forum.dr-kwasniewski.pl
Witamy, Go. Zaloguj si, lub zarejestruj prosz.
2024-11-25, 14:05:22

Zaloguj si podajc nazw uytkownika, haso i dugo sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
3. Białka jako materiał do budowy i przebudowy ciała powinno mieć możliwie wysoką wartość biologiczną, powinno to być białko zwierzęce, a nie roślinne.
669747 wiadomoci w 4061 wtkach; wysane przez 34 uytkownikw
Najnowszy uytkownik: root
* Strona gwna Pomoc Szukaj Kalendarz Zaloguj si Rejestracja
+  forum.dr-kwasniewski.pl
|-+  Działy Forum
| |-+  Wolne tematy
| | |-+  Naukowa paranoja?
« poprzedni nastpny »
Strony: [1] 2 Do dou Drukuj
Autor Wtek: Naukowa paranoja?  (Przeczytany 17661 razy)
Krystyna*Opty*
Go


Email
Naukowa paranoja?
« : 2006-09-09, 19:02:22 »

http://wiadomosci.onet.pl/1357925,242,kioskart.html

Jeremy Clarke /08.09.2006
Komu wierzyć, żeby przeżyć?
To, co dziś ma zbawienny wpływ na nasz organizm, jutro może się okazać śmiertelnym
niebezpieczeństwem
Czy promienie słoneczne są szkodliwe? Od lat naukowcy ostrzegają, że leżenie przez cały
dzień na słońcu bez odpowiednich kremów jest bardzo ryzykowne. Tymczasem okazuje się, że
możemy śmiało wyjść spod plażowych parasoli, bo według najnowszych badań 95 procent
witaminy D przyjmowanej przez nasz organizm pochodzi właśnie od słońca.
Witamina D jest niezbędna dla prawidłowego wchłaniania wapna. Dzięki niej mamy zdrowe
kości. Chroni nas przed takimi schorzeniami jak osteoporoza, cukrzyca typu 2 czy
stwardnienie rozsiane. Spokojnie możemy też zrezygnować z ochronnych kremów do opalania.
Ich nadmierne stosowanie może bowiem powodować raka. Jak zapewniają naukowcy, trzy porcje
ryby tygodniowo dają ochronę równą faktorowi 6.


Musimy natomiast uważać na melony. Okazuje się, że jedna z odmian tego owocu wywoływała w
ostatnich latach ostre zaburzenia układu pokarmowego. Odnotowano 1615 przypadków ciężkich
powikłań, 57 osób trafiło do szpitala, dwie zmarły. Naukowcy znaleźli winnego – bakterię
czającą się w skórze melona, która podczas krojenia może zakazić miąższ.

Z doniesień prasowych z ostatnich kilku tygodni dowiadujemy się, że ostre curry jest
lepsze na ból głowy niż aspiryna, a jedzenie trzech porcji ryb tygodniowo zmniejsza o 40
procent prawdopodobieństwo wczesnej menopauzy, choć ciężka praca fizyczna podwaja to
ryzyko, ale wylegiwanie się na słońcu zwiększa je aż siedmiokrotnie. Stosowanie niektórych
probiotyków to strata pieniędzy. Mleko obniża ciśnienie krwi. Owoce cytrusowe obniżają
ryzyko raka jamy ustnej. Filiżanka herbaty, wbrew temu co dotychczas sądzono, nie powoduje
odwodnienia, a wręcz przeciwnie. Herbata zawiera ponadto przeciwutleniacze, które
skutecznie hamują rozwój szkodliwych bakterii w jelitach. Cztery filiżanki herbaty
dziennie bardziej nam służą, zdaniem naukowców, niż ta sama ilość wody.

I tak w kółko. Jednego dnia dowiadujemy się, że łosoś hodowlany jest zdrowy, a następnego
czytamy, że stanowi zagrożenie porównywalne z wynajęciem taniego mieszkania w okolicach
Czarnobyla. Brzmi to niewiarygodnie, ale nawet jabłka okazują się szkodliwe dla zębów.
Trudno otworzyć gazetę, żeby nie znaleźć informacji o tym, że coś, co miało pomóc nam
dożyć sto pięćdziesiątych urodzin, zdaniem naukowców stanowi obecnie śmiertelne
zagrożenie.

