Autor
|
Wtek: Najnowsza historia Polski (Przeczytany 12139501 razy)
|
Mari
Go
|
Plazma beee bo to czyscigrosz dwu, trzyletni :!:sprawdzone na zywca ...nie ma to jak naszej babci ...dawne czarno biale - 20 lat ! i jak buczal tranzystorek , czy cos tam to dziadzio walnal srubokretem i juz! pokornie i cicho chodzil . Slyszalam , ze ostatnio cos kombinuja z zarowkami energooszczednymi (nakaz unijny)...jakos tak cicho w sprawie ich utylizacji i w sprawie ochrony srodowiska ???,a przeciez to trucizna pierwsza klasa !. Ale co mi tam ... bede gdybac , ze tam gdzie kasa to dra mordki i wiaza sie do drzew i.... nic mi do tego , nie zawroce slonca grabiami .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
......................nie zawroce slonca grabiami .
Grabiami nie! Ale ......................... biochemią?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
admin
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Francuzi zainwestowali 1,7 mld euro, a domagają się 12 mld zł. To naprawdę wygląda jak sępy latajace nad padliną.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
admin
Go
|
Uporządkowanie tej stajni Augiasza jest dość proste i szybkie, tylko zezwolenia brak. PS bo po co Polakom ma być dobrze, skoro mają się dawać łupić "cwaniaczkom".
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Szkoda, że Ty nie możesz zostać prezydentem..
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
admin
Go
|
Ale ja jestem Prezydentem, a nawet demokratycznym Monarchą absolutnym - w stosownej skali oczywiście! I więcej nie chcę.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Uporządkowanie tej stajni Augiasza jest dość proste i szybkie, tylko zezwolenia brak. PS bo po co Polakom ma być dobrze, skoro mają się dawać łupić "cwaniaczkom". Zezwalam.................................ups to mi się z KOCS'u wyrwało
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
Zezwalam
Brawo, brawo
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
Daleko od kraju nad Wisłą - http://www.eioba.pl/a111899/spelniony_sen_lenina_i_che_guevary : Za sprawą swojego burmistrza, Marinaleda przyciąga uwagę dziennikarzy z całego świata. 53-letniemu profesorowi literatury hiszpańskiej udało stworzyć się demokratyczny socjalizm. W czasach, gdy okoliczne miejscowości trawi niemal 25-procentowe bezrobocie, mieszkańcy Marinaledy mają zapewnioną pracę oraz dach nad głową. Wszystko za sprawą Sancheza Gordillo – burmistrza, który od ponad 20 lat wybierany jest w demokratycznych wyborach. To jemu przypisuje się stworzenie demokratycznej, nieznającej bezrobocia wspólnoty. Miasteczko, którym zarządza jest niewielkie. Wciąż jednak ustawiają się kolejki chętnych do zamieszkania w jego socjalistycznej utopii. Sam Gordillo przyznaje, że udało mu się stworzyć system, o którym marzyli wszyscy lewicowi przywódcy. Dokonał tego, co nie udało się Marksowi, Leninowi, czy Che Guevarze. Każdy bezrobotny mieszkaniec Marinaledy, ma prawo do pracy w spółdzielni za wynagrodzenie w wysokości 1128 euro miesięcznie. Wszyscy pracownicy spółdzielni, niezależnie czy pracują w fabryce konserw, przy porządkowaniu ulic, czy też jako nocni stróże, zarabiają dokładnie tyle samo. Nie są to sumy zawrotne, ale jak podkreśla burmistrz-socjalista: „Tyle, ile niezbędne jest do życia. Ani mniej, ani więcej”. Dodatkowo osoby mieszkające w mieście dłużej niż 2 lata, mają możliwość wynajęcia 90-metrowego mieszkania za jedyne 15 euro miesięcznie! Jedynym warunkiem jest 450 dni pracy własnej przy budowie domów. Domów – nie domu, bo budują wszyscy i nikt do końca nie wie, w którym lokum ostatecznie zamieszka. Miasto ma zapewnione darmowe materiały na budowę kolejnych mieszkań (25 tys. funtów na