forum.dr-kwasniewski.pl
Witamy, Go. Zaloguj si, lub zarejestruj prosz.
2024-11-25, 07:24:03

Zaloguj si podajc nazw uytkownika, haso i dugo sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
Na koniec - nie wolno zapominać, że każdy człowiek jest inny i inny jest jego organizm.
669733 wiadomoci w 4061 wtkach; wysane przez 34 uytkownikw
Najnowszy uytkownik: root
* Strona gwna Pomoc Szukaj Kalendarz Zaloguj si Rejestracja
+  forum.dr-kwasniewski.pl
|-+  Działy Forum
| |-+  Żywienie Optymalne
| | |-+  Jastrzebia Gora - czyli jak wracam do zdrowia
« poprzedni nastpny »
Strony: 1 [2] 3 4 5 6 7 Do dou Drukuj
Autor Wtek: Jastrzebia Gora - czyli jak wracam do zdrowia  (Przeczytany 64879 razy)
Hana
Go


Email
Odp: Jastrzebia Gora - czyli jak wracam do zdrowia
« Odpowiedz #20 : 2006-08-08, 21:00:41 »

Monikaf-czy mozna spytac jak dlugo zachodni lekarze Cie tak maltretowali ?
Zapisane
Monikaf
Go


Email
Odp: Jastrzebia Gora - czyli jak wracam do zdrowia
« Odpowiedz #21 : 2006-08-08, 21:13:07 »

Hana

Za kilka miesiecy minie 10lat odkad postawiono diagnoze, ale bole mialam juz wiele miesiecy przedtem.
Zapisane
Hana
Go


Email
Odp: Jastrzebia Gora - czyli jak wracam do zdrowia
« Odpowiedz #22 : 2006-08-08, 21:29:44 »

Czyli 10 lat wspomagalas zachodnia sluzbe zdrowia !
To bardzo dlugo-ale musisz przyznac , ze Ty samo jestes tez winna, bo nie szukalas innej alternatywy, teraz przekonalas sie , ze lekarzom nie nalezy wierzyc (no z malymi wyjatkami).
Mam nadzieje, ze stosujac DO szybko Bedziesz wracala do zdrowia.
Pozdrawiam .
Zapisane
lekarka
Go


Email
Odp: Jastrzebia Gora - czyli jak wracam do zdrowia
« Odpowiedz #23 : 2006-08-08, 21:32:12 »

W Biblii pisze, że wierzyć należy tylko sobie.
Zapisane
Monikaf
Go


Email
Odp: Jastrzebia Gora - czyli jak wracam do zdrowia
« Odpowiedz #24 : 2006-08-08, 21:38:04 »

Hana, nie bardzo mialam wybor  Confused Poza tym probowalam tez innych terapii chocby picie soku noni,Ziol Szeligi, czy jakichs innych zestawow "cudownych ziol",wizyt u bioenergoterapeutow,akupunktury,kropli Bacha ... prawde mowiac lapalam sie wszystkiego... O DO dowiedzialam sie zupelnie przypadkowo od znajomego, ktoremu bede wdzieczna do konca zycia. Pozdrawiam rowniez
Zapisane
Hana
Go


Email
Odp: Jastrzebia Gora - czyli jak wracam do zdrowia
« Odpowiedz #25 : 2006-08-08, 21:49:58 »

Swieta prawda -wierzyc nalezy tylko sobie!
Kochac nalezy tez tylko siebie .
Troszczyc sie i dbac nalezy tez tylko o siebie.
I to wcale nie jest samouwielbianie -tylko normalne zycie!
Zapisane
Monikaf
Go


Email
Odp: Jastrzebia Gora - czyli jak wracam do zdrowia
« Odpowiedz #26 : 2006-08-08, 21:52:07 »

mnie jak widac intuicja zawodzila bardzo wiele lat.... Confused
Zapisane
Makot-ka
Go


Email
Odp: Jastrzebia Gora - czyli jak wracam do zdrowia
« Odpowiedz #27 : 2006-08-08, 22:09:49 »

Swieta prawda -wierzyc nalezy tylko sobie!
Kochac nalezy tez tylko siebie .
Troszczyc sie i dbac nalezy tez tylko o siebie.

