Autor
|
Wtek: ..nie było komentarza do przypadku wyleczenia... (Przeczytany 64092 razy)
|
Bruford
Go
|
Wyjaśniam (po raz ostatni), że "lactose intolerance" została u mnie "wykryta" i właśnie w ten sposób "zdiagnozowana" przez WIELU lekarzy amerykańskch podczas corocznych badań. Marishka
Tzn w jaki sposób "zdiagnozowana"? Bo "badania coroczne" w żadnych kraju nie obejmują testów odp. w tej chorobie.Ergo nie wiadomo co to było tak naprawdę , bo jeśli odpowiednie testy byłyby wykonane na pewno respondentka nie omieszkałaby tej prostej informacji przekazać by potwierdzić chwałę DO.Bo przecież nie ma chyba respondnentka kłopotów z interioryzacją matrycy?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
sabina
Go
|
Ergo nie wiadomo co to było tak naprawdę No spory postęp - Bruford zauważył, że coś "było", a już nie "jest".
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomkiewicz
Go
|
Bruford - ROTFL za Twoją przewrotność
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Bruford
Go
|
Bruford - ROTFL za Twoją przewrotność Nie chwytam teraz??? Powtórzę bo masz chyba problem z matrycą : 1.wzdęcie se mogły ustąpić - wystarczy roślinność ograniczyć lub inne rzeczy zrobić 2.jeśli nie była to nietolerancja laktozy to jak można twierdzić że DO wyleczyła nietolerancję laktozy??? 3.To gdzie ta przewrotność??
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomkiewicz
Go
|
Uporządkujmy sprawę: - nietolerancja została zdiagnozowana na podstawie wywiadów lekarskich. NIestety w USA nie jest owo schorzenie traktowane jako patologiczne, a raczej jako funkcja wieku. - coś się tak uwziął na matrycę Nie wolno mi tworzyć własnych konfiguracji słownych ? - gdzie przewrotność ? W prawie każdym Twoim poście. Żeby to jeszcze polemiką dało się nazwać. Raczej dawkujesz ironię. To za mało. T
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Bruford
Go
|
Uporządkujmy sprawę: - nietolerancja została zdiagnozowana na podstawie wywiadów lekarskich. NIestety w USA nie jest owo schorzenie traktowane jako patologiczne, a raczej jako funkcja wieku. - coś się tak uwziął na matrycę Nie wolno mi tworzyć własnych konfiguracji słownych ? - gdzie przewrotność ? W prawie każdym Twoim poście. Żeby to jeszcze polemiką dało się nazwać. Raczej dawkujesz ironię. To za mało. T 1 O, wreszcie.Na taki post czekałem.Prawda , że łatwe . Nietolerancja laktozy nie jest diagnozowana wyłącznie w oparciu o wywiad- jeśli ktoś tak zrobił to znaczy , że pacjentkę olał rytuniarsko i tyle. .Czyli guzik wiadomo czy ta nietolerancja była. Co było do udowodnienia.I taką właśnie realną wartość poznawczą ma wiele "świadectw wyzdrowienia" --DO wyleczyła mnie z nietolerancji laktozy.Nie wiadomo co prawda czy owa nietolerancja była ale DO mnie z niej wyleczyła a kto twierdzi inaczej ten jest gupi i skostniały . . A wzdęcia to drobne zmiany (w ramach i nie w ramach DO) mogły usunąć. 2. Matryca mi się spodobała.Naprawdę.Masz prawo.Super było z tą interioryzacją w celu obrony skostniałej formy..Dziś wieczorem sobie trochę pointerioryzuję
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
wojteks
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Bruford
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Bruford
Go
|
Byłeś moim pacjentem?
A miewasz pacjentów? - to pewnie ci, co nie znają Twoich występów internetowych. Miewam. Natomiast Twoje uwagi na mój temat zaczynają się zbliżać do kategorii zwykłego chamstwa , co oczywiste u osoby bezradnej w dyskusji.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
wojteks
Go
|
... zbliżać do kategorii zwykłego chamstwa , co oczywiste u osoby bezradnej w dyskusji.
Olej to, co bedziesz swój "autorytet naukowy" nadwyrężał na dyskusje z bezradnym. Szkoda czasu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomkiewicz
Go
|
Bruford, spróbuj ochłonąć. Pomyśl, że istnieje grupa pacjentów mających dużą , bardzo dużą lub nawet większą wiedzę od lekarzy. Niestety, to lekarz wypisuje recepty. Pewnie naduzywam generalizacji, ale duża część przypadków spotkań lekarz-pacjent przebiega tak:
- bez jakichkolwiek badań ( wymaz , morfologia krwi, wywiad o nadwrażliwości itp) wypisana zostaje dawka antybiotyku. Oczywiście z szerokim spektrum działania. Ważny jest także koncern i typ antybiotyku.
- lekarz traktuje pacjenta jak intruza, zupełnie niczym w urzędach.
- w Szwecji pielęgniarka może zwrócić uwagę lekarzowi. W Polsce jest nienaruszalna sieć zalezności oparta na wygórowanych ambicjach i rozdmuchanym ego. Wygórowane ambicje nie znajdują potwierdzenia w praktycznej wiedzy lekarzy. Skoro zaś pracownica służby zdrowia nie może wskazać nieprawidłowości lekarzowi, to jakże pacjent może wspomóc wywiad ?
T
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Bruford
Go
|
Bruford, spróbuj ochłonąć. Pomyśl, że istnieje grupa pacjentów mających dużą , bardzo dużą lub nawet większą wiedzę od lekarzy. - lekarz traktuje pacjenta jak intruza, zupełnie niczym w urzędach.
