Autor
|
Wtek: Sz.Panie <bruford> i kontestatorzy ŻO (Przeczytany 39223 razy)
|
akselek
Go
|
Szanowny Panie Z lektury Pana wypowiedzi wnoszę, że jest Pan kontestatorem idei ŻO, ale nie do końca zdeterminowanym przeciwnikiem. Powiedziałbym, że droczy się Pan z tymi, którzy uważają się za wybrańców losu. Jestem jednym z nich, ale różnię się od wielu z nich, którzy nie tolerują innego punktu widzenia i nie podejmują dyskusji merytorycznej, zamiast ataku werbalnego, niewiele mającego się do zasad polemiki. Ja, że użyję skrótu, jestem optymalnym od 9 lat. Mam już <swoje> lata i poszukiwanie sposobu na resztę życia rozpocząłem, mając lat 60. Od czterdziestego roku życia uwidoczniły mi się objawy choroby wieńcowej. Zaczęły się częste wizyty u lekarzy. Lekarstwa kupowałem w torbach aptecznych a w domu miałem swoja półkę z medykamentami. Jako uważny i zdyscyplinowany pacjent odżywiałem się <prawidłowo>, mając za wzór piramidkę żywieniową. Spożywałem dużo owoców, jarzyn i ograniczałem tłuszcze jako sprawców całego mojego nieszczęścia. Po pewnym czasie zjawiły się inne dolegliwości: Ognisko zapalne prostaty, choroba dziąseł, zepsute zęby..i takie tam jeszcze, charakterystyczne dla mojego wieku. Jedyną zaletą tych niedogodności było to, że miałem okazje przeczytać prasę albo część książki... w łazience. Do tego doszło jeszcze chromanie. Po przejściu ok. 300m musiałem odpocząć, by móc dalej iść. Spacerowałem, chodziłem, przegryzając jabłuszka, pachnące truskawki, winogrona a w domu odkrawałem tłuszcz z wołowinki a wieprzowina miała dla mnie zapomniany smak. Znałem już wielu lekarzy kardiologów w Łodzi, którzy, nie powiem, zawsze mnie mile i z uśmiechem witali. W końcu przeczytałem artykuł doktora Jana Kwasniewskiego. Nie miałem wyjścia: Już nic mi nie może zaszkodzić – pomyślałem. Rok po przejściu na dietę optymalną, wyniki badań krwi wskazały wysoki cholesterol ale również wysoki poziom HDL i niski Trgl (ok. 45). Ustąpiły objawy chromania. Mogłem biegać. Przestałem wstawać w nocy i biegać do łazienki na siusiu. Ale.... dostałem zawału serca! Krótki szok minął, gdy podczas koronorografii zobaczyłem stan swoich naczyń wieńcowych. Czyste, jak u niemowlaka – jak wyraził się lekarz podczas zabiegu (mam to nagrane na CD). Stwierdzono, że w jednym miejscu istniał zator – stary jak ja – powiedział lekarz i odrywająca się płytka częściowo zasklepiła naczynie. Gdyby nie ten przypadek, zwątpiłbym w skuteczność tej diety... no może trochę zwątpiłbym, bo inne choroby zniknęły tak, jak paradentoza, próchnica zębów.. no i nie mogłem już czytać gazet w łazience, na czym stracili wydawcy gazet. W tym roku byłem u okulisty, który badał mi dno oka. był zachwycony, że <oczko ma pan czyste jak lusterko – gratuluję> - powiedział. Obecnie ma 69 lat. Myślę, że to sprawa niedoskonałości naszego kalendarza Niech mi Pan powie, jako lekarz - tak zrozumiałem na podstawie Pańskich wypowiedzi – czy mogę uważać się za takiego wybrańcę losu, któremu, późno bo późno, ale udało się zdobyć wiedzę, do której dostępu bronili mi dotąd lekarze. A bronili i to z dużą determinacją. Obowiązkiem lekarza jest poznać każdą wiedze, która może pomóc choremu. Niestety, wielu lekarzy nie toleruje innych poglądów poza tymi, które są wygodne bo nie burzą stereotypów. Wiem coś o tym, ponieważ w pewnej dziedzinie wiedzy myślałem, że ja mam wyłaczną racje, okazało się, że nie do końca tak było. pozdrawiam Dariusz
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
toan
Go
|
Szanowny Panie Dariuszu, To bardzo miły list, którego fragmenty (bez wstępu), a od cyt. "Ja, że użyję..." wydrukuję Tacie. Dziękuję, że zechciał Pan napisać ten tekst, choć pewnie dla wielu nie będzie on miał znaczenia "dowodowego" - a Tata dokumentacji medycznej ma już wystarczająco dużo, ale jak w Pana i wielu innych przypadkach nie chodzi o "dowody", a o ludzkie życie i zdrowie. Wiele osób, które uzyskało poprawę zdrowia stosując zalecenia Taty nie dyskutuje w Internecie na temat DO, bo to "rzucanie grochem o ścianę" i strata czasu, a te które dyskutują, często nie wytrzymują "presji chamstwa" oponentów, postępując również niestosownie. Dlatego tu zawsze staram się dopilnować, aby przynajmniej dyskusja toczyła się z poszanowaniem godności dyskutantów, za co przy okazji wszystkim Użytkownikom tego Forum dziękuję, bo nie mam szczęśliwie zbyt wiele obowiązków jako admin.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Bruford
Go
|
1.Nic prostszego jak porozumieć się w kwestii przesłania dokumentacji medycznej co z całą pewnością pozwoli na obiektywną weryfikację Pański spostrzeżeń.Jeśli wyraża Pan taką wolę , proszę o sygnał.