Kiedy byłem młodszy generalnie wolałem szkodliwe produkty od tych zdrowych. Moja dieta
sprowadzała głównie się do tego, co oferowały przydrożne budy i automaty. Teraz, jako
mężczyzna w średnim wieku, nadwyrężam wzrok czytając zapisane drobną czcionką informacje
na etykietach. Chcę w ten sposób uniknąć kontaktu z czymkolwiek, co może być szkodliwe,
aby móc jak najdłużej oszukiwać śmierć.

Wszystkie te sprzeczne informacje o tym co jest, a co nie jest szkodliwe wywołują więc
potworny mętlik w mojej głowie. Ściśle przestrzegam zaleceń specjalistów tylko po to, by
się dowiedzieć, że według najnowszych badań moja dieta może wywołać raka w różnych
tajemniczych częściach mego organizmu. Przez lata męczyłem się jedząc muesli na śniadanie,
aż pewnego dnia przeczytałem, że jeśli się go dobrze nie namoczy, to można dostać raka
jelita grubego. Wygląda na to, że jedyna bezpieczna dieta to banany, pomidory i brokuły na
śniadanie, obiad i podwieczorek.
W tej sytuacji rodzą się niebezpodstawne podejrzenia, że odpowiedzialność za ciągłe zmiany
zaleceń żywieniowych ponoszą pewne grupy interesów stojące za badaniami. Ludzie ci
doskonale wiedzą, jakie informacje zainteresują redaktorów pism. Alison Stephen, dyrektor
zakładu epidemiologii żywieniowej w Human Nutrition Unit w Cambridge, potwierdza te
przypuszczenia. Zaznacza jednak, że odkrycia, które zaprzeczają dotychczasowej wiedzy
naukowej są częściej wynikiem niskiego poziomu wiedzy i niewłaściwych metod stosowanych
przez badających. (...) Dr Stephen przyznaje, że na interpretację wyników prac naukowców
może wpływać ich chęć zaistnienia. A jeśli badania prowadzone są za pieniądze firm, może
pojawić się pokusa podkreślenia jednych i przemilczenia innych odkryć tak, aby odbyło się
to z korzyścią dla sponsora. "Oficjalnie biznes nie ma prawa wpływać na wyniki badań, ale
w rzeczywistości bywa różnie. Zawsze znajdzie się sposób, aby zadowolić tych, którzy
wykładają pieniądze. To jest irytujące. Wolelibyśmy, aby konsument otrzymywał rzetelną,
jasną informację" – mówi dr Stephen. (...)

Dr Chris Hiley z organizacji zajmującej się rakiem prostaty denerwuje się tym, w jaki
sposób wytwórcy środków homeopatycznych podsycają obawy mężczyzn po to, by sprzedać swój
produkt. "Ogłaszają na przykład, że rak prostaty zabija 400 tysięcy osób rocznie.
Tymczasem liczba ta może w rzeczywistości być sumą przypadków śmiertelnych z Wielkiej
Brytanii i Stanów Zjednoczonych z ostatniej dekady. Faktycznie w Wielkiej Brytanii
diagnozuje się 32 tysiące zachorowań, z czego 10 tysięcy kończy się śmiercią. W pewnym
sensie rosnąca liczba przypadków raka prostaty jest sukcesem medycyny. Oznacza bowiem, że
ludzie żyją dłużej niż kiedyś".

Emma Dickinson, rzecznik British Medical Journal, odpiera moje zarzuty, jakoby to, co
możemy przeczytać na temat badań inspirowały określone grupy. Jej zdaniem artykułom
prasowym zawsze towarzyszą konflikty interesów. Podejrzewając, że moja wiedza na temat
nauki jest nikła pani rzecznik przesłała mi mały przewodnik dla idiotów. Zawierał on takie
stwierdzenia, jak: "Nauka podąża od obserwacji do obserwacji i tak osiągany jest postęp
naukowy. Proces ten nie ma końca". Inny cytat: "W naturze naukowców leży polemizowanie ze
sobą nawzajem. Dzięki temu nauka posuwa się naprzód". W odpowiedzi na moje narzekania
odnośnie sprzecznych wyników badań ukazujących się w gazetach codziennych Emma Dickinson
poleciła mi stronę internetową brytyjskiego stowarzyszenia medycznego
besttreatments.co.uk. Znajdziemy tam najnowsze opinie naukowców, obejmujące każdy możliwy
aspekt zdrowia człowieka. Najbardziej szanowani przedstawiciele stowarzyszenia w sposób
przystępny dla laika przedstawiają swoje poglądy. Pełno tu materiałów na temat skutków
opalania. Kiedy wpisałem słowo "melon" dowiedziałem się, że owoc ten zawiera potas, który
skutecznie obniża ciśnienie krwi. Ciekawe...
-------------------------------------------------------------Koniec cytatu.