To co piszesz - to "kodeks" dla motłochu (wino+chleb). Lewici inaczej postrzegają świat, choć i w tym środowisku bywają wyjątki.
Zapisane
maf
Go


Email
Odp: Jastrzebia Gora - czyli jak wracam do zdrowia
« Odpowiedz #28 : 2006-08-08, 22:28:01 »

Co ciekawe zapomnielismy w domu mojej torby z lekarstwami, co zauwazylam dopiero po przejechaniu okolo500km, poplakalam sie ze strachu ze znowu czeka mnie ten potworny bol. Lekarz nastepnego dnia rano przepisal mi sterydy i leki przeciwbolowe ( lekarstw bazowych nie bylo sensu ) okazalo sie, ze  lekow przecibolowych wcale nie potrzebowalam, tylko kotizonu bo jego nie wolno odstawic z dnia na dzien.

Najdziwniejsze i najciekawsze zarazem jest to, ze z dnia na dzien zniknal bol. Dokladnie tak bylo, gdy wspolnie z zona zastosowalismy ZO. Gdy o tym mowilem, uwazano mnie chyba za wariata.
Pozdrawiam
maf
Zapisane
Hana
Go


Email
Odp: Jastrzebia Gora - czyli jak wracam do zdrowia
« Odpowiedz #29 : 2006-08-08, 22:28:52 »

Instytucja charytatywna sie odezwala.
Jaki "kodeks" ma motloch? i co to jest motloch?
A jak byc nie wiedzial--- to LEWITA jest potomkiem pokolenia LEWI(trzeciego syna Jakuba i Lei i byl przeznaczony do sluzby w swiatyni, w ktorej pelnil drugorzedne funkcje).
Wiec gdzie sa te wyjatki?
Zapisane
Makot-ka
Go


Email
Odp: Jastrzebia Gora - czyli jak wracam do zdrowia
« Odpowiedz #30 : 2006-08-08, 23:27:18 »

Wiec gdzie sa te wyjatki?

Szukaj a znajdziesz. Potomstwo Jokebed możesz wyłączyć z listy.
Zapisane
lekarka
Go


Email
Odp: Jastrzebia Gora - czyli jak wracam do zdrowia
« Odpowiedz #31 : 2006-08-09, 09:17:15 »

Bruford ma rację.
Oczekiwanie na wyleczenie (efekt placebo) jest komponentą do wyleczenia.
"Podług wiary Waszej się wam stanie".
"Wierzcie, a zachowujcie się, jakbyście już otrzymali"
"Bądzcie mocni w wierze".
Te dwa to Biblia, trzeci to JP II.
Bruford stoi na stanowisku "obiektywizacji" medycyny/reakcji ciała/ducha-psychiatria.
Rzecz w tym, że nie da się oddzielić Ciała od "myśli Jego". Dlatego badania w"podwójnej ślepej próbie" itd.

Zapisane
Bruford
Go


Email
Odp: Jastrzebia Gora - czyli jak wracam do zdrowia
« Odpowiedz #32 : 2006-08-09, 10:51:19 »

"Jeden przypadek nie tworzy reguly, ale dlatego ze jest to najblizsza mi
osoba /ktora napewno sie calkiem nie wyleczyla - stwierdzi to napewwno bru/
odpisuje.
Biore wiec ksiazeczke zdrowia Pisze to dla sceptykow ktorzy mogliby powiedziec, to nie bylo RZS
maf
PS Monikof, jak dlugo bylas w Jastrzebiej Gorze?
Cos niesamowitego, wlos sie na glowie jezy jak sie czyta ze najczesciej przepisywanym lekiem byla polopiryna czy ibuprofen Shocked
Ciekawe co by Wasz rozmowca powiedzial na moj przypadek, gdzie oprocz potwierdzonego serologicznie RZS-u juz po roku choroby pojawila sie erozja w kosciach okolostawowych co nawet laik obserwuje z przerazeniem na zdjeciach rtg...


