forum.dr-kwasniewski.pl
Witamy, Go. Zaloguj si, lub zarejestruj prosz.
2024-11-22, 15:00:51

Zaloguj si podajc nazw uytkownika, haso i dugo sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
Na koniec - nie wolno zapominać, że każdy człowiek jest inny i inny jest jego organizm.
669709 wiadomoci w 4061 wtkach; wysane przez 34 uytkownikw
Najnowszy uytkownik: root
* Strona gwna Pomoc Szukaj Kalendarz Zaloguj si Rejestracja
+  forum.dr-kwasniewski.pl
|-+  Działy Forum
| |-+  Żywienie Optymalne
| | |-+  czy organizm chorego instynktownie wie czego mu trzeba?
« poprzedni nastpny »
Strony: [1] Do dou Drukuj
Autor Wtek: czy organizm chorego instynktownie wie czego mu trzeba?  (Przeczytany 13937 razy)
mid4
Go


Email
czy organizm chorego instynktownie wie czego mu trzeba?
« : 2006-11-07, 06:12:57 »

witam. Moj maz od pewnego czasu ma klopoty ze zdrowiem. ma 29 lat i od kilku miesiecy wystepuja u niego skoki cisnienia. odczuwa je jako drzenie miezni, mowi ze zle sie wtedy czuje. wtedy ma cisnienie okolo 150/100 160/110. stosuje tritace 10mg. mimo to co kilka dni wystepuja te skoki. postanowilismy przejsc na zywienie optymalne. wydaje mi sie ze te problemy zczely sie odkad zmienilismy sposob odzywiania na prawie wylacznie weglowodanowy ( oszczednosc- kasza, ryz, bulki) . maz od pewnego czasu mowi ze ma ogromna ochote na mieso i tluszcz - salami, majonez, tluste sery. czy to mozliwe, ze organizm sam probuje sie bronic?
pozdrawiam
(od dzis na DO)
Zapisane
lekarka
Go


Email
Odp: czy organizm chorego instynktownie wie czego mu trzeba?
« Odpowiedz #1 : 2006-11-07, 11:04:13 »

Na diecie tłustej rzeczywiście RR normalizuje się.
Jadajcie: salami, boczki, karczki, majonez, smalec pomidory i inne warzywa.
I wszelkie możliwe kombinacje: jajka z pomidorami na smalcu, bigosy, kapusty z grzybami, smalcem.
Smalec jest tani, jaja też. Pomidorów dużo nie trzeba. Ziemniaki odsmażane to też dobra potrawa.
Placki ziemniaczane (5jaj+5 ziemniaków) można zabrać do pracy. Pasztetowa bez pieczywa też jest - o.k.
W razie problemu - jesteśmy do dyspozycji.
Zapisane
Bruford
Go


Email
Odp: czy organizm chorego instynktownie wie czego mu trzeba?
« Odpowiedz #2 : 2006-11-07, 12:54:37 »

witam. Moj maz od pewnego czasu ma klopoty ze zdrowiem. ma 29 lat i od kilku miesiecy wystepuja u niego skoki cisnienia.

Przy okazji , zastanowiłbym się czy skoki ciśnienia u osoby młodej nie mają innej przyczyny np naczyniowo-nerkowej.
Zapisane
Halina Ch.
Go


Email
Odp: czy organizm chorego instynktownie wie czego mu trzeba?
« Odpowiedz #3 : 2006-11-07, 16:36:45 »

Jaka by nie była przyczyna to szkodzi nam zawsze nieodpowiednie jedzenie.
Zapisane
lekarka
Go


Email
Odp: czy organizm chorego instynktownie wie czego mu trzeba?
« Odpowiedz #4 : 2006-11-07, 20:20:38 »

Jeżeli byłaby etiologia naczyniowo-nerkowa rotacja mlecznych na diecie bez zbóż i bez konserwantów i glutaminianów - likwiduje duże RR. Warunek - brak możliwości powrotu do plastra sera codziennie, pół kromki chleba codziennie. RR spada mimo zwężenia w tej tętnicy.
Zapisane
mid4
Go


