Autor
|
Wtek: Autyzm,ADHD itp. a Dieta optymalna (Przeczytany 377327 razy)
|
lekarka
Go
|
Jak ktokolwiek w domu ma złe dni (mąż, syn, Ty) to pamiętaj o plackach ziemniaczanych lub... jajach sadzonych z frytkami dla ... siebie .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
sylwiazłodzi
Go
|
Kocham Panią za te rady. Szczególnie w grudniu przed końcem umowy przydzadzą mi się jajka a jak nie przedłuża umowy o pracę to przydałaby się swoja ferma przynajmniej na jajka nie szukałabym pieniędzy. Oh, jak fajnie mieć lepszy humor niż wczoraj.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
sylwiazłodzi
Go
|
Przyszło mi do głowy pytanie bo o czerwonych rumianych policzkach to czytałam gdzieś,że to wpływ diety. Ale dziś po pwrocie Bartka z babcią kiedy został poczęstowany chlebem, kawałkiem ciastka kiedy wiem,że dopiero to zjadł godzinę,dwie temu zaobserwowałam ,że dostał czerwone uszy trochę podobnie jak przy gorączce ale raczej nie miał jej chociaż nie mierzyłam przykładałam tylko rękę do czoła. Czy czerwone uszy to też reakcja na jedzenie?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lekarka
Go
|
W książkach z alergologii "rumiane policzki" opisywane są jako ... choroba. A babcie się tak cieszą...że mają rumianą wnuczkę/wnuka. Każda gra naczyniowa jest po produkcie spożywczym. Po właściwym produkcie spożywczym jak nas wkurzą/zawstydzą nie powinniśmy mieć rumieńców. Nawet zmiany temperatury (wyjście na mróz) nie powinny wywoływać rumieńców. By zdiagnozować po czym są skurcze nóg czy dodatkowa impulsacja w sercu zaleciłabym by ... poczekac na zranienie się. Najlepiej rana ... hm ... szarpana. (trochę żartuję, chcę uwydatnić, że dłużej gojąca się rana daje właściwy czas na obserwację). I OBSERWOWAĆ. Pokarmy po których uzyskujemy znaczne zaczerwienienie wokoł rany - sprzyjają kurczom nóg i chorobie, spowolniają gojenie się rany. I odwrotnie . Pokarmy po których rana się szybko goi sprzyjają zdrowieniu. Jak poczynicie obserwację - okaże się to co mówi Hana - PROSTE POKARMY leczą.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Hana
Go
|
Ja by jeszcze polecila PIJAWKE LEKARSKA /Hirudo medicinalis/--wypije "zla krew" .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kodar
Go
|
juz dawno nie mialam zadnej rany,ale czasami otwiera mi sie brzusciec pod paznokciem na kciuku,w postaci pekniecia, jest to otwarcie b.bolesne, szybko sie pojawia ,ale jeszcze szybciej sie zrasta, to na pewno GENETYCZNE,bo mojej mamie skora pod paznokciem jest niemalze stale peknieta, genetyczne uwarunkowanie,????ktore mozna zmienic odpowiednim pozywieniem
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
... dłużej gojąca się rana daje właściwy czas na obserwację... Ewa.Jakieś rok temu szukałam w Internecie leku,aby szybko mi się zagoiła dziurka po wyrwanej ósemce.Chciałam szybko ,bo dopadł mnie suchy zębodół i okropnie bolało. Ale nie o tym chciałam pisac ,bo w końcu się zagoiło,tylko o tym ,ze przy okzaji trafiłam na pewne forum i tam dziewczyna miała dosyć powazny problem (nie u siebie,ale u jej ojca). Jej ojcu nie chciała się goić rana po operacji nogi .Otwarte złamanie (na początku) ,operacja ,a potem za nic w świecie rana nie chciała się goić,tylko się "ślimaczyła" ,pamiętam ,że dziewczyna szukała porad w Internecie,radzono jej aby się wybrała,do jakiegoś znanego profesora,ona opowiadała,że już była,ale żadnej poprawy po zaleconych lekach nie było. Rana po prostu nie chciała się goić!.Nie pamiętam już dokładnie czy opisywała,ze była ona nadkazona bakterią,pamietam bezradność tej dziewczyny i to szukanie pomocy. Dla mnie było to niebywałe i do tej pory jest,że to w ogóle nie chciało się goić!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
sylwiazłodzi
Go
|
Elmo co do ósemek to nie licząc jednej ropnej ostatnio w ciągu miesiąca wyrwano mi dwie następne nie naraz oczywiście i jest ok. Nawet nie mam od roku dziur w żebach co kazałam ostatnio sprawdzic bo mnie to dziwi psychicznie, choć wiem,że skoro mało W to nie ma dziur ale mysląca jestem w jedną stornę a czasmi podziwić się lubię i tak.