A Maf jak to Maf. Dalej odwraca kota ogonem. Cytat tzw sceptyka to zresztą mój tekst.To czy Maf przyjmie wbrew istotnym przesłankom , że było to RZS a nie JRA jest wyłącznie kwestią WIARY a nie analizy faktów.I cóż z tego , że lekarze którzy leczyli żonę Mafa nie wzięli tego pod uwagę?- nie moją to winą akurat jest.Zresztą nieopatrznie Monikaf potwierdza zastrzeżenia--jak to możliwe , że mając RZS typu dorosłych żona Mafa przez szereg lat brała jedynie polopirynę i ibuprofen??No to mała szansa że to było RZS typu dorosłych.
A co powie "Wasz rozmówca" na przypadek Monikif --jak się okaże,że została wyleczona z RZS to niewątpliwie przyklepie "cud wyleczenia" mimo ,że Monikaf byla tyle lat maltretowana przez sadystycznych oprawców w białych kitlach.
Zapisane
MONIKAW
Go


Email
Odp: Jastrzebia Gora - czyli jak wracam do zdrowia
« Odpowiedz #33 : 2006-08-09, 11:18:34 »

Od razu maltretowana współczesna medycyna nie potrafi tego wyleczyć mało tego często nawet zaleczyć. Mój reumatolog był szczery do bólu a ostatni ortopeda nie skasował za wizytę twierdząc "Będziesz miała straszne życie..." Trochę go zdumiał mój  nadmierny optymizm. Poza tym mam jeszcze innych szczerze zainteresowanych mną . Nie mogłabym zapomnieć o moim lekarzu optymalnym mało tego, że dobry lekarz to jeszcze wspaniały człowiek jego bezinteresowność zwala mnie z nóg a ma się ze mną ... To tyle, więc nie jest tak żle jakby się mogło wydawać.
Zapisane
Monikaf
Go


Email
Odp: Jastrzebia Gora - czyli jak wracam do zdrowia
« Odpowiedz #34 : 2006-08-09, 11:39:59 »

"A co powie "Wasz rozmówca" na przypadek Monikif --jak się okaże,że została wyleczona z RZS to niewątpliwie przyklepie "cud wyleczenia" mimo ,że Monikaf byla tyle lat maltretowana przez sadystycznych oprawców w białych kitlach."

E tam, zaraz oprawcow Smile Juz mowilam, ze jestem wdzieczna lekarzom za to co dla mnie zrobili, mimo iz nie bylo to az tak efektywne jak ZO Very Happy

Nie wiem czy nastapi "cud wyleczenia" poki co zero lekow przeciwbolowych i zmniejszona dawka kortizonu o jedna czwarta. Jeszcze nigdy, odkad jestem chora, nie udalo mi sie "zejsc" ponizej 10 mg kortizonu, wiec dla mnie to juz wielki sukces  Very Happy
Zapisane
Monikaf
Go


Email
Odp: Jastrzebia Gora - czyli jak wracam do zdrowia
« Odpowiedz #35 : 2006-08-09, 11:52:17 »

W odniesieniu do ZO pisalam przede wszystkim o objawach gosca. Przy okazji cofnal mi sie doslownie z dnia na dzien nabyty  vasculitis, bole zoladka ( od wielu lat czesto cierpialam na zapalenie blony sluzowej zoladka ,w sumie nic dziwnego przy takiej ilosci lekow ), lepiej spie i nie jestem juz ciagle zmeczona, calkowiecie "zniknely"objawy stwierdzonej przez lekarza  depresji, Moj Boze, czego chcec wiecej  Cool
Zapisane
Bruford
Go


Email
Odp: Jastrzebia Gora - czyli jak wracam do zdrowia
« Odpowiedz #36 : 2006-08-09, 12:43:44 »