Email
Odp: czy organizm chorego instynktownie wie czego mu trzeba?
« Odpowiedz #5 : 2006-11-08, 08:39:54 »

dziekuje za odpowiedzi.
nadcisnienie naczyniowo-nerkowe raczej odpada. maz byl przebadany w szpitalu niedawno, poniewaz zaraz po pojawieniu sie powyzszych dolegliwosci zaczely mu sie pojawiac dziwne bole w klatce persiowej - bole wystepowaly po wysilku i zdenerwowaniu, wiec pomyslalam ze to moze byc wiencowka (jestem swiezo upieczonym lekarzem - wlasnie skonczylam staz). zrobiono probe wysilkowa, usg ( poszukiwanie guza w nadnerczach, ocena nerek), hormony tarczycy, kreatynine, i wreszcie gastroskopie, ktora to wykazala przyczyne tych dolegliwosci - zapalenie zoladka i dwunastnicy, test ureazowy silnie dodatni. zastosowano eradykacje helicobactera. do tego okazalo sie ze maz ma wysoki poziom cholesterolu ( 210)- ale badano tylko cholesterol calkowity, wiec malo miarodajne to badanie.
przyczyna nadcisnienia u mojego meza jest raczej tryb zycia - nerwus, palacz, zadnego ruchu, no i dieta:) probowalismy juz kilka jat temu przejsc na diete optymalna - rowniez z powodu podwyzszonego cisnienia (ale wtedy nie bylo takich skokow) i po 4 dniach cisnienie spadalo do bardzo niskich wartosci, ale maz czul sie wtedy slabo bo wysokie cisnienie mu nie rzeszkadzalo. w tej chwili kazdy skok cisnienia odczuwa bardzo nieprzyjemnie i wrecz blagal mnie zeby przejsc na ta diete. wczoraj dzien pierwszy - prowizorycznie, bo nie zdazylam przygotowac zakupow ani wszystkiego policzyc. liczylam weglowodany - ja zjadlam ok.60g, maz ok 70g. tluszczu bylo duuuzo, a z bialkiem pewnie wczoraj tez przesadzilismy ( pieczony kurczak, szynka, placki z jakek i sera). natomiast juz wczoraj maz czul sie swietnie i mam nadzieje ze tak zostanie.
pozdrawiam i dziekuje za wsparcie
Zapisane
Bruford
Go


Email
Odp: czy organizm chorego instynktownie wie czego mu trzeba?
« Odpowiedz #6 : 2006-11-08, 08:57:27 »

Nie wyczerpano diagnostyki.Dla pewności powinno się wykonać USG DD tt nerkowych.Poza tym USG to zbyt mało by wykluczyć zmiany w nadnerczach.
Zapisane
mid4
Go


Email
Odp: czy organizm chorego instynktownie wie czego mu trzeba?
« Odpowiedz #7 : 2006-11-08, 09:05:35 »

masz racje - 100% pewnosie nie ma, ale na dalsze badania moj maz sie nie zgodzi:( ja sobie to tak tlumacze, ze gdyby bylo zwezenie tetnic nerkowych - po tritace (ace-inhibitor) wystepowalyby reakcje niepozadane a nie wystepuja
Zapisane
Bruford
Go


Email
Odp: czy organizm chorego instynktownie wie czego mu trzeba?
« Odpowiedz #8 : 2006-11-08, 09:16:52 »

Niekoniecznie.Katastrofalne efekty byłyby po użyciu inhACE przy zwężeniu t do jedynej nerki.Przy dwóch zdrowych nerach i zwężeniu tylko w jednej tętnicy nic się nie musi dziać , co ciekawe inhACE będzie wtedy b skuteczny , przynajmniej okresowo.
Zapisane
mid4
Go


Email
Odp: czy organizm chorego instynktownie wie czego mu trzeba?
« Odpowiedz #9 : 2006-11-08, 09:53:24 »

no racja, racja. jednak w przypadku mojego meza dalsze badania nie wchodza w gre:( wiec pozostaje mi zapomniec o nerkowej przyczynie i liczyc na efekty diety. jezeli cisnienie nie obnizy sie - zastosuje sie do rotacji mlecznych. na razie pare dni sprobujemy z liczeniem wegli i bialka, napisze jakie efekty. jeszcze jedno pytanko - co oprocz niedoczynnosci tarczycy moze byc przyczyna wysokiego RR rozkurczowego? bo to wlasnie rozkurczowe najbardziej wzrasta i nigdy nie chce zejsc ponizej 85-90.
Zapisane
Bruford
Go