Co do ran itd. Faktycznie ,że coś w tym jest bo już kiedyś chyba napisałam,że jak zjem już bardzo żle raczej z za dużo W ale przez kilka dni to m.in. odnawia mi się ślad zaleczony na nosie po okularach niby który na starym zywieniu miałam przez 2 lata jako niby uczulenie na nikiel a teraz piekny ładny nos bez śladu rany. Ale jak mi się odnawia to dosłownie tak jakby Ci blizna czerwona pokazywała się na nosie. Wracam do dobrego jedzenia znika.
Do lekarki: Pani Ewo nie założę chyba wątku o MPD bo za mało miałam objawów aby pomóc rodzicom tych dzieci czy już dorosłych ale jedna rzecz mnie ostatnio zdziwiła. Na starej diecie nie lubiłam robić ruchów tzw przysiadów bo zaraz ciągnęły mnie ścięgna Achillesa które miałam wydłużane a teraz zauważyłam,że nie ciągną mnie jak tak robię wiążąc np. Bartkowi buty. Zawsze mi mówili bo powinnaś ćwiczyć i wydłuzać ścięgna a teraz co to znaczy. Bolą mnie czasami mięśnie jak się robią sztywne miesjca w nodze ale ścięgna raczej już nie bolą. Wiem,że mięśnie to jak żle zjem i może też tai chi jest za mało ruchliwym sportem ale ja muszę podojrzewać do jakiegoś bardziej "wyczynowego" sportu.Oznaczałoby to,tak w teori,że ścięgna jak stawy dostając tłuszcz same sobie pomagają i mogą być nawet mniej boleśnie rehabilotwane czyli wydłużane kiedy decyzja jest aby nie robić tego operacyjnie tylko poprzez rehabilitację(tak było u mojego kolegi ale o takim rozwiązniu to usłyszałam jak już byłam dorosła)?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Elmo co do ósemek to nie licząc jednej ropnej ostatnio w ciągu miesiąca wyrwano mi dwie następne nie naraz oczywiście i jest ok.
