o agenturalnej działalności Bolka, ale o całej "transformacji ustrojowej", której zostaliśmy poddani. Bez tej wiedzy nigdy nie poradzimy sobie w aktualnych wyborach politycznych i będziemy skazani na przywództwo podstawionych "autorytetów", mających za zadanie prowadzić nas na manowce.
Paweł Chojecki
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ali
Go
|
Od kilku tygodni publicyści zastanawiają się jak pomóc PiSowi. Ich rozumowanie jest jednoznaczne: partię może uratować tylko usunięciem Jarosława Kaczyńskiego. Kiedy podobne wynurzenia można przeczytać w Dzienniku, Wprost i jeszcze w kilku gazetach, nawet w Rzepie, nasuwa się nieodparty wniosek, iż dyrygent uniósł pałeczkę i orkiestra zagrała a echo niesie marnej jakości imitacje pudeł rezonansowych. Jaki jest cel operacji? Taki sam jak rzucenie wszystkich sił Ubekistanu na wsparcie Platformy jako jedynego narzędzia zdolnego usunąć PiS od władzy, a więc uratować elity Ubekistanu przed marginalizacją bądź przynajmniej koniecznością częściowej rezygnacji z pozycji monopolisty w postkomunistycznej RP. Objęcie rządów przez PO miało doprowadzić do rozbicia PiS i jej marginalizacji. Dopóki cel ten nie będzie zrealizowany, dopóty wielki strach przed powrotem nieuprawnionych do rządzenia będzie wyznaczał wszystkie działania grup sprawujących prawdziwą władzę i ich „klasowych” sojuszników. Życie w nieustannym strachu jest mało komfortowe, dlatego przywrócenie poczucia bezpieczeństwa stanowi priorytet wszelkich działań. Nie wystarczy wypuścić aferzystów z więzień, zmienić prawo by za łapówki nie wolno było ścigać, albo przynajmniej ściganie niekontrolowanym (np. CBA) uniemożliwić, trzeba zniszczyć zagrożenie czyli PiS. Wypominanie ilu ludzi PiS było w partii czy na ile ideologia PiS jest lewicowa, jeśli nie jest zabiegiem propagandowym i dokonywane jest w dobrej wierze, dowodzi jedynie schematyzmu myślenia i niezrozumienia istoty rzeczy przez wypominaczy. Mówiąc o przeszłości należy badać związki mające wpływ na aktualny związek z daną grupą interesu. Dlatego nie tylko przeszłość poszczególnych osób się liczy lecz ważniejsze są ich aktualne powiązania i przynależność do grup interesów. Z tego punktu widzenia PiS jest jedyną siłą antysystemową, a jej ludzie mogą liczyć na kariery i osobisty sukces, w tym finansowy, tylko pod warunkiem likwidacji postkomunizmu i utrzymania niezależności od Rosji, ponieważ sukces ich rywali związany jest z trwaniem postkomunizmu i życiem na kolanach przed Rosją i jej unijnymi sojusznikami. Niezależnie jakbyśmy oceniali błędy popełnione przez Jarosława Kaczyńskiego czy minusy jego męczącego i nieefektywnego stylu sprawowania władzy, dwie konstatacje nie ulegają wątpliwości. Jest on najwybitniejszym polskim politykiem, a jego celem jest wzmocnienie pozycji Polski i jej niepodległości. W Polsce w ogóle polityków jest niewielu, gdyż większość określanych tym terminem ludzi traktuje politykę jedynie jako zawód dostarczający środków do zapewnienia dobrobytu swej rodzinie i ewentualnie budowania potęgi własnego klanu, co ma służyć sprawniejszemu dojeniu państwa za pośrednictwem systemu przyssawek. Bez Jarosława Kaczyńskiego Prawo i Sprawiedliwość przestanie istnieć, rozpadnie się lub stanie się bezzębnym Awuesem. Dlatego nie ma PiS bez niego i doprowadzenie do zastąpienia Kaczyńskiego przez jakiegokolwiek innego polityka jest najskuteczniejszą metodą realizacji podstawowego celu Ubekistanu. Operacja „Kaczor” skierowana jest do zwolenników PiS i ma ich przekonać do fałszywej tezy, iż partia w obecnej postaci ale bez Jarosława zdolna będzie do odzyskania rządów. W wypadku powodzenia operacja powinna stworzyć wewnętrzne niesnaski w Pisie i ciśnienie na zmianę przewodniczącego, który zamiast zajmować się walką polityczną z PO, musiałby całą energię poświęcić na obronę swej pozycji, a i tak mogłoby dojść do rozdźwięków i rozłamów. Jeśli do tego dodamy technikę pompowania rozmaitych minipartyjek na prawicy, które mogą rozwijać się tylko kosztem PiS, może się udać zepchnięcie tej partii na poziom 10-15 proc., a więc do wiecznej czyli bezpiecznej dla Ubekistanu opozycji. www.niezalezna.pl/blog/show/id/55
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ali
Go
|
[ Cały problem polega na tym, że to co jedni uważają za dobre, inni mogą uważać za złe i odwrotnie. To co proponuje Jarosław Kaczyński i inni PiS-meni można uważać sobie nawet za święte, ale liczą się tylko efekty. Piszecie wyraźnie: (...) jego celem jest wzmocnienie pozycji Polski i jej niepodległości. Otóż cele to jedno, a osiągnięcia, to drugie. Przyznam, że przed wygranymi wyborami miał chyba największy kapitał polityczny, z którego zapowiadał się wywiązać (lustracja), ale który ostatecznie umoczył, tak samo jak Donald Tusk, który mówi, że jest liberałem i to było dobre stanowisko dla społeczeństwa po dwóch latach rządów PiS-u, które najzwyczajniej w świecie chciało odetchnąć.