Nareszcie ktoś to zauważył...
Zapisane
Bruford
Go


Email
Odp: Naukowa paranoja?
« Odpowiedz #1 : 2006-09-11, 10:54:54 »

Wspaniały artykuł , kompletnie nie dotyczący nauki Very Happy
Zapisane
Marek Mitruś
Go


Email
Odp: Naukowa paranoja?
« Odpowiedz #2 : 2006-09-11, 15:22:52 »

Wieeedzaaa! Trzeba mówić tylko to co się wie. Trzeba myśleć żeby wiedzieć. Kto nie myśli ten nie wie.
Zapisane
elmo
Go


Email
Odp: Naukowa paranoja?
« Odpowiedz #3 : 2006-09-11, 17:08:47 »

A gorszy do glupca jest glupiec uczony  Cool
Zapisane
lutonn
Go


Email
Odp: Naukowa paranoja?
« Odpowiedz #4 : 2006-09-11, 17:32:35 »

A co to takiego ta nauka???. Klopot w tym ze sama nauka jest nauka i tak naprawde za nic nie odpowiada, kazdy moze miec swoja teorie i nikomu nic do tego. Laughing Laughing
Zapisane
elmo
Go


Email
Odp: Naukowa paranoja?
« Odpowiedz #5 : 2006-09-11, 18:17:32 »

Gdyby nie ta nauka i ci wszyscy naukowcy "optymalni"nie obliczaliby teraz proporcji BTW  Cool  Laughing  Laughing .I co by to bylo  Question   Rolling Eyes
Zapisane
lutonn
Go


Email
Odp: Naukowa paranoja?
« Odpowiedz #6 : 2006-09-11, 18:48:33 »

Jak sie chce psa udezyc to i sie kij znajdzie  Laughing Laughing Laughing
Zapisane
elmo
Go


Email
Odp: Naukowa paranoja?
« Odpowiedz #7 : 2006-09-11, 18:54:21 »

 Shocked
Zapisane
Monikaf
Go


Email
Odp: Naukowa paranoja?
« Odpowiedz #8 : 2006-09-11, 19:01:17 »

 Mr. Green
Zapisane
elmo
Go


Email
Odp: Naukowa paranoja?
« Odpowiedz #9 : 2006-09-11, 19:10:54 »

Jak sie chce psa udezyc to i sie kij znajdzie  Laughing Laughing Laughing
tu juz musi ktos interweniowac z ochrony praw zwierzat  Confused   Shocked.Psa kijem  Question Exclamation jak mozna???
Zapisane
Marek Mitruś
Go


Email
Odp: Naukowa paranoja?
« Odpowiedz #10 : 2006-09-11, 19:44:30 »