Sylwia! Miałaś wielkie szczeście ,że nie dopadł Cię ten suchy zębodół-on się robi,bo skrzep się nie tworzy po wyrwaniu.Lekarz mówił,że prawie w ogóle krew mi nie leciała po wyrwaniu. Kość szczeki jest na wierzchu i to boli.Potem po kilku dniach znów mi grzebali tam ,żeby ranę rozkrwawić,ale to nic nie dało.Poszłam na jeden zabieg laserem i dziurka zrobiła się o połowę mniejsza-zaczęło się szybko ziarninować i problem bólu miałam z głowy ,a męczyłam się ponad miesiąc . Wyrywałam zdrową ósemkę -nie mogła mi całkowicie wyrosnąć-zahaczała o dziąsło .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
sylwiazłodzi
Go
|
słuchaj a dentysta dobrze po wyrwaniu zakończył swoją pracę bo mój to sprawdza czy coś nie zostało to raz, nerw czy korzeń? a po drugie zatyka mi nos i każe dmuchać na siłę chyba sprawdza jak wtedy zatoki działają czy coś ale się o to nie pytałam więc nie wiem po co to wszystko na końcu. ?Wspominał mi o tym suchym ale nie wnikałam w szczegóły. Słuchaj a skoro słabo Ci leci krew to może przydałoby się tu lekarka potwierdzi albo zaprzeczy- gorące płyny powodują rozszerzenie się jeszcze w gardle naczyń a zimne obkurczanie o ile dobrze pamiętam z TV bo ostatnio podawali rady aby na bolące gardło zjeść np. zimne lody:) na obkurczenie się właśnie naczyń. Co do zimnego może mają rację ale aby lody-mleczne pewnie metoda dlatego się nie sprawdza,że mleczne. Chodzi mi o wywołanie krwawienia jeśli Ci prawie nie chce lecieć krew. Ale może w tej przypadłości nie o to chodzi i gadam bzdury.?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Sylwia nie gadasz bzdur ! Gdybym wcześniej pomyślała logicznie (ale w sumie nie miałam pojęcia o suchym zębodole) ,to pewnie napiłabym się czegoś gorącego przed wyrywaniem. Lekarz powiedział ,że przyczyną niekrwawienia z dziąsła jest niskie ciśnienie (ja mam najwyżej 100/60) i zastrzyki znieczulające powodują to również-ja ich dostałam dwie ampułki,bo po jednej wszystko czułam . Potem jeździłam tam na opatrunki.W ogóle nie spałam-taki ból-potem już żadne zastrzyki p/bólowe nie pomagały! W sumie to myślałam ,ze zwariuję.Łaziłam po mieszkaniu i wyłam z bólu.Potem pojechałam do tych lekarzy stomatologów-usiadłam na fotelu ,a ten bierze zastrzyk znieczulający i mówi ,że bedzie mi to rozgrzebywać znów,a ja się popłakałam i tak siedze kilka minut na tym fotelu,a oni się gapią na mnie.Następnie decyduje się na to grzebanie,ale jak się potem okaże-nic nie daje.Kurcze! Plułam sobie w gębę ,że w ogóle ruszałam ta ósemkę! Szły święta Bożego Narodzenia, a ja nie mogłam nic w domu zrobić.Dzieci patrzyły na mnie z przerażeniem,a mąż kombinował ,co by tu robić-ale nic nie wymyslił-tylko tyle ,żeby czekać aż się zagoi-to było dla mnie za mało! Oświeciło mnie nagle,że istnieje coś takiego jak laser! W tym gabinecie ,gdzie wyrywałam zęba (notabene za 400zł) nie było lasera,poszperałam w necie i znałazłam lepiej wyposazony gabinet z laserem.Zaraz po świętach wybrałam się tam i pani "poświeciła" mi tym laserem i wyobraż sobie,ze ból minął jak reką odjął i już nie powrócił . Teraz nigdy bym się nie odwazyła rwać zdrowego zęba! Ale na przyszłość będę wiedziała,że trzeba wypić coś gorącego przed takimi zabiegami! Pozdrawiam ! PS. dziś leciał taki program o takiej dziewczynce chorej na autyzm ,która malowała.Troszkę oglądałam ,bo późno włączyłam. Mam takie pytanie z ciekawości- ile teraz lat ma Twój synek? I czy ma jakies specjalne zainteresowania .Jak możesz to napisz .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
sylwiazłodzi
Go
|
