MarcinB
Go
|
To zupellnie normalne Ewa. Takie głeboki oddechy to własnie hiperwentylacja.Obnizasz sobie poziom co2 w orgaznizmie przez co tlen jest gorzej przyswajalny. Organizm glupieje i z braku tlenu chce wziaac kolejny glebszy oddech i tak sie tylko napedza.To hiperwentylacja bardzo krotka i z regolu zupelnie niegrozna bo rownowaga kwasowo zasadowa zostaje przywrocona w ciagu kilku minut po zakonczeniu takiego oddychania ale rozni ludzie roznie reaguja. Dla jednyh wystarczy kilka glebszych oddechow by stracic przytomnosc,zakrecic sie w glowie , miec atak paniki( w mniejszym stopniu poczuc nerwowosc lub bol w klatce) lub dostac ataku astmy np. Inni mogą przez pół godziny oddychać najglebiej jak potrafią i poczują tylko lekkie mrowienie w głowie ktore nawet wydaje sie przyjemne. To bardzo indywidualna sprawa. W kazdym razie hiperwentylacja zawsze jest niezdrowa. Dlatego tez Buteyko zaleca bezwzgglednie mierzenie tego czasu bez glebszych wdechow i po wydechu najlepiej na pustych plucach. Na pelnych plucach moze prowadzic czasem nawet do palpitacji serca.Z reszta to dosc latwo zauwazyc ze jak nabieramy bardzo duzo powietrza i wsztrzymujemy oddech to czujemy kazde uderzenie sowjego serca a puls przysiesza.
Czas na jaki potrafimy wstrzymac oddech zalezy od tolerancji dwutlenku wegla w orgaznizmie. Jak chcesz to zrob prosty test. Zmierz swoj okres bezdechu po wydechu po normalnym oddychaniu( nie musi byc maksymalnie. A teraz przez kilkanasicie minut sprobuj zrobic tzw oddychanie zredukowane. Robisz tak. Siadasz wygodnie. Robisz spokojny wydech i zatykasz nos na np 10 sekund (moze byc 5 , 7 , 13 , zalezy jak czujesz) tak zeby leciutko sie przydusic ale w granicach rozsadku. Potem oddychasz nos i kontrolujac miesnie przepony robisz wdech troche mniejszy (albo znacznie mniejszy ale raczej Ci sie nie uda na poczatku) niz cialo chce po czym wypuszczasz powietrze i znow zatykasz nos na jakies okres czasu. Cla sztuka zeby wziac ten oddech troszeczke mniejszy niz cialo chce. Z poczatku bedziesz zasysac ale z czasem nauczysz sie brac mniej nic cialo chce. W ten sposob robisz prz conajmniej 5 minut ( bo dopiero po takim czasie minimalnie reaguje osrodek w mozgu) . Cala sprawa polega na tym zeby przez caly okres cwiczenia czuc sie lekko lub mocniej przyduszonym ( w granicach rozsadku). Bedzie temu towarzyszyc przyjemne uczucie uspokojenie, nawet sennosci , cieplo , nawet goraco, czasem wodnista wydzielina z nosa. Najlepiej zrobic tak z 10 , 15 minut. Jest to tzw oddychanie eukapniczne lub po prostu oddychanie Buteyko. Wywodzi sie z hatha yogi i polega na zwiekszaniu poziomu co2 w organizmie przez co jest lepsza przyswajalnosc o2 i kazda pojedyncza komorka jest lepiej dotleniona. W konsekwencji im wiecej tego kontrolowanego przyduszania robimy tym swobodniej i delikatniej nam sie oddycha i tym lepiej dotleniony nasz orgaznim. Jest to na tyle paradokaslane ze mimo setek badan na uniwersytetach w ciaz 99% lekarzy nie w to nie wierzy i da sobie uciac reka ze zeby sie lepiej dotlenic trzeba glebiej oddychac. No coz, ale skad my to znamy 99% lekarzy powie ze zeby miec mniej tluszczu i schudnac nalezy jesc mniej tluszczu mimo setek badan na grupach kontrolnych na dietach takich jak Kwasniewskiego. Po calym cwiczeniu nalezy przez jakas minute gora dwie pooddychac