Email
Odp: czy organizm chorego instynktownie wie czego mu trzeba?
« Odpowiedz #10 : 2006-11-08, 10:45:36 »

no racja, racja. jednak w przypadku mojego meza dalsze badania nie wchodza w gre:( wiec pozostaje mi zapomniec o nerkowej przyczynie i liczyc na efekty diety. jezeli cisnienie nie obnizy sie - zastosuje sie do rotacji mlecznych. na razie pare dni sprobujemy z liczeniem wegli i bialka, napisze jakie efekty. jeszcze jedno pytanko - co oprocz niedoczynnosci tarczycy moze byc przyczyna wysokiego RR rozkurczowego? bo to wlasnie rozkurczowe najbardziej wzrasta i nigdy nie chce zejsc ponizej 85-90.

W pozostałych przypadkach żywe reakcje ciśnienia rozkurczowego są na ogół wynikiem gry skurczowej zdrowych tętnic , głownie średniego kalibru.Zjawisko zanika przy powstaniu stwardnienia tętnic-rozkurczowe zazwyczaj wtedy spada.
Zapisane
chris
Go


Email
Odp: czy organizm chorego instynktownie wie czego mu trzeba?
« Odpowiedz #11 : 2006-11-09, 16:15:05 »

wczoraj dzien pierwszy - prowizorycznie, bo nie zdazylam przygotowac zakupow ani wszystkiego policzyc. liczylam weglowodany - ja zjadlam ok.60g, maz ok 70g. tluszczu bylo duuuzo, a z bialkiem pewnie wczoraj tez przesadzilismy ( pieczony kurczak, szynka, placki z jakek i sera). natomiast juz wczoraj maz czul sie swietnie i mam nadzieje ze tak zostanie.
pozdrawiam i dziekuje za wsparcie


Witam.

Pospiech jest zlym doradca.
Zapewne po tygodniu "DO" stwierdzicie ze taka dieta jest do kitu.
Powodzenia
krzysztof
Zapisane
mid4
Go


Email
Odp: czy organizm chorego instynktownie wie czego mu trzeba?
« Odpowiedz #12 : 2006-11-10, 07:06:22 »

juz stwierdzilismy pozytywne efekty diety. od 3 dni nie ma skokow cisnienia. bole zoladka dzis rano nie wystepowaly po raz pierwszy do kilku miesiecy. maz mowi ze czuje jak nabiera sil po  tym wszystkim co sie ostatnio dzialo. czujemy sie dobrze. ja z dieta optymalna mam juz troszke doswiadczenia. ksiazki wszystkie, ktore mam przeczytalam juz w sumie z 20 razy. moj ojciec 10 lat temu okolo byl na tej diecie przez rok (potem wrocil do wodki i przerwal). ja stosowalam ja kilkukrotnie od tego czasu, jednak po miesiacu z reguly stwierdzalam, ze dluzej nie dam rady (ochota na weglowodany, ktore poza okresami DO stanowia niestety podstawe mojej diety). Po kazdym takim okresie na DO odczuwalam bardzo pozytywne skutki ( unormowanie miesiaczki, poprawa stanu skory, ustapienie bolow krzyza i kolan-odziedziczonych po mamie i babci) i te dolegliwosci dlugo po przerwaniu diety nie powracaly. moj maz nie chce stosowac DO do konca zycia. powiedzial, ze dajemy sobie miesiac na diete, a potem zobaczymy. wiem, ze zaraz uslysze krytyke. ja chcialabym juz na stale odzywiac sie w ten sposob, ale tez wydaje mi sie, ze na dluzsza mete bedzie to trudne.
napisales "DO" - uwazasz, ze nie stosuje diety poprawnie? nie licze co do grama. to prawda. czy wobec tego powinnam zrezygnowac z DO calkowicie? nie jestem w stanie liczyc co do grama. tyle lat sie odchudzalam, ze na pamiec znam zawartosc BTW w wiekszosci produktow.na oko tez jestem w stanie stwierdzic ile wazy dany produkt. sama juz nie wiem. boje sie wrocic do wczesniejszego odzywiania - od kilku dni moj maz czuje sie dobrze i strasznie boje sie ze tamte dolegliwosci wroca jak diete przerwiemy- ale skoro mowisz, ze bez dokladnego liczenia to bez sensu...
Zapisane
Tomkiewicz
Go


Email
Odp: czy organizm chorego instynktownie wie czego mu trzeba?
« Odpowiedz #13 : 2006-11-10, 17:03:49 »

Zastanawia mnie, jakie są skutki uboczne (?) dla naszego organizmu kiedy stosujemy ŻO "on & off", czyli, miesiąc na ŻO, dwa przy "korytku", i tak przez kilka(naście) lat. Ciekawa jestem, czy JK interesował się takim "doświadczeniem"? Czy na dłuższą metę lepsza jest taka huśtawka żywieniowa, czy zwykłe trzymanie się "koryta"?

