forum.dr-kwasniewski.pl
Witamy, Go. Zaloguj si, lub zarejestruj prosz.
2024-03-28, 18:03:00

Zaloguj si podajc nazw uytkownika, haso i dugo sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
3. Białka jako materiał do budowy i przebudowy ciała powinno mieć możliwie wysoką wartość biologiczną, powinno to być białko zwierzęce, a nie roślinne.
658458 wiadomoci w 4058 wtkach; wysane przez 27 uytkownikw
Najnowszy uytkownik: startom
* Strona gwna Pomoc Szukaj Kalendarz Zaloguj si Rejestracja
+  forum.dr-kwasniewski.pl
|-+  Działy Forum
| |-+  Wolne tematy
| | |-+  Inny punkt widzenia
« poprzedni nastpny »
Strony: 1 2 3 4 5 [6] Do dou Drukuj
Autor Wtek: Inny punkt widzenia  (Przeczytany 33899 razy)
Tomkiewicz
Go


Email
Odp: Inny punkt widzenia
« Odpowiedz #100 : 2007-06-07, 11:18:08 »

    Pytanie tylko dlaczego ludzie kochają byc zniewoleni ,uzaleznieni

"Przyzwyczajenie" z dzieciństwa.

M
Zapisane
Rudka
Go


Email
Odp: Inny punkt widzenia
« Odpowiedz #101 : 2007-06-07, 22:51:31 »

Mariszka -w takim razie to tylko dowód na to ,ze człowiek nie rozwija sie tylko rośnie Sad
Zapisane
grizzly
Go


Email
Odp: Inny punkt widzenia
« Odpowiedz #102 : 2007-06-14, 12:30:38 »

Z Richardem Dawkinsem, profesorem uniwersytetu w Oksfordzie i autorem kontrowersyjnego bestsellera „Bóg urojony” - rozmawia Marcin Fabjański.

http://wiadomosci.onet.pl/1418040,240,1,kioskart.html
Zapisane
Krystyna*Opty*
Go


Email
Odp: Inny punkt widzenia
« Odpowiedz #103 : 2007-06-14, 21:57:52 »

http://wiadomosci.onet.pl/1416354,242,kioskart.html

----------------------------------------------------------------------------------Cytat:
Rosa M. Tristan/06.06.2007 08:00

Trzeciego dnia obudził się ze śpiączki…

Badacz i ekspert od analizy DNA Miguel Lorente broni tezy, że Jezus nie umarł na krzyżu, tylko zapadł w śpiączkę
Jego zdaniem wydarzenie, które od dwóch tysięcy lat w przekonaniu miliardów ludzi oznaczało zmartwychwstanie Mesjasza, w rzeczywistości było efektem pewnego biologicznego zjawiska, występującego w naturze, choć bardzo tajemniczego.
"A trzeciego dnia powstał z martwych". Ten znany werset Nowego Testamentu mówiący o zmartwychwstaniu Jezusa z Nazaretu może stracić swoje dotychczasowe znaczenie, jeśli potwierdzi się hipoteza, którą lekarz sądowy Miguel Lorente prezentuje w swej najnowszej książce.

Uważa on, że Jezus zapadł w śpiączkę, stan podobny do śmierci, i dlatego rzymscy żołnierze uznali go za martwego. Kiedy Józef z Arymatei zdjął go z krzyża, konający odzyskał oddech, dotychczas zaburzony z powodu pozycji, w jakiej się znajdował, i krew zaczęła z powrotem krążyć po całym organizmie. Później do obmycia ciała użyto substancji leczniczych, które pomogły przywrócić ukrzyżowanego do życia.
 
The Raising of the Cross, 1610-11, autorstwa Onze Lieve Vrouwkerk, Antwerp Cathedral, Belgium, fot. Getty Images/FPM

Miguel Lorente przedstawił swoje przemyślenia w książce "42 días. Análisis forense de la crucifixión y resurrección de Jesucristo" (42 dni. Analiza ukrzyżowania i zmartwychwstania Jezusa z punktu widzenia medycyny sądowej). – Specjaliści z FBI, z którymi pracowałem, polecili mi sporo bibliografii i poradzili, od jakich badań zacząć. Po pierwsze trzeba było ocenić autentyczność Całunu Turyńskiego. Znalazłem dowody, które wskazują, że nie jest on sfałszowany i że owinięto nim żywego człowieka. Kiedy to stwierdziłem, podjąłem próbę zastosowania wiedzy naukowej w kontekście historycznym – wyjaśnia Lorente.