normalnie po czym znow zmierzyc sobie okres bezdechu po wydechu. Jesli kontrolowane przyduszanie robilismy dobrze to powinno nam wyjsc z 10 sekund dluzej conajmniej. Dla stalego postepu nalezy to robic regularnie ale niezbyt intensywnie. Jednak kiedys dla sprawdzenia robilem to dosc intensywnie i po takim ciwczeniu ( a jest ono w przeciwienstwie do kilku glebokich oddechow zdrowe) bylem w stanie wytrzymac na bezdechu po wydechu nawet 150 sekund. Ludzie tak cwiczacy przez lata rob podobnie a nieswiadomi ze robie cos podobnego ( jak np niektore formy hatha jogi lub medytacja ktora sama splyca oddech) sa w stanie po wdechu zatrzymac oddech na jakies 6-7 minut. Taka koncerntracja dwutlenku wegla w organizmie powoduje naprawde niesamowita odpornosc orgaznimu i inne cuda typu potrzebe dwoch godzin snu dziennie, calkowita tolerancje na stres, na zimno itp.
Jak robicie te testy sobie z ciekawosci i jesli robicie je dosc czesto to nie polecam robic tych kilku nawet glebokich oddechow. Jesli bedziecie to robic regularnie to jest to niezdrowe. Dla poparcia przytaczam.
Wstrzymaj oddech Jak to przyjemnie spacerując po lesie pełną piersią zaczerpnąć powietrzaÉ A jak niezdrowo! - twierdzi rosyjski uczony prof. Konstanty Butejko. Początkowo uwżano go za ekscenryka, dziś jego badania dotyczące skutków niekontrolowanej hiperwentylacji i metody przywrócenia równowagi gazowej w organizmie znalazły zwolenników i kontynuatorów wśród lekarzy m.in. z Australii i Szwecji O rganizm do życia potrzebuje tlenu. Ale dzięki oddychaniu pełną piersią wcale nie spożytkowuje go w większych ilościach. Wręcz przeciwnie - im więcej tlenu tym trudniej jest on przyswajany przez komórki. Dochodzi do zaburzenia równowagi gazowej, czego konsekwencją jest wiele groźnych chorób. Regulującc oddech, ćwicząc zatrzymania oddechów, wciągając powietrze przez nos doprowadzamy do optymalnego przyswajania tlenu zgodnie z tym jak człowieka ukształtowała ewolucja. To w największym skrócie teoria prof. Butejki. Choć na pierwszy rzut oka brzmi zaskakująco, wspierają ją konkretne argumenty. Nie ma życia bez tlenu - co do tego zgadzają się wszyscy. Ale już niewiele osób zdaje sobie sprawę, że równie niezbędny do życia jest dwutlenek węgla. To właśnie on ułatwia przenikanie tlenu z płuc do krwi. Zjawisko znane jest fizjologom i nazywane przez nich efektem Bohra. Aby ten proces zachodził prawidłowo w ludzkim organizmie stężenie dwutlenku węgla musi wynosić 6 proc. Przy zbyt intensywnym oddychaniu stężenie gromadzonego w pęcherzykach płucnych dwutlenku węgla maleje. A więc paradoksalnie - im do płuc dostarczamy więcej tlenu, tym mniej tlenu przenika do krwi. Najbardziej udokumentowany jest korzystny wpływ zmiany sposobu oddychania zgodnie z zaleceniami profesora Konstantego Butejki, w leczeniu astmy. Zaobserwowano, że wtedy zdecydowanie rzadsze są ataki, polepsza się wydolność oddechowa. Tą metodą zainteresowali się lekarze z Australii, gdzie występuje największy na świecie odsetek osób chorych na astmę. Jest ona wykorzystywana jako terapia wspomagająca już w kilku azstralijskich ośrodkach medycznych. Potwierdzono efekty terapeutyczne w leczeniu także innych chorób układu oddechowego, bardzo dobre efekty przynosi u nadciśnieniowców, zmniejsza dolegliwości wieńcowe, gdyż szybko polepsza wydolność naczyń.