Mid4, może Twoja wielka ochota na węglowodany dopadała Ciebie po miesiącu na ŻO bo za mało jadłaś W? A może za mało T? Na początku jak zaczynałam ŻO to nie miałam w ogóle ochotu na W i musiałam się "zmuszać" czasem żeby zjeść 40g. Później to się ustabilizowało i obecnie jem 50g W dziennie i tego mi w zupełności wystarcza, nie czuję, że na siłę się ograniczam. Kiedy miałąm zwiększony wysiłek fizyczny nagle odczułam większe zapotrzebowanie na W i zwiększyłam je wtedy do ok. 60g, jednocześnie zwiększając podaż B i T na które też wtedy miałam większą ochotę/zapotrzebowanie. Teraz znów wróciłam do 50g W i nie tęsknię za większą ich ilością. Na ŻO jestem troche ponad 8 miesięcy. Tylko raz przegięłam z W - w dniu naszego ślubu - zjadłam wtedy chyba sporo ponad 100g i skutki były natychmiastowe. Więcej nie miałam ochoty przeginać Smile

Wyliczyć wszystko z dokładnością do 1 grama nie da się. Ważne jest liczenie gramów i zachowanie proporcji BTW, wtedy +/- kilka gram  nie zrobi większej różnicy. My z Tomkiem nadal ważymy prawie wszystko, taki odruch/nawyk, chociaż na oko też mniej więcej da się "obliczyć". Poza tym, cóż to za problem wrzucić na wagę elektroniczną kawałek tego czy owego? Większość BTW też mam w głowie bo lubię jeść mniej więcej to samo, ale i tak zapisuję wszystkie gramy odrazu po posiłku. Czasu mi to nie odbiera wcale. To też taki odruch Smile  Poza tym, jakby coś zaczeło byc "nie tak", to z moich zapisek jasno wynikałoby, czy "zawalam" ŻO, czy nie.

Marishka
Zapisane
chris
Go


Email
Odp: czy organizm chorego instynktownie wie czego mu trzeba?
« Odpowiedz #14 : 2006-11-10, 17:06:33 »

juz stwierdzilismy pozytywne efekty diety.

. sama juz nie wiem. boje sie wrocic do wczesniejszego odzywiania - od kilku dni moj maz czuje sie dobrze i strasznie boje sie ze tamte dolegliwosci wroca jak diete przerwiemy- ale skoro mowisz, ze bez dokladnego liczenia to bez sensu...

Witam.
Efekty zdrowotne przynosi samo ograniczenie weglowodanow,to widac wyraznie na Waszym przykladzie,
pytanie na jak dlugo.

Wiem bo mam przyklad w domu co znaczy DO,taka "betonowa",jak dziala na nieuleczalne chorobsko.
Masz wolna wole,zrobisz jak uwazasz.
Zdrowie jest zbyt cenne by powierzac je..............  Laughing


Dr Kwasniewski pozostawia otwarta furtke jest to "dieta japonska"
moze byc to alternatywa dla Was.
Pozdrawiam.
krzysztof
Zapisane
ali
Go


Email
Odp: czy organizm chorego instynktownie wie czego mu trzeba?
« Odpowiedz #15 : 2006-11-10, 18:30:11 »

juz stwierdzilismy pozytywne efekty diety.

. sama juz nie wiem. boje sie wrocic do wczesniejszego odzywiania - od kilku dni moj maz czuje sie dobrze i strasznie boje sie ze tamte dolegliwosci wroca jak diete przerwiemy- ale skoro mowisz, ze bez dokladnego liczenia to bez sensu...

Witam.
Efekty zdrowotne przynosi samo ograniczenie weglowodanow,to widac wyraznie na Waszym przykladzie,
pytanie na jak dlugo.

