Niech wniosą... Ale minister Boni popisał się jak zwykle.
PS.
http://passent.blog.polityka.pl/?p=694#comment-160910 :
Jerzy Waldemar pisze:
2010-05-05 o godz. 22:24
"Czerwone lampki zostaly starannie wytłuczone, co do jednej. Po pierwsze , były czerwone, po drugie bezczelne, że smiały kwestionowac koncepcje przywódców i moznych doradców od wizerunku. Kancelaria Prezydenta , Kancelaria Premiera, Kancelaria Sejmu to największe zbiorowisko dygnitarzy z dodatkiem p.o.
Od lat ustanawia sie w Polsce przepisy. Sa obowiązujące, ale tylko dla maluczkich.
Nie ma Słuzby Cywilnej. To znaczy jest , ale na najnizszych szczebelkach. Na wyższych króluje p.o. Atutem i kwalifikacją niezbędną dla osiagniecia poziomu dyrektorskiego jest zaufanie szefów. Znajomośc z podziemia , z uczelni , a to jeszcze z czasów pierwszej Solidarności itd. A że nie było konkursu , bo tryba by poczytac i nauczyc sie przepisów i powinnosci urzedniczych . To nic. Po to jest forma p.o. dyrektora i konkurs niepotrzebny.
Rolę czerwonego swiatełka pełnił kiedys Anioł Stróż. Niestety miał czerwony kapturek. I sie mądrzył . Że tego nie wolno, że tamto musi byc uzgodnione…
“Musi to na Rusi , a w Polsce jak kto chce” przypomniał Jan Paweł II stare polskie przysłowie składając w Sejmie swą ostatnią wizytę. I miał świetą rację ten świety mąż.
Natrętnych Czerwonych Aniołków Strózy pozbywano sie od lat i gremialnie. Kadry oficerskie w słuzbach specjalnych w tym w BOR-ze władcy nowej Polski czy to III czy IV wymiatały żelazna miotłą kilka razy i to do spodu, aby nie było postkomuchów esbeków i homosovieticusów.
Wróciła do łask zapomniana juz zasada “nie matura lecz chęć szczera zrobi z ciebie oficera”. Przyjmowano harcerzyków i wszelkich chętnych. Awansowano ich blyskawicznie . Wężyki i gwiazdki mają, ale czy maja tę stanowczość i powage , którą zdobywa sie długo kwalifikacjami, kompetencjami i wynikami.
Tej powagi nie da sie zadekretowac , ani zdobyc po znajomości. Panowie Nowek, Kaminski, to plakatowe wręcz przykłady karier na skróty. Kto ich bedzie traktował poważnie? Kogo moze wyszkolic i jaki daje przykład niedoszkolony i niedouczony szef? Inkwizytor Macierewicz, dokończył dzieła i dobrał sie takze do Aniołów Strózy obutych na brązowo. Zostali sami swoi.
To tylko z nazwy sa kancelarie. Naprawde to są dwory,. Pracuja w nich nie urzednicy- panstwowcy, a dworacy walczacy ze soba wszelkimi sposobami o to, kto bedzie blizej ucha miłosciwego pana .
Sami siebie wyznaczyli na liste pasazerów i wysłali na śmierć. Kazdy dołozył swoja cegiełke bałaganu. jest rozbudowany IPN , ale zabrakło etatu dla gajowego Maruchy.
Finis Coronat Opus ."