Od razu maltretowana
"E tam, zaraz oprawcow Smile
Nie wiem czy nastapi "cud wyleczenia" poki co zero lekow przeciwbolowych i zmniejszona dawka kortizonu o jedna czwarta. Jeszcze nigdy, odkad jestem chora, nie udalo mi sie "zejsc" ponizej 10 mg kortizonu, wiec dla mnie to juz wielki sukces Very Happy

"Maltretowanie " to jedynie cytat z jednej optymalnej dyskutantki. Pozwoliłem sobie tylko zaadaptować sformułowanie. Żadna choroba nie cieszy więc OK.Poczekajmy z wyrokami.Co to znaczy ustąpiło Ci "vasculitis"?
Zapisane
Monikaf
Go


Email
Odp: Jastrzebia Gora - czyli jak wracam do zdrowia
« Odpowiedz #37 : 2006-08-09, 12:53:01 »

Bedac dwa miesiace temu w Akademii Medycznej w Hannoverze stwierdzono u mnie zaczatki vasculitis, zaproponowano mi, w razie pogorszenia serie kroplowek na rozszerzenie naczyn krwionosnych, wtedy nie mozna bylo tego zrobic( tak przynajmnije mi tlumaczono) poniewaz dostawalam juz 100mg kortizonu dziennie ( w kroplowce oczywisice) Objawial  sie on tym ze mialam doslownie fioletowe i  lodowate palce u stop ,dretwienie i abrdzo czesto zupelny brak czucia, rzadziej u rak, zrobiono mi pod miskroskopem badanie kapilarow i po nim wlasnie postawiono taka diagnoze.  Po powrocie z Jastrzebiej Gory nie badalam sie jeszcze nigdzie , ale palce mam juz cieple i o normalnej barwie, dlatego twierdze ze sie cofnal .
Zapisane
Halina Ch.
Go


Email
Odp: Jastrzebia Gora - czyli jak wracam do zdrowia
« Odpowiedz #38 : 2006-08-09, 12:57:51 »

Mam zamiar poinformowac tez dwie znajome, bardzo ciezko chore osoby, jedna na stwardnienie rozsiane, druga na chorobe autoimmunologiczna.

NARESZCIE CHCE MI SIE ZYC  Very Happy

Jestem ciekawa Moniko, czy udało Ci się namówić osobę chorą na SM?
Mnie niestety moich koleżanek chorych na SM nie udało się przekonać, a mój stan określają jako 'tylko' remisję, ale czy nie o to chodzi? być w ciągłej remisji?
Zapisane
Monikaf
Go


Email
Odp: Jastrzebia Gora - czyli jak wracam do zdrowia
« Odpowiedz #39 : 2006-08-09, 13:04:58 »

Halino

Osoba, ktora probuje namowic jest Niemka, to nie takie proste ,zeby na tyle zaufala aby pojechac do Jastrzebiej Gory. Zaoferowalam sie , ze pojade z Nia, jako pomoc ( siedzi na wozku) no przeciez jak tak zdrowieje to bede miala dosc sil, prawda  Very Happy, tlumacz i "podpora duchowa". Ona juz zupelnie stracila nadzieje,a ma dopiero 42 lata, 10letniego syna. W kazdym razie robie co moge.... Mysle ze trzeba tez bardzo delikatnie podchodzic do takich spraw, zeby nikogo nie sploszyc,a najlepszym przykladem jest wlasna postawa
Zapisane
Strony: 1 [2] 3 4 5 6 7 Do gry Drukuj 
« poprzedni nastpny »
Skocz do:  

Dziaa na MySQL Dziaa na PHP forum.dr-kwasniewski.pl | Dziaajce na SMF 1.0.8.
© 2001-2005, Lewis Media. Wszystkie prawa zastrzeone.
Prawidowy XHTML 1.0! Prawidowy CSS!
Strona wygenerowana w 0.038 sekund z 18 zapytaniami.