Jako badacz Miguel Lorente ma świadomość, że w tamtych czasach zjawisko medyczne, o którym mowa, postrzegane było jako cud, ale dziś już nie. – Zostałem wychowany na katolika, ale uważam, że trzeba szukać wyjaśnień zjawisk ponadnaturalnych, chociaż zdaję sobie sprawę, że wiele osób uzna to za atak. Chcę podkreślić, że nie o to mi chodzi i że traktuję tę sprawę z najwyższym szacunkiem. Po prostu poddaję jeszcze jeden element pod rozwagę – zapewnia.

42 dni, do których odnosi się tytuł książki, to czas, jaki upłynął od dnia ukrzyżowania Jezusa, do chwili, gdy całkowicie zniknął on z życia publicznego – czy to dlatego, że umarł naprawdę, czy też z tego względu, że zaszył się w jakimś ustronnym miejscu – gdy tymczasem chrześcijaństwo stawiało pierwsze chwiejne kroki, powołując się na jego cudowne zmartwychwstanie. "To zdarzenie sprawiło, że apostołowie i zwolennicy Jezusa, rozproszeni po jego pojmaniu, znów się połączyli" – mówi Lorente w swej pracy.

Miguel Lorente analizuje wszystkie urazy, jakich doznał Jezus począwszy od chwili aresztowania. Na początku, jeszcze w ogrodzie Getsemani, cierpiał na hematidrozę (krwawy pot) ze strachu przed tym, co go czekało. Później otrzymał czterdzieści uderzeń biczem ze skórzanych rzemieni zakończonych kulkami, które zadały mu 120 ran. Do tego doszła korona cierniowa i samo ukrzyżowanie, które zdaniem lekarza musiało wywołać głęboki szok. Na to nałożyła się utrata krwi i innych płynów fizjologicznych, a w rezultacie znaczne odwodnienie.

Ponieważ Jezus przez wiele godzin pozostawał bez ruchu, nie należy się dziwić, że strażnicy uznali go za zmarłego i nie połamali mu nóg pałką, co zwykli robić, by przyspieszyć śmierć skazańca. Zamiast tego przebili mu bok włócznią. Ślady wszystkich tych ran znajdują się na Całunie Turyńskim, w który, jak wyjaśnia Lorente, Jezus był owinięty, spoczywając w grobowcu rodzinnym Józefa z Arymatei.
Przed pochówkiem ciało zostało obmyte, w wyniku czego rany były czyste i bez strupów. Dopiero potem owinięto je w całun, jak wykazały przeprowadzone badania. Materiał został uprzednio nasączony mirrą (mającą działanie przeciwzapalne, antyseptyczne, przeciwbólowe i gojące) oraz aloesem (o właściwościach podobnych jak mirra, a prócz tego zapobiegającym zakażeniom).

Działanie tych substancji oraz masaż przy obmywaniu miały działanie terapeutyczne, które na pewno przyczyniło się do przywrócenia funkcji życiowych w ciele. Ślady na płótnie wskazują, iż owinięty w nie człowiek nie miał typowego stężenia pośmiertnego, temperatura jego ciała była inna niż u osób zmarłych (w przeciwnym razie na całunie nie odbiłby się jego wizerunek), a plamy krwi bardziej świadczą o życiu niż o śmierci.

– Kiedy ciało złożono w miejscu spoczynku, ktoś zauważył, że Jezus żyje – mówi dalej badacz. Wtedy przeniesiono go w inne miejsce, aby tam się nim zająć, zanim Piłat wyda rozkaz zapieczętowania grobu. Po trzech dniach od rzekomej śmierci Jezusa z Nazaretu zaczęto rozgłaszać wiadomość, że pokonał on śmierć. Przez następne 42 dni apostołowie, początkowo obawiający się represji, zaczęli głosić jego zmartwychwstanie i utorowali drogę nowej religii.

Całun Turyński wciąż otacza wiele tajemnic i również je Miguel Lorente stara się rozwikłać. Przede wszystkim uważa, że zachowano tę tkaninę, ponieważ stanowiła cenną pamiątkę. Twierdzi również, że analiza zawartości węgla C 14, na podstawie której określono okres powstania całunu na XIII lub XIV wiek, nie jest wiarygodna, ponieważ próbki poddane badaniu przetrwały pożar, a to mogło zmienić ich właściwości.