rodzinę). Według przepisów domy przechodzą na własność spółdzielców dopiero po spłaceniu tej kwoty, czyli za dwa pokolenia. Ta idealna hybryda socjalizmu nie powstała jednak w ciągu kilku lat. W 1975 roku upadła dyktatura generała Franco. Tysiącom biednych hiszpańskich wieśniaków nie wystarczył sam powrót do demokracji. Przyszły burmistrz Marinaledy wpadł na pomysł zawłaszczenia środków produkcji, przez lud pracujący. Wraz z grupą towarzyszy zajęli 1200 hektarów ziemi należących do lokalnego arystokraty – Księcia Infatado. Naturalnie nie było to proste, jak rozkręcenie długopisu. Walki pomiędzy chłopami, a właścicielem ziem trwały 12 lat. Ostatecznie skończyło się na kapitulacji arystokraty oraz na wieczystej i bezpłatnej dzierżawie ziem, na rzecz spółdzielni. Dziś, po doprowadzeniu użytków rolnych do przyzwoitego stanu, na polach uprawia są karczoch, paprykę, fasolę oraz brokuły. W celu przetwarzania płodów, 8 kilometrów za miastem powstała duża przetwórnia spożywcza, El Humoso. W zaledwie 3-tysięcznym miasteczku są 3 baseny, piękny park i nowoczesne boisko do piłki nożnej. Miasto zaoszczędza aż 350 tysięcy euro rocznie na braku policji. Porządku pilnują sami obywatele miasta, którzy wiedzą o sobie niemal wszystko. Ulice Marinaledy świecą czystością. Jedna z nich nosi nazwę Ernesta Che Guevary. Mieszkańcy są dumni ze swojej małej ojczyzny. Ich burmistrzowi doskonale udało się zapewnić równość społeczną, stosunkowo ubogiego społeczeństwa. Oprócz spółdzielni w mieście nie ma gospodarki centralnie planowanej. Obowiązuje – znany z kapitalizmu, wolny rynek. System sprawowania władzy przez Sancheza łączy w sobie cechy komunizmu: państwo opiekuńcze, z rozbudowanymi świadczeniami socjalnymi, upaństwowionymi środkami produkcji, brakiem klas społecznych z cechami czysto demokratycznymi: wybory władz przeprowadzane są cyklicznie i pod kontrolą społeczną, każdy obywatel ma możliwość uczestniczenia w życiu politycznym, a życie polityczne opiera się na rywalizacji różnych grup politycznych. Jednak i tak zawsze wygrywa Gordillo. Winston Churchill – wybitny premier Wielkiej Brytanii podczas II Wojny Światowej, powiedział za życia: „Demokracja jest najgorszą formą rządów, z wyjątkiem wszystkich innych, które kiedykolwiek były wypróbowane”. Dlatego warto eksperymentować z doktrynami politycznymi. Najlepszym tego przykładem jest właśnie Marinaleda. Fenomen Gordillo polega na tym, że po dojściu do władzy, nie zapomniał socjalistycznego hasła: „wszyscy są równi”. Nie podzielił losu świń z satyry politycznej Orwella, które tuż po przejęciu władzy dopisały po przecinku: „wszyscy są równi, ale niektórzy równiejsi”. Pozostali socjaliści, dochodząc do władzy stawali się przeważnie krwawymi tyranami. Burmistrz z Andaluzji pomimo 20-letniej kadencji nadal cieszy się ogromną sympatią oraz rzeszą fanatycznych wielbicieli. Traktuje siebie na równi z innymi. „Jeśli chodzi o bogactwo, to nie mam nic poza spółdzielczym domem, nawet samochodu” – mówi Gordillo. I nie są to czcze słowa. Nie faworyzuje członków spółdzielni w kolejce po nowe świadczenia. W pełni połączył socjalny charakter miasta, z podstawowymi zasadami demokracji. Zarzuca się mu jednak, że zbyt uzależnił miasto od swojej osoby. Ale czy to istotne skoro na ich głowie pozostają tylko problemy miłosne? Bo jedzenie, pracę i mieszkanie zapewnia ich mała, socjalistyczna ojczyzna.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
admin
Go
|
W małej wspólnocie społecznej to działa, jeśli państwo rojem nowych ustaw nie przeszkadza zarabiać...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
W małej wspólnocie społecznej to działa, jeśli państwo rojem nowych ustaw nie przeszkadza zarabiać...
