Strony: [1] 2
|
|
|
Autor
|
Wtek: Węglowodany raz jeszcze ! (Przeczytany 16096 razy)
|
samsun
Go
|
Wiem że o węglowodanach było już multum tematów i poruszanych wątków, dlatego z góry przepraszam za nowy.
Przechodząc do meritum, chciałem zapytać jak to jest, otóż: mając 177 cm i 66 kg wagi , jadam dziennie ok 50-200-50 , zgodnie z ustaleniami, lecz od 2 tyg mierze sobie poziom ketonów w moczu , no i zmartwiło mnie to że mam niekiedy ++ a niekiedy +++ . Więc zaczołem stopniowo zwiekszać węglowodany, jak to zwykle bywa, no i doszedłem do wniosku ze odowiednia dla mnie ilosc ww to ok 80!!! Jest to za duzo zdecydowanie jezeli chodzi o ZO, ale czuje sie lepiej gdy tyle ich spozyje, czy moge pozostac na stałe z taką iloscią? Zakwaszenie organizmu niejest dobre, czułem sie zdecydowanie gorzej gdy spozywałem 50 węgli.
p.s. Taka mała dygresja : o czym swiadczy zawartośc białka w moczu powyzej 30 mg/dl ? bo mi sie takowy poziom utrzymuje...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
baska
Go
|
Białko w moczu - w prawidłowym moczu nie stwierdza się obecności białka. Białko w moczu może być wynikiem choroby nerek, a także wynikiem domieszki krwi pochodzącej z dróg moczowych (np. po ataku kamicy nerkowej) oraz dużej ilości bakterii w moczu.
www.zdrowie.med.pl/bad_labor/badania/b_moczu.html Pojawienie się białka w moczu oznacza uszkodzenie nerek, które może być spowodowane zakażeniem, nowotworem, wysokim ciśnieniem krwi, cukrzycą, toczniem rumieniowatym (SLE). Obecność białka w moczu może oznaczać także: niewydolność serca, białaczkę, szpiczaka mnogiego, zatrucie (np. miedzią lub ołowiem), stan przedrzucawkowy (powikłanie w ciąży)
http://serwisy.gazeta.pl/zdrowie/1,51214,949909.html?as=3&ias=3W moczu ludzi zdrowych wydalane są niewielkie ilości białka. Zwykle nie przekraczają one 100 mg na dobę. U tego samego człowieka stężenie białka w moczu, czyli tzw. białkomocz, w różnych porach dnia może być bardzo różne. Dlatego też dla uzyskania dokładnych danych o wielkości białkomoczu powinno się określać ilość białka w moczu dobowym. Jest to parametr szczególnie istotny, gdyż najczęściej jest następstwem chorób nerek lub też schorzeń dróg moczowych. Znaczne ilości białka tracimy w chorobach kłębuszków nerkowych, nieco mniejszy białkomocz może towarzyszyć kamicy nerkowej, zapaleniom dróg moczowych. Obecność białkomoczu można stwierdzić także u niektórych pacjentów z niewydolnością krążenia czy w czasie wysokiej gorączki w przebiegu chorób ogólnoustrojowych. Obecność białka w moczu zawsze wymaga wyjaśnienia i konsultacji lekarza, ale nie zawsze przesądza o rozpoznaniu choroby. Czasem bowiem, szczególnie u ludzi młodych, białkomocz może pojawiać się w stanie pełnego zdrowia po dużym wysiłku fizycznym, pod wpływem zimna lub po energicznym badaniu okolicy lędźwiowej, gdzie znajdują się nerki http://www.resmedica.pl/zdart8998.htmlWpisz w Google np "bialko w moczu" i pogrzeb dokladniej.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Halina Ch.