Wiem bo mam przyklad w domu co znaczy DO,taka "betonowa",jak dziala na nieuleczalne chorobsko.
Masz wolna wole,zrobisz jak uwazasz.
Zdrowie jest zbyt cenne by powierzac je..............  Laughing


Dr Kwasniewski pozostawia otwarta furtke jest to "dieta japonska"
moze byc to alternatywa dla Was.
Pozdrawiam.
krzysztof
witam
 śmieszy mnie ta betonowa dieta, chyba że jest stosowana tylko u osób z określonym schorzeniem
 z prostej przyczyny,
 każda partia towaru może mieć różny skład, dodatki, i różną przyswajalność
ważenie aptekarske jest zatem tak samo skuteczne jak to "na oko"
jestem na ŻO  już 6 lat i nigdy wagi nie stosowałem( nawet nie zdążyłem jej kupić)
jak na razie wszystko jest OK
parę lat temu straszono mnie  wysokim ciśnieniem
 jak się temu przyjżałem
okazało się że to nie odstępstwa od  diety  mają na to wpływ ,
a zawalone noce, papierosy, zbyt wiele kaw i jazda samochodem
radzę więc zamiast bawić się w "aptekarza"
zadbać o to by produkty były naturalne, o wysokiej wartości odżywczej,
najlepiej przyswajalne
wtedy ŻO stanie się proste tanie i przyjemne
można je  stosować stale
ps. czy  nie tak radził też  J.K. ????
Zapisane
Ewa
Go


Email
Odp: czy organizm chorego instynktownie wie czego mu trzeba?
« Odpowiedz #16 : 2006-11-11, 10:43:59 »

Ali, ja zaczęłam ósmy rok ŻO. Nie stosuję wagi i nie wyobrażam sobie życia z ciągłym mierzeniem i ważeniem. Jedzenie ma być czymś naturalnym, a nie motaniem się z cyrklem i linijką. Jednak na początku robiłam to. Chciałam zorientować się, w czym rzecz. Przestałam liczyć, gdy odkryłam, że to moja własna dieta z pewnymi poprawkami. Potem jadłam normalnie i czasem sprawdzałam, czy było OK. Wszystko sie zgadzało. Było mi łatwiej, ponieważ całe życie jadłam tłusto i nie cukrzyłam zanadto. Nie przepadałam tez za owocami. Po prostu teraz zaczęłam odżywiać się świadomie. Skończyły się imieniny w pracy wypełnione ciachami, zmuszanie sie do owoców, bo zdrowe, unikanie jajek bo cholesterol. Przestałam pić mleko, które całymi litrami piłam codziennie, przystopowałam z mącznymi, zaczęłam zwracać uwagę, jakie białka jem.

Jednak też miałam problemy. Bo dla mnie informacje "dużo tłuszczu" oznaczały "więcej tłuszczu niż go jadłam do tej pory". Nie wiedziałam, jak postawić znak równości między proporcją B:T 1:3, a "tłuszczu do syta, nie mierzyć". Szczerze mówiąc do tej pory nie uzyskałam na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi. Juz spasowałam i nie pytam, ale przez to potykam się co jakiś czas.
Niektórzy, tu na forum, twierdzą, że sami na sobie wszystko sprawdzają. Ja uważam, że to nie jest takie oczywiste. Mozna się nieźle przejechać na takich eksperymentach. Przecież J.Kwaśniewskiemu i innym badaczom zajęło lata, zeby wyciagnąć czy potwierdzić wnioski.
Nie wiem, czy dobrze zauwazyłam. Jak mam falę jedzenia większej ilości tłuszczu, to dostaje opryszczki. Ale tak może się dziać, bo stopniowo zmniejszam wtedy proporcje ze względu na wagę. Może wtedy dostarczam sobie za mało wartościowych składników? Jednak równie dobrze, to może być opóźniona reakcja na wcześniejsze zmniejszanie tłuszczu (do proporcji 1:3). Zaczynam się wahać, kiedy mimo, że jem mało, waga przestaje mnie słuchać Smile). Stąd moje zawirowania.