Polska jest mniejsza od Hiszpanii, więc szanse większe? Czy trzeba jeszcze by więcej osób miało co innego pod sufitem niż tam nosi?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
Moja była sąsiadka mieszkająca obecnie w Madrycie też korzysta z mieszkania komunalnego trochę ponad 100 m2, bo oni tam takich co w nich powietrza i światła brak nie budują. Zamożna nie jest ( żyje ze sprzątania, albo opieki na osobami starszymi) i nikt jej za to nie karze bezdomnością. Tu nie dało rady sfinanoswać kosztów utrzymania, choć status zawodowy miała dużo wyższy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
admin
Go
|
Czy trzeba jeszcze by więcej osób Na K-raj starczyłby jeden "Perykles", po jednym rozumnym na Województwo i po jednym rozumnym lub bezwzględnie lojalnym na Gminę... Do tego jedna dobra Służba Specjalna, stałość Prawa (szczególnie podatkowego), chęć do uczciwej pracy u Obywateli i wszystko na dzisiejsze czasy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
List dostałam: Dnia 26-10-2009 o godz. 12:35 piotr ikonowicz < pioiko@wp.pl> napisał(a): Wtorek, 27 października godz. 12:00, ul. Marszałkowska 60 m 5 BLOKADA EKSMISJI ZA ODSETKI! Obecność obowiązkowa! Piotr Ikonowicz Jutro o godz. 12:00 zbieramy się przed drzwiami pani Agnieszki Cybulskiej, żeby zablokować eksmisję do lokalu socjalnego, który nie spełnia wymogów dla osoby niepełnosprawnej. Mama pani Cybulskiej musi poruszać się na wózku, a w klitce, które daje miasto nie sposób tym wózkiem wykręcić. Pani Cybulska zaciągnęła kredyt w banku i spłaciła 25 tysięcy zadłużenia. Zostały odsetki, których miasto, mimo wcześniejszych obietnic i zaleceń sądu, nie chce umorzyć ani rozłożyć na raty. Ta eksmisja nie ma sensu, trzeba ją zablokować!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Dobrze, że są jeszcze takie osoby, które stają po stronie słabszych - głównie niepełnosprawnych.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
Co byłoby bez tego Reniu, strach myśleć! Polecam anons do jednego z blogów: Wrodzona inteligencja pcha ludzi lewicy ku liberalizmowi ekonomicznemu, a tam panie same głupy (balsamlomzynski). Z moim blogiem związku to nie ma (jeżdżę w nim po prezydencie), ale myśl mi się podoba, tym bardziej, że jest moja. - http://www.blogi-polityczne.liiil.pl/?a=ranking .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
Kartka z podróży - http://paradowska.blog.polityka.pl/?p=223#comment-63934 , w odpowiedzi na zamieszczony przeze mnie parę komentarzy wcześniej na blogu Pani Redaktor Paradowskiej tekst. odpowiedziałam - http://paradowska.blog.polityka.pl/?p=223#comment-63958 : Teresa Stachurska pisze: Twój komentarz czeka na akceptację. 2009-10-27 o godz. 12:17 Kartka z podrózy, prawie rok temu kolportowałam nie tylko po blogach informację, że Polska parę lat temu podpisała konwencję o tym, że człowiek ma prawo korzystać z prądu, a ubóstwo odbierać tego prawa nie może. Przepisów wykonawczych do tej pory w Polsce nie zrobiono, więc prawo to nie jest realizowane. W Polsce Alicja Tysiąc przez rok nie miała ni prądu, ni gazu, nie Ona jedna przecież, ale Jej wielu w świetle reflektorów i w obecności kamer oczywiście, gwarantuje opiekę/pomoc. Proszę, na tym przykładzie, zobaczyć - po ciemku, bo lepiej widać! - z czym my mamy do czynienia. Może kwartał temu szła przez media dyskusja o tym żeby biednym dać 30-procentowe ulgi i im oczywiście złorzeczono… Oddalamy się od cywilizacji, od kultury, w tempie zastraszającym. Za niska pensja minimalna to przecież brak elementarnej kultury? To samo z rentami, zasiłkami rodzinnymi, zasiłkami dla bezrobotnych. Pisał mi niedawno jeden Pan, że jesteśmy zakłamani i okrutni, i miał rację. Okrucieństwo jest realizowane na nieskończenie wiele sposobów. Nic, o zgrozo!, nie zapowiada zmiany. Skoro już zaczęłam, to Pani ALicja znowu zagrożona jest obcięciem prądu. Nie ma Państwa, nie ma i tylu ludzi w Państwie, którzy chcieliby się opodatkować na Jej rzecz np po 50 zł/m-c by wreszcie mogła być spokojna o to, że dzieci będą miały na stałe tę żarówkę pod którą będą odrabiać lekcje. Alicja Tysiąc to twarz polskiej biedy!!!, co różne osoby i gremia z uporem wartym lepszej sprawy spłycają. Gore! Znajdę tę konwencję i tu zamieszczę dla Pana. Wiedzę o niej zawdzięczam Polce mieszkającej na stałe w Berlinie. A 30% to jakieś k….o. Tu potrzebne są kilowaty nie procenty.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|