Go
|
Mnie też interesują węglowodany. Miałam zalecone (przez JG i prywatnego lekarza opty.) 50 g ww, przy spożyciu 40g białka i ciągle walczyłam z ketonami w moczu ( ++;+++). Po dyskusji na tym forum zwiększyłam ww do 70-80 i czuję się lepiej oraz mam spokój z ciałami ketonowymi. Może ktoś kompetentny zabrałby głos w tej sprawię?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Logitech
Go
|
Na tym forum już kilka razy sledzilem posty dot. weglowodanów (gł ich niedoboru) i oprócz tego co tu napisano (np. adax) mogę dodać że faktycznie nie istnieje tzw złota zasada (określająca scisło proporcje BTW) Wielokrotne rozmowy z lekarzem (który sam jest także na DO) upewniły mnie w jednym - trzeba badać poziom ciał ketonowych w moczu i wbrew co na tym forum niektórzy wypisują (powłując się na cytaty z książek JK oraz Biochemii) ketoza może być bardzo szkodliwa. Sam uprawiałem swego czasu wyczynowo sport i spożycie W oraz B musiałem podnieść (szczególnie W) inaczej dochodziło do "zakwaszenia" organizmu (cztery # w moczu). W konsekwencji spadała wydolność, szybkość, waga oraz siła (pomimo doskonałej morfologii). Ponadto doszły duże problemy ze snem (kilkutygodniowe okresy bezsennosci) oraz tzw fale gorąca. Gdy uprawiałem sport okazało się (po konsultacjach z dr) że metodą prób i błędów udało się ustalić "optymalny" skład diety - na którym wszystko się uspokoiło. I okazało się że jem (B:T:W) 1:2,5:1,5 a to na pewno nie jest DO (przynajmniej wg JK). Czytając posty "lekarki" też mnie trafia jakie bzdury wypisuje - niech poleci taki zakwaszający zestaw osobie aktywnej (która z racji wysiłku i tak już ma podwyższony poziom ketokwasów). Eliminowanie prod. mlecznych (alkalizujących) szybko doprowadzi do poważnych zaburzeń. Ciekawe jest jakich prod. (lekarka sugeruje wyeliminowanie prod. zbożowych) w takim przypadku użyć do uzupełnienia cukru ? (spożycie W przy intensywnych treningach często musi przekraczać 100 g dziennie). Niestety porada jest jedna - umiar (lub jak kto woli zdrowy rozsądek). Nie bój się cukru - spokojnie możesz go spożywać w ilościach które przytoczyłeś (80 g). Odnośnie zapotrzebowania na W (węglowodany) oraz białko w moczu - czy nie uprwaiasz sportu - lub może ciężko fizycznie pracujesz? Pzdr.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Hana
Go
|
Brak wiedzy zamyka droge do prawd, bo prawda wg.Platona --to zgodnosc rzeczy z nasza o nich wiedza. Generalna zasada ZO jest zachowanie wlasciwych proporcji miedzy B:T:W. Od tej zasady moga byc pewne odchylenia zalezne od wlasciwosci psychofizycznych czlowieka, warunkow srodowiskowych i chorob, na jakie czlowiek cierpi!
Proporcje musi sobie kazdy sam ustalic w porozumieniu z wlasnym organizmem!.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Halina Ch.
Go
|
To po co ta plejada lekarzy opty?
Zamiast ośrodków żywienia może lepiej korzystać z nauk biologiczno-przyrodniczych oraz biochemii?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Hana
Go
|
To po co ta plejada lekarzy opty?
Zamiast ośrodków żywienia może lepiej korzystać z nauk biologiczno-przyrodniczych oraz biochemii?
Lekarze opty--moze zarabjaja na naiwnych, albo na tych co niedoczytali do konca dr Kwasniewskiego? A na jakiej zasadzie dzialaja osrodki zywienia i pseudo-arkadie?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ewa
Go
|
Nie no, rozumiem, ze trzeba sobie regulować ilość węgli. Pisał o tym JK. Masz stresy, potrzebujesz W. więcej. Proporcje, które podałeś - 1 ; 2,5 ; 1,5 niewiele mówią, ile zjadasz węgli. Zakładając, ze jesz 1g białka na kg masy ciała, tego nie podałeś, jeśli ważysz 60kg, to zjadasz 90g wegli dziennie. Jan Kwaśniewski pisał, że taka ilość jest dopuszczalana, choć nie najlepsza dla organizmu. Taka proporcja moze byc pożądana, ale nie na dłuższą metę.