To po co się uczyć jeśli zdobywa się tylko jakieś teorie a nie wiedzę? Zgodzę się z tym, co prawdopodobnie napisał Sedlak, że głupiec uczony jest gorszy od samego głupca. To jest to samo co napisał Kwaśniewski: wiedzieć źle jest gorzej niż nic nie wiedzieć. A co to znaczy wiedzieć źle? Przemyślałem to trochę i nasunęła mi się myśl, że ten, który wie staje się tym co wie. Jest szczęśliwy lub nieszczęśliwy, dobry lub zły, mówi prawdę lub nadaje kłam. Głupiec jest tylko glupcem. Logiczne - nie! Jak myślicie? Czy ja to wiem albo filozofuję? Może ma to wymiar artystyczny. Albo wręcz jest to kłamstwem! Jak dojść do prawdy? Jak być dobrym? Kurwa, chyba dobrze powiedziałem! Trzeba się uczyć - nie! Chyba trzeba po prostu zacząć. Obojętnie gdzie? Zdobyć fałsz albo jakiś rozgardiasz i dopiero później poukładać? Gdzie jest dostępna czysta wiedza bez zafałszowań? Może to tak trzeba. Po prostu wziąść książkę i czytać. Obserwować naturę jeszcze żeby doświadczyć prawdy w życiu. I żyć. Tak przez cały calutki czas. Kurwa! Rozdupi mnie zaraz. Nie mogę się zdecydować. Albo po prostu nie chcę. Taka jest prawda. Jeśli rzeczywiście bym chciał to już dawno bym to zrobił. Ale kurwa nie robię i wielki leń ze mnie. Na nic mnie nie stać. Jestem nieudacznikiem. Głupcem. "Albo mądrym być albo zdechnąć" (Sedlak). Kurwa, co? Razi was to, że tak piszę? Może jestem tym kimś co zasługuje na naganę. Albo może jestem taki jak Sedlak choć trochę. Może tak, może nie? Albo się bawię i gówno mnie to rzeczywiście wszystko obchodzi. Gówno ja wszystkich obchodzę. No, cóż. Prawdopodobnie nikt mi nie odpisze, bo źli się nie liczą tylko dobzi. Albo ktoś napisze: czytaj książki Kwaśniewskiego będziesz dobry. Jeśli nie posłuchasz będziesz dalej zły i gówno mnie obchodził. Recepta na wszystko: zastosuj żywienie optymalne i żyj zdrowo i mądrze. Jak nie uwierzysz będziesz durniem. Jak ludzie mówią ci, że jesteś zły odżywiaj się dobrze. Nie bądź zakałą społeczeństwa. Nie bądź zgnilizną świata żerującym na innych. Być mądrym. Dlaczego ty jesteś taki głupi. Poproś o pomoc wtedy będzie ci dana. Tylko ten kto poprosi o pomoc otrzyma ją. Nigdy wcześniej. Ja jej nie chcę być może. Stosuję ja to żywienie optymalne? Naraziłem się już komuś jak to już było w szkole średniej tym swoim niewyparzonym językiem? Ktoś się chcę odsunąć ode mnie? A czego wy kurwa chcecie? Miłości? Dobroci? Wy kurwa już jesteście szczęśliwi, ale ja to już na dół, do kąta. Nie do wiary jaki ten świat jest popierdolony. Pomieszany. Wszędzie sprzeczność. Wszędzie jest tak jak mówią inni, że jest a tak nie ma. Może ja już do psychiatryka się nadaję. Kurwa, nie! Nie dam się wam! Wy skurwiele! Do psychiatryka? Do psychologa? Do lekarza? Do... nie wiem kogo? Może miłości potrzebuję? Może jacyś toksyczni ludzie mi zaszkodzili i trzeba mi uświadomić to sobie? Może ja żyję w iluzji, zupełnie nieświadomy wszystkiego? Może ja jestem w innym świecie? Może... ja odchodzę od zmysłów? Może nie mam przyjaciół? Może jestem samotny? Może choruję, co? Może rzeczywiście ta dieta zadziała? Może brakuje mi powietrza? Może brakuje mi ruchu? Może ja jestem Judaszem? Może ja wszystkiego unikam? Może ja nie mam uczuć? Może ja jestem słaby? Może ja jestem uduchowiony??? Albo wręcz przeciwnie? Może zacofany? Może do tyłu? Od tyłu zrobiony? Może ja jestem napiętnowany? Może ja jestem opętany?!?!?! O, kurwa! Może rzeczywiście, patrz, ty. Może, a może nie. A może tak, a może nie. Kto to wie. Może ty? Odpowiedz mi! Kurwa jeszcze kościół do tego dojdzie. Bóg! Odszedłeś od Boga Marek. Bóg ci daje wszystko. O co tylko poprosisz będzie ci dane. Obudź się. Weź się w garść. Masz depresję. To normalne w takich stanach. Ignorujesz wszystko i wszystkich. To prawda. I ty to wiesz, Marek. Marku! Pomóż sobie i swoim rodzicom. Pomóż nam! Odzyskać wolność. Jesteś mądry. Jesteś wybrany. Jesteś najlepszy. Jesteś śmieszny. Jesteś dziwny. Jesteś jakiś taki smętny. Jesteś hahahaha... Obudź się Mitruś. Nie dołuj mnie, Mitruś! Ludzie muszą tacy być, Marek. Zrozum to! Nie uciekaj od społeczeństwa. Znajdź sobie kogoś i być szczęśliwym. Dojdź wreszcie do rozumu, bo teraz go masz brak. Nie! Ja nie chcę. Koniec i kropka. Kurwa, kropka! Szkoda. Żal mi ciebie. Będziesz potępiony. Będziesz się w błocie tarzał. Będziesz nikim. Będziesz królem... głupców. Te, ja chce być królem! Król wszystkich ziemian. Rozkazywać, królować, mądre rady dawać. Być wszystkim i dobrem i złem. To co Sedlak napisał. I wreszcie kurwa na całe szczęście doszedłem do wniosku, że to wszystko ułuda. Że ja rzeczywiście jestem zerem, ale nie dlatego, że ty tak sądzisz albo wiesz. Ja to wiem! Ja tego doświadczam. Wreszcie stać mnie na pierwszy ruch. Oh, my God! Ja chcę! Oh, my God! Ja mogę decydować o swoim życiu!!! Oooooooooooch! Dzięki ci Boże! Być może to dopiero początek, ale... kto wie. Już więcej te gówno do mnie przyjść nie może. Muszę zrozumieć, że to wszystko fałsz. Zero! To wszystko to ułuda. To wszystko to kłamstwo. A wy chcieliście mnie zgarnąć, a ja się nie dałem hehe. I co teraz? Teraz też idę do przodu. Seks? Porno? Jakie to ma znaczenie! Głupole! Ale to jest moja droga. I żaden nawet Kwaśniewski mnie nie będzie uczył czegoś. A co dopiero jakaś sąsiadka z bloku. To tyle. Myślę, że idę do przodu. Myślę, że ten post jest do bani. Po co się tak męczyć i pisać bzdury. TAK! Więc zasługuję na usunięcie. Bye. Albo sprawdzam co zrobią Polacy teraz. Bo świat już coś wie. Na Yahoo! Zauważyłem, że ktoś mnie kocha. Lubią mnie. Chcą mnie poznać. Chcą usłyszeć mój głos. Ale mam doła. Może z tej otyłości. Ważę 90 kilogramów. Zero ruchu praktycznie. Siedzenie przy komputerze nagminne. I w dodatku ta uczona głupota jeszcze. Och, cholera! Musze zwiewać! Ciao! Aha. I zapomniałbym. Może ja rzeczywiście mam być sam - nie! To znaczy odizolowany. To jest nawet na moją korzyść. Bo ludzie to ludzie. Zawsze coś powiedzą i nawet będą konsekwentni. Opinia jest nie ważna. No, to w drogę! Dzięki! Ciao! Jeszcze bym coś chciał powiedzieć, ale jakoś nie wychodzi. Może później. Oczywiście o ile będę dalej mógł.
Zapisane
toan
Go