Według profesora Buteyko ćwiczenia głębokiego oddechu były główna przyczyną hiperwentylacji wśród ludności w ZSSR (Buteyko, 1969). Rzeczywiście, do lat 80tych XX wieku, wysiłek fizyczny połączony z głębokim oddychaniem były zalecane i promowane przez centralne programy radiowe i telewizyjne, magazyny i artykuły prasowe. W wyniku takowej propagandy („oddychaj głębiej, aby wydalić z organizmu więcej ‘trucizny’ ”) szkoły, kolegia, uniwersytety, harcerstwo i obozy wojskowe, lecznice, sanatoria, szpitale, wiele państwowych fabryk, i inne instytucje stosowały własnowolnie głębokie oddychanie (hiperwentylacji) połączone z dynamicznymi ruchami kończyn podczas codziennej gimnastyki. Długotrwałe i częste wykonywanie tych ćwiczeń stopniowo przestawia środek oddechu do niższej normy aCO2, co prowadzi lata później do hiperwentylacji (Buteyko, 1969).
Jednakże, praktykowanie tych ćwiczeń w większym stopniu ustało po Dyrektywie Sowieckiego Ministra Zdrowia “ Praktyczne zalecenia do stosowania metody dobrowolnego regulowania głębokości oddechu w celu leczenia astmy oskrzelowej” (Dyrektywa N 591, 30 Kwietnia 1985, podpisana przez Ministra Zdrowia ZSSR S. Burenkova). Dlatego też, sowieckie władze medyczne oficjalnie uznały metodę względnej hipowentylacji Buteyko (zredukowane oddychanie) jako bezpieczną i naturalną alternatywę leków odnośnie astmy oskrzelowej. Jakiś czas temu, kiedy zacząłem badać medyczna literaturę na temat oddychania, odkryłem, że jest tylko jedno opracowanie naukowe, które sugerowało użyteczność hiperwentylacji (nadmierne oddychanie), przeciwko kilku setkom opracowań na temat zagrożeń hiperwentylacji. Co więcej, hiperwentylacja może być zalecana przez lekarzy tylko w konkretnych rzadkich warunkach (opisanych w rozdziale 1 i 6).
Niemniej jednak, wielu ludzi wciąż wierzy, że częstsze oddychanie jest zdrowe. Aby to sprawdzić zacząłem wypytywać ludzi z mego otoczenia (Co jest lepsze dla człowieka: Oddychać mniej czy więcej?). Po takiej prywatnej ankiecie zrozumiałem, że ponad 95% mych respondentów wierzyło, że nadmierne oddychanie, głębokie oddychanie i hiperwentylacja są korzystne i powinny być praktykowane. Jak dotąd, tych kilkoro ludzi, którzy powiedzieli mi, że hiperwentylacja i głębokie oddychanie nie SA dobrym pomysłem, studiowali fizjologię i/lub medycynę? Wynika z tych faktów to, że koncepcja użyteczności hiperwentylacji i nadmiernego oddychania jest wciąż wśród wielkich, nowoczesnych, powiązanych ze zdrowiem błędnych przekonań. Fizjologiczne efekty tych przesądów są prawdopodobnie ograniczone, bowiem niewiele jest praktykujących ćwiczenia hiperwentylacyjne. Jednakże, jest wielu ludzi, którzy łączą głębokie oddychanie z ćwiczeniami fizycznymi, tańcem, śpiewem, graniem na instrumentach muzycznych, modlitwą i innymi. W dodatku, okresowe i zamierzone wdechy, obfity kaszel i inne działania z nadmiernym oddychaniem są wciąż uważane za normalne według wielu ludzi. Jak to możliwe więc, że ci ludzie nie widzą, iż ostre, dobrowolne nadmierne oddychanie ma negatywny wpływ na ich zdrowie? Dlaczego nie widzą, na przykład, że ich mózgi doznają silnego uniesienia, podczas gdy to podekscytowanie (nerwowe) może być tak silne, że zdolności umysłowe, pamięć i umiejętności poznawcze są poważnie uszkodzone? Odpowiedź możemy znaleźć w wynikach eksperymentu przeprowadzonego przez badaczy na Uniwersytecie Oksfordzkim w Anglii. W