Dziwne mi sie jednak wydaje, ze uprawiasz sport i przy duzych wysiłkach jesz tak mało tłuszczu. Skoro jesz tak mało tłuszczu i dużo węgli, to znaczy że energie czerpiesz z węgli, a to juz rzeczywiście nie jest dieta optymalna. Jeśli zachorujesz, nie uskarżaj się przypadkiem na ŻO.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomkiewicz
Go
|
Logitech, po co tak się unosisz ? Spokojnie ! Owszem, preferencje indywidualne. Jak najbardziej. Dla przykładu , ja potrafię jeść długi czas ok. 30 gr ww i za nic w świecie nie zobaczysz u mnie nawet jednego krzyżyka. Podobnie jak Baśka, jestem wyjątkowym niskowęglowodanowcem. Zdarzają się epizody z większymi dawkami cukrów. Generalnie, nauczyłem się słuchać organizmu. Ewa nie wypisuje żadnych bzdur ! Zawsze lepiej nauczyć się ostrożności z ww. Co do rotacji tzw. mlecznych, jest w tym COŚ. ps: Wraz z Moim Kwiatuszkiem rezygnujemy z jedzenia pokarmów wędzonych. Zapewniam, że wyrządzają więcej szkód aniżeli niedobór cukrów !! Moja Żona ma kłopot po zjedzeniu najmniejszego kawałka kiełbasy. Co więcej, nie jest w stanie znieść zapachu gotującej się szynki. Dacie wiarę ?
Tomek
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Logitech
Go
|
Dla Ewy Na ZO jestem prawie 9 lat - jak zdobędziesz taki staż to pewnie podobne wypowiedzi ci się nie zdarzą. Odnośnie czerpania energi - to powiem ci że kwasy tłuszczowe są wykorzystywane przez org. człowieka głównie podczas spoczynku (czyli przy obecnym "cywilizowanym - siedzącym" życiu prawie zawsze) natomiast przy wysiłku fizycznym (szczególnie intensywnym i w warunkach hipoksji) ich znacze jako substratów energetycznych maleje prawie do zera. Główne substraty energetyczne to ATP oraz po wyczerpaniu tego związku kolejne związki fosforowe np. fosfokreatyna, po ich wyczerpaniu wchodzą związki cukru i tak trawimy glikogen. Przy długotrwałym wysiłku o średniej lub małej intensywności głównymi substratami energetycznymi jest przede wszystkim glikogen oraz kwasy tłuszczowe (wtedy dominuje w mięśniach cykl krebsa gdzie spalane są głównie kwasy tłuszczowe oraz "spaliny" po wykorzystaniu glikogenu). W tym cyklu "regeneruję się" zapas ATP - najwydajniejszego związku energetycznego wykorzystywanego przez tkanki człowieka. Co do wagi to się mylisz - podczas intensywnego wysiłku te wyliczenia są całkowicie bezużyteczne! Co do czepiania się - uważam że nietrafne porady są bardziej szkodliwe niż ich brak. A swoim doświadczeniem dzielę się z wami aby kolejne osoby nie popełniały moich błędów (9 lat temu nie było tej strony ani tego forum a dieta była publicznie prawie nieznana) Zapotrzebowanie na białko w trakcie wysiłku fiz. jest zupełnie inne niż w pozostałych warunkach - poczytaj sama nie będę wiecej przynudzał. Odnośnie chorób - hm nie czytasz uważnie w poscie napisałem jak chorowałem gdzy stosowałem tzw złotą zasadę! W stresie wzrasta tzw. (ppm) podstawowa - spoczynkowa przemiana materii - więcej spalasz tłuszczu więc potrzeba więcej węglowodanów. Obecnie moje zaptrzebowanie na W jest mniejsze i wynosi ok 60 - 65 gram na dobę (praca za biurkiem)
Ps : ATP adenozynotrifosforan - "najlepszy" związek energetyczny Hipoksja - niedotlenienie org. związane w tym przypadku z intensywnym wysiłkiem fiz.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Hana
Go
|
Jasne, te z rotacja mlecznych COS jest i to COS DOBREGO--a jeszcze lepsze efekty daje dekadowa rotacja. Juz pisalam,ze dobra wspolpraca z wlasnym organizmem to 100%powodzenia w stosowaniu DO. Co pewien czas odkrywa sie cos nowego --np.niesmakuja kielbasy, wedzonki, surowizny,owoce itd. itp. A jaka korzysc dla kieszeni!!!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
MW
Go
|
Do Logitech:
W wypowiedzi z 18 sierpnia piszesz: „I okazało się że jem (B:T:W) 1:2,5:1,5 a to na pewno nie jest DO (przynajmniej wg JK).”