Do lekarki: Pani Ewo nie założę chyba wątku o MPD bo za mało miałam objawów aby pomóc rodzicom tych dzieci czy już dorosłych ale jedna rzecz mnie ostatnio zdziwiła. Na starej diecie nie lubiłam robić ruchów tzw przysiadów bo zaraz ciągnęły mnie ścięgna Achillesa które miałam wydłużane a teraz zauważyłam,że nie ciągną mnie jak tak robię wiążąc np. Bartkowi buty. Zawsze mi mówili bo powinnaś ćwiczyć i wydłuzać ścięgna a teraz co to znaczy. Bolą mnie czasami mięśnie jak się robią sztywne miesjca w nodze ale ścięgna raczej już nie bolą. Wiem,że mięśnie to jak żle zjem i może też tai chi jest za mało ruchliwym sportem ale ja muszę podojrzewać do jakiegoś bardziej "wyczynowego" sportu.Oznaczałoby to,tak w teori,że ścięgna jak stawy dostając tłuszcz same sobie pomagają i mogą być nawet mniej boleśnie rehabilotwane czyli wydłużane kiedy decyzja jest aby nie robić tego operacyjnie tylko poprzez rehabilitację(tak było u mojego kolegi ale o takim rozwiązniu to usłyszałam jak już byłam dorosła)? odpowiedź znalazłam chyba ? w wątku:ksiązka Ewy,dziękuję bardzo lekarko.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
sylwiazłodzi
Go
|
Elmo,ma 5 lat i mimo moich problemów z wytrwałością staram się pisać albo w watku na naszym forum o Bartku albo na tym forum gdzie jest dużo mam z dziecmi z autyzmem. Tak konkretniej to ja zawsze nie OPTYmistyczna, mąz optymistyczny aż już nawet pytam się naszej logopedy prywatnej co dzieci 5 letnie mają wiedzieć czego mają niewiedzieć bo za dużo uczyć go też nie można (wiem,niewierzycie ,że ktoś tak mówi) bo trzeba to robić na wiek dziecka, aby razem z dziećmi jak będzie za rok u 6 latków mógł się dalej rozwijać , nie nudzić na zajęciach i abysmy mogli go ocenić czy sobie poradzi bo wtedy zostanie dopiero do szkoły skierowany np. w wieku 8 lat ale nalepiej do zwykłej szkoły nie tzw. integracyjnej. Bo gdyby w szkole integracyjnej było 1 dziecko chore a reszta chorych nauczyciel ma szanse uczyć wszystkie i to jedno a im jest chorych dzieci więcej tym gorzej dla dzieci chorych, bo zdrowe to sobie poradzą. Dlatego nasza logopeda odradzała nam przedszkole integracyjne. Nawet w moim przedszkolu w Bartka grupie jest drugie dziecko z ADHD i widzę czasami jak Bartek od tamtego załapuje zachowania na 1 dzień dłużej, potem zapomina albo tamten się lepiej zachowuje .Dzieci bardzo szybko małpują itd a potem trudniej zrobić aby tego nie robiły. A zdrowie jeśli też jesteś ciekawa jest ok. Jak zwykle po sobocie kiedy robię mu zły dzień a niestety niedziela nie była w 100% DOBRYM dniem swędzi go dziś pupa , ma kilka krostek ale już tego się nie boję bo już wiem,że nie oznacza to jakieś choroby tylko organzim jego reaguje tak samo jak mój po słodyczach i jutro, pojutrze najpóźniej mu przejdzie. A na szczęście w następną sobotę nie ma żadnych urodzin, imienin więc tak źle już jadł nie będzie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lekarka
Go
|
Masz rację Sylwia, że jak mięśnie są lepsze to ścięgna tak nie dokuczają. Leczmy dalej naczynia krwionośne w mięśniach. Zastanawiajmy się czemu mamy ochotę na słodkie itd. Jakbym miała dziecko z ADHD posłałabym je do klasy NIEintegracyjnej. Wolałabym by chodziło do klasy ze zwykłymi dziećmi.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Macie racje.Też bym posłała swoje dziecko z ADHD do klasy nieintegracyjnej. Miałam kiedyś znajomą-rzeprowadziła się,której dziecko miało autyzm i posłała je do szkoły z dziećmi "niechorymi". Okazało się ,ze miała wciąż problemy,choć dziecko uczyło się dobrze.Nauczycielom było coś wiecznie źle. Nie wiem jak się jej losy dalej potoczyły,bo straciłam z nią kontakt.