 
A weż pod uwagę ludzi, którzy w ogóle nie umieją podejść instynkownie do ŻO, bo do tej pory jedli prawie same węglowodany, tłuszczu bali sie jak ognia. Znam kobiety, które zywia się głównie chudymi sałatkami, owocami i ryzem. Oni całkowicie zatracili instynkt. Ci ludzie muszą pokonać strach, obrzydzenie, nawyki i poświęcić sporo czasu, żeby poczuć ten sposób zywienia. Sa skazani na ważenie i mierzenie przez dłuższy czas.
Zapisane
chris
Go


Email
Odp: czy organizm chorego instynktownie wie czego mu trzeba?
« Odpowiedz #17 : 2006-11-11, 15:05:57 »

 witam
 śmieszy mnie ta betonowa dieta, chyba że jest stosowana tylko u osób z określonym schorzeniem
 z prostej przyczyny,
 każda partia towaru może mieć różny skład, dodatki, i różną przyswajalność
ważenie aptekarske jest zatem tak samo skuteczne jak to "na oko"


Witam,
Do to chyba proporcje BTW,ide na latwizne i uzywam wagi,
ale owszem mozna "na oko"

jestem na ŻO  już 6 lat i nigdy wagi nie stosowałem( nawet nie zdążyłem jej kupić)
jak na razie wszystko jest OK
parę lat temu straszono mnie  wysokim ciśnieniem
 jak się temu przyjżałem
okazało się że to nie odstępstwa od  diety  mają na to wpływ ,
a zawalone noce, papierosy, zbyt wiele kaw i jazda samochodem


Z mojej perspektywy Jestes na ZO dopiero 6 lat.
Kawe ograniczylem do 1l dziennie,pale 1 1/2 paczki papierosow dziennie,jezdze minimum 14
godzin na dobe zazwyczaj w nocy,cisnienie OK.

radzę więc zamiast bawić się w "aptekarza"
zadbać o to by produkty były naturalne, o wysokiej wartości odżywczej,
najlepiej przyswajalne
wtedy ŻO stanie się proste tanie i przyjemne
można je  stosować stale
ps. czy  nie tak radził też  J.K. ????


Tu gdzie mieszkam  nie ma takiej zywnosci(typu wiejskie jajka),konia krowe
kure i inne mozna obejrzec w zoo(powaznie).
Dla mnie wazniejsza jest skutecznosc DO,nie jestem pewny
czy mozna ja osiagnac "na oko",a jest to niemozliwe przy powaznej chorobie,
DrK wyraznie oddzielil okres rozpoczecia DO,i dalszego postepowania,
aby bylo tanio i przyjemnie.
Nie przejmujac sie opiniami i stanowiskami,szkodliwoscia i stachami zostajemy
na "betonowej" DO.
pozdrawiam
krzysztof
Zapisane
ali
Go


Email
Odp: czy organizm chorego instynktownie wie czego mu trzeba?
« Odpowiedz #18 : 2006-11-13, 01:41:41 »

[

Tu gdzie mieszkam  nie ma takiej zywnosci(typu wiejskie jajka),konia krowe
kure i inne mozna obejrzec w zoo(powaznie).
Dla mnie wazniejsza jest skutecznosc DO,nie jestem pewny
czy mozna ja osiagnac "na oko",a jest to niemozliwe przy powaznej chorobie,
DrK wyraznie oddzielil okres rozpoczecia DO,i dalszego postepowania,
aby bylo tanio i przyjemnie.
Nie przejmujac sie opiniami i stanowiskami,szkodliwoscia i stachami zostajemy
na "betonowej" DO.
pozdrawiam
krzysztof

oooo!!!!!!!!!! to ja wole pozostać w tym skansenie  ciemnogrodu
gdzie mam śmietane prosto od krowy pasącej się na łące i gdzie są jeszcze kury na wolnym wybiegu
a świnie dostają niewielki ładunek chemii
i nie musze być na betonowej DO

ps.napisałem na wstępie - chyba że jest stosowana tylko u osób z określonym schorzeniem
Zapisane
Strony: [1] Do gry Drukuj 
« poprzedni nastpny »
Skocz do:  

Dziaa na MySQL Dziaa na PHP forum.dr-kwasniewski.pl | Dziaajce na SMF 1.0.8.
© 2001-2005, Lewis Media. Wszystkie prawa zastrzeone.
Prawidowy XHTML 1.0! Prawidowy CSS!
Strona wygenerowana w 0.028 sekund z 18 zapytaniami.