Dużo bardziej tajemniczy jest sam widoczny na płótnie wizerunek ludzkiego ciała widzianego z przodu i z tyłu. Przez całe wieki próbowano znaleźć dla niego logiczne wyjaśnienie. Stwierdzono, że plamy krwi odpowiadają urazom człowieka, który uprzednio został ubiczowany, a następnie przybity gwoździami do krzyża. Na płótnie widać również ślad rany w boku, zadanej włócznią.

A jak to się stało, że wizerunek odznaczył się na płótnie? Lorente wyjaśnia, iż Całun nasączono wcześniej aromatycznymi olejkami, które w połączeniu z krochmalem wywołały różne przebarwienia. Później ciało przeleżało wiele godzin owinięte w płótno. Wizerunek powstał w wyniku procesu, który zaczął się w tym właśnie momencie i trwał nadal, kiedy całun wyłożono do wyschnięcia na słońcu. Wtedy olejki odparowały i zaszła reakcja, która zmieniła strukturę powierzchniowych włókien, umożliwiając pojawienie się śladów w miejscach, gdzie ciało miało bezpośredni kontakt z płótnem.
------------------------------------------------------------------------------------------------Koniec cytatu.

Niedawno pacjent obudził się ze śpiączki po 19 latach i nie wzbudziło to nadzwyczajnego zdziwienia...  Confused
Jak widać, od tamtych czasów "cuda" spowszedniały...

Jakkolwiek wersję śpiączki uważam za możliwą, to w kwestii autentyczności Całunu ekspert Miguel Lorente niechybnie się pomylił...  Confused  Ehhh... "eksperci"...  Mad
Niedawno bodaj Tomkiewicz podał link do ciekawego artykułu racjonalisty, który przekonująco to wyjaśnia.
1. Twarz Jezusa nie mogła fizycznie odbić się na płótnie jak wizerunek fotograficzny  Idea  Exclamation   Innymi słowy odbicie twarzy powinno być zdecydowanie SZERSZE od wysokości twarzy  Idea Każdy może sam to bardzo łatwo sprawdzić. Wystarczy keczupem posmarować boczne części twarzy, czoło i brodę, a potem odbić całą twarz na nierozerwanych dwóch kawałkach papierowego ręcznika   Surprised  Shocked
Odbicie takie jest żałośnie  s z e r o k i e   wręcz karykaturalne...  Sad 
2. No i te przedziwnie odbite włosy...  Surprised  Długie włosy nigdy nie będą układać się w takiej pozycji u człowieka LEŻĄCEGO  Idea  Exclamation

Tak proste, że aż... niedostrzegalne...

Ot, siła sugestii...  Cool
Zapisane
Tomkiewicz
Go


Email
Odp: Inny punkt widzenia
« Odpowiedz #104 : 2007-06-14, 22:12:14 »

Niedawno bodaj Tomkiewicz podał link do ciekawego artykułu racjonalisty, który przekonująco to wyjaśnia.

Tak, chodzi Ci o ten link:    http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,5370

M
Zapisane
Krystyna*Opty*
Go


Email
Odp: Inny punkt widzenia
« Odpowiedz #105 : 2007-06-14, 22:51:42 »

O właśnie  Exclamation  Cool
Zapisane
Tomkiewicz
Go


Email
Odp: Inny punkt widzenia
« Odpowiedz #106 : 2007-06-23, 14:50:45 »

A jednak! Dokument o którym pisałam w pierwszym poście w tym wątku zostanie (ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu i radości) wyemitowany w TV:

http://tiny.pl/fpnq

Gorąco WSZYSTKIM polecam!

Marishka
Zapisane
Strony: 1 2 3 4 5 [6] Do gry Drukuj 
« poprzedni nastpny »
Skocz do:  

Dziaa na MySQL Dziaa na PHP forum.dr-kwasniewski.pl | Dziaajce na SMF 1.0.8.
© 2001-2005, Lewis Media. Wszystkie prawa zastrzeone.
Prawidowy XHTML 1.0! Prawidowy CSS!
Strona wygenerowana w 0.034 sekund z 18 zapytaniami.