Email
Odp: Naukowa paranoja?
« Odpowiedz #11 : 2006-09-11, 20:22:24 »

Nie przywołuj tych ciężko pracujących pań tak często i innych wulgaryzmów  Confused- proszę, bo nie chciałbym wpisywać tego wszystkiego do cenzury słów Shocked. Zbyt czasochłonne dla mnie i może zmienić sens wypowiedzi. Nie "czepiaj" się też innych Użytkowników, a tylko tematu i będzie dobrze Cool.
Zapisane
lutonn
Go


Email
Odp: Naukowa paranoja?
« Odpowiedz #12 : 2006-09-11, 20:29:48 »

Nie nie narazie wystarczy ,chyba ze piszesz do siebie ,kotluje mi sie ale moze cos kojaze.Czuje ze jestes nie sprecyzowany troche troche wkurwiony a troche zafascynowany , targaja toba skrajnosci, a mimo tego boisz sie prawdy ,ale wywal to z siebie Laughing Laughing Laughing
Zapisane
Marek Mitruś
Go


Email
Odp: Naukowa paranoja?
« Odpowiedz #13 : 2006-09-11, 21:28:32 »

jest zupełnie tak jak powiedziałeś  Very Happy
Zapisane
toan
Go


Email
Odp: Naukowa paranoja?
« Odpowiedz #14 : 2006-09-11, 21:58:50 »

troche w******y a troche

Łatwiej mi jest banować, niż cenzurować - wybór "lutonnie" należy do Ciebie.
Zapisane
Marek Mitruś
Go