Na marginesie wypowiedzi Toana:
1. Twórca DO ma tyle dokumentacji a publikuje jedynie tzw "świadectwa uzdrowienia"?A co za problem w opublikowaniu obiektywnej dokumentacji skoro "ma jej tak wiele" 2.Niestety , monopolu na "presję chamstwa" nie mają oponenci DO czego przykłady latwo można znaleźć także i na tym forum
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
toan
Go
|
Przypuszczam tylko, że Twórcy DO, po wielu nieskutecznych próbach opublikowania w "naukowych czasopismach" kompletnie już nie zależy na publikacjach naukowych, bo zdecydowanie bardziej lubi publicystykę zdrowotną. Ona rozsądnym ratuje zdrowie. A na przyszłość, gdybyś kiedykolwiek jeszcze poczuł się dotknięty na tym Forum - proszę o sygnał, będę reagował natychmiast w miarę możliwości.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomkiewicz
Go
|
Coś nieprawdopodobnego !! Czy mnie pamięć nie myli , czy też widziałem Pańskie wpisy pod tym samym nickiem na innym forum ??? Chyba tak. Panie Darku, jest mi niezmiernie miło z dwóch powodów. Po pierwsze, dlatego, że zgodził się Pan tu napisać, a po drugie - rozwiał Pan moje wątpliwości, które własciwie mógłbym ubrać w cudzysłów. Otóż, po zapopznaniu się z Pańskim przypadkiem z innego forum, niestety więcej tam nie zaglądałem. Tak więc , albo mi umknęło, albo nie doczytałem , co było przyczyną zawału , o którym Pan piszę. Pomyślałem właśnie, że to pewnie pod wpływem ustępowania zmian miażdżycowych coś musiało brzydko mówiąc "się odkleić" i spowodować zator, który tak czy siak należy nazwać zawałem. Pisze Pan o czystych wieńcach, o ustąpieniu dolegliwości. To balsam na moje uszy. Obraz konkretny i jasny. Tak, jak myślałem imć Bruford zażąda dokumentacji pozdrawiam, życząc dalszych niedopatrzeń w kalendarzu. Tomek
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
akselek
Go
|
Istotnie, zabierałem głos na forum DobraDieta. Jednak ŻO jest mi bliskie. Tam zaglądam by wiedziec co się pisze w innych(?) srodowiskach związanych z dieta niskowęgl. Myślę, że DobraDieta nie jest szkodliwa do tego stopnia by była zagrożeniem dla zycia czy zdrowia. To jest pewnego rodzaju schizma. Kto bedzie miał gorsze wyniki - wróci do nas..praktycznie, to ja nie widze zbytniej róznicy pomiędfzy tymi dwoma opcjami. Tam się proponuje zjadanie wiekszych ilosci składników pozywienia oraz suplementów a przeciez dr Kwasniewski nie uważa, że każdy z nas powinien chodzic z wagą w kieszeni.Ja nieraz przekraczam te symboliczne liczby optymalne To co zaleca nam dr Kwaśniewski - to jest katechizm. Nauczmy się go na pamięc i niech to będzie drogowskazem wskazującym droge. Iść musimy sami..jestesmy wolni. pozdrowionko Dariusz pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Bruford
Go
|
Tak, jak myślałem imć Bruford zażąda dokumentacji A co w tym dziwnego?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
akselek
Go
|
Przypuszczam tylko, że Twórcy DO, po wielu nieskutecznych próbach opublikowania w "naukowych czasopismach" kompletnie już nie zależy na publikacjach naukowych, bo zdecydowanie bardziej lubi publicystykę zdrowotną. Ona rozsądnym ratuje zdrowie. A na przyszłość, gdybyś kiedykolwiek jeszcze poczuł się dotknięty na tym Forum - proszę o sygnał, będę reagował natychmiast w miarę możliwości.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
akselek
Go
|
Do Pana <toan> Nie wiedziałem, że Pan jest synem Nauczyciela. Gratuluję dariusz
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomkiewicz
Go
|
Sądzisz, że w takich przypadkach sterta zapchanych terminologią papierzysków na coś się zda lub potwierdzi ? Kilka postów wyżej masz do czynienia z najbardziej konkretną "dokumentacją". Uważasz, że wgląd w dokumentację zmieni cokolwiek ? Słusznie, że poddajesz wszystko w wątpliwość, bo tak powinno być. Ale inaczej sprawy się mają, gdy masz do czynienia z dowodami. Ty jednak wolisz opisy. I wcale Ci się nie dziwię. Mam znajomą lekarkę. Młoda dziewczyna. Ledwo po studiach. Kilka dobrych lat temu zapytałem ją, czy aby na studiach nie uczą, że tłuszcze nasycone to doskonałe paliwo. Przytaknęła. Do tej pory nie wiem, czy zrobiła to z kurtuazji (czyt. zakłamania w tym przypadku) czy tak faktycznie uważała. Pisze o tym, bo niedawno spotkałem ją, niosąc ok. 30 jaj do domu. Przerażona , zapytała, co my Z Marishką robimy z tymi jajkami - przecież tam jest dużo cholesterolu. Odpowiedziałem jej z uśmiechem, że dzień bez cholesterolu to dzień stracony. Do tej pory nie rozumiem, o co jej chodzi.