W „KSIĄŻKA KUCHARSKA” JK na str. 16 pisze: „Jako ogólną zasadę można przyjąć 1 : 2,5 : 0,5”. Ale dalej w tym samym akapicie pisze: „Po przystosowaniu … proporcja między białkiem i węglowodanami nie obowiązuje. Może być 1 : 1, a nawet 1 : 1,5”. Jeżeli chodzi więc o W, to jest zgodne z DO wg JK. JK pisał nawet, że można jadać czasem 150g W na dobę. Nie wiem (podobnie jak Ewa) czemu tak mało jesz T. Ale w stosunku do B i W też w sumie mieścisz się na granicy. A „lekarka” też zaleca (przynajmniej czasami) B:T = 1:2,5.
A co do W – to JK gdzieś pisał (niestety nie pamiętam dokładnie gdzie), że ciała ketonowe u jednego nie pojawiają się przy małej ilości W (np. Tomek), inny musi ich jeść dużo więcej. To chyba było w jakiejś książce. Może ktoś podpowie, gdzie dokładnie?
Natomiast w dalszej części wypowiedzi piszesz: „Czytając posty "lekarki" też mnie trafia jakie bzdury wypisuje - niech poleci taki zakwaszający zestaw osobie aktywnej (która z racji wysiłku i tak już ma podwyższony poziom ketokwasów). Eliminowanie prod. mlecznych (alkalizujących) szybko doprowadzi do poważnych zaburzeń. Ciekawe jest jakich prod. (lekarka sugeruje wyeliminowanie prod. zbożowych) w takim przypadku użyć do uzupełnienia cukru ? (spożycie W przy intensywnych treningach często musi przekraczać 100 g dziennie)”
„Lekarka” na stronie 230 swojej książki „Dieta optymalna” pisze: „Zalecana ilość węglowodanów dobowo na diecie OPTYMALNEJ nie powinna przekraczać 0,8g/kg wagi ciała należnej. Na diecie DOBRYCH I ZŁYCH PRODUKTÓW można zjeść 0,8 – 1,2 g węglowodanów/kilogram prawidłowej masy ciała/dobę.” Tak więc „lekarka” dopuszcza nawet około 50% zwiększenie W w swoim „zakwaszającym zestawie”. Cukier jest przecież nie tylko w zbożu. A 150gW > 100gW.
Zgadzam się, że (w zależności od czynników środowiskowych, a także jakości pożywienia i od konkretnej osoby) proporcje BTW są co nieco inne dla różnych osób. Ale w granicach rozsądku!
Ja staram się stosować do zaleceń lekarki i na skutek tego zauważyłem tylko pozytywne efekty. A jestem niewątpliwie osobą aktywną.
Przy okazji pozdrawiam wszystkich na tym forum bo jest to moja pierwsza wypowiedź i trochę mi głupio, że od razu się wymądrzam. Ale całe to forum mam przeczytane.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ewa
Go
|
spożycie W przy intensywnych treningach często musi przekraczać 100 g dziennie Przy intensywnych treningach nalezy zwiekszyc białko, by mięsnie sie regenerowały i zwiekszyć tłuszcze, zeby dodać sobie energii. A dlaczego ty piszesz, ze trzeba zwiekszyć węgle? To teoria nie z tej ziemi. Twierdzisz, że w ten sposób żywisz się 9 lat? Ja jestem na ŻO siedem lat i nie mam problemów, choc przechodziłam przezetapy "błędów i wypaczeń". Myslę, że mogę już coś na ten temat powiedzieć?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
mati474
Go
|
No i zastanawiacie mnie?
Ja jestem 4 dzień na nisko 1-50-60 W 2-40-50 W 3-30-40 W 4-słąbo sie czułęm i po 37 potem obudził sie we mnie wiczy głod i zjadłem 8 kiwi i wyszło 127 (dziś)
Chyba przesadziłęm z węgalmi ok.4-5h po piłce nożnej zmierzyłem kleto diastrix i wyszło:
Glukoza :totalne zero... Ciała ketonowe: coś pomiędzy 2 a 3 ++/+++ bliżej trójki czyli po wartościach między 1.5mmol/l -15mg/dl a 4mmol/l - 40mg/dl czyli pomiędzy "niewielkie" a "średnie"
Hmmmmmmmm...to co musiało być gdy jadłem te marne 35 W... sądze ze wtedy o wiele więcej...
Mogło to mieć związek z tym wysiłkiem fizycznym?? no bo wiadomo 2 biegając organizm mógł zacząć uruchamiać rezerwy sądze...
Zobacze jutro i jak nadal takie bedzie to zwiększe iloćś wegli na razie zostane na 80-100 W.I z kontrolą ciał ketonowych dojde do dawki gdzie będzie stężenie niskie.