wypisie, który był częściowo cytowany powyżej, napisali: „ Poznawcze wyjaśnienie związku między ostrą hiperwentylacją a atakami paniki przedstawia się nastepująco: stopień, do którego wrażenia powodowane hiperwentylacją są interpretowane w negatywny i katastroficzny sposób, jest uznawany za główny wyznacznik paniki. Niekliniczne podmioty dostały negatywną lub pozytywną interpretację doznań zmysłowych spowodowanych równoważną ilością intencjonalnej hiperwentylacji. Jak przewidywano, była znacząca różnica między pozytywną i negatywna interpretacją stanów na klasyfikowane jako pozytywny i negatywny wpływ. Podmioty z pozytywną interpretacją stanów doświadczyły hiperwentylacji jako przyjemnej a podmioty z negatywna interpretacją stanów doznały hiperwentylacji jako nieprzyjemnej, mimo tego, że obie grupy doświadczyły podobnych wrażeń cielesnych nie było różnicy między ich uprzednimi oczekiwaniami dotyczącymi emocjonalnych konsekwencji hiperwentylacji. Kiedy podmioty otrzymały pozytywna interpretację, liczba ich wrażeń zmysłowych odpowiadały pozytywnemu wpływowi, podczas gdy dano negatywną interpretację, liczba doznań cielesnych odpowiadała negatywnemu wpływowi…” (Salkovskis & Clark, 1990)..
Z tego wynika, że kiedy osoba ma pozytywne oczekiwania jeśli chodzi o to ćwiczenie, które wykonuje z zamierzonym nadmiernym oddychaniem, jej mózg, z powodu stworzonego pobudzenia i niedotlenienia, ma skłonność do wybierania pozytywnych interpretacji i wyników końcowych, jednocześnie ignorując pewne racjonalne i krytyczne myśli. Na przykład, umyślnie hiperwetylujaca się osoba może mieć skłonność do wyolbrzymiania swych możliwości i osiągnięć nie przywiązując należytej uwagi do swych słabości i możliwości ulepszenia. Głębokie oddychanie dla względnie zdrowych ludzi zwykle oznacza zwiększoną wentylację. Rzadkością jest u ludzi praktykowanie głębokiego oddychania i posiadanie niskiej wentylacji minutowej płuc. Nawet jeśli potrafią to zrobić, takie głębokie oddychanie spowodowałoby wzmożenie napięcia. Aby to sprawdzić, można przeprowadzić prosty eksperyment. Zrelaksuj się całkowicie. Możesz zauważyć, że taki relaks powoduje naturalne ciche wydychanie i ... prawie zupełnie wstrzymany oddech (!). Jako, że relaksacja zatrzymuje oddech, to normalne spodziewać się, że duże amplitudy głębokiego oddechu, wolne i szybkie, zwyczajnie skutkują w napięciu mięśniowym w mięśniach oddechowych. Ale każde wzmożone napięcie mięsni oznacza więcej stresu, podczas gdy stres może powodować hiperwentylację. Zatem, głębokie oddychanie powoduje nadmierne oddychanie, z powodu wytworzonego stresu.
Rozmyślne, głębokie i powolne oddychanie może dać kolejny efekt z powodu dużej różnicy ruchów klatki piersiowej i przepony. Rzeczywiście, taka amplituda może być wciąż obecna wiele godzin później po tym ćwiczeniu, ale przy zwyczajnej indywidualnej częstotliwości oddychania, wskazując na rozwój hiperwentylacji chronicznej. Taka osoba, z powodu możliwego podekscytowania na tle nerwowym i uszkodzonej umysłowości (oba spowodowane niskim stopniem aCO2), może nawet okresowo przypominać sobie po ćwiczeniu oddechowym, aby kontynuować głębokie oddychanie mimo możliwych ciasności w klatce piersiowej, zawrotów głowy oraz mdłości spowodowanych nadmierną wentylacją. Dlatego każde głębokie oddychanie Abort większości ludzi powoduje bardziej stresujący stan i dalej hiperwentylację.