Nie neguję.Nie neguję również faktu , że sporej grupie pacjentów wydaje się , że mają wiedzę.Ale jedno pozostaje faktem bezspornym.Wiele świadectw wyzdrowienia nie ma pokrycia w faktach , tak jak i w waszym przypadku.Nie podejmuję dyskusji na temat jakości opieki zdrowotnej.Faktem natomiast jest ,że niedociągnięcia w postępowaniu diagnostycznym często stwarzają takie właśnie sytuacje : człowiek wychodzi z nieuzasadnionym przekonaniem , że ma konkretną chorobę.Dolegliwości ustępują po jakimś banale i powstaje kolejne przekłamanie: metoda pana X mnie wyleczyła z choroby Y.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
toan
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Bruford
Go
|
Dzięki , Toan , za ten link .Nie mogło znaleźć się nic lepiej potwierdzającego moje spostrzeżenia
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
toan
Go
|
Bardzo się cieszę, że jesteś usatysfakcjonowany. Staram się zadowolić tym serwisem pawie każdego, kto go odwiedza.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Krystyna*Opty*
Go
|
Na jakiej podstawie twierdzisz , że DO wyleczyło Twoją żonę z nietolerancji laktozy?
Ekhm, tu żona po raz kolejny z tym samym wyjaśnieniem... Brufordzie, śmieszy mnie po prostu Twoje powtarzanie w kółko "na jakiej podstawie" i "jakie masz argumenty". Po raz kolejny powtarzam, że NA PODSTAWIE własnego doświadczenia twierdzę, że moja "lactose intolerance", alergia na produkty mleczne, czy jakkolwiek to nazwiemy, absolutnie i całkowicie zniknęła dokładnie 2 tygodnie po moim przejściu na ŻO. Żyłam z tą "uciążliwością" przez 10 lat, wypróbowałam wszystko co się dało (typu Lactaid czy inne pierdoły), unikałam wszystkiego związanego z produktami mlecznymi, pytałam się każdego lekarza podczas corocznych badań okresowych, i NIC! Przez 10 lat po każdym posiłku wyglądałam jak balon i cierpiałam z potwornego bólu. I KAŻDY lekarz z którym miałam do czynienia, zarówno jak i każdy "normalny" Amerykanin machał na to ręką mówiąc, że to jest NORMALNE, powszechne, nieuleczalne i że trzeba poprostu unikać mlecznych produktów i żyć z tym. I żyłam z tym, wierz mi. Najmniejszy okruszek twarogu mnie rozwalał, śmietanka lub mleko użyte w małej ilości w jakimkolwiek daniu potrafiły mnie rozwalić na wiele godzin. I nie były to tylko lekkie wzdęcia i "wiatry", lecz potworny BÓL, biegunki i ferment nie do zniesienia. Czy satysfakcjonuje Ciebie taki opis? Po tym, jak radykalnie zmieniłam swój sposób żywienia się (zaczynając najpierw od zmniejszenia liczby zjadanych węglowodanów) nagle to wszystko zniknęło. NAGLE. Wiem, wiem, dla Ciebie to nie są żadne dowody. Relacje osób, które "doświadczyły" ze mną moich problemów i widziały całkowitą zmianę też Ciebie nie przekonają, no bo pewnie też im się przywidziało, więc jak tu można dyskutować. Sceptycyzm jest niezbędny, ale są przecież jakieś granice. Jeśli coś, co mnie męczyło przez 10 lat i nagle ustąpiło pod wpływem zmiany sposobu żywienia się, nie jest dla Ciebie żadnym argumentem, to co w takim razie jest? I może zamiast powtarzania w kółko, że coś nie jest dla Ciebie dowodem, przedstawisz Swoją opinię "eksperta" na temat zniknięcia moich dolegliwości? Bo jak na mnie, to TAKIE zmiany, to coś o wiele więcej niż efekt placebo. javascript:void(0); Confused Marishka Witaj Marishka Dzisiaj przypadkiem trafiłam na tę dyskusję i Twoją relację z własnych zdrowotnych doświadczeń przed i po zastosowaniu ŻO. A już powoli zaczynałam dochodzić do wniosku, że aktywni dyskutanci z tego forum nie mają żadnych własnych efektów zdrowotnych wskutek zastosowania ŻO, wartych opisania w "Złotej Księdze"... Hmm... paradoksem jest, że muszę podziękować Brufordowi za niezmienne od lat prowokacje, dzięki którym mogłam się o Twoich doświadczeniach dowiedzieć... Ludzie! Opiszcie swoje doświadczenia w "Złotej Księdze", bo w toczących się dyskusjach trudno na nie trafić.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomkiewicz
Go
|
Ludzie! Opiszcie swoje doświadczenia w "Złotej Księdze", bo w toczących się dyskusjach trudno na nie trafić. Krystyno, masz rację, w wątkach "pobocznych" trudno trafić na takie relacje, a przecież było ich dość dużo od różnych osób. Zbliża się "rocznica" mojej przygody z ŻO, a więc może się zmobilizuję i wreszcie to opiszę w Księdzę M
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lutonn
Go
|
Bruford - ROTFL za Twoją przewrotność Czytam ten watek i szczerze sie usmialem
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lutonn
Go
|
Bruford - ROTFL za Twoją przewrotność Nie chwytam teraz??? Powtórzę bo masz chyba problem z matrycą : 1.wzdęcie se mogły ustąpić - wystarczy roślinność ograniczyć lub inne rzeczy zrobić No tak jakie to proste wystarczy ograniczyc roslinnosc hehehe albo inne rzeczy zrobic np DO hehe Wynika z tego postu ze Bruford jak chce to na czarne mowi biale i tp :i najspokojniej w swiecie przechodzi do innego postu jakby " nigdy nic" A sam trabi dajcie dowody! ze to czy tamto ,
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|