Tak Sylwia,masz rację-nie trzeba dziecka przytłaczac nauką "męczyć" je. Uczyć ,ale nie narzucać niczego.Powoli,cierpliwie dziecko się więcej nauczy niż zmuszane do czegokolwiek,bo akurat rodzice mają takie ambicje. Myslę ,że będzie dobrze,bądź optymistyczna tak jak Twój mąż (mężowie,to chyba wszyscy są optymistyczni hehe)...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
sylwiazłodzi
Go
|
Pani Ewo(lekarko) Nie znajdę już tego wątku i tego tekstu al ektoś chyba na tym forum zamieścił taką "pomoc naukową" listęo bjawów jak się zje za mało lub za dużo białka i za mało węglowodanów. Nawet zamieściłam to ostatnio w tym drugim wątku spisane z kartki . Wydawało mi się,że mniej więcej wiem o co chodzi z tą listą ale dręczyło mniejedno pytanie dlaczego nie ma pokazanych objawów przy nadmiarze W (chociaż to akurat mogło być bo przy prezentacji było zaznaczone,że ta lista nie jest wyczerpująca ,ale zastanawiałam się dlaczego lista przy za mało węglowodanów nie pokrywa się z za dużo białka. Mam takie wrażenie, że być może dziś znalazłam odpowiedź dla mnie zrozumiała ale nie wiem czy prawdziwą. Otóż rano zjadłam placki z jajek +ziemniaki, plus banan w kostkę usmażone na smalcu, w pracy rybę w pomidorach z kilkoma łyżkami kukurydzy , po pracy nie byłam głodna a później zjadłam znów placki takie jak rano. Aż doszłam do wniosku,że chyba za dużo białka a za mało węglowodanów bo trochę bolała mnie głowa oraz dziąsło po wyrwanym zębie. Wiem,że to może wydawać się bez sensu ale myślę,że wytłumaczenie,że można zjeść odpowiednią ilość białka ale za mało węglowodanów też jest prawdziwe bo tak mi przyszło do głowy,że organzimowi nie pasuje,że zjadłam to białko pod rząd w trzech posilkach a zbyt mało węglowodanów. Dlatego już po plackach miałam uczucie głodu mimo,że wiedziałam,że jestem najedzona. Zrobiłam więc frytki z 2 ziemniaków i mam nadzieje,że rano będę czuła się lepiej. Czy to możliwe ,że tak akurat mój organzim potrzebuje przedzielać posiłki białkowe węglowodanowym albo jeść w każdym białko i węglowodany?Dlatego obserwacje przy nadmiarze B nie będą przeciwinśtwem za mało W i odwrotnie? Tak trochę obok temtatu: w najnowszym Optymalniku dają fragment o diecie strefowej. Co jeść już kiedyś pisaliśmy w wątku wolne tematy ale tam przeczytałam o zaleznościach jedzenie a hormony itp, bardzo ciekawe. Czy to co prezentuje książka z wiedzy nt. organzimu, bilogii człowieka to coś odkrywczego czy inaczej podana Biochemia Harpera? Może autor udowadniał to naukowo badaniami itp. Bo przez Biochemię nie mogę przerbnąc za trudna dla mnie a może tam jest przystępniej napisane.Bo fragment z Optymalnika był ciekawy? Czytaliście książkę? Czy lepiej kupić Lutza albo coś innego co zrozumiem i da mi to jeszcze do myślenia?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lekarka
Go
|
Sylwia, nie znam odpowiedzi na wszystkie pytania . Wszystko trzeba sprawdzać na sobie . Dieta strefowa, mimo że przeczytałam - nie znalazłam tam nic dla siebie ciekawego.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Waldek
Go
|
