Ludzie zapętlają się czasem w jedzenie mielonek, szynek, parówek.
Nazywa się to "alergią na konserwanty" czy mówi się że za dużo sodu, soli.
Metodą "zwyczajnie rozumującego czlowieka" nazwałabym to podaniem niewłaściwego materiału energetycznegi i/lub budulcowego.
Dlaczego "uczepiłam się" masła i serów i śmietan?
Ponieważ pracowałam nad tym tematem jeszcze przed poznaniem dra Kwaśniewskiego.
Ponieważ przechodząć na DO (wg. jadłospisu z książki o DO) - jako matrka karmiąca - wywoływałam u Swojej Córki wielokrotnie skazę(kaszel).
Po "zejściu" z "jadłospisu książkowego dt.DO" - skaza zawsze znikała. Nie mogłam wejść na DO wg jadłospisu!
O pokarmach bezpiecznych dla Dużego i Małego człowieka piszę m.in. jako Gość i jako Ewa Bednarczyk-Witoszek:
http://www.optymal-btw.aktis.i.p.pl/forum/viewtopic.php?t=36A alergologia zaleca ich (mlecznych) rotację - celem sprawdzenia ich dzialania na przewód pokarmowy i nie tylko.
Bowiem wszystkie choroby zaczynają się w jelicie...