T
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
akselek
Go
|
Daję oto ten sygnał i jezeli będę mógł coś interesującego przekazać, to bardzo proszę. Mogę przekazać rozpoznanie szpitalne, zapis zabiegu na CD, badania wysiłkowe, wyniki badania krwi a na koniec możemy pobiegac po schodach jakiegoś wieżowca 1.Nic prostszego jak porozumieć się w kwestii przesłania dokumentacji medycznej co z całą pewnością pozwoli na obiektywną weryfikację Pański spostrzeżeń.Jeśli wyraża Pan taką wolę , proszę o sygnał.
Na marginesie wypowiedzi Toana:
1. Twórca DO ma tyle dokumentacji a publikuje jedynie tzw "świadectwa uzdrowienia"?A co za problem w opublikowaniu obiektywnej dokumentacji skoro "ma jej tak wiele" 2.Niestety , monopolu na "presję chamstwa" nie mają oponenci DO czego przykłady latwo można znaleźć także i na tym forum
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Bruford
Go
|
Daję oto ten sygnał Prześlę wiad.na priv
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Bruford
Go
|
Sądzisz, że w takich przypadkach sterta zapchanych terminologią papierzysków
Czy czasami , tylko czasami rzecz jasna...lub nawet choć raz...nie przyszło Ci do głowy ,że z dokumentacji można wyciągnąć więcej danych niż Ci się wydaje lub też , że po prostu nie umiałbyś jej zanalizować? Jeśli chodzi o mnie , możesz dowolne rzeczy przyjmować "na wiarę".
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomkiewicz
Go
|
Nie kwestionuję dokumentacji. Uważam, że jej sens stopniowo zanika, gdy masz do czynienia z regularnymi, niezmiennie pozytywnymi przypadkami wyleczeń.
T
ps Ja niczego nie przyjmuję "na wiarę"
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Bruford
Go
|
Nie kwestionuję dokumentacji. Uważam, że jej sens stopniowo zanika, gdy masz do czynienia z regularnymi, niezmiennie pozytywnymi przypadkami wyleczeń.
Nic tu nie zanika.Zwłaszcza jak się analitycznie podchodzi do "świadectw wyzdrowienia" choćby z "lactose intolerance"
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomkiewicz
Go
|
Powrót do tego nieszczęsnego wątku w tym, mija się z celem . Może przypadki -kardio- bardziej Cię zainteresują. Skoro tak bardzo pragniesz wgladu w dokumentację, pewnie ja otrzymasz. Tez bym Ci ja wysłał na miejscu Autora wątku.
T
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kodar
Go
|
Mnie tylko dziwi dlaczego przemily dok."Bruford"nie wdaje sie w dyskusje z takimi kompetentnymi ludzmi jak chociazby lekarka.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ali
Go
|
Mnie tylko dziwi dlaczego przemily dok."Bruford"nie wdaje sie w dyskusje z takimi kompetentnymi ludzmi jak chociazby lekarka.
jak jej nie było to płakał że nie ma z kim dyskutować
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Bruford
Go
|
Powrót do tego nieszczęsnego wątku w tym, mija się z celem T
Nie mija się . Egzemplifikuje mechanizm optyświadectw wyzdrowienia.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Bruford
Go
|
Mnie tylko dziwi dlaczego przemily dok."Bruford"nie wdaje sie w dyskusje z takimi kompetentnymi ludzmi jak chociazby lekarka.
No cóż , dziwić każdy się może
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|