No ja mam ten autyzm znaczy się łagodniejszą wersję (ZA). I doszedłem do tej wiedzy w ciągu ostatniego roku, że to wszystko się łączy, wszystkie choroby - reumatyzm w wieku 10 lat, alergie na mleko i gluten, "pocięty" język tzw mosznowy, dziurawe jelita (wg medycyny chińskiej jaki język takie jelita), wieczne zapalenie pęcherza, uzależnienie od słodyczy, łupież, candida, etc. Między innymi tak też wpałem na trop DO. Ale najpierw znalazłem taką oto stronkę o diecie opartej na czerwonym mięsie i tłuszczach nasyconych mającej leczyć alergie i autyzmy: http://www.biblelife.org/bowel.htmDieta ma takie proporcje: 70% total fat on a calorie basis 31% saturated fat 7% polyunsaturated fat 25% monounsaturated fat 7% other fats 27% protein 3% carbohydrates (20 gm of which 3 gm or less is fiber). Dziwnie podobne do diety optymalnej no nie? Tyle, że węglowodanów znacznie mniej bo tylko 20 g.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
sylwiazłodzi
Go
|
Dziękuję pani Ewo(lekarko) Nadal muszę leczyć siebie bo: pomyslałam,że Pani wszystko wie zajmuję Pani czas, który mogłaby by Pani wykorzystać na pytania innych co zaczynają zadaję pytania pewnie nie wiadomo po co jak dla niektórych ale no cóż każdy się czasami zagalopuje. Może dlatego,że mam wrażenie, że dieta jest o.k. a zarówno ja jak i Bartek jakoś tak "gniusniejemy". Ja czuję się w miarę o.k. on też ale dla mnie to za mało, szczególnie jeśli chodzi o Bartka, chciałabym aby było lepiej może chcę niemożliwego? Aby mi powiedział kiedyś tak mi się marzy: Mamo,jestem zdrowy, rozumiem Cię co do mnie móisz, o co mnie prosisz wszytko jest dobrze. A tu dziś dzięki mojemu mężowi który mi uswiadomił co chyba Bartek robi mam ciut nadzieji,że może on wie ale inaczej to wszystko jeszcze do niego dociera. Spiewa piosenki z płyty przed komputerem i zaczłą naciskać klawisze dwoma rękami jakby chciał coś innego włączyć ale płyta zawsze działa i piosenki nadal grają. Ale on robił to dalej i nie wyłączał płyty aż Tomek stwierdził,że chyba gra na tej klawiaturze jak na pianinie? Chyba nasladuje panią z przedszkola z rytmiki? Bardzo lubi śpiewać choć jeszcze niektóre piosenki spiewa niewyraźnie. Ale wszystkich 3 piosenek z tej specjalnej płyty nauczył się sam, melodii, tekstu. Na początku nie chciał nic robić tylko słuchał jej a w pewnym momencie zaczął je śpiewać nawet już teraz bez płyty nuci meldoie, śpiewa z tekstem. Planuję ,że to co Bartek będzie chciał robić bęe rozwijać w tym jego umiejętności ale jeśli powie w którymś momencie,że to jednak nie jest to co chce robić nie będę go zmusszać. I zawsze jak tak napiszę o Bartku od serca to płaczę. Chciałabym kiedyś doczekać momentu jak się przekonam,że jest wszystko dobrze-wtedy będę najszczęśliwszą mamą na świecie. Waldek dziękuję,że się odezwałeś w tym wątku. Ile lat wiesz,że masz ZA. ?Co Ci to utrudnia a co ułatwia-czy w ogóle?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Waldek
Go
|
Uświadomiłem sobie jakies 6 miesięcy temu. Przeczytałem w związku z candidą. I dowiedziałem się, że szczepionki, cukier i candida są jednymi z przyczyn zatoxycznienia organizmu i często kończy się to ZA. Coś mnie tknęło żebym poczytał co to jest to ZA? I zimny pot po mnie spłynął. Opis tej chorby był jak mój życiorys Co mi ułatwia, że wiem? Szczerze to chyba niewiele. Ale kamień jakby z serca spadł bo przestałem się sam na przemian obwiniać i oszukiwać, że wszystko niby gra i stawiłem czoła prawdzie. No i są konkrety jakie działania trzeba podjąć by z tym walczyć (dieta, oczyszczanie, plan dnia, uregulowanie snu etc). Plus rodzina mnie mniej wyzywa od nimków czy roślinek pod kloszem. Zespół Aspergera już brzmi lepiej. Einstein to miał przecież.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|