zapomniałeś dodać że to ów "miłujący" łącznie z mediami męczył społeczny plankton tylko wykształciuchy dały się na to nabrać uwierzyli w spokój, cuda i miłość
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
michal
Go
|
zapomniałeś dodać że to ów "miłujący" łącznie z mediami męczył społeczny plankton
Nie zapomniałem, tylko nie to było tematem, więc po co mówić nie na temat - dygresje nie powinny być zbyt długie? Pan Premier swoją drogą -- daje dupy jak wszyscy przed nim, tylko robi to bardziej stylowo -- kilka przykładów by się nazbierało. Tak czy inaczej, temu panu więcej nie uwierzymy, bo my kłamstwem się brzydzimy
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adam319
Go
|
(...) Taki czlowiek rodzi sie raz na 1000 lat, lub jeszcze wiecej!!! (...)
www.youtube.com/watch?v=qzLEF0kChOwAż chciałoby się powiedzieć sp....... dz.... do Wolski! Masz Grizzly poczucie humoru i ironiczne podejście do ludzi, którzy kupują byle co.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ali
Go
|
bojownicy he he .. ) Niesiolowski, juz pierwszego dnia przesluchan i sledztwa i sypal nas ze strachu o swa przyszlosc, swojego brata Marka, przyjaciól Andrzeja i Benedykta Czumów i mnie, swoja narzeczona od pierwszego przesluchania! Podczas gdy ja, kobieta i szeregowy czlonek organizacji przez wiele dni sledztwa twierdzilam, ze "nic nie wiem o RUCH-u", "Stefan Niesiolowski nie wprowadzal mnie do zadnej organizacji", "znalam Czumów wylacznie towarzysko", on - mezczyzna i jeden z przywódców, sypal nas od pierwszego przesluchania, nie szczedzac detali. (...) Kiedy po wielu dniach przesluchan kolejny raz zaprzeczylam, ze istnieje "RUCH", sledczy pokazal mi protokól z 20.VI. podpisany reka Niesiolowskiego, w którym podaje szczególy mojej dzialalnosci. Dostalam wtedy pare innych protokolów zeznan kolegów, z których wynikalo, ze Wojciech Mantaj zaczal zeznawac juz 22.VI, Marek Niesiolowski 25.VI, a Benedykt Czuma - 28.VI. Dla pikanterii dodam, ze na podobna okolicznosc ťRUCHŤ zalecal bezwarunkowe milczenie i ja mialam odwage sie do tego zalecenia zastosowac. Zalamanie Stefana i paru innych kolegów przezylam bolesnie. Wyobrazalam sobie idealistycznie, a moze naiwnie, ze jesli wszyscy beda milczeli, SB bedzie musiala nas wypuscic".
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ali
Go
|
meskich szowinistów nie wykluczają??
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ali
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Rudka
Go
|
Dlatego ,jeszcze sie pytasz ?-obłuda dla bigotów a złudzenia dla idiotów Władza jest dla wygranych ,zaszczyty dla nikczemników a pech dla nieudaczników . Co do ciszy -hmmm... jest jeszcze tyle ważnych teczek do poczytania ,po co gawiedzi pierdoły.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
wielki krzy
Go
|
Ali rozmawiać można tylkoz tmico chcą z tobą rozmawiac
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|