Email
Odp: Naukowa paranoja?
« Odpowiedz #15 : 2006-09-11, 22:12:53 »

ten twój post toan na mój był nawet śmieszny. o tych ciężko pracujących paniach i o cenzurowaniu, że czasochłonne i może zmienić sens wypowiedzi hahaha. był bardzo zabawny. oczywiscie przychyle się do twoich wymagań i nie będę wulgaryzował bo nic nie jest gorsze od zbanowania! to jest fakt. także dzięki za posta. no i na przyszłość będę uważniejszy. Ale choć raz musiało się to zdarzyć. Smile o tym czepianiu się troche nie rozumiem tylko. ja tylko odpisuje na posty albo od siebie cos wale. nie wiem. może coś poźniej skojarze. narazie.
Zapisane
toan
Go


Email
Odp: Naukowa paranoja?
« Odpowiedz #16 : 2006-09-11, 22:41:31 »

Dziękuję. Życze zadowolenia z dyskusji na Forum. A z "czepianiem" się chodzi tylko o to, aby nie wychwalać mądrości (lub udawadniać "głupoty") osoby z którą dyskutujesz - nie obrażać się wzajemnie. Jeśli nie odpowiada Ci jej argumentacja - skup się na temacie, a nie na osobie, bo wszyscy są mądrzy i piękni na swój sposób!.
Zapisane
elmo
Go


Email
Odp: Naukowa paranoja?
« Odpowiedz #17 : 2006-09-12, 09:16:15 »

Toan napisal :"bo wszyscy sa madrzy i piekni na swoj sposob".I to mi sie najbardziej spodobalo.I znow mi ktos, cos przypomnial...   Very Happy.Ta sa najmadrzejsze i najpiekniejsze slowa jakie tutaj przeczytalam  Smile.Bo tutaj wiecej slyszy sie o glupocie ,sama nawet pisalam  Embarassed Rolling Eyes.Ale te slowa uprzytomnily mi ,ze piszac iz ktos jest glupi albo ze samemu jest sie glupcem jest poprostu grzechem.Bo kazdy z nas zostal obdarzony przez Boga madroscia ,ktora my musimy nauczyc sie ta madroscia poslubiwac poslugiwac...Pozdrawiam.NIe moge sie powstrzymac ,zeby napisac jeszcze raz ,ze to sa NAJPIEKNIEJSZE SLOWA.
Zapisane
lutonn
Go


Email
Odp: Naukowa paranoja?
« Odpowiedz #18 : 2006-09-12, 10:12:50 »

troche w******y a troche

Łatwiej mi jest banować, niż cenzurować - wybór "lutonnie" należy do Ciebie.
   " Wszystko mi wolno ,lecz nie wszystko jesr dobre dla mnie", ale ty tu rzadzisz "toanie" wiec ty decydujesz Mr. Green
Zapisane
Marek Mitruś
Go


Email
Odp: Naukowa paranoja?
« Odpowiedz #19 : 2006-09-12, 14:08:48 »

Zgadzam się elmo. Taka jest prawda. Każdy jest dobry i piękny i mądry, ale... nie zawsze powściągliwość jest tym co nas umacnia w tym żeby nie powiedzieć czegoś co przeczy tej prawdzie. Innymi słowy czasem się niestety nierozumie tego i robi się dalej to co wcześniej, czyli grzeszy i obwinia się Boga, kogoś albo samego siebie za to co jest, czym jesteśmy i wtedy widzimy tylko siebie, swój czubek nosa, albo nic nie widać w ogóle. Pustka kompletna. Ty może doświadczyłaś tego, że teraz mówisz, że to najpiękniejsze słowa i najmądrzejsze ja to mam narazie gdzieś. Odsyłam to do przyszłości, może później zrozumię. Chociaż jak myślę o tym, to coś pojmuję. Mówię, że to jest prawda, ale emocje czasem biorą górę nad spokojem duszy.  Smile Mam coś do powiedzenia po prostu. Smile
Pozdrawiam. Ciao!
Zapisane
Strony: [1] 2 Do gry Drukuj 
« poprzedni nastpny »
Skocz do:  

Dziaa na MySQL Dziaa na PHP forum.dr-kwasniewski.pl | Dziaajce na SMF 1.0.8.
© 2001-2005, Lewis Media. Wszystkie prawa zastrzeone.
Prawidowy XHTML 1.0! Prawidowy CSS!
Strona wygenerowana w 0.048 sekund z 18 zapytaniami.