Przez całe życie żywiłam się wysokowęglowodanowo i w miarę upływu lat coraz bardziej potrzebowałam papierosowego "dopalacza" (nomen omen) oraz produktów farmacji, abym mogła jakoś funkcjonować. Dopiero w wieku 47 lat dowiedziałam się z książki dr. Kwaśniewskiego "Dieta Optymalna", że istotą lawinowej destrukcji mojego organizmu było moje fatalne odżywianie.
DO zaczęłam stosować od w czerwca 1998 r. i przy tak złym stanie zdrowia jak mój, szybko dało się zauważyć proces zdrowienia. A problemów, które ustąpiły zupełnie (lub niektóre z nich pojawiają się bardzo rzadko i w łagodnej postaci, np. bóle w zoperowanym miejscu kręgosłupa szyjnego przy nagłej zmianie pogody), miałam naprawdę sporo:
- silne wieloletnie bóle głowy (2-3 doby w każdym tygodniu),
- migrena,
- silne zawroty głowy (trwały bez przerwy około 4 lat),
- tzw. suche oko,
- miażdżyca (stwierdzona przez okulistkę przy badaniu dna oka),
- bóle w okolicy kręgosłupa szyjnego (stan po usunięciu dysku C5-C6),
- trądzik różowaty,
- bóle stawów,
- przewlekłe zapalenie zatok,
- zapalenia korzonków (wcześniej zdarzały się przynajmniej 1-2 razy w roku),
- przeziębienia przynajmniej 2-3 razy w roku,
- nadkwasota, zgaga, bóle żołądka, wzdęcia, zaparcia,
- nerwica,
- depresja,
- wypadanie włosów,
- przed DO miałam 1 atak prawdopodobnie jaskry (jaskrawe, pulsujące, tęczowe koła) - nie
zdążyłam się zająć badaniami okulistycznymi i leczeniem, bo akurat miałam większe problemy
z kręgosłupem. Atak więcej się już nie zdarzył, a wzrok się nie pogarsza (+1,5 okulary do czytania),
- wyraźnie minęły zaburzenia pracy tarczycy (3 guzki stwierdzone przed DO, do dziś nie
robiłam ponownego badania - nie czuję takiej potrzeby),
- liczne drobne wybroczyny na skórze rąk w postaci żywoczerwonych punktów,
- próchnica zębów,
- uczulenie na słońce,
- stałe uczucie zimna, zimne ręce i stopy,
- uzależnienie od słodyczy i nadmierny apetyt.
Najdłużej, bo aż półtora roku czekałam na cofnięcie się zawrotów głowy. A niektóre z objawów (np. zgaga) sporadycznie jeszcze się pojawiają po zjedzeniu większej porcji węglowodanów (mimo zachowanej optymalnej ilości). Na szczęście już nie muszę stosować środków farmakologicznych neutralizujących kwasy żołądkowe, wystarcza mi kilka łyków 30% śmietanki.
Dieta Optymalna to dieta bez której nie mogłabym normalnie funkcjonować. I zawsze będę za nią bardzo wdzięczna
doktorowi KwaśniewskiemuP.S.
Do Toana:
Dzięki za tę stronkę. Z pewnością optymalnym nowicjuszom się przyda