Jeśli chodzi o wyjątki, w mej opinii, tylko bardzo zdrowi ludzie (z przeciętnym CP powyżej 60 s) mogą praktykować głębokie oddychanie, np. pranayamę, podczas nauki hatha jogi. Tacy ludzie są dostatecznie zrelaksowani i doskonale panują nad swym oddechem. Przy okazji, stare manuskrypty hatha jogi jasno wyrażają, że pranayama może być rozpoczęta przez uczących się jogi tylko wtedy, gdy ich ciała zostały oczyszczone a ich umiejętność wstrzymywania oddechu musi wynosić ponad 1 minutę. Prawdziwi mistrzowie hatha jogi zwykle oddychają 4-6 razy na minutę, lecz z większą niż przeciętna objętością oddechową (prawdopodobnie około 700-900ml). Dlatego oddychają głębiej. Jednakże, ich wentylacja minutowa płuc była bardzo niska (3-4 l/min) pozwalając na wyjątkowo długi czas wstrzymywania oddechu (do 5 lub więcej minut) i doskonałą tolerancję dwutlenku węgla podczas słynnych pochówków.
**** Materiały źródłówe do rodziału 9 Bernard T, Hatha yoga: Relacja z własnych doświadczeń, Columbia University Press, NY, 1944. Berne E, Poza grami i skryptami, Grove Press, NY, 1976. Berne E, W co grają ludzie. Psychologia stosunków międzyludzkich., wyd. 5 - 11.2005, Wydawnictwo Naukowe PWN Bucher TL, Chappell MA, Wymiana oddechowa i wentylacja podczas nocnego drętwienia u kolibrów, Physiol Zool 1997 Sty-Lut; 70(1): str.45-52. Castellini MA, Milsom WK, Berger RJ, Costa DP, Wzory oddychania i tempa bicia serca w stanie przytomności i snu młodych słoni morkich, American Journal of Physiology 1994, 266, R863-R869. Desikachar TKV, Serce jogi: rozwijanie osobistej praktyki, Inner Traditions Intl, 1999. Goswami SS, Hatha yoga: Zaawansowana metoda fizycznej nauki i koncentracji. Funderburk J, Nauka bada jogę, przegląd danych fizjologicznych, Glenview, IL, Himalajski Międzynarodowy Instytut Badań Jogi i Filozofii USA, 1977. Hewitt J, Wszytsko o jodze, NY: Schocken Books, 1977. Mel'nychuk DO, Mykhailovskyi VO, Mel'nychuk SD, Mechanizm metabolicznej adaptacji [Ukraiński artykuł], Ukr Biokhim Zh 2000 Lip-Sier; 72(4-5): str.70-80. Milsom B, Bezdech- z wyboru, Biologist 2000; 47, str. 239-242 164 Milsom W. K. (1992) Kontrola oddechu i hibernujące się ssaki.. Fizjologiczne przystosowanie się u kręgowców. Biologia płuc w zdrowiu i chorobie, 56, 119 - 148. Morris, P, Wytyczne hibernacji dla żółwi, The Bridge,Wrzesień 1994. Paramahansa Yogananda, Autobiografia jogina, Ravi, 2005 Ransome, Roger, Historia naturalna hibernujacych nietoperzy, Christopher Helm, London, 1990. Sivananda S, Yoga. Wiedza i Życie. Storey KB & Storey JM, Wspołczynnik depresji metabolicznej i biochemicznej adaptacji, anaerobiozy, hibernacji i estywacji, Q Rev Biol 1990 Czerwiec; 65(2): str. 145-174.
Pozdrawiam i jakby kogos interesowal temat to przypominam ze mam duzo zrodel po angielsku.
|