No więc ketoza sie udała ale po tych węglach w kiwi sie lepiej poczułem...
Ta kwasica ketonowa to bardzo zła rzecz moze mi ktoś coś niecoś powiedzieć?
Aha piszecie o węglach... że przy wysiłku zwiększyć białka tłuszcze a węgle nie... Ja sądze ze wegle też bo wiadomo tez sa potrzebne w tej pewnej dawce a przecież przy wysiłkach możemy być aktywni i 3-5 x bardziej niz prawie nic nie robiąc i siedząc za biurkiem... czyli wegli tez potrzba sądze ze więcej... bo wszystko sie szybciej dzieje...to uzasadnienie jest logiczne...ale teoria zasadna teoria nie musi oznaczać ze tak jest w pratyce... hmmmmmmm...już pewien czas mnie ta kwestia zasatanawia ilosc egli przy większej aktywności. Np.widzicie pomimo tych 127 W ciała ketonowe w moczu były... a zeszłe dni? wtedy tez byłem holernie aktywny a egli prawie nic co wtedy było? szkoda ze paskó nie miałem...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ewa
Go
|
Mati , a ty tu? Błąkasz się po forum z tym swoim dziennikiem pokładowym. Gdzie nie zajrzę, natykam się na twoje menu Mati generalna zasada jest taka, że węgli zjadasz stałą ilość 0,5-0,8g na kg wagi. Jeśli to cukry proste, to trzymasz się dokładnie limitu. Złożone cukry są bezpieczniejsze na wypadek, gdybyś przekroczył te granice. Białko zwiększasz lub zmniejszasz w zalezności od warunków i potrzeb, a tłuszcz zjadasz w proporcji 3 do 4 w stosunku do białka. Tak czy inaczej proporcje BTW mają być utrzymane w normie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kodar
Go
|
słąbo sie czułęm i po 37 potem obudził sie we mnie wiczy głod i zjadłem 8 kiwi i wyszło 127 (dziś) ja zauwazylam to samo,jezeli nie zjadam ponad 60 g wegli na dobe a zachowuje te 40g bialka i 120g tluszczu,to ogarnia mnie wilczy apetyt i wtedy jem bez opamietania.Zdarza mi sie nagminnie.!!!!Wniosek: PILNOWAC PROPORCJI
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Rudka
Go
|
Kodar to powiedz ile dokładnie jadasz białka ,tłuszczy i węgli -bo troche nie rozumiem ciebie. Bo ja musze wegli jednak troche więcej gdzieś ok60-70 --bo inaczej mam skurcze albo bóle głowy
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kodar
Go
|
Rudka,ja mam b.czesto skurcze i napady nerwicy przez nie przestrzeganie zjadania odp.ilosci wegli.Teraz juz doszlam do stanu z przed wielu lat,kiedy to otwieralam lodowke,wybor jedzenia jest duzy ale ja na nic nie mam ochoty.Teraz mam to samo.Musze wczesniej przygotowac co z warzyw by nie siegac np.po czekolade lub inne slodkosci.Ogorki i pomidory o tej porze smakuja tak samo kiepsko jak latem(bo sa szklarniowe przez caly rok)Inne zielone warzywa traca swoj wyglad i swiezosc zaraz po przyniesieniu do domu.Pozostaja kapustne i korzeniowe.Bialka jem raz mniej raz wiecej ok.30g-40g tluszczu 100g-120g.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Hana
Go
|
0,5-0,8g weglowodanow na kg.w.n.-to dla siedzacych przed tv.,kazdy wysilek fizyczny powoduje wzrost zapotrzebowania na W. ale w granicach normy i proporcje musza sie zgadzac.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Halina Ch.
Go
|
Musze wczesniej przygotowac co z warzyw by nie siegac np.po czekolade lub inne slodkosci.Ogorki i pomidory o tej porze smakuja tak samo kiepsko jak latem(bo sa szklarniowe przez caly rok)Inne zielone warzywa traca swoj wyglad i swiezosc zaraz po przyniesieniu do domu.Pozostaja kapustne i korzeniowe.Bialka jem raz mniej raz wiecej ok.30g-40g tluszczu 100g-120g. Komponuj KAŻDY posiłek tak, aby były zachowane wszystkie proporcje BTW, a wtedy nie będziesz mia ła napadów na WW i Twoje posiłki będą racjonalne.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Strony: [1] 2
|
|
|
|